Data: 2009-08-11 14:31:12
Temat: Re: związki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 11 Aug 2009 15:44:25 +0200, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h5r93i$gvc$2@nemesis.news.neostrada.pl...
>>W Usenecie Chiron <e...@p...com> tak oto plecie:
>>>
>>>>>> Nie cierpię grzebać w archiwum. Nie musisz odnajdywać sensu w tym,
>>>>>> co ja piszę.
>>>>>> Dobry związek, to związek partnerski, w którym obie strony mimo
>>>>>> wszelkich różnic charakteru, zwyczajów i poglądów potrafią znaleźć
>>>>>> to, co łączy ich dwie subiektywne prawdy. Uczesniczą we wspólnej
>>>>>> aktywności dla dobra i utrzymania związku oraz posiadają, każda ze
>>>>>> stron z osobna, bezpieczną dla psychicznej równowagi sferę intymną,
>>>>>> do której druga strona nie ma dostępu i żadna ze stron nie rości
>>>>>> sobie do takiego dostępu prawa. Strony wzajemnie szanują te
>>>>>> niedosępne azyle. Siła takiego związku tkwi w zaufaniu, a nie
>>>>>> stuprocentowym oddaniu. Kiedy narysujesz dwa koła nakładające się na
>>>>>> siebie tak, żeby miały dużą część wspólną, to w obu kołach pozostaną
>>>>>> wolne marginesy. To jest uproszczone graficzne przedstawienie
>>>>>> aktywności takiego partnerstwa. Jest część wspólna spraw i sprawy
>>>>>> absolutnie indywidualne. Jak duże są te marginesy, to już jest
>>>>>> zupełnie inna kwestia.
>>>>>
>>>>> Dla mnie to w ogóle brzmi jak spółka cywilna prowadząca działalność
>>>>> gospodarczą- ale nie małżeństwo. Co mi tu najbardziej nie pasuje? Nie
>>>>> rozumiem zupełnie, po co tak podkreślasz konieczność tych stref, do
>>>>> których druga strona nie ma dostępu? To zasada ograniczonego zaufania.
>>>>
>>>> Ale dlaczego zaraz _nie ma dostępu_? Może ona sama nie chce tam włazić?
>>>>
>>>> Qra, szanując szare strefy TŻ
>>>
>>> To co innego. Michał pisze o strefach zastrzeżonych: chce czy nie- i tak
>>> nie wlizie:-)
>>
>> Oczywiście. I w takim samym kontekście użyłam odbytu jako przykładu. Dla
>> Ikselki to jest strefa zastrzeżona (skoro taką tajemnicą jest korzystanie
>> z
>> WC albo zwykłe pierdzenie czy bekanie).
>> Dla każdego szara strefa może mieć różnie określone granice. Czy może to
>> pojęcie też chcesz doprecyzować, jak ową jedyną Prawdę i Miłość?
>
>
> Zauważ proszę- że w taki sposób świetnie zarzyna się każdą dyskusję
Można zatem sobie zdrowo i głośno pierdnąć lub beknąć - ale wedle pojęcia
autentyczności prezentowanej przez pewne tu osoby to tylko ją wzmoże i
wzbogaci.
:-)
|