Data: 2009-08-18 17:33:58
Temat: Re: związki
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 18 Aug 2009 16:13:27 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a):
> XL zapodal(a):
>
>>>>> tzn w domu?
>>>>
>>>> Wszędzie.
>>>
>>> zamiast włączyć swój?
>>
>> Wszędzie? Ten wyładowany? Aha.
>
> ale w domu?
Alewdomu też. Skoro mamy telefony w tej samej sieci i akurat mój pada, a
muszę zadzwonić do symbolicznej matki JUŻ, wykorzystując powiedzmy darmowe
minuty, a nie chcę wisieć na kablu od ładowarki, tylko się położyć na
kanapie... żaden problem.
> Poza tym jest różnica pomiędzy "wezmę sobie sama" a "masz tu
> dzwoń do matki", a sama piszesz że zawsze jesteście razem.
U nas z TŻ nie ma różnicy - i tym się różnimy Ty i ja :-)
>
>>>>> > komputer,
>>>>>
>>>>> w dzisiejszych czasach prawie zawsze każdy ma swój
>>>>
>>>> Nie każdy.
>>>
>>> _prawie_ - czy to słowo coś Ci mówi?
>>
>> No wiec prawie wszędzie chodzimy razem i wymieniamy się telefonami, w razie
>> co.
>
> odpowiadasz na wątek dotyczący komputerów, o telefonach jest wyżej.
Komputer mamy wspólny, jeśli wziąc pod uwagę, że mój TŻ nie ma go w ogóle,
bo nie potrzebuje. Nawet nie mamy tzw "użytkowników" osobnych", więc kiedy
TŻ chce skorzystać, siada do mojej sesji, nie zamykam wtedy w popłochu
żadnych programow, komunikatorów, poczty itp :-)
>
>> Ja nie widzę w tym żadnego, ale to żadnego problemu. Skoro Ty widzisz, to
>> znaczy, że masz tajemnice, które sa szarymi strefami.
>
> jak już pisałem wcześniej, tajemnic nie ma - co nie przeszkadza uważać, że
> każdy ma prawo do pewnej prywatności.
> To przypomina mi hece typu "wspólne konto email" lub "Kasia_i_Jacek" (nick
> na forum) - obstawiam że wynika to z nienaturalnie wielkiej zazdrości i
> chęci kontroli. A cechy te są przecież destrukcyjne dla związków.
Ty niczego, ale to niczego ne łapiesz z tego, co piszę - obstawiam że
wynika to z nienaturalnie wielkiej zazdrości i chęci ukrycia czegoś. A
cechy te są przecież destrukcyjne dla związków.
--
Ikselka.
|