Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Hollow Mind <h...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: zyc jako zul?
Date: Tue, 30 Jan 2007 11:45:56 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 48
Message-ID: <s...@4...net>
References: <epa7n8$m4n$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pf93.olsztyn.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1170153734 18665 217.98.241.93 (30 Jan 2007 10:42:14
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 30 Jan 2007 10:42:14 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.12.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:361305
Ukryj nagłówki
Dnia Thu, 25 Jan 2007 13:26:47 +0100, Canizareees napisał(a):
> Mam dosyc, zyje bo musze, bo wiem ze samobojstwo
> zaboli bliskich... Ale tez wiem, ze zyjac skoncze jak zul..
Wątpię abyś skończył jako żul. Tak mogłoby się stać gdybyś podjął
chociaż minimum starań, żeby coś zmienić w swoim życiu, wtedy byłaby
szansa na niepowodzenie, powód do narzekań i poddanie się.
Przeszedłbyś na wyższy stopień wtajemniczenia - zespół ogólnego
niepowodzenia. Wtedy mógłbyś się nazwać nieudacznikiem, narzekać na
ciągłe porażki, brak sukcesów i sensu dzałań oraz tym uzasadniać
zostanie menelem. Ty nawet nie dałeś sobie szansy, żeby coś osiągnąć.
> ludzie pisali, (...) ze powinienem
> znalezc sobie dziewczyne i milosc, ze skad moge wiedziec
> jak bedzie jak np. pojade na Manhattan..
Metoda była i jest dobra tylko nie chce Ci się ruszyć dupy z ciepłego
fotela, wolisz siedzieć z fiutem w ręku.
> Moge.. Wiem, ze obojetnie zareagowal bym na wygrana w totka,
> wiem ze nawet Manhattan nie wzbudzal by we mnie emocji
> dluzej niz dwa dni. WIEM to.
Nawet jeśli tak by było to czy nie warto powalczyć chociaż o te dwa
dni, inne od dotychczasowych, o te pare chwil przeżywania czegoś
nowego? Myślę, że masz na to ochotę. Przyznaję, życie jest szare i
nudne, bo nie doświadczasz codziennie nowych wrażeń, ale to właśnie te
ciekawe, emocjonujące momenty utrzymują ludzi przy zdrowych zmysłach.
Zapisz się gdzieś, np. do jakiejś szkoły językowej, na kurs
artystycznego wyplatania roślin i układania wiklinowych koszyków,
obsługę obrabiarek do drewna oraz pił łańcuchowych albo kurs montera
ścianek działowych i podwieszanych sufitów. Cokolwiek. Nieważne po co,
tu chodzi o coś innego. Nauka nowych rzeczy pobudza człowieka, daje
motywację, uczucie, że nie zmarnowałeś bezproduktywnie kolejnego dnia.
Jeśli i to jest dla Ciebie na początek za trudne to zacznij od zmiany
swojego otoczenia w którym żyjesz. Nie chodzi mi o to, żebyś starał
się zmieniać ludzi, rząd, ustrój państwa, czy stan posiadania swoich
sąsiadów. Zacznij od czegoś małego - kup sobie nowy dywan, powieś nowy
obrazek na ścianie, poprzesadzaj kwiatki do doniczek w innym kolorze,
oddaj do tapicera łóżko na którym śpisz. Nie wymaga to dużo wysiłku.
Nie możesz także powiedzieć, że wiesz jak to będzie bo nie masz aż
takiej wyobraźni, żeby wyobrazić sobie nowy wystrój pokoju.
--
Pozdr. H.M.
|