From: "bary" <f...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <3...@n...vogel.pl> <3...@n...vogel.pl>
Subject: Re: życie to pasmo problemów ;)
Date: Mon, 25 Sep 2000 11:48:41 +0200
Lines: 82
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
NNTP-Posting-Host: pb216.gdansk.ppp.tpnet.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: pb216.gdansk.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <3...@n...vogel.pl>
X-Trace: 25 Sep 2000 11:55:01 +0200, pb216.gdansk.ppp.tpnet.pl
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!news.k.pl!news.vogel.pl!pb216.gdansk.ppp.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:59562
Ukryj nagłówki
Użytkownik Ptaszek Filip <w...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> Tylko że pewne okoliczności nie pozwalają nam na wybranie takiej postawy,
na
> jaką mamy ochotę. I tu jest cały ból.
> Czasem nawet szczegół potrafi zepsuć wszystko. Jeżeli np. ja lubię
siedzieć
> z założoną nogą na nogę, a powiedzmy, towarzystwo tego nie lubi, to ja -
No czasem trzeba się podporządkować 'fizycznie'. Takim przykładem jest
np. wojsko... Ale mi chodziło o postawę 'psychiczną'. Gorzej jeśli ktoś nas
ogranicza psychiczne, takiemu czemuś nie powinniśmy się poddawać, bo wówczas
zatracamy siebie. Oczywiście czasami sobie nie zdajemy sprawę z
podświadomych gier naszych umysłów... to znaczy jesteśmy 'tam' i widzimy
świat takim jak nas nauczyli, uciekamy tam, bo tu i teraz nie pozwala nam
'zabezpieczać TAM', a boimy się że gdy nie zabespieczymy tego, to stanie się
coś złego. 'TAM' to coś co uznajemy za oczywisty świat i wpychamy siebie i
relacje między ludzkie właśnie tam. Innymi słowy to nasze ego. Tak jak
widzimy siebie tak podświadomie siebie gramy i tak odgrywamy relacje między
ludzkie, nie zastanawiamy się dlaczego, ale boimy się że zatrzymując się
odniesiemy porażkę Tam. I tak zapominamy o TU i o tym, że trzeba tu być by
rozumieć tu i teraz.
Każda decyzja, każdy krok w naszym życiu powstaje w wyobraźni. Widzisz
cel ogólnie i korzystasz z bazy poprzednich doświadczeń. Pokazujesz to sobie
od A do Z i podejmujesz decyzje działania. I ten cel jest TAM a ty
podejmujesz decyzję TU. I o tym trzeba pamiętać ;) Pamiętać, że nasz świat
rozgrywa się w naszej wyobraźni i jeśli przyjmiemy 'wgrane' nam zasady. To
będziemy postępowali jak roboty, jak część programu, którego ruchy już są
ustalone i to że ten będzie taki, tamten taki i losy potoczą się taki i tak
można praktycznie przewidzieć. Bo oni nie myślą, można ich określić i to
głównie dlatego, że odgrywają swoją rolę.
Ale ciekawy jest internet, przecież wszyscy myślą, że jesteśmy TU w
usenecie, a tak na prawdę to cały ten internet jest TAM w naszej wyobraźni,
dlatego ja teraz nie mogę być tu z wami, ale wy jesteście teraz tam w
wyobraźni. Co ciekawsze naprawdę to 'tam' ludzie mogą (zwłaszcza młodzi i z
wyobraźnią) sobie układać według nowych reguł. Starsi też, ale nie którzy
nie chcą i nie potrafią zmieniać spojrzenia na świat, za bardzo wyuczyli się
patrzeć w jeden charakterystyczny sposób. I nie wiadomo, czy to jest wygodna
dla nich postawa psychiczna.
Zahaczyłem tu o intro i ekstra-wertyzm i to ciekawa sprawa, bo oznacza
to, że mam inny pogląd na te pojęcia, a może nie. To znaczy, że większość to
introwertycy myślący, żę są eksrawertykami? Możliwe, jeśli być
ekstrawertykiem, znaczy bardziej odróżniać rzeczywistość od wyobraźni, a nie
być 'na zewnątrz'. Każdy myśli wyobraźnią, ale nie każdy umie myśleć... to
znaczy panować nad tym. Jeśli ktoś nie umie zmienić spojrzenia na świat, a
wciąż powtarza schemat swojego istnienia i bycia w sposób 'od siebie'
niezależny, żyje w swoim świecie, który bardzo ściśle odpowiada odbijającemu
się na nim otoczeniu. On reaguje na otoczenie praktycznie nie uczestniczy w
tym, odpowiada na bodźce środowiska w wyuczonym schemacie. Jego 'bycie'
ogranicza się do wypełniania schematu. To nie jest ekstrawetyzm, to jest
zamknięcie w zaprogramowanym świecie, bez umiejętności kontrolowania tego
programu. Introwertyzm można jeszcze bardziej rozwinąć... Bo tak na prawdę
wszelkie przyjemności których pragniemy są dostępne głównie TAM... z
seksualną włącznie (co może być dla niektórych zaskokiem ;) ) bo Tu to
znaczy tam gdzie jesteśmy panuje odczuwanie bytu i potrzeby dopiero widzimy
w wyobraźni, a nawet realizujemy w wyobraźni ( nie wszystkie naturalnie ),
ale te społeczne tak. I sex, w pewnej swojej części nie istnieje bez
wyobraźni. A wyobraźnia przez sugestię staje się nastrojem gdy nasza
swiadomość uzna ją za rzeczywistość. I akceptację też odbieramy w wyobraźni,
którą przez sugestie czynimy rzeczywistością (dla nas) i staje się więc
realną poprawą nastroju lub jego pogorszeniem w przypadku dezaprobaty. Inny
rodzaj introwertyzmu opiera się na wyobraźni, która nie uzyskuje tak mocnego
wrażenia rzeczywistości, chyba, że poziom wiary w własne sugestie jest
wystarczająco wysoki by wpłynąć na nastrój. Spodobał mi się post dr Prune,
zwłaszcza że opisywał szczególny rodzaj zachowania itrowetyków i to może
niezdawających sobie z tego sprawy. Ich zachowanie, tego jak wpływają na
nich emocje jest całkowicie wyobrażone przez nich i pokazuje to jak
odgrywają życie w realu i to też w sposób introwetyczny ;)
Ekstrawetyzm IMO polega na umiejętności oderwania się od bycia z
zasadami, ale bycia 'intuicją' (oczywiscie z wyuczonych podświadomie
doświadczeń... inaczej się nie da)... To jest chyba wstęp do medytacji...
koncetracji tak silnej, że poczucie istnienia znika wraz z wszystkim co
dookoła...albo byciu mocnym tu i teraz - głębokim odczuwaniu tego
wszystkiego co do okoła - myśleniu polowym zresztą ;)
>Uff, rozgadałem się, ale tak mnie naszło :-)
I po to tu chyba jesteśmy... oj nie tu ale tam ;)
j...
|