| « poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2005-07-29 07:05:55
Temat: Re: O błędach z innej beczki (straganu)
Użytkownik "M" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:dca855$bno$1@inews.gazeta.pl...
> Reklama (o)błedna, rzeczywiście.
> A mnie w refleksyjny nastrój wprawiła kartka na straganie:
> "UBIANKA - 5 zł".
Ja widziałam "BÓBR - 5 zł."
pozdr
cherokee
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2005-07-29 07:12:30
Temat: Re: O błędach z innej beczki (straganu)>> "UBIANKA - 5 zł".
> Ja widziałam "BÓBR - 5 zł."
A "HUDY SER" musiał być rzeczywiście bardzo chudy :-)
Pozdrawiam
Barbara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2005-07-29 07:14:38
Temat: Re: O błędach z innej beczki (straganu)On Thu, 28 Jul 2005 17:37:51 +0200, "Przemodar"
<p...@o...pl> wrote:
>> We Wroc?awiu jest fajna knajpka w której daj? do jedzenia "pstronga"...
>> Jak zapyta?em si? kelnera co to jest to wyja?ni?, ?e taka ryba... :->
>
>To niemal jak letni micha?ek sezonowy, ale gdzie? w Europie cwany
>restaurator wystawi? w oknie olbrzymie menu z wieloma b??dami
>ortograficznymi. Okaza?o si?, ?e pomys? chwyci?, bo znacznie wi?cej
>klientów wchodzi?o do ?rodka po to chocia?by, ?eby po?mia? si? z nieuka.
>Nieuk nie by? nieukiem, a jeszcze kasiork? na tym du?? robi?. Grunt to
>pomys? i intryguj?ca reklama.
>
>BTW - Polska. Reklama firmy metalowej - dwie seksowne dziewczyny na
>tablicy z napisem "Ci?gniemy druty do fi20".
A ja to najbardziej lubie rozne menu (i inne takie)
przetlumaczone z dowolnego na angielski...a tak nawiasem to
ciekawe, jakby przetlumaczyc te druty :PPPP
Pierz
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2005-07-29 07:46:41
Temat: Re: O błędach z innej beczki dla humorkuGrandfathers Dziady
* Crossmen Krzyżacy
* Baldie from Ida deck Łysek z pokładu Idy
* On blueberries Na jagody
* Citizen Chirper Obywatel Piszczyk
* twelveness dwunastnica
* a lot of faith pełno wiary
* windness wiatrówka
* immediate castle zamek błyskawiczny
* to take one's legs behind the belt wziąć nogi za pas
* afterchirps zapiski
* clockmaster zegarmistrz
* a Fieldness Polka
* slowness of word wolność słowa
* blind lottery-ticket ślepy los
* Rubik's ankle kostka Rubika
* in things alone w rzeczy samej
* dissolve your hair rozpuść włosy
* don't take yourself over nie przejmuj się
* outpepper yourself! odpieprz się!
* Arek's garbage = śmieciarka
* fiancée steam narzeczona para
* Bar's bar Barbara
* Pisses Man = Szczepan
* afterbills porachunki
* feet of metals stopy metali
* old good tenses stare dobre czasy
* don't make stages! nie rób scen!
* Mick's complexion = ceramika
* don't dust me in! nie wkurzaj mnie!
* notebook in the rope zeszyt w linie
* loot-hedgehog łupjeż
* these aren't cannons to nie działa (doesn?t work!)
* to break down the first ice-creams przełamywać pierwsze lody
* breasty cage klatka piersiowa
* volleyball of the eye siatkówka oka
* half of a "K" półkaUżytkownik "Barbara K."
<smilingdolphin_nospam@nospam_wp.pl> napisał w wiadomości
news:dcckss$2el$1@opal.icpnet.pl...
> >> "UBIANKA - 5 zł".
> > Ja widziałam "BÓBR - 5 zł."
>
> A "HUDY SER" musiał być rzeczywiście bardzo chudy :-)
>
> Pozdrawiam
> Barbara
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2005-07-29 09:19:47
Temat: Re: O błędach z innej beczki dla humorkuKiedyś w sklepiku na Kijowskiej: etuja na jaja
i w zieleniaku piwo: Warka Strąg
Ale te angielskie tłumaczenia biją wszystko! :-))
Joe
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2005-07-29 09:37:15
Temat: Re: O błędach z innej beczki dla humorkuOn Fri, 29 Jul 2005 11:19:47 +0200, "Joe" <j...@k...pl>
wrote:
>Kiedy? w sklepiku na Kijowskiej: etuja na jaja
>i w zieleniaku piwo: Warka Str?g
>
>Ale te angielskie t?umaczenia bij? wszystko! :-))
>
>Joe
>
Najostatniejsze, co mnie w glupawke prowadza to calkiem dobra
strona producentow makaronu...az do momentu, kiedy tlumacza
przepisy...no wlasnie...kaza gotowac wode na makaron w kotle
(cauldron - kazdemu w zasadzie slowo "cauldron" kojarzy sie
automatycznie z czarownica, glowa zaby, wezem, pelnia ksiezyca i
rozstajami drog) - jaka potrawa ma wyjsc z tego to nie wiem, bo
taka ilosc makaronu (jesli gotowana w cauldronie) to wyzywi
srednia wies :PPP
Pierz, co zna tez przetlumaczone w Indiach , dla turystow, co
lokalnego jezyka ni dudu - lamp with three things...w sumie
domyslec sie mozna ze lamp to lamb ale nikt nie wykombinowal co
to te trzy rzeczy maja byc...z reszta sama lampa powala, bo ja
automatycznie widze taka stojaca, na wysokeij nodze z malym
abazurem :PPP
K.T. - starannie opakowana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2005-07-29 10:15:57
Temat: Re: Reklama dźwignią handluA jak Wam się podobają napisy na straganach w rodzaju:
"Winogron - 8zł"
"Śliwka - 3zł"
?
Bo ja mam ochotę zaraz zapytać, czy tylko jedna śliwka, czy wszystkie ..?
:-))
pozdr., Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2005-07-29 19:49:15
Temat: Re: O błędach z innej beczki (straganu)Krysia Thompson napisał(a):
> On Thu, 28 Jul 2005 17:37:51 +0200, "Przemodar"
> <p...@o...pl> wrote:
>
>
>>>We Wroc?awiu jest fajna knajpka w której daj? do jedzenia "pstronga"...
>>>Jak zapyta?em si? kelnera co to jest to wyja?ni?, ?e taka ryba... :->
>>
>>To niemal jak letni micha?ek sezonowy, ale gdzie? w Europie cwany
>>restaurator wystawi? w oknie olbrzymie menu z wieloma b??dami
>>ortograficznymi. Okaza?o si?, ?e pomys? chwyci?, bo znacznie wi?cej
>>klientów wchodzi?o do ?rodka po to chocia?by, ?eby po?mia? si? z nieuka.
>>Nieuk nie by? nieukiem, a jeszcze kasiork? na tym du?? robi?. Grunt to
>>pomys? i intryguj?ca reklama.
>>
>>BTW - Polska. Reklama firmy metalowej - dwie seksowne dziewczyny na
>>tablicy z napisem "Ci?gniemy druty do fi20".
>
>
> A ja to najbardziej lubie rozne menu (i inne takie)
> przetlumaczone z dowolnego na angielski...a tak nawiasem to
> ciekawe, jakby przetlumaczyc te druty :PPPP
Oj Krysiu, po co tłumaczyć, wystarczy odpowiednie zdjecie tych panienek
zrobić, nawet napisy beda zbedne.
:-)
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2005-07-29 23:52:41
Temat: Re: O błędach z innej beczki dla humorku
Użytkownik "Joe" <j...@k...pl> napisał w wiadomości
news:dccsbl$blm$1@sklad.atcom.net.pl...
> Kiedyś w sklepiku na Kijowskiej: etuja na jaja
> i w zieleniaku piwo: Warka Strąg
===
Ja widziałem warkę pstrąg. W sklepie tym pracowały wyłącznie starsze panie.
Wszyscy tu podają przykłady ze sklepików i stoisk. We wrocławskim kerfurze
zaś wisi gigantyczny, pomarańczowy szyld "PIZZA I ROŻNO". Co dzień ogląda
ten napis tysiące ludzi. I nic. Sam interweniowałem u obsługi chyba z pięć
razy. I nic. O ile niedouczonemu straganiarzowi można próbować wybaczyć, to
jednak w takim hipermarkecie musi chyba być zatrudniona przynajmniej jedna
osoba z maturą. I co? I nic. Matura do hżanó?
waldek
===
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2005-07-30 00:35:14
Temat: Re: Reklama dźwignią handlu
Użytkownik "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> napisał w wiadomości
news:8827567496$20050728003614@ewcia.kloups...
===
Chyba trochę złośliwie nadinterpretujesz.
> >> "Oprócz pokoi jedno i dwuosobowych do dyspozycji gości są również
komnaty
> >> o powierzchni 100 m kw.
>
> Komnaty. Z podana powierzchnia uzytkowa.
===
Komnata z definicji jest duża. Czy pomieszczenie o powierzchni 20 m2 może
być komnatą? Podanie powierzchni może w tym przypadku uzasadniać, że nie
użyto tego określenia bezpodstawnie. Jak najbardziej uzasadnione.
===
> >> W pałacu znajduje się restauracja na 150 osób,
>
> "Palac" z tlumna stolowka.
===
Pałace w tradycyjnym znaczeniu to rezydencje, w których żyły i pracowały
dziesiątki lub setki ludzi. Oprócz tego właściciele pałaców urządzali
zapewne od czasu do czasu przyjęcia dla licznych gości. Miejsce, gdzie
jadano w takich przypadkach musiało być "tłumne".
===
> >> Proponujemy mleko,
>
> nieslychana roznica ze spozywczym na rogu
>
> >> sery własnej produkcji oraz chleb własnego wypieku,
===
Jak to można zmienić znaczenie zdania dzieląc je na części. Ja to wolę
czytać tak:
"Proponujemy mleko, sery własnej produkcji".
Mleko i sery. Jest dla mnie jasne, że mleko od krowy różni się czymś o tego
"mleka" ze sklepu. Ty nie widzisz różnicy?
===
> >> natomiast latem także warzywa z własnego ogrodu min. kosta, rukola,
radico
> >> roso,
>
> ciekawe czym sie roznia owe "radico rosso" od rzodkiewiek...
===
Pewnie tym, czym mamałyga od polenty.
===
> >> oraz różnorodność sałat, w naszym ogrodzie jest prowadzona uprawa
> >> naturalnie biologiczna.
>
>
> bo "biologiczne" nie jest naturalne, i vice versa :p
===
Broń biologiczna jest naturalna?
===
> >> W pałacu mieści się także kawiarnia serwująca włoską kawę Espresso,
>
> bo Expresso nie jest naturalnie (biologicznie) wloskie...
===
A może chodzi o to, że kawa użyta do tego espresso jest produkcji włoskiej,
a nie polskiej, chińskiej, czy angielskiej? Ciekawe, czy też cię rażą określ
enia typu grecka feta, czy francuski koniak? Pytam, bo ostatnio widziałem
polską "szynkę parmeńską".
===
> >> a do
> >> otwarcia przygotowywana jest także pizzeria z naturalnym piecem.
>
> jasne, naturalny piec...
===
Widać chleb pieczony w elektrycznych pudłach w hipermarketach jest twoim
ulubionym. Mięso grilowane w pubach na gazie z butli z propan-butanem też
smakuje ci wyjątkowo...
Zajrzyj do słownika, co oznacza słowo "naturalny". Może trochę ci się
wyprostuje. ;-)
===
> >> Na leśnej polanie niedaleko stawu stoi przepiękny domek myśliwski, w
tym
> >> malowniczym miejscu organizujemy imprezy plenerowe gdzie główną
atrakcją
> >> jest pieczenie prosiaka.
>
> Pieknosc domku (i krajobrazu) podkreslona (naturalnie) prosiakiem
> (pieczonym).
===
Raczej na odwrót. Uroki "głównej atrakcji" są podkreślone stosownością
otoczenia.
waldek
===
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |