Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Marcin Maj <j...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Resocjazlizacja???
Date: Thu, 06 May 2004 06:21:39 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 48
Sender: j...@o...pl@80.50.30.214
Message-ID: <c7ceg0$c2b$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 80.50.30.214
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1083817280 12363 80.50.30.214 (6 May 2004 04:21:20 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 6 May 2004 04:21:20 GMT
User-Agent: Mozilla/5.0 (X11; U; Linux i686; en-US; rv:1.4) Gecko/20030915
X-Accept-Language: en-us, en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:268803
Ukryj nagłówki
Wywołana ostatnimi wydarzeniami dyskuja o użyciu broni przez policję
skłoniła mnie do zastanowienia się nad tym, jak w ogóle powinno sie
traktować przestępców. Skoncentrujmy się na tych, którzy już zostali
ukarani.
Nie ma watpilwości co do tego, że procesy resocjalizacyjne, które w
zakładach karnych sa przeprowadzane nie dają zabójczej skuteczności.
Dlaczego tak jest? Przeciez wszyscy za to płacimy. Czy nie ma sposobu na
lepszą resocjalizację?
IMHO problemy z resocjalizacja przestępców wynikają z dwóch rzeczy.
Pierwsza z nich jest sam sposób 'przechowywania' przestepców. Więzienia
sa miejscami gdzie tworzone są dość duże grupy 'fachowców'. Ci fachowcy
wymienieja doświadzenia, uczą się od siebie nawzajem i co njgorsze
tworzą spójną i dobrze zorganizowaną strukturę społeczną. W takiej
strukturze można awansować i najogólniej mówiąc dobrze się czuć. Pies
pogrzebany jest w tym, że dla przeciętnego więźnia kilkuletni pobyt w
więzieniu jest powodem do dumy, a nie do wstydu. I jak tu wrócić go
społeczeństwu? Musimy zdać sobie sprawę, ze częśc tych ludzi w swoim
mniemaniu osiąga pewien awans i pobyt w więzieniu nie jest dla nich karą.
Druga rzecz - społeczeństwo wzmacnia to poczucie awansu. Prezejmujemy
się więźniami, martwimy się o ich telewizory i przsronne cele,
częstolroć boimy sie ich... i tyle. Wielu z nich nigdy nie poczuło, że
staje się śmieciami. To fakt, że po wyjściu z więzienia bywają
dyskryminowani, ale co z tego, jeseli mają miejsce gdzie moga wrócić i
czuć się dobrze? No właśnie nic.
Metoda resocjalizacji powinna się więc opierać na dwóch etapach:
najpierw uświadomić przestępcy, że jest nikim, a potem dać mu szansę na
poprawę.
To musiałoby za soba pociągać odpowiednie przemiany w samym procesie
'przechowywania' więźniów. Idealnymi wrunkami nazwłbym takie, w których
więzień przebywa sam na sam z grupą, która daje mu odczuć, że jest kimś
złym. Ta grupa ludzi powinna normalnie pracować i przypominać mu jak ma
wyglądac normalne zycie. Pozwolic na powolne wejście w normalna
strukturę społeczną.
Takie warunik stwarzałyby oczywiście trudności organizacyjne. A może
ktoś zaproponuje inny model?
--
_________________Linux_registred_user_#352462_______
_____________
|In the world without walls and fences | www.wikipedia.org |
|Who needs Windows and Gates? | :-) |
----------------------------------------------------
-------------
|