| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-05-06 04:21:39
Temat: Resocjazlizacja???Wywołana ostatnimi wydarzeniami dyskuja o użyciu broni przez policję
skłoniła mnie do zastanowienia się nad tym, jak w ogóle powinno sie
traktować przestępców. Skoncentrujmy się na tych, którzy już zostali
ukarani.
Nie ma watpilwości co do tego, że procesy resocjalizacyjne, które w
zakładach karnych sa przeprowadzane nie dają zabójczej skuteczności.
Dlaczego tak jest? Przeciez wszyscy za to płacimy. Czy nie ma sposobu na
lepszą resocjalizację?
IMHO problemy z resocjalizacja przestępców wynikają z dwóch rzeczy.
Pierwsza z nich jest sam sposób 'przechowywania' przestepców. Więzienia
sa miejscami gdzie tworzone są dość duże grupy 'fachowców'. Ci fachowcy
wymienieja doświadzenia, uczą się od siebie nawzajem i co njgorsze
tworzą spójną i dobrze zorganizowaną strukturę społeczną. W takiej
strukturze można awansować i najogólniej mówiąc dobrze się czuć. Pies
pogrzebany jest w tym, że dla przeciętnego więźnia kilkuletni pobyt w
więzieniu jest powodem do dumy, a nie do wstydu. I jak tu wrócić go
społeczeństwu? Musimy zdać sobie sprawę, ze częśc tych ludzi w swoim
mniemaniu osiąga pewien awans i pobyt w więzieniu nie jest dla nich karą.
Druga rzecz - społeczeństwo wzmacnia to poczucie awansu. Prezejmujemy
się więźniami, martwimy się o ich telewizory i przsronne cele,
częstolroć boimy sie ich... i tyle. Wielu z nich nigdy nie poczuło, że
staje się śmieciami. To fakt, że po wyjściu z więzienia bywają
dyskryminowani, ale co z tego, jeseli mają miejsce gdzie moga wrócić i
czuć się dobrze? No właśnie nic.
Metoda resocjalizacji powinna się więc opierać na dwóch etapach:
najpierw uświadomić przestępcy, że jest nikim, a potem dać mu szansę na
poprawę.
To musiałoby za soba pociągać odpowiednie przemiany w samym procesie
'przechowywania' więźniów. Idealnymi wrunkami nazwłbym takie, w których
więzień przebywa sam na sam z grupą, która daje mu odczuć, że jest kimś
złym. Ta grupa ludzi powinna normalnie pracować i przypominać mu jak ma
wyglądac normalne zycie. Pozwolic na powolne wejście w normalna
strukturę społeczną.
Takie warunik stwarzałyby oczywiście trudności organizacyjne. A może
ktoś zaproponuje inny model?
--
_________________Linux_registred_user_#352462_______
_____________
|In the world without walls and fences | www.wikipedia.org |
|Who needs Windows and Gates? | :-) |
----------------------------------------------------
-------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-05-06 07:53:23
Temat: Resocjazlizacja???Marcin Maj <j...@o...pl> napisał(a):
> Wielu z nich [więźniów] nigdy nie poczuło, że
> staje się śmieciami.
>
> Metoda resocjalizacji powinna się więc opierać na dwóch etapach:
> najpierw uświadomić przestępcy, że jest nikim
>
> Idealnymi wrunkami nazwłbym takie, w których
> więzień przebywa sam na sam z grupą, która daje mu odczuć, że jest kimś
> złym.
Zanim zastanowię się nad optymalnym modelem resocjalizacji przestępców,
pomyślę, jakimi metodami można wychować Ciebie i Tobie podobnych.
Ana
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-06 08:02:53
Temat: Resocjazlizacja???Marcin Maj <j...@o...pl> napisał(a):
> Wywołana ostatnimi wydarzeniami dyskuja o użyciu broni przez policję
> skłoniła mnie do zastanowienia się nad tym, jak w ogóle powinno sie
> traktować przestępców.
> ...
> A może
> ktoś zaproponuje inny model?
Twój post to jawna prowokacja.
Nie mam pojęcia czemu to ma służyć...
Ana
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-06 14:41:53
Temat: Re: Resocjazlizacja???Ana wrote:
> Twój post to jawna prowokacja.
> Nie mam pojęcia czemu to ma służyć...
> Ana
Kilka pytań:
1. Jeżeli masz świadomośc tego, że jest to prowokacja, to czemu dałaś
się sprowokować?
2. Czy uwazasz poruszony problem za kontrowersyjny? Bo tylko w takim
wypadku można mówić o prowokacji. Czy mam pisać tylko takie posty, które
bedą mogły stać się płaszczyzną porozumienia?
3. Czy mogłabyś jasno i klarownie argumentować choćby tą prowokacyjność?
Moim zdaniem postawiony problem dotyczy nas wszystkich.
4. Czy zostałaś kiedykolwiek napadnięta przez bandytę na przepustce?
odpowiem ci od razu, że ja tak.
--
_________________Linux_registred_user_#352462_______
_____________
|In the world without walls and fences | www.wikipedia.org |
|Who needs Windows and Gates? | :-) |
----------------------------------------------------
-------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-06 14:43:11
Temat: Re: Resocjazlizacja???Ana wrote:
> Zanim zastanowię się nad optymalnym modelem resocjalizacji przestępców,
> pomyślę, jakimi metodami można wychować Ciebie i Tobie podobnych.
> Ana
>
Rozwiń. Przytoczona powyżej odpowiedź nic nie wnosi do postawionego
przeze mnie problemu.
--
_________________Linux_registred_user_#352462_______
_____________
|In the world without walls and fences | www.wikipedia.org |
|Who needs Windows and Gates? | :-) |
----------------------------------------------------
-------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-06 18:46:34
Temat: Re: Resocjazlizacja???Marcin Maj <j...@o...pl> napisał(a):
> Ana wrote:
>
>
> > Zanim zastanowię się nad optymalnym modelem resocjalizacji przestępców,
> > pomyślę, jakimi metodami można wychować Ciebie i Tobie podobnych.
> > Ana
> >
>
> Rozwiń. Przytoczona powyżej odpowiedź nic nie wnosi do postawionego
> przeze mnie problemu.
Nie postawiłeś żadnego problemu, jedynie ukazałeś swój osobisty.
Stąd tak żywiołowy udział w rozwijaniu wątku pozostałych UGD.
Ana
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-06 19:13:43
Temat: Re: Resocjazlizacja???Marcin Maj <j...@o...pl> napisał(a):
> Ana wrote:
>
> > Twój post to jawna prowokacja.
> > Nie mam pojęcia czemu to ma służyć...
> > Ana
>
> Kilka pytań:
>
> 1. Jeżeli masz świadomośc tego, że jest to prowokacja, to czemu dałaś
> się sprowokować?
Ponieważ jestem racjonalna inaczej niż reszta UGD.
> 2. Czy uwazasz poruszony problem za kontrowersyjny? Bo tylko w takim
> wypadku można mówić o prowokacji. Czy mam pisać tylko takie posty, które
> bedą mogły stać się płaszczyzną porozumienia?
Problem nie, lecz Twoja osoba wydaje mi się być wielce kontrowersyjna.
Zabieranie przez Ciebie głosu na psp to właśnie prowokacja.
Posty pobudzające do myślenia, co za tym idzie-dyskusji, są niezwykle
pożyteczne.
> 3. Czy mogłabyś jasno i klarownie argumentować choćby tą prowokacyjność?
> Moim zdaniem postawiony problem dotyczy nas wszystkich.
Rozlega się jakże słuszny głos krytykujący obecny system resocjalizacji.
Niestety, padające propozycje jego zmodyfikowania są przerażające z dwóch
powodów: rzucają jaskrawe światło na ich autora i zawierają wskazania,
których skutki, delikatnie mówiąc, byłyby opłakane, nieporównywalnie gorsze
od obserwowanego stanu rzeczy.
Problem dotyczy nas wszystkich,ponieważ pomiędzy nami wyrósł i się wychował
autor postu. Równie jak za niego jesteśmy także odpowiedzialni za osadzonych
w różnych placówkach resocjalizacji.
> 4. Czy zostałaś kiedykolwiek napadnięta przez bandytę na przepustce?
> odpowiem ci od razu, że ja tak.
_Napadłam_ bandytę w autobusie MPK. Wysiadł ze mną z tegoż pojazdu,chwycił za
ramiona, co nieco potrzepał i postawił na ziemi. Zajście zakończył
słowami:_kobiet nie biję!_W sumie nic wielkiego...
Ana
>
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-06 22:11:52
Temat: Re: Resocjazlizacja???Ana wrote:
>
> Nie postawiłeś żadnego problemu, jedynie ukazałeś swój osobisty.
> Stąd tak żywiołowy udział w rozwijaniu wątku pozostałych UGD.
> Ana
>
Problem jest postawiony. Wystarczy poczytać. Uważam, że na tej grupie
znalazłbym więcej nieodpowiednich, nieodpowiedzialnych i bezsensownych
postów, które sa az nadto rozwijane. Zangażowanie innych UGD nie jest
zadnym wskaźnikiem trafności posta.
Wystarczy napisać głupi artykuł o treści związanej np. z seksem i z
pewnościa nikt sie nie przyczepi, a zainteresowanie bedzie ogromne.
Na przykład tekst:"uwazam, że różowe kondomy sa lepsze od zielonych". To
tez tylko własny osąd i to nijak nie zwiazany z psychologią a mimo to
zainteresowanie innych byłoby ogromne.
Czyz nie?
--
_________________Linux_registred_user_#352462_______
_____________
|In the world without walls and fences | www.wikipedia.org |
|Who needs Windows and Gates? | :-) |
----------------------------------------------------
-------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-06 22:19:50
Temat: Re: Resocjazlizacja???Ana wrote:
> Problem nie, lecz Twoja osoba wydaje mi się być wielce kontrowersyjna.
> Zabieranie przez Ciebie głosu na psp to właśnie prowokacja.
> Posty pobudzające do myślenia, co za tym idzie-dyskusji, są niezwykle
> pożyteczne.
>
A ten post nie pobudził myślenia. No cóż - szkoda, ze rzucanie
wulgaryzmami i posty absolutnie nie zwiazane z jakakolwiek psychologią,
ale z polityką, unią, przezyciami seksualnymi itd. nie sa pietnowane.
A może to sa te pozyteczne posty?
Masz jakis osobisty uraz do mnie?
> Rozlega się jakże słuszny głos krytykujący obecny system resocjalizacji.
> Niestety, padające propozycje jego zmodyfikowania są przerażające z dwóch
> powodów: rzucają jaskrawe światło na ich autora i zawierają wskazania,
> których skutki, delikatnie mówiąc, byłyby opłakane, nieporównywalnie gorsze
> od obserwowanego stanu rzeczy.
> Problem dotyczy nas wszystkich,ponieważ pomiędzy nami wyrósł i się wychował
> autor postu. Równie jak za niego jesteśmy także odpowiedzialni za osadzonych
> w różnych placówkach resocjalizacji.
A co ze mna jest nie tak pani doktor?
BTW - kiedy boli cie ząb, nie idziesz do dentysty? Nie powinnaś. Ich
metody leczenia sa bolesne, wymagaja uzycia siły fizycznej. Czasami
osoba leczona krwawi. Czyz nie?
>
>
> _Napadłam_ bandytę w autobusie MPK. Wysiadł ze mną z tegoż pojazdu,chwycił za
> ramiona, co nieco potrzepał i postawił na ziemi. Zajście zakończył
> słowami:_kobiet nie biję!_W sumie nic wielkiego...
No i co? Łaskawie Cię puścił. Co za miły zresocjalizowny człowiek. już
ni bije kobiet. Może kiedyś nawet zrobi coś dobrego? Jest nadzieja -
kobiet już nie bije.
Przepraszam za literówki.
--
_________________Linux_registred_user_#352462_______
_____________
|In the world without walls and fences | www.wikipedia.org |
|Who needs Windows and Gates? | :-) |
----------------------------------------------------
-------------
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-06 22:52:01
Temat: Resocjazlizacja???Hm, wielce to ciekawe. Resocjalizacja jest pewną formą terapii - dotyczącej
zaburzonej osobowości. Jednak podjęcie terapii wyklucza postawę terapeuty
charakteryzującą się jednoznacznie negatywnym nastawieniem do osoby
poddawanej terapii. Owszem, negatywnie można oceniać dowolny czyn,ale jeśli
ktoś negatywnie ocenia samą osobę, nie powinien zabierać się do jej terapii,
bo skończy się to niepowodzeniem, a prawdopodobnie także krzywdą dla obu
stron.
Prawie każda terapia wymaga zgody zainteresowanego. Nie ma możliwości
podjęcia terapii bez jego zainteresowania jej efektami, poniważ brak
zainteresowania resocjalizacją to brak motywacji do poddania się jej.
Owsszem, w niektórych przypadkach można rozpocząć przymusową terapię
(zagrożenie dla otoczenia lub siebie), jednak jest to na ogól farmakoterapia,
której celem jest przede wszystkim zmniejszenie zagrożenia. Dalsze
postępowanie (psychoterapia, resocjalizacja) nie ma szan powodzenia, bez
przychylnej postawy poddawanej terapii osoby. Farmakoterapia zaś z reguły nie
daje efektów w przypadku zburzen osobowości.
Jak rozumiem, nawiązujesz do koncepcji dezintegracji pozytywnej Kazimierza
Dąbrowskiego. Owszem, można sobie wyobrazić przeprowadzenie takiej procedury
bez zgody zainteresowanego. Jednak prawdopodobnie całe postępowanie
ograniczyłoby się do dezintegracji, zaś ponowna integracja byłaby trudna. Z
jednym może wyjątkiem, można przeprowadzić systematyczne pranie mózgu, ale
pranie mózgu byłoby również przestępstwem, zatem należałoby osadzić w
zakładzie karnym służby więzienne, które je przeprowadzają.
Podstawowym problemem niepozwalającym na efektywność resocjalizacji jest
oczywiście brak funduszy. Przywracanie osadzonych społeczeństwu jest możliwe
w wielu przypadkach - nierecydywiści, osadzeni za lżejsze przestępstwa,
ludzie którzy nie cierpią na zaburzenia osobowości lub w niewielkim stopniu.
Podstawowym krokiem jest zapewnienie prawidłowego funkcjonowania systemu
pomocy byłym osadzonym. Człowiek opuszczający zakład karny po kilku latach
nie potrafi się odnaleźć w świecie. Często nie ma źródeł utrzymania, nie wie,
jak zacząć i nie ma mu kto pomóc. To częsty powód powrotu na drogę
przestępstwa. Problemy są banalne i nie ograniczają się do więziennictwa.
Może kiedyś się ich pozbędziemy.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |