Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Rodzice dzieci w szkole STO

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rodzice dzieci w szkole STO

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 87


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-03-05 12:08:28

Temat: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ubiegamy sie o miejsce w zerowce w szkole podstawowej Spolecznego
Towarzystwa Oświatowego. Prosze rodzicow, ktorych dziecko uczeszcza do
takiej szkoly, o podzielenie sie spostrzezeniami czy refleksjami, radami nt.
tego, jak wyglada wspolpraca rodzicow z taka szkola. Wiem, ze to moze roznie
wygladac w roznych szkolach, jednak chodzi mi o ogolne zapoznanie sie z
tematem. Mimo, iz wiemy juz nieco o tej konkretnej, interesujacej nas
szkole, to teksty, typu: "poznanie oczekiwań rodziców wobec szkoły oraz
współpracy ze szkołą" czy "rozumienia ideałów szkoły przez rodziców i
podzielania ich" brzmia nadal enigmatycznie. Nie ukrywam, ze przydalyby nam
sie takze informacje, jak zwiekszyc szanse na przyjecie do takiej szkoly.
Czescia rekrutacji jest bowiem takze rozmowa z rodzicami, jak widza swoja
przyszla wspolprace ze szkola.
Wielkie dzieki!
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-03-05 20:55:17

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Wojciech Kulesza" <w...@n...org> szukaj wiadomości tego autora

> podzielania ich" brzmia nadal enigmatycznie. Nie ukrywam, ze przydalyby
> nam
> sie takze informacje, jak zwiekszyc szanse na przyjecie do takiej szkoly.
> Czescia rekrutacji jest bowiem takze rozmowa z rodzicami, jak widza swoja
> przyszla wspolprace ze szkola.


Wybacz, ale jeśli rekrutacja ma niby polegać na rozmowie z rodzicami, jak
widzą współpracę ze szkołą, to dla mnie jest to drobne nieporozumienie. To
szkoła ma zabiegać o kolejnego ucznia, bo to jest jej klient. Ja też byłem
na takiej wstępnej rozmowie, gdzie nauczycielka sprawdzała, czy moje dziecko
może uczęszczać do ich szkoły. Po takim teście, gdzie nauczycielka była
młodą zachwycona, powiedziałem, że to niepoważne, bo taka rozmowa polegać ma
na przekonaniu do siebie obu stron, a nie tylko jednej. I zrezygnowaliśmy.
Jest duży wybór szkół niepublicznych, a moje dziecko ma być dla nich
klientem. Oczywiście nie z każdym klientem jest nam po drodze, ale na Twoim
miejscu podarowałbym sobie taką szkołę, bo to tylko wróży kłopoty dalej.
Iwona. To Twoje dziecko, Twoje pieniądze tam zostawiasz, takie STO, żyje z
Twoich pieniędzy i to oni powinni zabiegać o Ciebie.

Pzdr
Wojtek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-03-06 09:54:18

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "eMonika" <mcb[malpa][@]pompy.N0SPAM.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Wojciech Kulesza" <w...@n...org> napisał w wiadomości
news:gope7l$92l$1@inews.gazeta.pl...
>> Czescia rekrutacji jest bowiem takze rozmowa z rodzicami, jak widza swoja
>> przyszla wspolprace ze szkola.
>
> Wybacz, ale jeśli rekrutacja ma niby polegać na rozmowie z rodzicami, jak
> widzą współpracę ze szkołą, to dla mnie jest to drobne nieporozumienie. To
> szkoła ma zabiegać o kolejnego ucznia, bo to jest jej klient. Jest duży
> wybór szkół niepublicznych, a moje dziecko ma być dla nich klientem

Teortycznie tak, ale na sporym terenie, w którym żyje Marchewka, szkół
niepublicznych prywatnych jest z grubsza 3, w tym STO i do tego dwie skromne
szkoły prywatne sa w jednym budynku (żłobek przerobiony na 2 szkoły). Aaaa i
kawałek dalej jest jeszcze szkoła katolicka...
A wspomniana szkoła STO ma najlepszą opinię... i chyba do tego najniższe
opłaty. Naprawdę mogą przebierać w chętnych.

Marchewka: nie z pierwszej ręki, ale dziecko znajomych-znajomych chodzi do
szkoły STO (rozumiem, że mówimy o Toruńskiej?) i byli podobno bardzo
zadowoleni. Więcej szczegółów nie znam.

A i gdzieś tam w tych okolicach (za TT) jest podobno świetna szkoła
państwowa.

Gdybyś pytała o Skrajną mam więcej informacji :-)

:-) Monika (Wiktor I klasa (nie w STO) i Marta (o krok od przedszkola).


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-03-06 10:17:34

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Wojciech Kulesza" <w...@n...org> napisał w wiadomości
news:gope7l$92l$1@inews.gazeta.pl...
>> podzielania ich" brzmia nadal enigmatycznie. Nie ukrywam, ze przydalyby
>> nam
>> sie takze informacje, jak zwiekszyc szanse na przyjecie do takiej szkoly.
>> Czescia rekrutacji jest bowiem takze rozmowa z rodzicami, jak widza swoja
>> przyszla wspolprace ze szkola.
>
> Wybacz, ale jeśli rekrutacja ma niby polegać na rozmowie z rodzicami, jak
> widzą współpracę ze szkołą, to dla mnie jest to drobne nieporozumienie. To
> szkoła ma zabiegać o kolejnego ucznia, bo to jest jej klient.

Aha. Maja 32 miejsca (z czego "oierwszenstwo" dla rodzenstwa dzieci juz
uczacych sie w szkole, podstawowej i gimnazjum, lub rodzenstwa absolwentow),
a ok. 80-90 podan. Klient juz nie rzadzi w takich warunkach.

> powiedziałem, że to niepoważne, bo taka rozmowa polegać ma na przekonaniu
> do siebie obu stron, a nie tylko jednej.

Tu maja inna filozofie.

> Jest duży wybór szkół niepublicznych

W naszej dzielnicy - nie.

> na Twoim miejscu podarowałbym sobie taką szkołę

Nie bardzo mamy wybor. Pod warunkiem, ze nie chce sie byc pelnoetatowym
kierowca wlasnych dzieci, rozwozac je w rozne miejsca, do roznych dzielnic.

> bo to tylko wróży kłopoty dalej.

Klopoty to by nam zdecydowanie wrozylo poslanie dziecka do koszmarnej szkoly
rejonowej. I tak naprawde klopoty moga byc wszedzie. To zalezy takze od
naszego spojrzenia.

> Iwona. To Twoje dziecko, Twoje pieniądze tam zostawiasz, takie STO, żyje z
> Twoich pieniędzy i to oni powinni zabiegać o Ciebie.

Jasne, wiem. Ale teraz tak sie porobilo, ze pewne rzeczy nie sa juz kwestia
pieniedzy. A propos pieniedzy - zerowka w "naszym" przedszkolu jest 2 razy
drozsza, niz w tym STO.
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-03-06 10:27:55

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "eMonika" <mcb[malpa][@]pompy.N0SPAM.pl> napisał w wiadomości
news:rv7786-oqj.ln1@usenet.etop.pl...
> Teortycznie tak, ale na sporym terenie, w którym żyje Marchewka, szkół
> niepublicznych prywatnych jest z grubsza 3, w tym STO i do tego dwie
> skromne szkoły prywatne sa w jednym budynku (żłobek przerobiony na 2
> szkoły). Aaaa i kawałek dalej jest jeszcze szkoła katolicka...

Widze, ze znasz klimat. :-) Szkol panstwowych jest takze za malo. Uslyszalam
od dyr. jednej ze szkol, ze przynajmniej 3 brakuje.

> A wspomniana szkoła STO ma najlepszą opinię... i chyba do tego najniższe
> opłaty. Naprawdę mogą przebierać w chętnych.

Moga. Niestety. Maja ok. 80-90 podan na 32 miejsca i dodatkowo pierwszenstwo
w przyjeciu ma rodzenstwo juz uczacych sie tam oraz rodzenstwo absolwentow.

> Marchewka: nie z pierwszej ręki, ale dziecko znajomych-znajomych chodzi do
> szkoły STO (rozumiem, że mówimy o Toruńskiej?)

O Dziatwy.

> i byli podobno bardzo zadowoleni. Więcej szczegółów nie znam.

O Torunskiej tez slyszalam dobre opinie. Ale tam we wrzesniu zeszlego roku
mieli juz zakonczony nabor (podczas, gdy w jeszcze poprzednim roku dopiero w
podobnym czasie zaczynali rekrutacje). Na liscie rezerwowej bylismy. No i
jest dalej od nas, niz Dziatwa.

> A i gdzieś tam w tych okolicach (za TT) jest podobno świetna szkoła
> państwowa.

Jest. O ile mysle o tej, o ktorej Ty myslisz. ;-) Swietnie wyglada, ma dobre
opinie, ale jest przepelniona i na zmiany dzieci beda chodzic. No i nie nasz
rejon, przede wszystkim, a chetnych max.

> Gdybyś pytała o Skrajną mam więcej informacji :-)

Dzieki. :-) Jak sie nie dostaniemy do tej STO, to wtedy bedziemy rozwazac
inne dzielnice.
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-03-06 10:40:25

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <goof8k$bhq$1@inews.gazeta.pl>,
"Marchewka" <s...@g...pl> wrote:

> Ubiegamy sie o miejsce w zerowce w szkole podstawowej Spolecznego
> Towarzystwa Oświatowego. Prosze rodzicow, ktorych dziecko uczeszcza do
> takiej szkoly, o podzielenie sie spostrzezeniami czy refleksjami, radami nt.
> tego, jak wyglada wspolpraca rodzicow z taka szkola. Wiem, ze to moze roznie
> wygladac w roznych szkolach, jednak chodzi mi o ogolne zapoznanie sie z
> tematem. Mimo, iz wiemy juz nieco o tej konkretnej, interesujacej nas
> szkole, to teksty, typu: "poznanie oczekiwań rodziców wobec szkoły oraz
> współpracy ze szkołą" czy "rozumienia ideałów szkoły przez rodziców i
> podzielania ich" brzmia nadal enigmatycznie.
>
Mój syn wprawdzie zerówkę odrobił w przedszkolu (niepublicznym), ale
siostra uczyła kilka lat w prywatnej podstawówce, więc może coś
rozjaśnię. A wszystko i tak okaże się dopiero w praniu :)
Oczekiwania rodziców mogą być bardzo różne, nawet proste "płacę, więc
wymagam" ma różne oblicza: "dziecko ma mieć szóstki", "dziecko ma mieć
wiedzę", jedno i drugie. To nie jest żart.
W drugą stronę działa to prawie tak samo. Jest tylko drobny kłopot - nie
da się od jednych dzieci wymagać, a innym stawiać szóstki za obecność.
Myślę, że tu się kryje to "rozumienie ideałów szkoły". Ja na przykład
nie zgodziłbym się na to, żeby dziecko chodziło do klasy z osobami,
które są tam tylko dlatego, że ich rodzice płacą czesne. Jeśli mam
płacić, to oczekuję selekcji według innych kryteriów niż grubość
portfela.

> Nie ukrywam, ze przydalyby nam
> sie takze informacje, jak zwiekszyc szanse na przyjecie do takiej szkoly.
> Czescia rekrutacji jest bowiem takze rozmowa z rodzicami, jak widza swoja
> przyszla wspolprace ze szkola.
>
A w ogóle potrzebujecie zwiększania szans? ;)

--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-03-06 14:03:16

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> napisał w
wiadomości news:jareks-4D3D2E.11402506032009@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...
> Mój syn wprawdzie zerówkę odrobił w przedszkolu (niepublicznym), ale
> siostra uczyła kilka lat w prywatnej podstawówce, więc może coś
> rozjaśnię. A wszystko i tak okaże się dopiero w praniu :)

Wiem, ale chce sie jakos przygotowac i uspokoic.

> Oczekiwania rodziców mogą być bardzo różne, nawet proste "płacę, więc
> wymagam" ma różne oblicza: "dziecko ma mieć szóstki", "dziecko ma mieć
> wiedzę", jedno i drugie. To nie jest żart.

Niestety, tez slyszalam podobne historie. Nie, my nie z tych, co placa i
dziecko ma miec szostki.

> Myślę, że tu się kryje to "rozumienie ideałów szkoły". Ja na przykład
> nie zgodziłbym się na to, żeby dziecko chodziło do klasy z osobami,
> które są tam tylko dlatego, że ich rodzice płacą czesne. Jeśli mam
> płacić, to oczekuję selekcji według innych kryteriów niż grubość
> portfela.

ZTCW w tej szkole b. duzy (za duzy nawet) nacisk jest polozony na wyniki w
nauce. Podobno potrafia powiedziec, ze dziecko obniza srednia. To mnie
martwi, bo nie wiem, jak moje sie odnajdzie w szkole. Dolozymy staran,
naturalnie, by sie przykladalo do nauki, ale nie chce, by na sile ktos je
pilowal. Jedynie dlatego, ze szkola chce wiesc prym w dzielnicy.

> A w ogóle potrzebujecie zwiększania szans? ;)

Maz mnie pociesza, ze nie. Widzielismy "wspolstartujacych" na dniu otwartym
i doszedl do wniosku, ze spoko. Jednak nie mozna nie doceniac przeciwnikow.
;-)
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-03-06 19:14:16

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: waruga_e <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Fri, 6 Mar 2009 11:27:55 +0100, Marchewka napisał(a):

> O Torunskiej tez slyszalam dobre opinie. Ale tam we wrzesniu zeszlego roku
> mieli juz zakonczony nabor (podczas, gdy w jeszcze poprzednim roku dopiero w
> podobnym czasie zaczynali rekrutacje). Na liscie rezerwowej bylismy. No i
> jest dalej od nas, niz Dziatwa.

A możecie zacytować te dobre opinie?? Ja tam lubię zbierać takie
informacje, bo czasem można jakiś pomysł wykorzystać, oczywiście realny dla
nauczyciela (bo niestety liczby uczniów i bazy szkolnej to ja sobie nie
zmienię).
Słuchajcie w całej Warszawie faktycznie jest nadmiar dzieci i przepełnienie
w szkołach?? Trochę zazdroszczę ;). U nas szkoły likwidują, albo szkoły,
które miały po 4 oddziały w jednym roczniku nagle mają tylko dwa, bo
dzieciaków brak. My np. ciągniemy dzięki integracji, bo ze względu na małą
liczebność w tej klasie, zawsze powstanie jedna więcej równoległa.
--
waruga

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-03-06 19:48:54

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1airvdg1fxpzq$.1pcdj963att72$.dlg@40tude.net...
>
> Słuchajcie w całej Warszawie faktycznie jest nadmiar dzieci i
> przepełnienie
> w szkołach?? Trochę zazdroszczę ;).

Tylko w nowych sypialniach. W starych dzielnicach nie. Ale Warszawa ma
pewnie ze 25 km rozpiętości i korki jak wiadomo, to przecież nikt nie będzie
dziecka po dzielnicach woził jak nie musi...

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-03-07 10:25:05

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1airvdg1fxpzq$.1pcdj963att72$.dlg@40tude.net...
> Słuchajcie w całej Warszawie faktycznie jest nadmiar dzieci i
> przepełnienie
> w szkołach??

Nie wiem, czy w calej. Z pewnoscia sa dzielnice tzw. rozwojowe, gdzie sie
duzo ludzi sprowadza i w wiekszosci mieszkaja mlode, dzietne (lub planujace
dzieci) rodziny. Buduje sie coraz wiecej osiedli, a infrastruktura sprzed
lat.

> Trochę zazdroszczę ;).

Sie przeprowadz. ;-)
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jaki strój?? [pilne]
[Komunijne] Film, zdjęcia i inne atrakcje
[REKLAMA] "Dziadek do orzechów i Król Myszy" w Jazgarzewie - 19 lutego o 18-tej
Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
opinia o przedszkolu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »