Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Rodzice dzieci w szkole STO

Grupy

Szukaj w grupach

 

Rodzice dzieci w szkole STO

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 87


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2009-03-07 20:23:53

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: dorota bugla <o...@s...com> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 7 Mar 2009 14:56:02 +0100, Szpilka napisał(a):

> Samo Bemowo nie wiele młodsze od

> No i JW obsadza swoimi budynkami wszelkie wolne trawniki w około.

PAC! PAC!

--
oshin, każde hobby jest dobre ;>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2009-03-07 21:56:25

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "zeusx" <z...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Wojciech Kulesza" <w...@n...org> napisał w wiadomości
news:gope7l$92l$1@inews.gazeta.pl...
>> podzielania ich" brzmia nadal enigmatycznie. Nie ukrywam, ze przydalyby
>> nam
>> sie takze informacje, jak zwiekszyc szanse na przyjecie do takiej szkoly.
>> Czescia rekrutacji jest bowiem takze rozmowa z rodzicami, jak widza swoja
>> przyszla wspolprace ze szkola.
> Wybacz, ale jeśli rekrutacja ma niby polegać na rozmowie z rodzicami, jak
> widzą współpracę ze szkołą, to dla mnie jest to drobne nieporozumienie. To
> szkoła ma zabiegać o kolejnego ucznia, bo to jest jej klient.

Jeżeli popyt przewyższa podaż, to nie ma powodu by nie wybierać najlepszych
klientów. To jedynie dobrze swiadczy o szkole ,że zamiast podnosić czynsz
stara się utrzymać poziom. Znacznie więcej nauczą się zdolni między zdolnymi
niż w grupie mieszanej.
zx

Ja też byłem
> na takiej wstępnej rozmowie, gdzie nauczycielka sprawdzała, czy moje
> dziecko może uczęszczać do ich szkoły. Po takim teście, gdzie nauczycielka
> była młodą zachwycona, powiedziałem, że to niepoważne, bo taka rozmowa
> polegać ma na przekonaniu do siebie obu stron, a nie tylko jednej. I
> zrezygnowaliśmy.

Idąc na taką rozmowę można założyć, że już ktoś jest zdecydowany. Jak
rozumiem ,to była rozmowa kwalifikacyjna?

> Jest duży wybór szkół niepublicznych, a moje dziecko ma być dla nich
> klientem. Oczywiście nie z każdym klientem jest nam po drodze, ale na
> Twoim miejscu podarowałbym sobie taką szkołę, bo to tylko wróży kłopoty
> dalej. Iwona. To Twoje dziecko, Twoje pieniądze tam zostawiasz, takie STO,
> żyje z Twoich pieniędzy i to oni powinni zabiegać o Ciebie.

Bywa ,ze szkoły o których piszesz za pieniądze zapewniają piątki na
świadectwie a w głowie u absolwenta jak wiało tak wieje.
zx

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2009-03-07 22:11:07

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr Majkowski" <w...@g...com.invalid> napisał w
wiadomości news:gou5a0$1dq$1@news.onet.pl...
> W naszym przypadku sprawdzano podstawowe umiejętości jak słuchanie i
> wykonywanie poleceń, sylabizowanie, wskazywanie różnic itp.
> Ze mną i żona nie rozmawiano i nie sadowano nas w kierunku gonienia do
> nauki.
> Cała sesja odbyła się właściwie bez naszego udziału.

A mozesz, Piotrze, napisac cos wiecej? Nie chodzi mi, oczywiscie, o nr czy
nazwe szkoly, jesli chcesz, by to pozostalo tajemnica. Chodzi mi o sam etap
rekrutacji. Co to byla za sesja? I czy do I klasy startowaliscie, czy do
zerowki. To sylabizowanie w przypadku szesciolatka mnie zastanawia...
Wielkie dzieki!
Pozdrawiam po latach! :-)
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2009-03-07 22:12:22

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Szpilka" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:gotss2$dj9$1@inews.gazeta.pl...
> Na moich 30letnich Jelonkach dzieci od groma. W szkołach dwuzmianowość
> jest. I młodszych dzieci coraz więcej, bo przedszkola też w szwach pękają,
> chociaz naliczyłam w mojej najbliższej okolicy ich z kilkanaście.

Dosc mocno przyklada sie do takiego stanu pewna firemka. JW Costruction sie
zwie. ;-)
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2009-03-07 23:36:42

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: Forr <f...@i...pomin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marchewka pisze:
> Ubiegamy sie o miejsce w zerowce w szkole podstawowej Spolecznego
> Towarzystwa Oświatowego. Prosze rodzicow, ktorych dziecko uczeszcza do
> takiej szkoly, o podzielenie sie spostrzezeniami czy refleksjami, radami
> nt.
> tego, jak wyglada wspolpraca rodzicow z taka szkola. Wiem, ze to moze
> roznie
> wygladac w roznych szkolach, jednak chodzi mi o ogolne zapoznanie sie z
> tematem. Mimo, iz wiemy juz nieco o tej konkretnej, interesujacej nas
> szkole, to teksty, typu: "poznanie oczekiwań rodziców wobec szkoły oraz
> współpracy ze szkołą" czy "rozumienia ideałów szkoły przez rodziców i
> podzielania ich" brzmia nadal enigmatycznie. Nie ukrywam, ze przydalyby nam
> sie takze informacje, jak zwiekszyc szanse na przyjecie do takiej szkoly.
> Czescia rekrutacji jest bowiem takze rozmowa z rodzicami, jak widza swoja
> przyszla wspolprace ze szkola.
> Wielkie dzieki!

Jesli Cie zainteresuje to moge troche o naszym przykladzie.
Szkola: jedna z 4 spolecznych placowek w Poznaniu, rok temu.
Warunki brzegowe: 38 miejsc, 18 zajetych (zgodnie ze statutem placowki),
55 kandydatow. Jako ciekawostkę: w roku biezacym na 38 miejsc 36 z góry
zajetych.

Rekrutacja była dwuetapowa:
1) test predyspozycji dziecka: 5 stolikow, przy kazdym psycholog i
zestaw zadan/cwiczen w formie zabawy do wykonania. Szacunkowy czas: 15
min na stolik. Czas rzeczywisty zaobserwowany dla ok 7-8 dzieci ok 55 do
1,5h. Zadania mające na celu zbadanie umiejetnosci grafomotorycznych,
poznawczych plus jeszcze pewnie jakichs, juz nie wszystko pamietam.
Rysowanie, rozpoznawanie, dzwiekonasladownictwo, wiedza nabyta itd
2) 30min rozmowy rodzicow z psychologiem i dyrektorem szkoly. Rozmowa
byla uzupelnieniem wywiady psychologicznego: ciaza, porod, czas
karmienia, opieka, slabe strony dziecka, silne strony, jego zachowanie
na sytuacje silnie stresowa, komunikacja z doroslymi itp, preferowanych
metod wychowawczych: stosowane kary, rozwiazywanie konfliktow itd.
Pytanie, które zapamiętam pewnie na dlugo: Proszę dokończyć zdanie 'Moje
dziecko jest...' :)
Pytania: dlaczego ta szkola, czego panstwo oczekuja od szkoly, jak widza
Panstwo swoj udzial w zyciu szkoly.

Moje sugestie: zdecydowanie nawiazac kontakt z rodzicami, ktorych dzieci
chodza do szkoly. Dowiedziec sie: jakie sa organizowane imprezy (kogo
szkola wspiera, jakie dzialalnosci rozwija, jakie sa ogolnoszkolne
imprezy - warto sie wykazac informacjami z zycia szkoly)
Wypytac o deklarowane priorytety, przeczytac statut, misje itp rzeczy
byc moze do zdobycia w sieci.

U nas dziala: szkola nie potrzebuje geniuszy. Potrzebuje: rodzicow,
ktorzy beda kontaktowi, beda wspolpracowac i beda placic w terminie.
Na spotkaniu rekrutacyjnym miec wspolna linie dotyczaca rozwoju
(zwlaszcza jesli uwazacie ze warto cos z historii 'poprawic') i cele dla
dziecka.

pozdr

P.S.
jeśli Cie stac i/lub masz kontakt w radzie lub dyrekcji szkoly
zaproponuj odpowiednia darowizne :)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2009-03-07 23:38:58

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: Forr <f...@i...pomin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marchewka pisze:
> Ubiegamy sie o miejsce w zerowce w szkole podstawowej Spolecznego
> Towarzystwa Oświatowego. Prosze rodzicow, ktorych dziecko uczeszcza do
> takiej szkoly, o podzielenie sie spostrzezeniami czy refleksjami, radami
> nt.
> tego, jak wyglada wspolpraca rodzicow z taka szkola. Wiem, ze to moze
> roznie
> wygladac w roznych szkolach, jednak chodzi mi o ogolne zapoznanie sie z
> tematem. Mimo, iz wiemy juz nieco o tej konkretnej, interesujacej nas
> szkole, to teksty, typu: "poznanie oczekiwań rodziców wobec szkoły oraz
> współpracy ze szkołą" czy "rozumienia ideałów szkoły przez rodziców i
> podzielania ich" brzmia nadal enigmatycznie. Nie ukrywam, ze przydalyby nam
> sie takze informacje, jak zwiekszyc szanse na przyjecie do takiej szkoly.
> Czescia rekrutacji jest bowiem takze rozmowa z rodzicami, jak widza swoja
> przyszla wspolprace ze szkola.


Jesli Cie zainteresuje to moge troche o naszym przykladzie.
Szkola: jedna z 4 spolecznych placowek w X, rok temu.
Warunki brzegowe: 38 miejsc, 18 zajetych (zgodnie ze statutem placowki),
55 kandydatow. Jako ciekawostkę: w roku biezacym na 38 miejsc 36 z góry
zajetych.

Rekrutacja była dwuetapowa:
1) test predyspozycji dziecka: 5 stolikow, przy kazdym psycholog i
zestaw zadan/cwiczen w formie zabawy do wykonania. Szacunkowy czas: 15
min na stolik. Czas rzeczywisty zaobserwowany dla ok 7-8 dzieci ok 55 do
1,5h. Zadania mające na celu zbadanie umiejetnosci grafomotorycznych,
poznawczych plus jeszcze pewnie jakichs, juz nie wszystko pamietam.
Rysowanie, rozpoznawanie, dzwiekonasladownictwo, wiedza nabyta itd
2) 30min rozmowy rodzicow z psychologiem i dyrektorem szkoly. Rozmowa
byla uzupelnieniem wywiady psychologicznego: ciaza, porod, czas
karmienia, opieka, slabe strony dziecka, silne strony, jego zachowanie
na sytuacje silnie stresowa, komunikacja z doroslymi itp, preferowanych
metod wychowawczych: stosowane kary, rozwiazywanie konfliktow itd.
Pytanie, które zapamiętam pewnie na dlugo: Proszę dokończyć zdanie 'Moje
dziecko jest...' :)
Pytania: dlaczego ta szkola, czego panstwo oczekuja od szkoly, jak widza
Panstwo swoj udzial w zyciu szkoly.

Moje sugestie: zdecydowanie nawiazac kontakt z rodzicami, ktorych dzieci
chodza do szkoly. Dowiedziec sie: jakie sa organizowane imprezy (kogo
szkola wspiera, jakie dzialalnosci rozwija, jakie sa ogolnoszkolne
imprezy - warto sie wykazac informacjami z zycia szkoly)
Wypytac o deklarowane priorytety, przeczytac statut, misje itp rzeczy
byc moze do zdobycia w sieci.

U nas dziala: szkola nie potrzebuje geniuszy. Potrzebuje: rodzicow,
ktorzy beda kontaktowi, beda wspolpracowac i beda placic w terminie.
Na spotkaniu rekrutacyjnym miec wspolna linie dotyczaca rozwoju
(zwlaszcza jesli uwazacie ze warto cos z historii 'poprawic') i cele dla
dziecka.

pozdr

P.S.
jeśli Cie stac i/lub masz kontakt w radzie lub dyrekcji szkoly
zaproponuj odpowiednia darowizne :)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2009-03-08 14:39:23

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Forr" <f...@i...pomin.pl> napisał w wiadomości
news:gouvkm$nr4$3@news.interia.pl...
> Jesli Cie zainteresuje to moge troche o naszym przykladzie.
> Szkola: jedna z 4 spolecznych placowek w X, rok temu.
> Warunki brzegowe: 38 miejsc, 18 zajetych (zgodnie ze statutem placowki),
> 55 kandydatow. Jako ciekawostkę: w roku biezacym na 38 miejsc 36 z góry
> zajetych.

To rzeczywiscie 'ciekawostka'... Po co wiec zaprzataja sobie glowe
rekrutacja z zewnatrz. No, chyba, ze te dzieci z tzw. pierwszenstwem tez sa
podlegaja jakiemus procesowi rekrutacji.
Mam nadzieje, ze nie jest to szkola, do ktorej my startujemy. Pocz. liczba
to 32, ale mowa byla takze o zwiekszeniu jej do 38 wlasnie.

> Rozmowa
> byla uzupelnieniem wywiady psychologicznego: ciaza, porod, czas
> karmienia

??? Czy pytania o czas staran o dziecko oraz sam moment poczecia tez
wystapily? ;-) Coraz bardziej czuje sie zaniepokojona...

> Moje sugestie: zdecydowanie nawiazac kontakt z rodzicami, ktorych dzieci
> chodza do szkoly. Dowiedziec sie: jakie sa organizowane imprezy (kogo
> szkola wspiera, jakie dzialalnosci rozwija, jakie sa ogolnoszkolne
> imprezy - warto sie wykazac informacjami z zycia szkoly)

Nieco za pozno. Spotkanie jest jutro. Rozmowy z rodzicami rozlozone na
kolejne dni. Szukalam na forach. Niczego nie ma. Strone przebudowuja, nie ma
tam za wiele.

> jeśli Cie stac i/lub masz kontakt w radzie lub dyrekcji szkoly
> zaproponuj odpowiednia darowizne :)))

Kontaktow nie mamy. Za to obawe, ze taka propozycja moze zostac zle
odebrana - jako propozycja lapowki. I przemyslenie: czy przyjma dzieci tych,
ktorzy "zaproponuja odpowiednia darowizne"?
Wielkie dzieki za pomoc! :-)
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2009-03-08 20:21:05

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: Forr <f...@i...pomin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marchewka pisze:
> To rzeczywiscie 'ciekawostka'... Po co wiec zaprzataja sobie glowe
> rekrutacja z zewnatrz.

Zaproszono pierwszych 10 osob z listy chetnych wg kolejnosci zapisow.

No, chyba, ze te dzieci z tzw. pierwszenstwem tez
> sa podlegaja jakiemus procesowi rekrutacji.

Podlegaja oczywiscie, w jakims skrajnym przypadku pewnie moglyby nie
zostac przyjete, ale to juz musialby byc jakis wiekszy konfilkt.
Podalem to ku uwadze Piotra Majkowskiego, ktory to chcialby byc klientem
- w pewnych przyapdkach popyt jest tak duzy, ze bierzesz co jest albo
idziesz dalej z kiepska perspektywa na sukces. Zwlaszcza jesli
mozliwosci finansowe rodzic ma ograniczone.

> Mam nadzieje, ze nie jest to szkola, do ktorej my startujemy. Pocz.
> liczba to 32, ale mowa byla takze o zwiekszeniu jej do 38 wlasnie.

Inne miasto.

> ??? Czy pytania o czas staran o dziecko oraz sam moment poczecia tez
> wystapily? ;-) Coraz bardziej czuje sie zaniepokojona...

Nie wystapily :) Ale wg znajomego psychologa to normalne pytania przy
tworzeniu kompletnego profilu dziecka.

> Nieco za pozno. Spotkanie jest jutro. Rozmowy z rodzicami rozlozone na
> kolejne dni. Szukalam na forach. Niczego nie ma. Strone przebudowuja,
> nie ma tam za wiele.

Szkoda. Wiec jesli wiesz, ze szkola probuje orientowac sie na sukces
edukacyjny to podkreslac w rozmowie chec pelnej wspolpracy przy dazeniu
do tego sukcesu, swoje zaangazowanie w proces edukacyjny, pelnym
wlaczeniu sie w zycie szkoly poprzez udzial w czyms tam itd :)


> Kontaktow nie mamy. Za to obawe, ze taka propozycja moze zostac zle
> odebrana - jako propozycja lapowki. I przemyslenie: czy przyjma dzieci
> tych, ktorzy "zaproponuja odpowiednia darowizne"?

Jesli w trakcie rozmowy bedzie mowa o jakims dzialaniu szkoly na rzecz
np zaprzyjaznionego domu dziecka, to delikatna deklaracja wspierania
tych dzialan (rzeczowego, finansowego) nie moze byc zle przyjeta :)

powodzenia :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2009-03-08 20:27:06

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Piotr Majkowski" <w...@g...com.invalid> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości

> A mozesz, Piotrze, napisac cos wiecej? Nie chodzi mi, oczywiscie, o nr czy
> nazwe szkoly, jesli chcesz, by to pozostalo tajemnica. Chodzi mi o sam
> etap rekrutacji. Co to byla za sesja? I czy do I klasy startowaliscie, czy
> do zerowki. To sylabizowanie w przypadku szesciolatka mnie zastanawia...

Szkoła Podstawowa nr 7
http://www.ogrodowa.pl/strona.php?176

To spotkanie z psychologiem było zapowiedziane na zebraniu rodziców
kandydatów i od razu wzbudziło sporo emocji. Jak bowiem taka 1-2 godzinna
obserwacja, poparta nawet testami i doświadczeniem osoby prowadzącej, może
być wiarygodna ? Niestety tak to jest...
Sprawdzane były takie umiejetności jak słuchanie i wykonywanie poleceń,
koncentracja na zadaniu, rysowanie (sprawność palców), powtarzanie zdań,
liczenie do 10 (np w wyrazie okno - która litera to "k") oraz inne rzeczy.
Jeśłi chodzi o sylaboizowanie to takie dzielenie wyrazów na sylaby z
klaskaniem.
Ogólnie dzieckjo nie powinno miec z tym kłopotów i Magdzie udało się
"zaliczyć" te testy na tyle dobrze, że została przyjęta. (mimo, że nie
chodziła do obowiązkowej zerówki, a edukacją zajęła się moja żona)
Natomiast z Marcinem mieliśmy problem bo nie chciał się słuchać, nie
potrafił się skupić, nie odpowiadał na temat i ogólnie sprawił złe wrażenie.
Pani psycholog zapowiedziała, że nie da sobie rady i radczej zerówkę
powinien zaliczać w przedszkolu, nie w szkole.
Byłem na rozmowie z dyrektorem, ale nie przekonałem Go, że Marcin miał
słabszy dzień i że jest naprawdę zdolny tylko nie potrafi się "sprzedać".
Małgosi poszło znacznie lepiej i mieliśmy umówione kolejne spotakanie po
wakacjach.
Tutaj muszę przyznać, że żóna zmieniła Marcinka z biegłego gracza
komputerowego ( w tym to jest naprawdę lepszy ode mnie) w rozgadanego
mądralę z umiejętnością płynnego _czytania_ opowiadania, wymieniania kilku
gatunków ptaków, drzew, opisywanie z czego co jest zrobione (np że samochód
ma silnik, kierownicę itp) itd itd.
Przerobiła kilka zestawów dla sześciolatków gdzie nauczył sie kolorać,
zakreślać, wskazywać różnicę czyli te wszystkie umiejętnoiści, których mu
wcześniej brakowało. Marcin dostał się do zerówki i od września ubiegłego
roku chodzi z siostrą do tej samej szkoły.

Ufff, chyba to mój najdłuższy post od wielu lat.
:D
> Pozdrawiam po latach! :-)
Pozdrawiam (również po latach :-)) i wszystkie Panie z okazji ich święta.
--
_ Piotr Majkowski
}<_(> See you in heaven one day.
http://www.msk-system.pl/majkowscy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2009-03-08 20:38:40

Temat: Re: Rodzice dzieci w szkole STO
Od: "Piotr Majkowski" <w...@g...com.invalid> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Forr" <f...@i...pomin.pl> napisał w wiadomości
news:gp18ff$rau$1@news.interia.pl...

> Podlegaja oczywiscie, w jakims skrajnym przypadku pewnie moglyby nie
> zostac przyjete, ale to juz musialby byc jakis wiekszy konfilkt.
> Podalem to ku uwadze Piotra Majkowskiego, ktory to chcialby byc klientem -
> w pewnych przyapdkach popyt jest tak duzy, ze bierzesz co jest albo
> idziesz dalej z kiepska perspektywa na sukces. Zwlaszcza jesli mozliwosci
> finansowe rodzic ma ograniczone.

W szkole w której uczą się moje dzieci, klasy mają po 14 osób, Z "automatu"
przyjęta jest zerówka, a do zerówki są preferowani kandydaci mający już
rodzeństwo w szkole. Jak widać jest mały margines dla tych co mają dużo kasy
i przychodzą kupić sobie miejsce dla swojego dziecka. Tutaj to raczej nie
działa, więc klientem stałem się dopiero po przejściu wszystkich "procedur".
Opłatay są na stronie www którą podałem, za drugie i trzecie dziecko zniżka,
czwarte i dalej za darmo... :)

Mogę jedynie dodać, że nie zawsze tworzona są dwie klasy pierwsze, a więc
"zerówka" może być kluczem do przyjęcia w poczet uczniów.
pozdrawiam
--
_ Piotr Majkowski
}<_(> See you in heaven one day.
http://www.msk-system.pl/majkowscy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jaki strój?? [pilne]
[Komunijne] Film, zdjęcia i inne atrakcje
[REKLAMA] "Dziadek do orzechów i Król Myszy" w Jazgarzewie - 19 lutego o 18-tej
Jak nie nastrzelać dziecku wiochy :-D (flejmogenne?)
opinia o przedszkolu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »