Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!lublin.pl!news.onet.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Vesemir" <v...@k...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Rozsądek i opanowanie
Date: Fri, 13 Sep 2002 22:41:43 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 41
Message-ID: <altill$l41$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 80.48.52.32
X-Trace: news.tpi.pl 1031949813 21633 80.48.52.32 (13 Sep 2002 20:43:33 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 13 Sep 2002 20:43:33 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2417.2000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2314.1300
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:158119
Ukryj nagłówki
Już po raz kolejny przekonuję się że w życiu człowiek musi być
opanowany, a najlepiej żeby uniknąć rozdarcia powinien unikać sytuacji które
wystawiają go na próbę. Nie można mieć przecież wszystkiego. Wydaje mi się
że pod względem charakteru jestem jak Milosz. To znaczy zarozumiały i mający
kłopoty ze schowaniem zaborczych uczuć do kieszeni. Może dlatego jego
wiersze tak dobrze mi się czyta? Siedzące we mnie pasje - to wręcz potężna
siła która mocno mnie destabilizuje. Niedawno ktoś mówił o dr. Morricie
który uważał że człowiek nie odpowiada za myśli ale za czyny. Ale ja mam
dość takiego rozdarcia, ja muszę się nauczyć opanować uczucia, bo już
niedługo mogę być wystawiony na solidną próbę. A już idealne byłoby tych
uczuć sie pozbyć.
Ale do cholery co mam zrobić? Nie chciałbym rezygnować z życia, choć
kilka razy pojawiła mi się myśl o klasztorze lub o jakimś innym rozwiązaniu.
Klasztor to świetna sprawa, wszystkie emocje spoza jego murów wygasają w
człowieku. Ja wręcz rozumiem młodych ludzi którzy do klasztorów się udają.
Życie niesie ze sobą spory ładunek emocji i nie każdy jest w stanie mu
podołać. Ucieczka w miejsce gdzie życie jest spokojne, stabilne i niezmienne
może nieść ze sobą jakieś ukojenie.
Ja nie mówię tego tak ad hoc, niech nikt nie myśli w stylu kolejny facet
który chce aby mu podać receptę na życie.
Ja zachęcam do dyskusji na temat emocji w życiu człowieka i sposobów na
ich opanowywanie.
Chciałbym dodać że zaczynam myśleć poważnie o medytacji.
Niedługo sytuacja życiowa zmusi mnie do czegoś co moze być dla mnie bardzo
ciężkie, czuję to, już sam smak zapowiedzi tego mi się nie podoba. Może z
tego powodu spac nocami nie mogę i mam złe sny? Z reguły gdy człowiek
doznaje uczucia którego nie moze opanować ani nie może go wyzwolić, wtedy
ucieka jak najdalej, ale o to chodzi że ja nie chcę uciekać. Boję się że
sprawy przybiorą dla mnie niekorzystny obrót a ja się wplącze uczuciowo w
rzecz, do której nie mam ani prawa, ani możliwości aspirować. Wiem że
jeszcze nie jest za późno.
Vesu
Kiedyś gdy rozmawiałem z jedną znajomą mówiła ona że z czasem człowiek
uczy się opanowywac emocje. Ale ja myślę że na to "opanowywanie" składa się
też wygasanie hormonów. A ja jestem w wieku kiedy hhormony nieźle mną
potrząsną. jeśli psychologia jest nauką o tym jak lepiej żyć i jak lepiej
funkcjonować w społeczeństwie: to podajcie mi na to receptę, bo ja mam
kłopoty z jej odnalezieniem.
|