Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Chyna " <c...@W...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Ryby.
Date: Thu, 11 Aug 2005 17:02:40 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 21
Message-ID: <ddg0bg$n3q$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: dial-933.wroclaw.dialog.net.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1123779760 23674 172.20.26.233 (11 Aug 2005 17:02:40 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 11 Aug 2005 17:02:40 +0000 (UTC)
X-User: chyna
X-Forwarded-For: 172.20.6.164
X-Remote-IP: dial-933.wroclaw.dialog.net.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:185800
Ukryj nagłówki
Po trzech latach bycia laktoowowegetarianką (czyli nie jadłam ryb) zarzuciłam
wegetarianizm.
Potrafię bardzo obojętnie przejść koło mięsa czerwonego. Schabowe czy mielone
nie kręcą mnie w ogóle. Troszkę "gorzej" się ma rzecz z kurczakami. Tu już
się skuszę czasem. Ale jeśli chodzi o ryby - kompletny fiks. Potrafię zjeść
talerz ryb. Filety, ryby wędzone, ryby w oliwie, szprotki, śledzie, na
patelni, w pomidorach... (nie, że razem! ;)) Objadam się wręcz. Stąd dwa
pytania:
1. Czy od rybiego mięsa bardzo można przytyć? (Wiem, wiele zależy od sposobu
przyrządzenia, inaczej na parze - inaczej w głębokim oleju, ale tak ogólnie
jak się ma kwestia takiego mięsa a np. mięsa czerwonego);
2. Czy, powiedzmy, codzienne jedzenie ryb to nie przesada dla organizmu? Czy
jakichś związków jest w nich za dużo? Jak często sobie można pozwalać na taką
dietę?
Dzięki z góry za pomoc,
Pozdrawiam,
Chyna.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|