Strona główna Grupy pl.sci.psychologia "S1"

Grupy

Szukaj w grupach

 

"S1"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 24


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2004-08-02 20:08:18

Temat: Re: S12 - lawenda
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. Bluzgacz<- cejrk5$sek$...@n...news.tpi.pl naszkrobal/a:

> Nie pisz wiecej, bo jak zapewne widzisz - zero odzewu...............

Zero odzewu... Tak, tu masz rację. A ja tak się starałem.

Co zrobić? Co mi radzisz? Seks... Za pusty - sam w sobie nie ma dla mnie
żadnej wartości. Śmierć wchodzi w grę, z tym 'życiowym umysłem to już
niewiele mogę zrobić, ponieważ wszelkie próby robienia czegokolwiek
kończą się refleksją: nie ruszaj się z miejsca. Ale nie mogę Bluzgaczu,
potrzebują mnie tutaj. Matkę muszę utrzymać - i takie tam (być może dla
Ciebie bez znaczenia). Ta matka jest chora. Zawsze była. Nie ma nikogo,
kto dałby jej choćby na suchara. Muszę dokończyć, zakończyć. Wiesz co by
mi dało radość? Dom Dziecka. Zainwestowałbym w Dom Dziecka. Miliony bym
zainwestował. Otoczyłbym się dobrymi specjalistami. Mam taki pomysł. Ten
Dom Dziecka nie byłby taki zwyczajny. Co roku organizowałbym olimpiady i
tylko najlepsi mieliby zagwarantowane miejsce u mnie. Ci, którym praca
lub geniusz nie obce - najlepiej jedno i drugie. Chciałbym zrobić coś
dla tych dzieciaków. To byłoby coś, co dałoby mi siłę. Sprawiłoby, że
zacząłbym żyć. Dzieciaki, zachęcone, zaczęłyby zdrowo rywalizować.
Uwierzyłyby w siebie. Nie ma nic słodszego, od szcześliwych dzieciaków.
A Ty mi o seksie. A Ty mi o seksie...

Widzisz Bluzgaczu, problem polega na tym, że ja nie potrafię bez tych
niezapominajek i innych lawendowych pól, jęczmieni, żyta, polan, rosy,
żółtych tulipanów. Nie potrafię. A to, jak się domyślasz, nie istnieje.
Nikt (żadna) tego nie chce. Nie wierzy mi, odpycha, poniewiera, daje
kosza, mówi, że to _niemożliwe_. One wolą to, co mieści się w ich
schematach. Dlatego uprawiam seks ze swoją wyobraźnią (fizycznie w
ogóle). Z idealnymi obrazami, które powstają w moich snach. Te sny się
sprawdzają - a raczej sprawdzały do tej pory. Muszę jednak coś z tym
zrobić. Uciec gdzieś, schować się. Zaszyć w jakiś dorosły-autyzm.
Dokończyć powieść. To też mnie reanimuje.

Jeszcze Tytus i Łuki mnie reanimują. Bez żadnych ograniczeń pływają na
rzyznych falach neuronów. Upiłbym się z nimi. Może coś by się znalazło -
jakaś odpowiedź. Choćby pół. Od tego walenia łbem w mur, mam tylko same
guzy.

Tomek T.

P.S. Ty nie jesteś zły facet, Bluzgaty. Po co Ci tak otoczka? Pomyśl o
tym.

--
"...a na dodatek po południu spodziewam się ekipy odczytującej zużycia
ciepła domowego ;)" [EvaTM]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2004-08-02 21:13:22

Temat: Re: S12 - lawenda
Od: "Tytus" <t...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:2n7l8tFtp9rpU1@uni-berlin.de...
> ->J.E. Bluzgacz<- cejrk5$sek$...@n...news.tpi.pl naszkrobal/a:
>
> > Nie pisz wiecej, bo jak zapewne widzisz - zero odzewu...............
>
> Zero odzewu... Tak, tu masz rację. A ja tak się starałem.
>
> Co zrobić? Co mi radzisz? Seks... Za pusty - sam w sobie nie ma dla mnie
> żadnej wartości. Śmierć wchodzi w grę, z tym 'życiowym umysłem to już
> niewiele mogę zrobić, ponieważ wszelkie próby robienia czegokolwiek
> kończą się refleksją: nie ruszaj się z miejsca. Ale nie mogę Bluzgaczu,
> potrzebują mnie tutaj. Matkę muszę utrzymać - i takie tam (być może dla
> Ciebie bez znaczenia). Ta matka jest chora. Zawsze była. Nie ma nikogo,
> kto dałby jej choćby na suchara. Muszę dokończyć, zakończyć. Wiesz co by
> mi dało radość? Dom Dziecka. Zainwestowałbym w Dom Dziecka. Miliony bym
> zainwestował. Otoczyłbym się dobrymi specjalistami. Mam taki pomysł. Ten
> Dom Dziecka nie byłby taki zwyczajny. Co roku organizowałbym olimpiady i
> tylko najlepsi mieliby zagwarantowane miejsce u mnie. Ci, którym praca
> lub geniusz nie obce - najlepiej jedno i drugie. Chciałbym zrobić coś
> dla tych dzieciaków. To byłoby coś, co dałoby mi siłę. Sprawiłoby, że
> zacząłbym żyć. Dzieciaki, zachęcone, zaczęłyby zdrowo rywalizować.
> Uwierzyłyby w siebie. Nie ma nic słodszego, od szcześliwych dzieciaków.
> A Ty mi o seksie. A Ty mi o seksie...
>
> Widzisz Bluzgaczu, problem polega na tym, że ja nie potrafię bez tych
> niezapominajek i innych lawendowych pól, jęczmieni, żyta, polan, rosy,
> żółtych tulipanów. Nie potrafię. A to, jak się domyślasz, nie istnieje.
> Nikt (żadna) tego nie chce. Nie wierzy mi, odpycha, poniewiera, daje
> kosza, mówi, że to _niemożliwe_. One wolą to, co mieści się w ich
> schematach. Dlatego uprawiam seks ze swoją wyobraźnią (fizycznie w
> ogóle). Z idealnymi obrazami, które powstają w moich snach. Te sny się
> sprawdzają - a raczej sprawdzały do tej pory. Muszę jednak coś z tym
> zrobić. Uciec gdzieś, schować się. Zaszyć w jakiś dorosły-autyzm.
> Dokończyć powieść. To też mnie reanimuje.

trzeba wyczarterować jacht
i płynąć na wodę
navigare necese est...

tyt.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2004-08-02 21:44:38

Temat: Re: S12 - lawenda
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. Tytus<- cemaek$adp$...@n...onet.pl naszkrobal/a:

> trzeba wyczarterować jacht
> i płynąć na wodę

czytasz w moich skołatanych myślach

> navigare necese est...
>
> tyt.

Tomek T.

--
"...niski poziom testosteronu, jak wskazują badania, często występuje m.in. u
schizofreników..." [Lady Fitness by Angora] - a mówiłem

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2004-08-02 22:16:00

Temat: S14 - 'koniec'
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora

->J.E. tycztom<- 2...@u...de naszkrobal/a:

Jako że pojawiły się głosy protestów itd., napiszę kilka słów tytułem
wyjaśnienia zjawiska "Sx". Otóż "Sx" do początku dotyczyło jednej i tej
samej osoby, realnej osoby - i za nic w świecie nie mogę napisać
inaczej. Nie mogę. Nie jest to żaden sposób na "wyrywanie grupowych
lasek", czy inne tego typu. Dzięki temu komuś przemyślałem trochę.
Trochę się zmieniłem. Zrozumiałem niektóre błędy. Niektóre naprawiłem
(lub starałem się) a niektóre jeszcze bardziej zagmatwałem. Od daremnych
poszukiwań, przez wyczerpujące rozmowy aż do całkowitego zaprzestania.
Ale warto było. To cudowna osoba. Gdybym miał to powtórzyć, postąpiłbym
tak samo... no może z jednym wyjątkiem, którego już nie poprawię, czas
stop.

Wszystko ma swój początek i koniec. Ta wędrówka także... Zaczęła się
wzniośle, miała swoje apogeum, miała też zwątpienie i w końcu upadek.

Tak, to już koniec "Sx". Koniec znajomości, koniec mnie samego.

oTTo

--
kto pyta nie błądzi
błądzi ten który odpowiada
[Trener]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

My Girlfriend Naked 8404
Metodyka
Psychotropy a opalanie się...
Czy będąc psem....
Co oznacza IQ = 94 w tescie psychologicznym?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »