« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-06-24 13:27:52
Temat: Czy będąc psem....Czy będąc psem, będzie mi trudniej kontrolować popędy?
Prawdopodobnie.
Jednak zważywszy swój, wtedy, stan....
Już dzisiaj wiem jakie opcje mnie czekają.
Znam ludzi.
Wybrałem się psem, bo ... każdy może pomarzyć :-))
Spodziewam się od życia, że nie będę zajadłym ratlerkiem.
Że czasu na myślenie nie braknie, a i obowiązki będą symboliczne.
Już marzę o miłych, podtykających pod pysk michę ludziach,
w zamian będę... przedłużeniem sygnalizacji domofonu.
Gdybym, przez przypadek, był suczką, to postaram się,
obiecuję, nie kapać i nie ciągnąć rozwrzeszczanej czeredy za sobą.
A sierść zrzucać w jednym kącie. Nie pić z kibelka.
I ogólnie będę układny. No chyba że...
Tak... nie mam zamiaru zostać kamieniem drogowym, po którym,
co dnia, przejeżdżają setki opon (choćby Michelin'ów).
Pomarzyć można. Jednak coś chyba jest w moich rękach?
Nie?
Może to, kurcze, zależy odemnie?
No może. Ale kto to wie?
Jak zostać psem?
Właśnie gdy to napisałem. Przyszła kobiecina żaląc się na ratlerka
z Rady Narodowej. Którego k(ról)(ur)ewskość i upierdliwość daje się we
znaki,
całej okolicy od ponad roku.
Chroń mnie Panie przed ratlerkowatością!!!
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |