Strona główna Grupy pl.sci.psychologia SCHIZOFRENIA - the doors

Grupy

Szukaj w grupach

 

SCHIZOFRENIA - the doors

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-03-26 10:36:25

Temat: Re: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Pawel7 (Bobas200)" <n...@m...spam> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 26 Mar 2000 12:03:58 +0200, Anna <m...@h...com>
wrote:

|>
|>
|>"Pawel7 (Bobas200)" wrote:
|>>
|>> On Fri, 24 Mar 2000 11:50:27 +0100, Anna <m...@h...com>
|>> wrote:
|>>
|>> |>
|>> |>
|>> |>"Pawel7 (Bobas200)" wrote:
|>> |>>
|>> |>>
|>> |>> Rozpad wlasnego ja to nic pozytywnego. Schizofrenia, nerwice przynosza
|>> |>> cierpienie, bol - natretne mysli od ktorych nie mozna sie uwolnic,
|>> |>> brak panowania nad impulsami z ciala. W koncu sa to choroby, a choroba
|>> |>> to nic przyjemnego. Jest to ograniczenie swiadomosci, wolnosci.
|>> |>
|>> |>ograniczenie? Ogranicza nas wszystkich wszystko dokoła. a najbardziej -
|>> |>IMHO - ogranicza człowieka to, co stworzy inny człowiek. Czyli np normy,
|>> |>według których klasyfikuje sie chorych psychicznie. Co ciekawe - nasze
|>> |>polskie normy nijak sie maja do zachodnich. Według naszych połowa
|>> |>schizofreników z innych państw powinna wyjsc natychmiast ze szpitala...
|>>
|>> No wlasnie, w interakcji ze srodowiskiem ogranicza nas wiele rzeczy.
|>> Te ograniczenia moga pochodzic z zewnatrz. Moga tez pochodzic z
|>> wewnatrz. Ja tu nie mowie o normach - mowie o fenomenologicznym
|>> doswiadczeniu swiata. Mozna byc otwartym na swiat, pokonywanie
|>> ograniczen - mozna byc w tym wlasnym przyjacielem. Mozna tez walczyc z
|>> samym soba.
|>
|>ja myslę, że jakby ludzie patrzyli na swiat własnie fenomenologicznie,
|>to nie mieliby problemow ze swoja swiadomoscia.

No wlasnie, gdyby bardziej dbali o swoja swiadomosc, 'doswiadczenie
terazniejszosci'.

|>
|>> Mozna miec natretne mysli, obsesyjne leki, dewiacyjne mysli o seksie,
|>> potrzebe kompulsywnych zachowan, brak panowania i zgody z wlasnymi
|>> emocjami - to wchodzi zawyczaj w sklad nerwic, psychoz.
|>
|>taaaak... inna sprawa - patrzec na swiat, inna - patrzec w siebie... To
|>nie zawsze jest zdrowe i dobrze sie konczy.

Moje zdanie jest takie ze im bardziej czlowiek zna siebie i bardziej
jest ze soba pogodzony tym bardziej bedzie pogodzony ze swiatem i
bedzie go rozumial. To prosta zaleznosc i bezposrednia analogia.

|>>
|>> |>
|>> |>> Powoduja wlasnie ucieczke przed swiatem, otaczajaca rzeczywistoscia.
|>> |>> Tobie widac chodzi o cos innego. Czlowiek w trakcie rozwoju przechodzi
|>> |>> przez rozne etapy, jego swiadomosc sie zmienia. Ale przechodzenie tych
|>> |>> etapow nie polega na rozpadzie tylko np. na tzw. dezintegracji
|>> |>> pozytywnej. Wtedy twoj stary swiatopoglad rozpada sie (ale nie do
|>> |>> stanu patologicznego)
|>> |>
|>> |>a co nim jest? Potrafisz to nazwac, zdefiniować, sklasyfikować? To
|>> |>bardzo niebezpieczne...
|>>
|>> j.w.
|>
|>bardzo łatwo nazwales madrymi nazwami to, co moze dziac sie z
|>czlowiekiem. Ale co to oznacza?

Chcesz przklad natrectw, kompulsji, dewiacji ?
Natrectwo - musze wylizac buty pani profesor (nawiazanie do pewnego
postu)
Kompulsja - musze myc rece 10 razy dziennie
Dewiacja - chcial(a)bym uprawiac seks z doniczkowa pelargonia

|>>
|>> |>
|>> |>i laczy z powrotem w calosc na bardziej
|>> |>> dojrzalym poziomie. To jest wlasnie poszerzanie swojego doswiadczenia
|>> |>> swiata, ale to wymaga wlasnie integralnosci.
|>> |>
|>> |>integralnosć idealna nie istnieje. Twoje "ja realne" i "ja idealne"
|>> |>wiecznie będzie się kłócić i nawzajem zwalczać. Pytanie - czy potrafisz
|>> |>zapanować nad skutkami.
|>>
|>> Nie wierze w ten podzial jako schemat ogolny czlowieka. A tym bardziej
|>> w taka walke ktora musi sie odbywac. Co to ma byc to ja idealne ?
|>> Jezeli juz istnieje to po co sie dalej rozwijac. A jezeli jest tylko
|>> wytworem wyobrazni to jest wycofane ze swiata - nierealne.
|>
|>ja idealne - to stan, do ktorego dazysz. Ono jest w Twoim umysle, albo
|>tez w podswiadomosci. To cel - wazne, czy umiesz go dosiegnac. jesli nie
|>- bedziesz ze soba walczyc, destrukcyjnie...

Ja idealne ? Dlaczego od razu 'ja'. Moze po prostu jakis cel, plan.
A to ja idealne to chyba po prostu perspektywa rozwojowa (mozna sie
np. porownac do kogos kogo sie uwaza za wzor i wyciagnac wnioski o
mozliwej zmianie siebie). Zreszta jak zwal ta zwal. Ale 'ja idealne'
za bardzo mi sie kojarz z psychoanaliza, a tej nie lubie.


|>
|>> Integralnosc wlasnie polega na zgodzie wnetrza z tym co sie prezentuje
|>> swiatu. Jezeli brak tej zgody to brak tez integralnosci.
|>
|>dokladnie o to chodzi.
|>
|>> Np. moj pies jest idealnie integralny. Kiedy jest zadowolony to macha
|>> ogonem.
|>
|>:)))
|>szkoda, ze ludzie nie maja ogonow? ;)
|>>

Maja pozostalosc - kosc ogonowa to wlasnie ewolucyjne resztki ogona..
Mozna zawsze krecic tylkiem ? Przynajmniej bedac urodziwa panienka..

|>> |>
|>> |>> Jezeli chodzi o cialo to wlasnie odciecie sie od wlasnego ciala
|>> |>> swiadczy o stanie patologicznym. Poszerzona swiadomosc wymaga tez
|>> |>> dobrej swiadomosci wlasnego ciala (a to paradoksalnie nie takie latwe
|>> |>> i powszechne).
|>> |>
|>> |>tu się zgodzę bez oporów. Tylko jeszcze jedno - czy swiadomosć oznacza
|>> |>akceptację? Niekoniecznie... Bądź swiadomy do końca swojego ciała, a
|>> |>przy tym nie akceptuj go. Do czego to doprowadzi?
|>>
|>> Dlaczego nie akceptuj ? Ja tego nie powiedzialem. Wlasnie akceptuj.
|>
|>no tak, ale ja dalam przyklad... sa tacy, ktorzy z pelna swiadomoscia
|>kazdego atomu swojego ciala nie akceptuja zadnego z nich... -->
|>destrukcja po raz wtory...
|>
|>>
|>> |>
|>> |>> A jezeli chodzi o te 95% to dobra uwaga. Wspolczesny miejski, wielki
|>> |>> swiat jest dosc schizoidalny - za duzo bodzcow, za szybko sie zyje,
|>> |>> kontakty z ludzmi sa powierzchowne i anonimowe (np. przez grupy
|>> |>> dyskusyjne..) (Rollo May 'Milosc i wola' Alexander Lowen 'Narcyzm')
|>> |>
|>> |>ja sobie czasem myslę, że te "powierzchowne" kontakty to czasem
|>> |>błogosławieństwo...
|>>
|>> Blogoslawienstwo? Powierzchownosc rodzi sie kiedy tych kontaktow za
|>> duzo i zbyt chaotyczne - nie ma czasu na przetwarzanie informacji o
|>> innych - trzeba wszystko upraszczac zeby nie zwariowac. Wtedy
|>> rzeczywiscie to blogoslawienstwo.
|>
|>wlasnie. Kiedy cos jest powierzchowne, latwiej nam sklasyfikowac to jako
|>"smiec". Ladne opakowanie - zajrze do srodka, brzydkie - do kosza.
|>Lepiej dla nas, zebysmy sie nigdy nie przekonali, ze pod tluszczem bylo
|>mieso...

hmmm... Powialo rzeznikiem...

Bobas200
.,.,.,.,.,.
icq# 4961902
mail : p...@a...net
'a man's gotta do what a man's gotta do'

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-03-26 11:37:51

Temat: Re: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: Anna <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora



"Pawel7 (Bobas200)" wrote:
>
> O
> |>> |>> Rozpad wlasnego ja to nic pozytywnego. Schizofrenia, nerwice przynosza
> |>> |>> cierpienie, bol - natretne mysli od ktorych nie mozna sie uwolnic,
> |>> |>> brak panowania nad impulsami z ciala. W koncu sa to choroby, a choroba
> |>> |>> to nic przyjemnego. Jest to ograniczenie swiadomosci, wolnosci.
> |>> |>
> |>> |>ograniczenie? Ogranicza nas wszystkich wszystko dokoła. a najbardziej -
> |>> |>IMHO - ogranicza człowieka to, co stworzy inny człowiek. Czyli np normy,
> |>> |>według których klasyfikuje sie chorych psychicznie. Co ciekawe - nasze
> |>> |>polskie normy nijak sie maja do zachodnich. Według naszych połowa
> |>> |>schizofreników z innych państw powinna wyjsc natychmiast ze szpitala...
> |>>
> |>> No wlasnie, w interakcji ze srodowiskiem ogranicza nas wiele rzeczy.
> |>> Te ograniczenia moga pochodzic z zewnatrz. Moga tez pochodzic z
> |>> wewnatrz. Ja tu nie mowie o normach - mowie o fenomenologicznym
> |>> doswiadczeniu swiata. Mozna byc otwartym na swiat, pokonywanie
> |>> ograniczen - mozna byc w tym wlasnym przyjacielem. Mozna tez walczyc z
> |>> samym soba.
> |>
> |>ja myslę, że jakby ludzie patrzyli na swiat własnie fenomenologicznie,
> |>to nie mieliby problemow ze swoja swiadomoscia.
>
> No wlasnie, gdyby bardziej dbali o swoja swiadomosc, 'doswiadczenie
> terazniejszosci'.

...i nie przerabiali wszystkiego co widzą na cos, czym nie jest... to co
- niech sczezna artysci???
>
> |>
> |>> Mozna miec natretne mysli, obsesyjne leki, dewiacyjne mysli o seksie,
> |>> potrzebe kompulsywnych zachowan, brak panowania i zgody z wlasnymi
> |>> emocjami - to wchodzi zawyczaj w sklad nerwic, psychoz.
> |>
> |>taaaak... inna sprawa - patrzec na swiat, inna - patrzec w siebie... To
> |>nie zawsze jest zdrowe i dobrze sie konczy.
>
> Moje zdanie jest takie ze im bardziej czlowiek zna siebie i bardziej
> jest ze soba pogodzony tym bardziej bedzie pogodzony ze swiatem i
> bedzie go rozumial. To prosta zaleznosc i bezposrednia analogia.

oczywiscie, ale tak jak juz pisalam, nie zawsze poznanie siebie,
samo-swiadomosc rowna sie samoanceptacja.
Ale jak najbardziej - zaczac trzeba od siebie - "jesli chcesz zmienic
swiat - zmien siebie"
>
> |>>
> |>> |>
> |>> |>> Powoduja wlasnie ucieczke przed swiatem, otaczajaca rzeczywistoscia.
> |>> |>> Tobie widac chodzi o cos innego. Czlowiek w trakcie rozwoju przechodzi
> |>> |>> przez rozne etapy, jego swiadomosc sie zmienia. Ale przechodzenie tych
> |>> |>> etapow nie polega na rozpadzie tylko np. na tzw. dezintegracji
> |>> |>> pozytywnej. Wtedy twoj stary swiatopoglad rozpada sie (ale nie do
> |>> |>> stanu patologicznego)
> |>> |>
> |>> |>a co nim jest? Potrafisz to nazwac, zdefiniować, sklasyfikować? To
> |>> |>bardzo niebezpieczne...
> |>>
> |>> j.w.
> |>
> |>bardzo łatwo nazwales madrymi nazwami to, co moze dziac sie z
> |>czlowiekiem. Ale co to oznacza?
>
> Chcesz przklad natrectw, kompulsji, dewiacji ?
> Natrectwo - musze wylizac buty pani profesor (nawiazanie do pewnego
> postu)
> Kompulsja - musze myc rece 10 razy dziennie
> Dewiacja - chcial(a)bym uprawiac seks z doniczkowa pelargonia

Nie, nie chodzilo mi o konkretne przyklady, to znam.
tylko co to oznacza dla chorego? To, co opisales, to reakcje na poziomie
ciala, a zostaje jeszcze psyche. Nie wystarczy obwiazac bandazem dloni
schizofrenika, to go nie wyleczy...
>
> |>>
> |>> |>
> |>> |>i laczy z powrotem w calosc na bardziej
> |>> |>> dojrzalym poziomie. To jest wlasnie poszerzanie swojego doswiadczenia
> |>> |>> swiata, ale to wymaga wlasnie integralnosci.
> |>> |>
> |>> |>integralnosć idealna nie istnieje. Twoje "ja realne" i "ja idealne"
> |>> |>wiecznie będzie się kłócić i nawzajem zwalczać. Pytanie - czy potrafisz
> |>> |>zapanować nad skutkami.
> |>>
> |>> Nie wierze w ten podzial jako schemat ogolny czlowieka. A tym bardziej
> |>> w taka walke ktora musi sie odbywac. Co to ma byc to ja idealne ?
> |>> Jezeli juz istnieje to po co sie dalej rozwijac. A jezeli jest tylko
> |>> wytworem wyobrazni to jest wycofane ze swiata - nierealne.
> |>
> |>ja idealne - to stan, do ktorego dazysz. Ono jest w Twoim umysle, albo
> |>tez w podswiadomosci. To cel - wazne, czy umiesz go dosiegnac. jesli nie
> |>- bedziesz ze soba walczyc, destrukcyjnie...
>
> Ja idealne ? Dlaczego od razu 'ja'. Moze po prostu jakis cel, plan.
> A to ja idealne to chyba po prostu perspektywa rozwojowa (mozna sie
> np. porownac do kogos kogo sie uwaza za wzor i wyciagnac wnioski o
> mozliwej zmianie siebie). Zreszta jak zwal ta zwal. Ale 'ja idealne'
> za bardzo mi sie kojarz z psychoanaliza, a tej nie lubie.

kojarzy Ci sie dobrze, ja wzielam to w cudzyslow, bo to nie moja nazwa.
Dlaczego od razu "ja"? dopiero mowilismy - od siebie sie zaczyna :)
>
> |>
> |>> Integralnosc wlasnie polega na zgodzie wnetrza z tym co sie prezentuje
> |>> swiatu. Jezeli brak tej zgody to brak tez integralnosci.
> |>
> |>dokladnie o to chodzi.
> |>
> |>> Np. moj pies jest idealnie integralny. Kiedy jest zadowolony to macha
> |>> ogonem.
> |>
> |>:)))
> |>szkoda, ze ludzie nie maja ogonow? ;)
> |>>
>
> Maja pozostalosc - kosc ogonowa to wlasnie ewolucyjne resztki ogona..
> Mozna zawsze krecic tylkiem ? Przynajmniej bedac urodziwa panienka..

no ale to juz NTG :))))
/ciach watek 'cielesny'/
> |>>
> |>> |>
> |>> |>> A jezeli chodzi o te 95% to dobra uwaga. Wspolczesny miejski, wielki
> |>> |>> swiat jest dosc schizoidalny - za duzo bodzcow, za szybko sie zyje,
> |>> |>> kontakty z ludzmi sa powierzchowne i anonimowe (np. przez grupy
> |>> |>> dyskusyjne..) (Rollo May 'Milosc i wola' Alexander Lowen 'Narcyzm')
> |>> |>
> |>> |>ja sobie czasem myslę, że te "powierzchowne" kontakty to czasem
> |>> |>błogosławieństwo...
> |>>
> |>> Blogoslawienstwo? Powierzchownosc rodzi sie kiedy tych kontaktow za
> |>> duzo i zbyt chaotyczne - nie ma czasu na przetwarzanie informacji o
> |>> innych - trzeba wszystko upraszczac zeby nie zwariowac. Wtedy
> |>> rzeczywiscie to blogoslawienstwo.
> |>
> |>wlasnie. Kiedy cos jest powierzchowne, latwiej nam sklasyfikowac to jako
> |>"smiec". Ladne opakowanie - zajrze do srodka, brzydkie - do kosza.
> |>Lepiej dla nas, zebysmy sie nigdy nie przekonali, ze pod tluszczem bylo
> |>mieso...
>
> hmmm... Powialo rzeznikiem...

Nie, mitologia :))))

>

--
peace,
fire

Anna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-26 16:46:20

Temat: Re: Odp: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Mariusz K. Grzeca" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 25 Mar 2000 n...@p...ninka.net wrote:

> "Mariusz K. Grzeca" <m...@i...pl> writes:
>
>
> > > To większość wyznacza normę.
> >
> > Nie w przypadku schizofrenii. Gdyby 95% populacji na nia cierpialo, to
> > populacja szybko zmniejszylaby swoja liczebnosc...
>
> Wlasnie. po pierwsze dlatego ze niespecjalnie by sie rozmnazali, a po
> drugie ze jesli nawet to nie byliby w stanie przetrwac - zapewnic
> sobie podstawowych srodkow do zycia, jak jedzenie, dach nad glowa itp.

W dodatku wielu zrobiloby sobie (albo innym) krzywde...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-26 17:39:58

Temat: Zakochany w sobie
Od: Sebastian Matysiak <s...@k...p.lodz.pl> szukaj wiadomości tego autora


Czy ktos z was byl kiedys uzalezniony od patzenia w lustro, czy tylko mi
to sie zdarza?
Prosze o trzy slowa.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-26 18:31:23

Temat: Re: Zakochany w sobie
Od: b...@k...kalisz.pl (Bartek Nagorny) szukaj wiadomości tego autora

Pewnego dnia, Sebastian Matysiak <s...@k...p.lodz.pl> na
pl.sci.psychologia napisał(a):

>Czy ktos z was byl kiedys uzalezniony od patzenia w lustro, czy tylko mi
>to sie zdarza?
>Prosze o trzy slowa.

Nie, nie, nie.


--
Bartek
b...@k...kalisz.pl , PGP 5.x key id:0xDB53615D

... You'll never walk alone with schizophrenia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-26 18:53:40

Temat: Re: Zakochany w sobie
Od: "Pawel7 (Bobas200)" <n...@m...spam> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 26 Mar 2000 20:31:23 +0200, b...@k...kalisz.pl (Bartek
Nagorny) wrote:

|>Pewnego dnia, Sebastian Matysiak <s...@k...p.lodz.pl> na
|>pl.sci.psychologia napisał(a):
|>
|>>Czy ktos z was byl kiedys uzalezniony od patzenia w lustro, czy tylko mi
|>>to sie zdarza?
|>>Prosze o trzy slowa.
|>
|>Nie, nie, nie.

:)))

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-26 22:53:53

Temat: Re: Zakochany w sobie
Od: phenomen <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


>>Czy ktos z was byl kiedys uzalezniony od patzenia w lustro, czy tylko mi
>>to sie zdarza?
>>Prosze o trzy slowa.

>Nie, nie, nie.

a ja tak

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-27 00:15:39

Temat: Odp: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Val" <v...@r...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mysle, ze malo wiesz na temat tej choroby i dlatego zadajesz takie pytanie.
Schizofrenik w miejszym lub wiekszym stpniu jest uposledzonym w zaleznosci
od rodzju i stdium choroby jak tez od sposobu leczenia. Uposledzenie to
rzadko pozwala mu samodzielnie funkcjonowac i jest grozny dla siebie lub
otoczenia.
Sprawy norm to inna sprawa i nie mieszal bym ich. Temat norm jest ciekawy
ale moim zdaniem przyklad schizofrenii jest tu niefortunny.
Jezeli te drzwi z tytulu maja sugerowac mozliwosc podruzowania do innych
stanow swiadomosci niedostepnych dla normalnych smirtelnikow to troche to mi
sie wydaje naciagane.
Pozdrawiam Val.
Ps. W swietle nowych zdobyczy farmakologiicznych w leczeniu schizofrenii
te 95% schizoli mialoby strasznie duze wydatki na lekarstwa, zeby
funkcjonowac w miare normalnie. W takim spoleczenstwie najwazniejsza
dziedzina gospodarki byloby farmacja.... Hmmm... Ciekawe.-)))))


Użytkownik aleXander <l...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:FJyC4.2306$4...@n...tpnet.pl...
> zastanawiam się co by było gdyby 95 % populacji miała ową przypadłość
> to co "nienormalne" stałoby się "normą", a 5% "zdrowych" byłaby "chorymi"
> to normy i schematy społeczne wyznaczają co jest białe i czarne...
>
> i druga myśl - czy schizofrenia to ograniczenie świadomości czy może
> bardziej możliwość zobaczenia czegoś "więcej" co dla nas "normalnych" jest
> chore.
> może ci ludzie mają świadomość nieświadomości? śnią na jawie?
> może rozpad własnego JA jest niczym innym jak przejściem do innego wymiaru
> świadomości i owo rozerwanie polega na niemożności przeniesienia tam
również
> tej kupy mięsa jakim jest ciało, które wciąż tkwi żywe w rzeczywistości
jaką
> wydaje się, że znamy...
> miłych snów - to przecież także pewna odmiana schizofrenii...
> aleXander
> l...@p...onet.pl
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-27 05:46:13

Temat: Re: Zakochany w sobie
Od: "Mariusz K. Grzeca" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 27 Mar 2000, phenomen wrote:

> >Nie, nie, nie.
>
> a ja tak

a chciales mnie plonknac, gdy ci to powiedzialem (na p.r.a) ;-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-27 15:33:07

Temat: Re: Zakochany w sobie
Od: Tomek <f...@p...wpk.p.lodz.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hmm - zdarzalo sie
Antidotum:
po kazdym podswiadomie wycisnietym pryszczu 10 pompek [od razu]

powinno minac


pozdrawiam

On Mon, 27 Mar 2000, phenomen wrote:

>
> >>Czy ktos z was byl kiedys uzalezniony od patzenia w lustro, czy tylko mi
> >>to sie zdarza?
> >>Prosze o trzy slowa.
>
> >Nie, nie, nie.
>
> a ja tak
>
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

sztuczne uczucia
pomoc psycho.-pedagogiczna
Przepraszam
Zadanie z chemii
Myśl składa się z

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »