Strona główna Grupy pl.sci.psychologia SCHIZOFRENIA - the doors

Grupy

Szukaj w grupach

 

SCHIZOFRENIA - the doors

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2000-03-24 18:32:11

Temat: Odp: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "kingall" <k...@k...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

Moja znajoma ma schizofrenię . Miałam okazję spędzić z nią dużo czasu .
Jeżeli to ma być dalszy rozwój człowieka , to ja wolę zostać zacofana i być
mniej nieszczęśliwą niż ludzie z ,,rozszerzeniem świadomości" .Paweł też był
schizofrenikiem . Być może zobaczył coś więcej , jeżeli po śmierci coś
istnieje .
Być może masz rację , iż jest to pewnego rodzaju rozszerzenie świadomości ,
ale ja mam już wystarczająco dosyć przerażających prawd . Nie jestem
psychiatrą ani psychologiem , ale wśród opisów tej choroby , nie spotkałam
się z osobą na którą by to dobrze wpłynęło .

A tak wracając do innego tematu.
Czy twój egoizm jest pod najdoskonalszą postacią?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2000-03-24 19:50:09

Temat: Odp: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Czarek" <c...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

To wszystko niestety nie jest takie proste i oczywiste IMO. Mowimy o stanie
okreslonym i sklasyfikowanym jako choroba umyslowa - to zbyt powazna sprawa
aby do niej podchodzic tak lekko.

Mam taka koncepcje zwiazana ze zglebianiem informacji tkwiacych w naszej
podswiadomosci.
Otoz gdyby nagle stalo sie 'cos' co spowodowaloby zburzenie bariery
oddzielajacej informacje przynalezace do naszej swiadomosci oraz tym
obszarem ktory okreslamy jako podswiadomosc, innymi slowy gdybysmy mogli
korzystac w (bardziej?) nieograniczony swiadomy sposob z naszej
podswiadomosci to IMO wieksza czesc populacji ludzkiej albo zwariowalaby (w
pelnym znaczeniu tego slowa) albo powaznie 'sfiksowala' albo .... no wlasnie
nie wiem jak to okreslic ale chodzi o zupelnie nowa prawdopodobnie
udoskonalona jakosc osobowosci czlowieka.

Byc moze to co niejako znamy jako schizofrenia jest stanem patologicznej
walki np z informacjami przynalezacymi do przyszlosci czlowieka, czyli
nieustajacy bunt, mocno zarysowany dysonans pomiedzy terazniejszoscia i
oczekiwana przyszloscia(?).
Kto z nas nie zwariowalby dysponujac informacjami jak bedzie przebiegac
nasze zycie do konca dni tu na ziemi? - IMO stosunkowo niewielka
statystycznie ilosc spoleczenstwa.

Pozdrawiam.
--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-25 15:04:39

Temat: Re: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Lamia" <L...@...pl> szukaj wiadomości tego autora

aleXander napisal:

> zastanawiam się co by było gdyby 95 % populacji miała ową przypadłość
> to co "nienormalne" stałoby się "normą", a 5% "zdrowych" byłaby "chorymi"
> to normy i schematy społeczne wyznaczają co jest białe i czarne...


Zapanowal by haos.. nie trzeba nawet schizofreniii wystarczy manakalna
depresja, a wtedy juz niewiadomo co jest dobre, a co zle.
Poruszajac ten temat miales kiedykolwiek kontakt z takimi ludzmi? Czy wiesz
jak bardzo oni sie boja? Czy wiesz co czuja? nie sadze, gdybys byl w stanie
sobie to wyobrazic nie pisal bys o tym. Idz do najblizszego szpitala
psychiatrycznego i porozmawiaj z tymi ludzmi i zastanow sie co napisales.

> i druga myśl - czy schizofrenia to ograniczenie świadomości czy może
> bardziej możliwość zobaczenia czegoś "więcej" co dla nas "normalnych" jest
> chore.

To sa jednostki, ktore za duzo oczekiwaly od zyca, a braklo im sil by to
realizowac. Kiedys mieli swiadomosc i to duza, ktora przekroczyla pewne
granice...

> może ci ludzie mają świadomość nieświadomości? śnią na jawie?
> może rozpad własnego JA jest niczym innym jak przejściem do innego wymiaru
> świadomości i owo rozerwanie polega na niemożności przeniesienia tam
również
> tej kupy mięsa jakim jest ciało, które wciąż tkwi żywe w rzeczywistości
jaką
> wydaje się, że znamy...

to raczej zgubienie wlasnego ja i niemoznosc odnalezienia sie

> miłych snów - to przecież także pewna odmiana schizofrenii...

nie prawda, bo w pewien sposob sny mozna kontrolowac, a jezeli komus sie to
nie udaje to winika to z tego iz nigdy nie probowal nad tym zapanowac. Sny
odzwierciedlaja to co sie dzieje z czloiekiem na codzien. Jezeli ktos mowi,
ze nie ma snow to tez nie prawda, nie pamieta ich, ale gdyby tak poddal sie
badaniom to by w koncu dowiedzial sie co go dreczy i co mu w zyciu nie
pasuje. Ba, nie trzeba badan wystarczy osoba siedzaca przy spiacym i ona
jest w stanie odowiedziec na wiele pytan. Sen nie jest schizofremia, a
jedynie odzwierciedleniem tego czego czlowiek potrzebuje, badz czego sie
boi.
No tak, to co napisalam to i tak zbyt wielkie uogolnienie, ale moze i to
zrozumiesz.

pozdrawiam

roza


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-25 19:43:33

Temat: Re: Odp: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Mariusz K. Grzeca" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 24 Mar 2000, Mt. Benerit wrote:

> > zastanawiam się co by było gdyby 95 % populacji miała ową przypadłość
> > to co "nienormalne" stałoby się "normą", a 5% "zdrowych" byłaby "chorymi"
> > to normy i schematy społeczne wyznaczają co jest białe i czarne...
>
> To większość wyznacza normę.

Nie w przypadku schizofrenii. Gdyby 95% populacji na nia cierpialo, to
populacja szybko zmniejszylaby swoja liczebnosc...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-25 19:43:40

Temat: Re: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Mariusz K. Grzeca" <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 24 Mar 2000, aleXander wrote:

> i druga myśl - czy schizofrenia to ograniczenie świadomości czy może
> bardziej możliwość zobaczenia czegoś "więcej" co dla nas "normalnych" jest
> chore.

Gratuluje pomyslowosci. Oj tak, z pewnoscia np. katatonicy maja
mozliwosc zobaczenia "czegos wiecej" - np. jak sie czuje czlowiek
pozbawiony jakiejkolwiek mozliwosci panowania nad wlasnym cialem (z
wyproznianiem wlacznie), albo jak dlugo organizm jest w stanie
wytrzymac (a nie zawsze jest) potworne, wyczerpujace,
niezwykle bolesne napiecie miesniowe (jak przy ogromnym wysilku),
podwyzszona temperature ciala - 40 i wiecej stopni C.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-25 20:29:41

Temat: Re: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Czarek" <c...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

Lamia:
> nie prawda.....

Krotko mowiac sen jest naturalnym stanem (potrzeba) czlowieka.

No dobra, a czy uswiadamianie sobie stanow nieuswiadomionych nie jest
rowniez pewna potrzeba ktora staramy sie zaspokoic?
Chyba kazdy zastanawia sie czasem dlaczego sam lub ktos inny postapil w
jakiejs sytuacji w okreslony sposob(?).

Pozdrawiam.
--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-25 22:20:36

Temat: Re: Odp: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: n...@p...ninka.net szukaj wiadomości tego autora

"Mariusz K. Grzeca" <m...@i...pl> writes:


> > To większość wyznacza normę.
>
> Nie w przypadku schizofrenii. Gdyby 95% populacji na nia cierpialo, to
> populacja szybko zmniejszylaby swoja liczebnosc...

Wlasnie. po pierwsze dlatego ze niespecjalnie by sie rozmnazali, a po
drugie ze jesli nawet to nie byliby w stanie przetrwac - zapewnic
sobie podstawowych srodkow do zycia, jak jedzenie, dach nad glowa itp.

--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-26 09:39:39

Temat: Odp: Odp: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Mt. Benerit" <b...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > > To większość wyznacza normę.
> >
> > Nie w przypadku schizofrenii. Gdyby 95% populacji na nia cierpialo, to
> > populacja szybko zmniejszylaby swoja liczebnosc...
>
> Wlasnie. po pierwsze dlatego ze niespecjalnie by sie rozmnazali, a po
> drugie ze jesli nawet to nie byliby w stanie przetrwac - zapewnic
> sobie podstawowych srodkow do zycia, jak jedzenie, dach nad glowa itp.

Norma to norma i jest ona wyznaczana przez większość. Jeśli te 95%
będzie schizofrenikami to będzie to jakaś norma (pozostałe 5% będzie poza
nią). A fakt, że takie społeczeństwo się zniszczy to rzecz całkowicie
odległa od "normy".
Jeśli mamy pewien standard, iż 95% ludzi jest schizofrenikami - dwa
pokolenia później mamy ich tylko 40% jeszcze później 10%. Zmienił się
standard i to wszystko. Większość go wyznacza i jeśli zmieni się większość
to zmieni się norma.

Mateusz Benerit


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-26 10:03:58

Temat: Re: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: Anna <m...@h...com> szukaj wiadomości tego autora



"Pawel7 (Bobas200)" wrote:
>
> On Fri, 24 Mar 2000 11:50:27 +0100, Anna <m...@h...com>
> wrote:
>
> |>
> |>
> |>"Pawel7 (Bobas200)" wrote:
> |>>
> |>>
> |>> Rozpad wlasnego ja to nic pozytywnego. Schizofrenia, nerwice przynosza
> |>> cierpienie, bol - natretne mysli od ktorych nie mozna sie uwolnic,
> |>> brak panowania nad impulsami z ciala. W koncu sa to choroby, a choroba
> |>> to nic przyjemnego. Jest to ograniczenie swiadomosci, wolnosci.
> |>
> |>ograniczenie? Ogranicza nas wszystkich wszystko dokoła. a najbardziej -
> |>IMHO - ogranicza człowieka to, co stworzy inny człowiek. Czyli np normy,
> |>według których klasyfikuje sie chorych psychicznie. Co ciekawe - nasze
> |>polskie normy nijak sie maja do zachodnich. Według naszych połowa
> |>schizofreników z innych państw powinna wyjsc natychmiast ze szpitala...
>
> No wlasnie, w interakcji ze srodowiskiem ogranicza nas wiele rzeczy.
> Te ograniczenia moga pochodzic z zewnatrz. Moga tez pochodzic z
> wewnatrz. Ja tu nie mowie o normach - mowie o fenomenologicznym
> doswiadczeniu swiata. Mozna byc otwartym na swiat, pokonywanie
> ograniczen - mozna byc w tym wlasnym przyjacielem. Mozna tez walczyc z
> samym soba.

ja myslę, że jakby ludzie patrzyli na swiat własnie fenomenologicznie,
to nie mieliby problemow ze swoja swiadomoscia.

> Mozna miec natretne mysli, obsesyjne leki, dewiacyjne mysli o seksie,
> potrzebe kompulsywnych zachowan, brak panowania i zgody z wlasnymi
> emocjami - to wchodzi zawyczaj w sklad nerwic, psychoz.

taaaak... inna sprawa - patrzec na swiat, inna - patrzec w siebie... To
nie zawsze jest zdrowe i dobrze sie konczy.
>
> |>
> |>> Powoduja wlasnie ucieczke przed swiatem, otaczajaca rzeczywistoscia.
> |>> Tobie widac chodzi o cos innego. Czlowiek w trakcie rozwoju przechodzi
> |>> przez rozne etapy, jego swiadomosc sie zmienia. Ale przechodzenie tych
> |>> etapow nie polega na rozpadzie tylko np. na tzw. dezintegracji
> |>> pozytywnej. Wtedy twoj stary swiatopoglad rozpada sie (ale nie do
> |>> stanu patologicznego)
> |>
> |>a co nim jest? Potrafisz to nazwac, zdefiniować, sklasyfikować? To
> |>bardzo niebezpieczne...
>
> j.w.

bardzo łatwo nazwales madrymi nazwami to, co moze dziac sie z
czlowiekiem. Ale co to oznacza?
>
> |>
> |>i laczy z powrotem w calosc na bardziej
> |>> dojrzalym poziomie. To jest wlasnie poszerzanie swojego doswiadczenia
> |>> swiata, ale to wymaga wlasnie integralnosci.
> |>
> |>integralnosć idealna nie istnieje. Twoje "ja realne" i "ja idealne"
> |>wiecznie będzie się kłócić i nawzajem zwalczać. Pytanie - czy potrafisz
> |>zapanować nad skutkami.
>
> Nie wierze w ten podzial jako schemat ogolny czlowieka. A tym bardziej
> w taka walke ktora musi sie odbywac. Co to ma byc to ja idealne ?
> Jezeli juz istnieje to po co sie dalej rozwijac. A jezeli jest tylko
> wytworem wyobrazni to jest wycofane ze swiata - nierealne.

ja idealne - to stan, do ktorego dazysz. Ono jest w Twoim umysle, albo
tez w podswiadomosci. To cel - wazne, czy umiesz go dosiegnac. jesli nie
- bedziesz ze soba walczyc, destrukcyjnie...

> Integralnosc wlasnie polega na zgodzie wnetrza z tym co sie prezentuje
> swiatu. Jezeli brak tej zgody to brak tez integralnosci.

dokladnie o to chodzi.

> Np. moj pies jest idealnie integralny. Kiedy jest zadowolony to macha
> ogonem.

:)))
szkoda, ze ludzie nie maja ogonow? ;)
>
> |>
> |>> Jezeli chodzi o cialo to wlasnie odciecie sie od wlasnego ciala
> |>> swiadczy o stanie patologicznym. Poszerzona swiadomosc wymaga tez
> |>> dobrej swiadomosci wlasnego ciala (a to paradoksalnie nie takie latwe
> |>> i powszechne).
> |>
> |>tu się zgodzę bez oporów. Tylko jeszcze jedno - czy swiadomosć oznacza
> |>akceptację? Niekoniecznie... Bądź swiadomy do końca swojego ciała, a
> |>przy tym nie akceptuj go. Do czego to doprowadzi?
>
> Dlaczego nie akceptuj ? Ja tego nie powiedzialem. Wlasnie akceptuj.

no tak, ale ja dalam przyklad... sa tacy, ktorzy z pelna swiadomoscia
kazdego atomu swojego ciala nie akceptuja zadnego z nich... -->
destrukcja po raz wtory...

>
> |>
> |>> A jezeli chodzi o te 95% to dobra uwaga. Wspolczesny miejski, wielki
> |>> swiat jest dosc schizoidalny - za duzo bodzcow, za szybko sie zyje,
> |>> kontakty z ludzmi sa powierzchowne i anonimowe (np. przez grupy
> |>> dyskusyjne..) (Rollo May 'Milosc i wola' Alexander Lowen 'Narcyzm')
> |>
> |>ja sobie czasem myslę, że te "powierzchowne" kontakty to czasem
> |>błogosławieństwo...
>
> Blogoslawienstwo? Powierzchownosc rodzi sie kiedy tych kontaktow za
> duzo i zbyt chaotyczne - nie ma czasu na przetwarzanie informacji o
> innych - trzeba wszystko upraszczac zeby nie zwariowac. Wtedy
> rzeczywiscie to blogoslawienstwo.

wlasnie. Kiedy cos jest powierzchowne, latwiej nam sklasyfikowac to jako
"smiec". Ladne opakowanie - zajrze do srodka, brzydkie - do kosza.
Lepiej dla nas, zebysmy sie nigdy nie przekonali, ze pod tluszczem bylo
mieso...


--
peace,
fire

Anna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2000-03-26 10:26:35

Temat: Re: Odp: Odp: SCHIZOFRENIA - the doors
Od: "Pawel7 (Bobas200)" <n...@m...spam> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 26 Mar 2000 09:39:39 GMT, "Mt. Benerit" <b...@c...pl>
wrote:

|>
|> Norma to norma i jest ona wyznaczana przez większość. Jeśli te 95%
|>będzie schizofrenikami to będzie to jakaś norma (pozostałe 5% będzie poza
|>nią). A fakt, że takie społeczeństwo się zniszczy to rzecz całkowicie
|>odległa od "normy".
|> Jeśli mamy pewien standard, iż 95% ludzi jest schizofrenikami - dwa
|>pokolenia później mamy ich tylko 40% jeszcze później 10%. Zmienił się
|>standard i to wszystko. Większość go wyznacza i jeśli zmieni się większość
|>to zmieni się norma.
|>
|>Mateusz Benerit
|>

To ciekawe zagadnienie z ta norma. Wiekszosc wyznacza norme
statystyczna, ale pytania z jakiej proby ta norme wyznaczac. Bo zawsze
mozna powiedziec ze proba jest za mala, a norma lokalna. Prosty
przyklad - bycie poza norma w totalitarnym ustroju, mozna uznac za jak
najbardziej normalne biorac pod uwage szersza probe. Gdyby zbierac
probe przez 500 lat norma wyszlaby inna, gdyby zbierac probe przez
1000 lat z 7 kontynentow jeszcze inna.

Bobas200
.,.,.,.,.,.
icq# 4961902
mail : p...@a...net
'a man's gotta do what a man's gotta do'

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

sztuczne uczucia
pomoc psycho.-pedagogiczna
Przepraszam
Zadanie z chemii
Myśl składa się z

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »