Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Samotni

Grupy

Szukaj w grupach

 

Samotni

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 103


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2002-03-11 19:37:15

Temat: Re: Samotni
Od: "Jolka" <f...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "EDI" <k...@c...pl>

> > Na szczęście u nas nie jest tak, że dziecko dostaje ten, kto ma
> > więcej kasy.
>
> powinno to byc glownym punktem wyjscia przy negocjacjach

Co za bzdura. Kasa raz może być, raz nie, a dla dziecka
ważniejszy jest bliski kontakt z rodzicem, i "przydziałem"
dziecka w sądzie w razie sporu zajmują się poradnie
psychologiczne a nie banki.

J.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2002-03-11 21:47:16

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pn, 11 mar 2002 18:59:49 GMT news:a6iup7$2nvn$1@pingwin.acn.pl
Ula Dynowska napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

> Po prostu - facet wyprowadził
> się z domu, poczuł wolność, zaczął mieć tysiące swoich zajęć i
> wcale nie czuł potrzeby codziennego wychowywania syna. A muszę
> powiedzieć, że wcześniej chyba był całkiem w porządku. I co -
> dlatego, że cała odpowiedzialność spada na matkę, która jest
> chętna do opieki, ojciec ma nie ponosić żadnych konsekwencji?? Nie
> chcę uogólniać, ale chyba wcale tak nie jest, że ojcowie w 100 %
> sami chcą opiekować się dziećmi np. kosztem kariery.

No nie mogę powiedzieć jakbym to odczuwał gdyby bylo mi dane tylko
kilka razy w miesiącu odwiedzać swoje dziecko. Nigdy nie byłem w takiej
sytuacji. ale wyobrażam sobie, że jeśli chodzi o wychowanie to czy te
krótkie wizyty mają na to jakiś wpływ ? Czy te spotkania nie są tylko
dla proformy ? Czy nie są na dłuzszą metę udręką. Czy to nie jest tak
jak lizanie od czasu do czasu loda przez szybę, którego strasznie
pragnie się mieć (także odnosnie dziecka). Pewno to też zalezy w jakim
wieku jest dziecko, i czy rozumie co się wogóle dzieje. Dlaczego mama
sypia z jakimś facetem, a tata przychodzi na chwile od czasu do czasu i
jedziemy na huśtawki ? czy to tak naprawde jest dla dobra dziecka ?

--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2002-03-11 21:47:19

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pn, 11 mar 2002 19:11:20 GMT news:a6iv79$67f$1@zeus.polsl.gliwice.pl
didziak napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

>
> Nie sadzisz, ze sa to zawody wybitnie niewskazane czy
> 'absorbujace' dla ojca i albo nie bedzie mial on czasu dla
> dziecka, albo jego wplyw na dziecko bedzie mozna okreslic jako
> watpliwy? Wiem - przejaskrawione, ale Twoja propozycja nie jest
> dobra.

A co właściwie widzisz złego w tych zawodach ? A czy praca piekarza,
ktory bardzo wczesnie wstaje też go dyskryminuje do posiadania dziecka?

> Jesli gardzisz czlowiekiem, a masz swoja godnosc, nie chcesz, by
> wyswiadczal Ci przysluge.
> Jednakze:
> (1) dziecko jest wspolne i oboje z rodzicow powinni dbac o Jego
> prawidlowy rozwoj,

dokładnie, dlatego powinni to robic wspólnie pod jednym dachem. A jeśli
nie mogą, to tylko jeden (właściwy). Ten drugi i tak właściwie nic nie
wskura jesli chodzi jego rozwój. Ojciec doskakujący na godzinke raz w
tygodniu, to nie jest prawidłowy schemat rodziny. A dzieci często
powielają ten schemat w jakim się wychowali. Pewno gdzieś są
statystyki, ile procent ludzi rozwiedzionych miało jednego rodzica "z
doskoku"

> (2) czasem jest biedniej, ale szczesliwiej - odpierajac Twoje
> 'skoro Jej nie stac, niech ma dziecko maz'... (podsumowanie tego
> jeszcze wyzej) i dlatego Ona czesto jest zmuszona do wziecia tej
> (niewielkiej w wiekszosci przypadkow - jak to mowia kobiety, nawet
> nie na Pampersy) kasy. (tylko nie argumentuj, ze Ty i ja w
> tetrowych lazilismy i zyjemy...)

Ja szczerze watpie, że czasem biedniej to szczęsliwiej. A ty miałeś
szczęście ukończyc to co chciałeś ?
Komputer dostałeś czy kupiłeś za swoje ? :-)

> Jesli nie ma - zawsze moze sie starac o ponowne rozpatrzenie tego
> w sadzie. Jednak prawdziwy facet 'najpierw oblicza koszty' - jesli
> nie stac go na utrzymanie tego dziecka, ktore ma - nie bedzie
> robil nowych...

Aha, czyli taki facet nie dość że płaci to jeszcze jest skazany na
samotność do ostatnich swoich dni. No nie ma co, tylko se w łeb palnąć.

>
>| >A z kolei nikt nie powiedział, że kobieta ma wydawać 90%
>| > swojego dochodu na dziecko, bo ojciec 0%.
>| Ja chętnie tyle wydam, ale jeśli dziecko bedzie mieszkać w moim
>| domu
>
> Gorzej byloby Ci mowic, gdyby nie starczylo pozostalych 10% na
> mieszkanie, telefon, prad, wode...

Jeśli zdecydowałbym się odebrać dziecko TZ, to już wtedy zastanowiłbym
się czy mi starczy. Myślisz że przetłumaczysz małemu dziecku, dlaczego
odebrałeś mu coś co kiedyś było na porządku dziennym ? No chyba że
przjmiemy taktykę wmówienia że TZ to wredny typ, którego nienawidzimy
do końca jego śmierdzącego życia.

>| Może nie ma. Może też ma dziecko, które musi też jeść.

> J.w. - najpierw liczyc, potem tylkiem ruszac za nastepnymi.
> Szczesliwie i beztrosko to tylko zwierzatka sie legna... a prawo
> ludzie tez maja, ale procz tego odpowiedzialnosci krztyna
> przydalaby sie...

Mógłbym coś nadać o odpowiedzialności jaką bierzemy na siebie
zakładając rodzine, ale po co

>| Ty też pracujesz całymi dniami, i jakoś dajesz sobie radę. Czemu
>| facet miałby nie dawac ?
>
> A czemu kobiety sa ladniejsze, lepiej zrobia pranie (hehe :->) i
> szybciej ubiora dziecko?

Jak ty niedołęga, to nie wszystkie chłopaki też takie :-)

>| Nie, ja jestem jak najbardziej za wyzwoleniem kobiet. Kobiety
>| powinny być całkowicie niezależne od facetów i ich forsy.
>
> Ja tez chcialbym sie umiec schylac tak gleboko, zeby siegnac
> jezykiem do pachwiny - tez mialbym o wiele mniej problemow :-)

A co, reka już nie wystarcza ? :-))


--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2002-03-11 21:47:21

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pn, 11 mar 2002 19:37:15 GMT news:a6j15l$mvi$2@news.tpi.pl
Jolka napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

> Co za bzdura. Kasa raz może być, raz nie, a dla dziecka
> ważniejszy jest bliski kontakt z rodzicem, i "przydziałem"
> dziecka w sądzie w razie sporu zajmują się poradnie
> psychologiczne a nie banki.
>

Ooo, czyli rodzic to zawsze ten biedniejszy ?

--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2002-03-11 22:16:31

Temat: Re: Samotni
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

EDI napisał

: Jolka napisał(a) napisała

: > Co za bzdura. Kasa raz może być, raz nie, a dla dziecka
: > ważniejszy jest bliski kontakt z rodzicem, i "przydziałem"
: > dziecka w sądzie w razie sporu zajmują się poradnie
: > psychologiczne a nie banki.

: Ooo, czyli rodzic to zawsze ten biedniejszy ?

A w którym miejscu wyczytałeś to "zawsze"?
--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2002-03-12 00:30:26

Temat: Re: Samotni
Od: "Asia" <a...@t...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> też tak uważam. tylko jak tego dowieść kto tak naprawdę bardziej kocha?
> Jeszcze żeby chociaż było widać jakąś aureole nad głową :-)

Dam sobie glowe obciac, ze niejeden swiety z aureolka dziecka by nie
potrafil wychowac.
Moj maz, na ten przyklad, jest teoretycznie zupelnie normalny, ale ciezko mu
zajarzyc kiedy dziecku trzeba pieluche zmienic, kiedy nakarmic, a co
najlepsze - czym. Nie mowie o wychowaniu spolecznym (to tez by mu nie
wyszlo bo jest totalnym samotnikiem), o przekazie moralnym, o nauce
zaradnosci, szacunku do starszych i zwierzat i szeregu innych rzeczy, ktore
sie dziecku przekazuje (i ktore by akurat przekazal). Mowie o zwyklej
OPIECE, ktora pochlania 80% czasu i o efektownym jej sprawowaniu. A Ty jako
wyznacznik przedstawiasz zarobki - bardzo mylny wniosek wynikajacy z
czystego niezrozumienia sytuacji. Pewnie napiszesz, ze opieki mozna sie
nauczyc...niestety nie kazdy. Potrzeba do tego odrobiny instynktu i
wyczucia, a nie kazdemu jest to dane.

pzdr Asia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2002-03-12 00:48:42

Temat: Re: Samotni
Od: "Asia" <a...@t...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> No nie wiem. Raczej obowiązki powinien przejąć ten, który zdecydował
> się bezpośrednio wychowywać to dziecko.

No to powiedz co sadzisz o takiej sytuacji. Facet zostawia kobiete z rocznym
dzieckiem bo zapragnol wolnosci, zakochal sie w innej itd. Ona nie pracuje i
nie ma dochodow, ale tak bylo jak sie pobierali i bylo tak za obopulna
zgoda. Teraz gosc idzie w tango i Twoim zdaniem powinien zabrac ze soba
dziecko (niezaleznie czy sobie poradzi czy nie, ale ma kase), a matce
jeszcze nic nie da bo po co. Albo tak jak w moim przypadku. Zostawia dziecko
z matka niezarabiajaca i niech sie ona martwi o kase...ja sie zmywam z
pokladu.
Pewnie powiesz, ze wszystko oki, nie?

pzdr Asia

pzdr Asia i Basia (


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2002-03-12 00:56:53

Temat: Re: Samotni
Od: "Asia" <a...@t...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Ja szczerze watpie, że czasem biedniej to szczęsliwiej. A ty miałeś
> szczęście ukończyc to co chciałeś ?
> Komputer dostałeś czy kupiłeś za swoje ? :-)

Strasznie uogolniasz i niepotrzebnie.
Mnie wychowala mama. Zylysmy bardzo biednie, ale szczesliwie. Pewnie, ze
zazdroscilam materialnych dobr moim bogatszym ruwiesnikom...moglam zyc w
dostatku z tata agresywnym alkoholikiem, ale dosc dobrze zarabiajacym.
Twoim zdaniem pewnie bylabym szczesliwsza...

pzdr Asia




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2002-03-12 08:33:23

Temat: Re: Samotni
Od: "Ula Dynowska" <u...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

>
> No nie mogę powiedzieć jakbym to odczuwał gdyby bylo mi dane tylko
> kilka razy w miesiącu odwiedzać swoje dziecko. Nigdy nie byłem w takiej
> sytuacji. ale wyobrażam sobie, że jeśli chodzi o wychowanie to czy te
> krótkie wizyty mają na to jakiś wpływ ? Czy te spotkania nie są tylko
> dla proformy ? Czy nie są na dłuzszą metę udręką. Czy to nie jest tak
> jak lizanie od czasu do czasu loda przez szybę, którego strasznie
> pragnie się mieć (także odnosnie dziecka). Pewno to też zalezy w jakim
> wieku jest dziecko, i czy rozumie co się wogóle dzieje. Dlaczego mama
> sypia z jakimś facetem, a tata przychodzi na chwile od czasu do czasu i
> jedziemy na huśtawki ? czy to tak naprawde jest dla dobra dziecka ?
Mówisz o jednej sytuacji, ja o całkiem innej. Ojciec mieszkał kilkaset
metrów od dziecka, nie miał żadnych ograniczeń - mógł ich odwiedzać kiedy
tylko miał ochotę. W momencie rozstania dziewczyna nie miała żadnego innego
faceta, co po dłuższym czasie co prawda się zmieniło, ale długo miała
nadzieję, że jednak będą mogli do siebie wrócić. Przecież ona też pracuje,
czyli dziecko w ciagu dnia jest w przedszkolu, zostają wieczory, weekendy i
wakacje. Tylko, że jemu po pracy już nie chciało sie do nich iść, potem
wyjechał sobie na wakacje, miał dużo zajęć zawodowych i jakoś kilka mieśięcy
minęło. I wcale nie palił się do opieki i wychowywania syna, chociaż jak już
napisałam, wcześniej wydawało się, że dobrze zajmuje się dzieckiem. Wiesz -
podejrzewam, że gdyby do czegoś takiego doszło w mojej rodzinie, mój mąż po
prostu by sprawy tak nie odpuścił, więc trochę Ciebie rozumiem, ale z
drugiej strony widzę, że może być zupełnie inaczej.

Pozdrawiam - Ula


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2002-03-12 09:11:31

Temat: Re: Samotni
Od: Katarzyna Kuć <a...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora


EDI stwiedził:
>Jak dla mnie to wlasnie odmowa alimentów byłoby sensacja :-)


Nie do końca taką sensacją - ja zrezygnowałam z alimentów i nie widzę w tym
niczego zaskakującego.

Katarzyna



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[OT] Epitafium dla Kota, Ktory Byl Czlonkiem Rodziny. Dluuugie.
Dzien Kobiet
Czy ktoś oglądał?Przepraszam myślących inaczej.
moze ktos poradzi ...
Czy gadaliście z dziećmi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »