Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Samotni

Grupy

Szukaj w grupach

 

Samotni

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 103


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2002-03-12 10:47:30

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wt, 12 mar 2002 08:33:23 GMT news:a6keen$uas$1@pingwin.acn.pl
Ula Dynowska napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

> Mówisz o jednej sytuacji, ja o całkiem innej. Ojciec mieszkał
> kilkaset metrów od dziecka, nie miał żadnych ograniczeń - mógł ich
> odwiedzać kiedy tylko miał ochotę. W momencie rozstania dziewczyna
> nie miała żadnego innego faceta, co po dłuższym czasie co prawda
> się zmieniło, ale długo miała nadzieję, że jednak będą mogli do
> siebie wrócić. Przecież ona też pracuje, czyli dziecko w ciagu
> dnia jest w przedszkolu, zostają wieczory, weekendy i wakacje.

Ciezko powiedziec co nim kierowalo. Zwiazku z jakis przyczyn nie podjal
sie ratowac. I jesli odwiedzal by swoje dziecko, zapewnial go o swojej
milosci do niego, to jak to pozniej wplywa na psychike dziecka
rozdartego pomiedzy uksztalktowana rodzina (matka + ojczym), i ojcem.
Czy nie lepiej byc wtedy ojcem calkowicie z boku ? Przeciez on kocha
swoje dziecko nie za to ze go odwiedza, tylko za to ze jest.



--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2002-03-12 10:47:33

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wt, 12 mar 2002 00:56:53 GMT news:a6jme9$et9$3@mx.tera.com.pl
Asia napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

> Strasznie uogolniasz i niepotrzebnie.
> Mnie wychowala mama. Zylysmy bardzo biednie, ale szczesliwie.
> Pewnie, ze zazdroscilam materialnych dobr moim bogatszym
> ruwiesnikom...moglam zyc w dostatku z tata agresywnym
> alkoholikiem, ale dosc dobrze zarabiajacym. Twoim zdaniem pewnie
> bylabym szczesliwsza...
>

A czy teraz jestes szczesliwa ?
Niestety jestes zywym dowodem na to, ze dzieci powielaja obraz rodziny
w jakiej sie wychowaly :-(

--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2002-03-12 10:47:38

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wt, 12 mar 2002 00:48:42 GMT news:a6jme8$et9$2@mx.tera.com.pl
Asia napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

> No to powiedz co sadzisz o takiej sytuacji. Facet zostawia kobiete
> z rocznym dzieckiem bo zapragnol wolnosci, zakochal sie w innej
> itd. Ona nie pracuje i nie ma dochodow, ale tak bylo jak sie
> pobierali i bylo tak za obopulna zgoda. Teraz gosc idzie w tango i
> Twoim zdaniem powinien zabrac ze soba dziecko (niezaleznie czy
> sobie poradzi czy nie, ale ma kase),

Wiem ze to okrutne ale tak. Tak jak jest okrutne to jak kobieta
odchodzi z dzieckiem, niezaleznie czy ma srodki do zycia czy nie.

> a matce jeszcze nic nie da bo
> po co.

Jak to nic. Przeciez dziela sie swoim majatkiem

> Albo tak jak w moim przypadku. Zostawia dziecko z matka
> niezarabiajaca i niech sie ona martwi o kase...ja sie zmywam z
> pokladu. Pewnie powiesz, ze wszystko oki, nie?

Nie jest to ok. Jest to wredne i podle z jego strony. Ale Ty dla
swojego dziecka jesli go kochasz, to MUSISZ stanac na wlasne nogi i nie
stawiac sie ciagle w roli pokrzywdzonej. Dlatego ja nie rozumiem,
dziwie sie kobietom ktore po urodzeniu dziecka uzalezniaja sie
finansowo od partnera. Same skazuja sie na to, stawiajac wszystko na
jedna karte.
Jak ja sie ciesze ze zona otwarcie mi kiedys powiedziala, zebym sobie
nie myslal ze ona zrezygnuje z pracy. Bo jak mi odbije to sie nie
bedzie prosic.


--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2002-03-12 10:47:40

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pn, 11 mar 2002 22:16:31 GMT news:a6k6uj$ju7$1@news.tpi.pl
Maja Krężel napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

> EDI napisał
>
>: Jolka napisał(a) napisała
>
>: > Co za bzdura. Kasa raz może być, raz nie, a dla dziecka
>: > ważniejszy jest bliski kontakt z rodzicem, i "przydziałem"
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>: > dziecka w sądzie w razie sporu zajmują się poradnie
>: > psychologiczne a nie banki.
>
>: Ooo, czyli rodzic to zawsze ten biedniejszy ?
>
> A w którym miejscu wyczytałeś to "zawsze"?

Zrozumialem to tak, ze jak dziecko bedzie z tym bogatszym to nie bedzie
mialo kontaktu z rodzicem.

--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2002-03-12 10:47:48

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wt, 12 mar 2002 09:11:31 GMT news:a6kgo6$46s$1@news.tpi.pl
Katarzyna Kuć napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

> Nie do końca taką sensacją - ja zrezygnowałam z alimentów i nie
> widzę w tym niczego zaskakującego.
>

:-) Jesteś pierwszą osobą, o której słyszałem ze to zrobila. Chwala Ci
za to :-)

--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2002-03-12 10:47:50

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wt, 12 mar 2002 00:30:26 GMT news:a6jme7$et9$1@mx.tera.com.pl
Asia napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

> Dam sobie glowe obciac, ze niejeden swiety z aureolka dziecka by
> nie potrafil wychowac.

I niejedna tez

> Moj maz, na ten przyklad, jest teoretycznie zupelnie normalny, ale
> ciezko mu zajarzyc kiedy dziecku trzeba pieluche zmienic, kiedy
> nakarmic, a co najlepsze - czym.

Moze po prostu zdal sie calkowicie na Ciebie. Ze Ty wszystkiego
dopilnujesz. Daj mu szanse, zmus go a przekonasz sie ze nie jest tak
zle :-)

> Nie mowie o wychowaniu
> spolecznym (to tez by mu nie wyszlo bo jest totalnym samotnikiem),
> o przekazie moralnym, o nauce zaradnosci, szacunku do starszych i
> zwierzat i szeregu innych rzeczy, ktore sie dziecku przekazuje (i
> ktore by akurat przekazal).

Hmm, mnie sie wydaje ze takie rzeczy przekazuje sie nie tyle slowami,
co raczej czynami. Jesli jest prawym czlowiekiem, zyje w zgodzie z
prawem i ludzmi to dziecko przejmie to od niego.

> Mowie o zwyklej OPIECE, ktora
> pochlania 80% czasu i o efektownym jej sprawowaniu. A Ty jako
> wyznacznik przedstawiasz zarobki - bardzo mylny wniosek wynikajacy
> z czystego niezrozumienia sytuacji. Pewnie napiszesz, ze opieki
> mozna sie nauczyc...niestety nie kazdy. Potrzeba do tego odrobiny
> instynktu i wyczucia, a nie kazdemu jest to dane.

Mysle ze ogromnej wiekszosci raczej tak. Tak kobiet jak i mezczyzn.

--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2002-03-12 14:24:46

Temat: Re: Samotni
Od: "Ania Björk" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie rozumiem kompletnie dlaczego za kryterium umiejętności odpowiedniego
> wychowania dziecka przyjmujesz stan konta któregoś z rodziców. Paranoja
jakaś.
> --

Ja tez nie rozumiem. A co, jesli ten bogatszy nagle straci prace lub
zbankrutuje? Ciekawa kwestia....


Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2002-03-12 14:32:57

Temat: Re: Samotni
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

EDI napisał

: Asia napisał(a) napisała

: > No to powiedz co sadzisz o takiej sytuacji. Facet zostawia kobiete
: > z rocznym dzieckiem bo zapragnol wolnosci, zakochal sie w innej
: > itd. Ona nie pracuje i nie ma dochodow, ale tak bylo jak sie
: > pobierali i bylo tak za obopulna zgoda. Teraz gosc idzie w tango i
: > Twoim zdaniem powinien zabrac ze soba dziecko (niezaleznie czy
: > sobie poradzi czy nie, ale ma kase),

: Wiem ze to okrutne ale tak. Tak jak jest okrutne to jak kobieta
: odchodzi z dzieckiem, niezaleznie czy ma srodki do zycia czy nie.

A jeśli ten bogatszy rodzic jest niebezpiecznym psychopatą czy nie chcącym się
leczyć alkoholikiem, to nadal będziesz obstawał przy tym, by to on właśnie
opiekował się dzieckiem?
A jeśli dziecko NIE chce być z bogatszym rodzicem? To co wtedy, na siłę je
zabrać?
Nie rozumiem kompletnie dlaczego za kryterium umiejętności odpowiedniego
wychowania dziecka przyjmujesz stan konta któregoś z rodziców. Paranoja jakaś.
--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2002-03-12 14:58:13

Temat: Re: Samotni
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

EDI napisal

: >: Jolka napisał(a) napisała
: >
: >: > Co za bzdura. Kasa raz może być, raz nie, a dla dziecka
: >: > ważniejszy jest bliski kontakt z rodzicem, i "przydziałem"
: ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
: >: > dziecka w sądzie w razie sporu zajmują się poradnie
: >: > psychologiczne a nie banki.
: >
: >: Ooo, czyli rodzic to zawsze ten biedniejszy ?

: > A w którym miejscu wyczytałeś to "zawsze"?

: Zrozumialem to tak, ze jak dziecko bedzie z tym bogatszym to nie bedzie
: mialo kontaktu z rodzicem.

A wiesz EDI - tego to ja już w ogóle nie rozumiem ;-) Nie mam pojęcia, co
chciałeś teraz przekazać.
I nadal nie rozumiem co to znaczy "czyli rodzic to zawsze ten biedniejszy".
Dlaczego "zawsze"? Przecież może być tak, że dziecko faktycznie zostanie z
bogatszym rodzicem, ale nie dlatego, że jest bogatszy, lecz dlatego, że jest
bardziej predysponowany do opieki nad dzieckiem (z różnych innych względów),
niż ten drugi rodzic. Po prostu kasa nie jest i NIGDY nie powinna być
wyznacznikiem "jakości" rodzica.

--
Pozdrawiam
Maja


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2002-03-12 15:47:51

Temat: Re: Samotni
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

EDI napisał

: Katarzyna Kuć napisał(a)

: > Nie do końca taką sensacją - ja zrezygnowałam z alimentów i nie
: > widzę w tym niczego zaskakującego.

: :-) Jesteś pierwszą osobą, o której słyszałem ze to zrobila. Chwala Ci
: za to :-)

A co w tym chwalebnego? Czy to znaczy, że jeśli kogoś nie stać na utrzymanie
dzieci w pojedynkę i wnioskuje o alimenty u drugiego rodzica (celowo nie piszę
u ojca), którego psim obowiązkiem jest łożenie na swoje dziecko, to należy
tego kogoś zlinczować?

--
Pozdrawiam
Maja



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[OT] Epitafium dla Kota, Ktory Byl Czlonkiem Rodziny. Dluuugie.
Dzien Kobiet
Czy ktoś oglądał?Przepraszam myślących inaczej.
moze ktos poradzi ...
Czy gadaliście z dziećmi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »