Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Samotni

Grupy

Szukaj w grupach

 

Samotni

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 103


« poprzedni wątek następny wątek »

71. Data: 2002-03-14 12:46:41

Temat: Re: Samotni (długaśne)
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik EDI <k...@c...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:X...@1...0.0.1...

> czy ja wiem czy 33l to taki młody


Oj, metryka nic nie znaczy. Ja mam 27, czasami wyglądam na 18-cie, a czuję
się jak 40-tka. Ale to nic nie znaczy.

> ja myślałem że alimenty to sądzą tak automatycznie, tak na wszelki
> wypadek

Automatycznie to otwierają się drzwi na fotokomórkę ;-))
W sądzie pewne rzeczy odbywają się według utartych schematów, ale to nie
oznacza, że kobieta nie chce alimentów przy rozwodzie, bo np. mąż płaci na
utrzymanie dziecka z własnej woli, a sąd wpycha, wydaje wyrok i wysyła
komornika.

> przed rozwodem powinien dostac

Znowu zawężasz problem do małżeństw. A poza tym, nie rozmawiajmy o pobożnych
życzeniach... Powinien, ale często nie dostaje.

> nie zawsze ten drugi ma możliwości dać więcej

Oczywiście, takie przypadki też się zdarzają. Ale zdarzają się też
przypadki, że druga strona uważa np., ze 150 zł wystarczy nie tylko na
wszystkie potrzeby dziecka, ale jeszcze matka sobie za nie "szminki kupuje".

> to jak oni to obliczaja, jakoś procentowo ? Czyli wzieli minimalny
> wtedy zarobek jaki obowiązywał, powiedzmy że 520 zl i z tego 25% to
> bedzie 130. To jeśli by oficjalnie zarabiał 5200, to by płacił 1300 ?

Tylko wtedy, jeśli by uznali, że takie są potrzeby dziecka. Nie ma
jednoznacznego algorytmu, wg. którego liczy się każde alimenty w Polsce.

> No że każda strona mówi to samo o drugiej, a ten to to i tamto....., a
> ta to znowu tamto siamto.... No bo tak jest nie ?

Jest tak.

> a nie lepiej pracować mniej, zarobić o pięć stów mniej i zrezygnować z
> opiekunki ?

Można, jeśli się zarabia wystarczająco. Ale dopóki ja będę zarabiać 3 razy
więcej niż moja opiekunka (za godzinę), a praca na pół etatu np. nie będzie
mi wystarczała, nie będę miała innego wyjścia.

> Masz na myśli malarza ? :-)

Malarkę ;-))

> > Ja słyszałam. A potem dzieciak matce po latach wygarnął, że nie
> > miała prawa rezygnować
> > z czegoś, co należało się jemu. Bo alimenty "na dziecko" to
> > przywilej dziecka a nie rodzica.
>
> Jak go tak wychowała, nie takie rzeczy dzieci mówią o swoich "starych"

Upominanie się o swoje prawa to "złe wychowanie"? Myślę, że też bym się
wkurzała na rodzica, jeśli bym musiała godzić się z wiecznym niedostatkiem,
bo rodzic ten, z powodu swojej dumy, zrezygnował z tego, co mnie się
należało od drugiego z rodziców.

> Ogólnie jest zadowolona, wspólnie wybieramy taki wariant żeby było jak
> najlepiej

Widzisz. Ale nie jest tak zawsze - są inne "modele" rodziny.

> no tak, ale jesli ktoś uważa że mało czas do dyspozycji =
> zaniedbywanie?

To chyba nie polega na ilości tylko na jakości czasu. I od subiektywnej
oceny również. Ale trudno mi uwierzyć, że jeśli ktoś widzi, że rodzic cały
swój wolny czas poświęca dziecku ze szkodą dla własnych potrzeb, to zarzuci
temu rodzicowi zaniedbanie.

> Ciekawe ile zasądzą mojemu kumplowi, on zarabia 1000 ona 3000 a facet
> dla ktorego go rzucila ponad 5000. a najlepsze jest to że on
> wyremontował cały dom, który jest jej własnością (spadek), i dostanie z
> tego g...

Frajerstwo... Sama się tak przejechałam. Ale to taka mała nauczka na
przyszłość - ja już z tego wyciągnęłam wnioski ....


> A czy nie lepiej będzie jeśli ktoś odchodzi z dzieckiem to bierze na
> siebie pełną odpowiedzialność. Jeśli odchodzi bez dziecka (nie chce go)
> to też bierze odpowiedzialność w postaci płacenia. A jeśli odchodzi bez
> dziecka ale dlatego że sąd postanowił inaczej, to nie ponosi żadnej
> odpowiedzialności.

Isteniej jeszcze jedna możliwość. Nie zawsze osoba która odchodzi, odchodzi
"do innej osoby". Odchodzi, bo np. odejść powinna ta druga strona, ale ona
nie odejdzie, bo jej jest lokal. Tak było w moim przypadku - wyprowadziłam
się, choć de facto sama zostałam emocjonalnie i materialnie porzucona z
dzieckiem. Ale patrząc w ten sposób mogłoby się okazać, że to ja "sobie
odeszłam" z powodu własnego kaprysu i powinnam przejąć całkowitą
odpowiedzialność.

> Chyba nie powiesz że jak kobieta poderwie faceta na jeden numerek, to
> ten nie skorzysta będąc nieświadom o co jej tak naprawdę chodzi ?

Zaraz, zaraz... Mam rozumieć, że jak facet idzie do łóżka (np. bez gumki),
to nie spodziewa się, ze może zostać ojcem???!!!!! Chyba Was jednak
przeceniałam ;-))

> tu jest problem, dlatego konkubinaty z dziećmi są antyspołeczne

Ale są. I kamieniowanie cudzołożników raczej nie rozwiąże problemu.
A prawo ma za zadanie (przynajmniej teoretycznie) chronić słabszych. A w
sprawach o alimenty na dziecko, to zawsze dziecko jest stroną. I zawsze -
słabszą niż "przeciwnik".

> > Jeśli by miało być tak jak piszesz, to w przypadku, kiedy jedno z
> > rodziców porzuca drugie i dziecko, nie rezygnując jednocześnie z
> > władzy rodzicielskiej, nie tylko uzyskiwałoby "wolność" ale
> > jeszcze dodatkowo byłoby zwolnione z wszelkiej odpowiedzialności
> > materialnej. Uważasz, że to byłoby fair?
>
> A skąd będzie pewien że to akurat nie on dostanie dziecko ? Bo faceci z
> reguły nie dostaja.

Nie. Jestem pewna, że nie dostanie, bo żaden sąd nie odda opieki nad
dzieckiem rodzicowi, który je porzucił. Gdyby tak było, byłoby to chore -
karano by dzieci za niedojrzałość rodziców ("twoja mama jest niedojrzałą
gówniarą i porzuciła Cię, więc za karę niech się tobą zajmuje" ??)

> To lepiej niech zrobia że dziecko ma prawo do posiadania obu rodziców,
> a więc ten który odchodzi płaci odszkodowanie 100 000.00 :-)

EDI, mówmy o rzeczach realnych! Pewnie, można po urodzeniu pierwszego
dziecka dokonywac operacyjnego i nieodwołalnego połaczenia dwóch rąk
rodziców (żeby żadne nie mogło samo pójść w siną dal), można skuwać ich
kajdanami, ale wydawało mi się, że nie o to chodzi. BTW znam małżeństwa,
które trzymają się wyłącznie ze względu na "dobro dzieci" - nie zauważyłam,
żeby tam ktokolwiek był szczęśliwy - dzieci nie są głupiutkimi roślinkami.

> > A rodzic, z którym zostaje dziecko nie ma tego prawa, bo musi w
> > 100% utrzymywać dziecko z wcześniejszego związku ??!
>
> no ale ma dziecko, a tamten nie ma

Ma dziecko, więc oprócz ogromnej radości, satysfakcji i innych z tego
wynikających pozytywnych rzeczy ma również:

Gorszą pozycję na rynku pracy, dużo większe wydatki, dużo mniej czasu dla
siebie, na życie towarzyskie, konieczność bycia non-stop odpowiedzialnym
a.m.m.

Wiesz, gdybym spotkała wróżkę i ona powiedziała by mi, że może cofnąć czas i
będę mogła wybrać czy Misiek będzie na świecie i będę żyła tak jak teraz
albo go nie będzie i będzie mi dużo łatwiej, bez wahania wybrałabym jeszcze
raz ten sam scenariusz. Ale dlaczego, do cholery, to tylko ja mam ponosić za
to odpowiedzialność ??!!

> przewaznie panowie po przejściach, łączą się z paniami też po
> przejściach :-)

Oczywiście. Co nie zmienia faktu, że bez dziecka przy sobie jest się
"połączyć" dużo łatwiej.

> czyli w wiekszosci przypadkow pewno tak

Oj, wrrrrrrr... Jakie na pewno? Sprawdzałeś w statystyce?
Ja nie wiem, bo nie robiłam żadnych badań. A Ty skąd wiesz??

> > Bo Ciebie na to stać, ale co z tymi osobami, które nie stać, a np.
> > drugi rodzic wcale dziecka nie chce? Powinno się skazywac takie
> > dzieci na śmierć głodową czy hurtem odstawiać do domów dziecka ?
>
> Ja juz mówiłem że jeśli nie chce dziecka to płaci, jeśli chce a tamtego
> nie stac to je dostanie

Już pisałam, że odchodzić może nie ten, co akurat chciał wolności. Życie
wymyśla bardzo ciekawe scenariusze....

> Chyba uczucia do zony przeniósł na dziecko, palant...

Albo był niedojrzały, rodzice nie przekazali mu właściwych wzorców, albo się
zamotał w życiu albo 100 innych powodów, które się zdarzają.

> > Nie całymi dniami. Tylko 3/4 dnia i 1/4 nocy. A resztę czasu
> > poświęcam (poza snem oczywiście) dziecku. Ale o ojcach, którzy
> > postępują tak samo chyba nikt nie mówi, że praca ich pochłania
> > całkowicie?
>
> Może tak było w tym pierwszym poscie

Uważasz, że wtedy pisze się, że ojciec ograniczył swoje ojcostwo do uznania
dziecka??


> A wjakich, skoro nie są małżeństwem ?

Choćby w takich jak forma pozwu, miejsce złożenia, rodzaj dołączonego
materiału dowodowego. Czy Ty wiedziałbyś takie rzeczy z "marszu"? Ja,
przyznam się, nie wiedziałam i żerowałam na znajomym studencie prawa (nota
bene - z Gliwic ;-))

pozdrawiam

Monika



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


72. Data: 2002-03-14 13:15:18

Temat: Re: Samotni (długaśne)
Od: "Ania Björk" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Oj, metryka nic nie znaczy. Ja mam 27, czasami wyglądam na 18-cie, a czuję
> się jak 40-tka.


Zupelnie OT pytanie: jak sie czuje 40-ka? bo ja sie czuje jak 25-ka, a
metryka mowi prawie 41.... :-))))))))))))

Ania (z lekka awersja do metryk i duza checia sprawienia rodzenstwa jedynemu
synowi)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


73. Data: 2002-03-14 14:50:55

Temat: Re: Samotni (długaśne)
Od: "Ania Björk" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Zupelnie OT pytanie: jak sie czuje 40-ka?
>
> Cholernie zmęczona i doświadczona ...
>

To nie ja w takim razie, na cale szczescie !!!!!

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


74. Data: 2002-03-14 14:52:03

Temat: Re: Samotni (długaśne)
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ania Björk <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a6q7p4$aup$...@n...onet.pl...

> Zupelnie OT pytanie: jak sie czuje 40-ka?

Cholernie zmęczona i doświadczona ...

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


75. Data: 2002-03-15 00:38:59

Temat: Re: Samotni
Od: "didziak" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Napisała Perełka moja, EDI <k...@c...pl>, odpisuję zatem co
następuje:

| > Hm, chociażby to, że 'karku' z bejsbolem nie jest najlepszym
| > materiałem na ojca dziecka - chyba, że rownież uważasz, że dziecko
| > powinno być twardo wychowane, to 'da sobie radę w życiu'. No
| ty podajesz takie przyklady facetow, ktorzy i tak by pewno nie chcieli
| tego dziecka

Skąd wiesz? Może akurat chciałby taki jeden z drugim synka dla siebie,
nie dla lafiryndy, ktora odeszła... I wówczas zacząłby się problem,
prawda?
Skoro teoretyzujemy, to należy wziąć wszystko pod uwagę...

| > sorry, ale jeśli uważasz, że facet samotnie wykonujący taką pracę
| > (czy to grabarz, czy to gangster, czy patolog, itp) nie będzie
| > miał żadnego wpływu na dziecko swoim zachowaniem, to chyba się
| > pocieszasz.
| A czemu mialo by wplyw, przeciez nie bedzie go targal do pracy

Uwazam, ze nie mozna sie odciac od tego, co robisz przez 1/3 swego
zycia. Czlowiek to gabka, a nie zaprogramowana maszyna. Watpliwe, ze
ktos taki nie bedzie mial wplywu na zycie dziecka - pobozne zyczenie,
moim zdaniem.

| > Płakałbyś gorzko w obie dłonie, gdyby okazało się, że jesteś "tym
| > biedniejszym"...
| plakalbym, tylko ze placz tu nic nie pomoze

Ale zrozumiałbyś wówczas, że nie jest to sprawiedliwe rozwiązanie.

(o komputerze)
| akurat to co ty bys wybral, chyba by nikt nie bral pod uwage,
| szczegolnie jak bys mial dwa latka :-)
| A powiedz czy widziales kiedys biedne dzieci ? Ale tak naprawde
biedne,
| a wiesz jaka czeka ich swietlana przyszlosc ? Jeśli nie to napewno nie
| zrozumiesz tego pytania.

No dobrze - w wieku 2 lat nikt nie brałby mnie poważnie - masz rację,
ale to tylko dla pierwszych 5, 6 lat życia, jak sądzę.
Widziałem biedne dzieci - mało ich dookoła? Wiem, jaka czeka je
przyszłość. Nikt jednak nie mówi o SKRAJNEJ biedocie - wówczas bowiem,
gdyby druga strona nie była patafianem i też chciała dobra DZIECKA,
możnaby mówić prędzej o łożeniu na dziecko - nie sądowo, ale na drodze
porozumienia.... a miałoby to o wiele lepsze widoki - zarówno dla samego
dziecka (możliwość zostania z rodzicem lepszym jako rodzic - nie jako
kasorób), jak i dla jego przyszłości (w końcu pieniądze będą na dziecka
edukację, ciuchy, itp itd - mówimy o normalnych rodzicach, którzy nie
będą wydawać tych pieniędzy na jabole).

| > A kto Mu broni? Niech zarobi na tyle, żeby było Go stać i niech
| > robi tyle, ile sam ojciec ibn Ladina (ponad 100 bodajże).
| > A jeśli go nie stać, to sorry - w końcu to Ty stawiasz te układy
| > na poziomie interesów, prawda?
| czyli takiego faceta musi byc stac na dwie rodziny ? taka z
przeszlosci
| i terazniejsza ?

A jak Ty to sobie wyobrażasz? Ruchanko-zdupianko? Począwszy od gadów
mamy już do czynienia z odpowiedzialnością za potomstwo.
Nawet ptak przed tokami szykuje swoje gniazdo a później przynosi
pożywienie dla wylęgającej jaja partnerki.

(o wyborze - bogaty alkoholik czy bieda w spokoju)
| oczywiscie, moje wywody tycza sie raczej normalnych ludzi

Normalni ludzie się dogadają i nie potrzeba nawet czasem sądów. Stąd
moja propozycja łożenia na dziecko, przytoczona już wcześniej i znana z
praktyki.

| > Za bardzo chyba uważasz dzieci za male Critersy, które tylko wp...
| > i patrzą, jak tu więcej nałowić, nagrabić itp - łasych na
| > pieniądze, które zadziałają na Nie lepiej i silniej niż uczucie do
| > lepszego, biedniejszego rodzica.
| przed rostaniem to uczucie o ktorym piszesz jest takie same wobec
| obydwoch rodzicow

Nie zawsze - myślisz, że dziecko zawsze kocha rodziców jednakowo? Sądzę,
że można to stopniować, zwłaszcza w przypadku kłótni, wybuchów złości,
itp. (nie mówiąc już o większych drakach) - ale to znowu tylko moje
zdanie.


pozdrawiam,
didziak :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


76. Data: 2002-03-15 07:49:13

Temat: Re: Samotni (króciutko)
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Ania Björk <s...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a6qdcd$l7a$...@n...onet.pl...
> To nie ja w takim razie, na cale szczescie !!!!!


No :-) Zawsze mówiłam, że ta metryka, to pic na wodę i fotomontaż ;-))

Monika


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


77. Data: 2002-03-15 11:04:23

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Cz, 14 mar 2002 12:03:04 GMT news:a6q591$k41$1@news.tpi.pl
Monika Gibes napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)


> EDI, a mógłbyś podac mi dokładna listę zawodów podzielonych według
> kryterium "będzie chciał wychowywać" - "nie będzie chciał
> wychowywać" dziecka - może mi się przydać w przyszłości, gdybym
> jeszcze kiedyś zdobyła się na posiadanie kolejnego potomka ;-)

musialbym nad tym popracowac :-)

> BTW Logistyk...? Chciałby wychowywac dziecko??

Raczej tak, a co ?

> A czy płeć ma jakiś
> wpływ na to czy tylko zawód ? ;-))

zadajesz podchwytliwe pytania :-)

> Fajnie.... Może ustalmy, jaki jest poziom niezbędnego minimum
> socjalnego,

hmm, jakis kąt powiedzmy 6 m/2 na łeb, podstawowe media, jedzenie 2000
kcal na dzien, stówa na inne rzeczy. Moze byc ? bo widziałem nie raz
gorsze warunki

> a jeśli jakaś rodzina nie osiąga tego minimum,
> poddawajmy dzieci z tej rodziny eksterminacji

jesli ten drugi zapewni inne warunki, to czemu by nie do niego ?
masz jakis inny pomysl, oprocz tych alimentow ?

> EDI, sorry, ale ta dyskusja zaczyna mnie irrytować. Dlaczego ani
> przez moment nie zastanowisz się jaka świetlana przyszłość spotka
> kobietę, która zostanie porzucona z dzieckiem, nawet jeśli sąd
> zasądzi jej 300 zł miesięcznie na dziecko?

pojdzie se do pracy, znajdzie kochajacego chlopa i beda zyc dlugo i
szczesliwie :-)

> A co jest wg Ciebie normą?
> Rozumiem, że alkoholik z napadami szału jest anormalny.

no

> A facet,
> który po prostu lubi sobie czasami przelecieć coś, co nie jest
> jego żoną?

normalny, jesli chodzi o wychowanie dziecka

> Albo kobieta, która miewa depresje?

przewlekla ciezka choroba

> Albo facet, który
> ma problemy z okazywaniem uczuć?

normalny (chyba ze okazywanie uczuc objawia sie plakaniem przed tv)

> Albo kobieta która sobie po
> kryjomu regularnie pociąga z flaszeczki, ale nie ma napadów
> agresji?

normalna inaczej :-)

> Tak? To skąd te głupie teorie, że dzieci we wczesnym okresie
> bardziej przywiązują się do matki albo do tego z rodziców, które
> spędza z nimi więcej czasu?

czy przywiazanie mozna nazwac miloscia ?


--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


78. Data: 2002-03-15 11:40:20

Temat: Re: Samotni
Od: "Ania Björk" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"EDI" <k...@c...pl> zakpil z braku argumentow:


> Monika Gibes napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)
>
>
> > EDI, a mógłbyś podac mi dokładna listę zawodów podzielonych według
> > kryterium "będzie chciał wychowywać" - "nie będzie chciał
> > wychowywać" dziecka - może mi się przydać w przyszłości, gdybym
> > jeszcze kiedyś zdobyła się na posiadanie kolejnego potomka ;-)
>
> musialbym nad tym popracowac :-)

wiec nie baw sie w pseudo dyskutowanie o rzeczach, ktorych jeszcze nie
przemyslales.

>
> > A czy płeć ma jakiś
> > wpływ na to czy tylko zawód ? ;-))
>
> zadajesz podchwytliwe pytania :-)


Ucieczka w zart?

>
> > EDI, sorry, ale ta dyskusja zaczyna mnie irrytować. Dlaczego ani
> > przez moment nie zastanowisz się jaka świetlana przyszłość spotka
> > kobietę, która zostanie porzucona z dzieckiem, nawet jeśli sąd
> > zasądzi jej 300 zł miesięcznie na dziecko?
>
> pojdzie se do pracy, znajdzie kochajacego chlopa i beda zyc dlugo i
> szczesliwie :-)

Bardzo to "madre", prawda? Jestes zwyklym trollem i dyskutowac z toba sie
nie powinno.

>
> > A co jest wg Ciebie normą?
> > Rozumiem, że alkoholik z napadami szału jest anormalny.
>
> no

Komentarz jak wyzej.

>
> > A facet,
> > który po prostu lubi sobie czasami przelecieć coś, co nie jest
> > jego żoną?
>
> normalny, jesli chodzi o wychowanie dziecka

A tu komentarz taki: jesli tak uwazasz, to chyba nie zrozumiales znaczenia
przykladu osobistego rodzicow w wychowaniu dziecka. Zdrada w malzenstwie
jest zlem, i to nie tylko dla tego zdradzanego, ale i dla potomstwa, ktore
patrzy i sie uczy. Czego? Napisze, choc i tak jest to wiadome: uczy sie, ze
nieuczciwosc, zadawanie bolu, brak odpowiedzialnosci to akceptowane elementy
gry zwanej rodzina. I efekty widac, tylko ze trzeba ciut na nie poczekac, bo
ida w tempie pokoleniowym.


> > Albo facet, który
> > ma problemy z okazywaniem uczuć?
>
> normalny (chyba ze okazywanie uczuc objawia sie plakaniem przed tv)

Taaa, taki meski macho, miesniak i twardziel, pewnie, ale on jest normalny -
w swojej nienormalnosci i odczlowieczeniu.....

>
> > Tak? To skąd te głupie teorie, że dzieci we wczesnym okresie
> > bardziej przywiązują się do matki albo do tego z rodziców, które
> > spędza z nimi więcej czasu?
>
> czy przywiazanie mozna nazwac miloscia ?
>

Nie. Ale waznym czynnikiem do jej umozliwienia. A jak jest twoja definicja
milosci dziecka do rodzica?

Z mojej strony EOT, to byla tylko dygresja, bo mnie ponioslo....

Ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


79. Data: 2002-03-15 12:45:47

Temat: Re: Samotni
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik EDI <k...@c...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:X...@1...0.0.1...
> > a jeśli jakaś rodzina nie osiąga tego minimum,
> > poddawajmy dzieci z tej rodziny eksterminacji
>
> jesli ten drugi zapewni inne warunki, to czemu by nie do niego ?
> masz jakis inny pomysl, oprocz tych alimentow ?

Jaki drugi? Ja mówiłam o pełnych rodzinach, które nie osiągają tego minimum.
Dlaczego mielibyśmy karać dzieci z niepełnych rodzin, a zostawiać w spokoju
dzieci z rodzin pełnych, skoro jedynym kryterium miało by być bogactwo??

A poza tym, po co mi inny pomysł, niż alimenty? Ja uważam, ze ten z
alimentami jest słuszny. Lepszy niż przepychanie sobie dziecka między
rodzicami wraz ze skokami ich krzywej zamożności.
Tym bardziej, że wiem, że są sytuacje, kiedy Twoje teorie o braniu
odpowiedzialności za dziecko z własnej woli nie zawsze się sprawdzają.

> pojdzie se do pracy, znajdzie kochajacego chlopa i beda zyc dlugo i
> szczesliwie :-)

A możesz dać jakąś szczegółową receptę? Na pracę czekałam 3 miesiące, co
jest sukcesem, bo w moim mieście jest bezrobocie - przydały się znajomości.
Faceta na stałe nawet nie mam czasu szukać. A umrę szybko ze stresu i braku
odpowiedniego szacunku dla swojego organizmu.

Nie gadaj mi frazesami...
Patrząc w ten sposób, każdy rozwiedziony ojciec może w 100% uczestniczyć w
życiu dziecka, cieszyć się z radości jego posiadania i z braku niemiłych
obowiązków (poza jednym) i w tej sytuacji może spokojnie finansowac 100%
kosztów utrzymania dziecka, bo zarobi tak dużo, że będzie go stać na
utrzymanie siebie, tego dziecka oraz haremu aktualnych żon i pułku młodszych
dzieci :-)

> > A facet,
> > który po prostu lubi sobie czasami przelecieć coś, co nie jest
> > jego żoną?
>
> normalny, jesli chodzi o wychowanie dziecka

Jakim cudem? Przecież przekazuje mu negatywne wzorce rodziny...

> > Albo facet, który
> > ma problemy z okazywaniem uczuć?
>
> normalny (chyba ze okazywanie uczuc objawia sie plakaniem przed tv)

Normalny? Czyli jeśli nie potrafi przytulić dziecka i powiedzieć mu, że je
kocha (a np. ex-żona to potrafi), ale ma więcej kasy, to jemu powinno trafić
się dziecko?

> > Albo kobieta która sobie po
> > kryjomu regularnie pociąga z flaszeczki, ale nie ma napadów
> > agresji?
>
> normalna inaczej :-)

Czyli w jej przypadku, jeśli miałaby więcej kasy, to jej, a nie jej męzowi,
który nie jest alkoholikiem, powinny przypaść dzieci??

> czy przywiazanie mozna nazwac miloscia ?

miłość i przywiązanie łączą się. Nie bedziesz mnie chyba próbował
przekonywać, że dziecko bardziej kocha to z rodziców, do którego jest mniej
przywiązany?

Monika



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


80. Data: 2002-03-15 14:33:56

Temat: Re: Samotni
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Cz, 14 mar 2002 12:06:30 GMT news:a6q593$k41$2@news.tpi.pl
Monika Gibes napisał(a) i EDISONA sprowokował(a)

> Jak więc możesz pytać, czy dziecko ma większy kontakt z mężem czy
> z żoną? Ma większy kontakt z tą osobą, która spędza z nim więcej
> czasu. I nie można arbitralnie stwierdzić, że zawsze jest to mąż
> lub zawsze - żona.
>

czyli na podstawie tego z kim dziecko przebywa wiecej czasu, mozemy
smialo stwierdzic ktory rodzic go lepiej wychowie, i to w zaden sposob
nie bedzie niesprawiedliwe i krzywdzace ? I dalej idac tym tropem,
rodzic ktory wiecej pracuje albo wogole pracuje jest rodzicem gorszym
jesli chodzi o wychowanie ?

--
/^^^^>/^^^^\/^/^^^gg/tlen #78476^^^^^^^^^^^/
/ ^^>/ /~/ / / Są trzy prawdy;.... /
/ ^^>/ ^^ / / A po diabła mi sygnaturka !/
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[OT] Epitafium dla Kota, Ktory Byl Czlonkiem Rodziny. Dluuugie.
Dzien Kobiet
Czy ktoś oglądał?Przepraszam myślących inaczej.
moze ktos poradzi ...
Czy gadaliście z dziećmi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »