Witam!

Właśnie jestem tuż przed etapem malowania ścian (gładź właśnie schnie :)

Wcześniej wykombinowłem sobie, że jedną ścianę (taką jakby tylną, przy
której będzie stała kanapa) pomaluję na kolor trochę ciemniejszy niż
pozostałe. Oczywiście w ramach tej samej tonacji koloru. Konkretnie ten
ciemniejszy, to "Szafran" z palety Duluxa, a jaśniejszy to "Gorączka złota"
:)

Ale teraz pooglądałem trochę pism o urządzaniu mieszkań i chyba nigdzie nie
spotkałem takiego rozwiązania.
Jak myślicie, czy takie delikatne zróżnicowanie koloru jednej ze ścian w
pokoju to dobry pomysł, czy też może będzie to wyglądało jak gdyby zabrakło
farby i trzeba było coś dosztukować :)

Pozdrawiam,
AndyZ