Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Śmiech [nie radośś i uśmiech]

Grupy

Szukaj w grupach

 

Śmiech [nie radośś i uśmiech]

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-09-28 15:34:26

Temat: Śmiech [nie radośś i uśmiech]
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak się właśnie zastanawiam się nad wartością diagnostyczną śmiechu -
zakładając, że jest to forma uzewnętrzniania pewnych procesów
neurologicznych [czyli forma odpadowa - "postprodukcyjna"] lub forma
mająca wywołać pewne procesy neurologiczne - czy śmiech nie jest
przypisany do ambiwalencji i czy jego istnienie nie świadczy o zdolności
do likwidowania tychże?

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2005-09-28 23:36:35

Temat: Re: Śmiech [nie radośś i uśmiech]
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer napisał(a):
> Tak się właśnie zastanawiam się nad wartością diagnostyczną śmiechu -
> zakładając, że jest to forma uzewnętrzniania pewnych procesów
> neurologicznych [czyli forma odpadowa - "postprodukcyjna"] lub forma
> mająca wywołać pewne procesy neurologiczne - czy śmiech nie jest
> przypisany do ambiwalencji i czy jego istnienie nie świadczy o zdolności
> do likwidowania tychże?

Jak to? Wiesz mnie trapi po co my wogóle jesteśmy zwierzętami?
Czy to ma jakiś sens?

>
> Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2005-09-29 03:46:51

Temat: Re: Śmiech [nie radośś i uśmiec h]
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jesus; <dhf8h3$o7i$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Flyer napisał(a):
> > Tak się właśnie zastanawiam się nad wartością diagnostyczną śmiechu -
> > zakładając, że jest to forma uzewnętrzniania pewnych procesów
> > neurologicznych [czyli forma odpadowa - "postprodukcyjna"] lub forma
> > mająca wywołać pewne procesy neurologiczne - czy śmiech nie jest
> > przypisany do ambiwalencji i czy jego istnienie nie świadczy o zdolności
> > do likwidowania tychże?
>
> Jak to? Wiesz mnie trapi po co my wogóle jesteśmy zwierzętami?
> Czy to ma jakiś sens?

Marudzisz. ;) Pojęcie sensu wynika z tzw. treści społecznych - dla
Absolutu pytanie o sens nie ma sensu - po prostu tak jest i koniec. ;)

Flyer


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2005-09-29 12:55:37

Temat: Re: Śmiech [nie radośś i uśmiec h]
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer napisał(a):
>
>Mrudzisz. ;) Pojęcie sensu wynika z tzw. treści społecznych - dla
> Absolutu pytanie o sens nie ma sensu - po prostu tak jest i koniec. ;)

Aha...
O!
Zauważyłem, że jak się marudzi to nie da się uśmiechnąć bez użycia woli.

>
> Flyer
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2005-09-29 15:08:14

Temat: Re: Śmiech [nie radośś i uśmiec h]
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jesus; <dhgnat$eq$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Flyer napisał(a):
> >
> >Mrudzisz. ;) Pojęcie sensu wynika z tzw. treści społecznych - dla
> > Absolutu pytanie o sens nie ma sensu - po prostu tak jest i koniec. ;)
>
> Aha...
> O!
> Zauważyłem, że jak się marudzi to nie da się uśmiechnąć bez użycia woli.

Nie przeczę - istnieje takie *słowo* jak "wola" - pytanie tylko na ile
jest ono prawdziwe a na ile jest racjonalizacją, czyli elementem mającym
wywołać określoną wtórną reakcję emocjonalną - uśmiechasz się - tak
naprawdę jako poprawnie zdysocjowana jednostka [jak większośc ludzi -
pisałem o tym - dysocjacja umożliwia zaistnienie zdolności
abstrakcyjnych i bycie Człowiekiem Humanistycznym ;)] nie wiesz dlaczego
to robisz, a to przecież wielkie be i zaprzeczenie pięknym teoriom, że
człowiek "normalny" zna swoje uczucia - to dorabiasz racjonalizację pt.
"wola" i już zyskujesz cudowny spokój i pewność, że pasujesz do norm
społecznych. :)))

Gówno prawda Panie Dzieju - reakcja, która wywołała uśmiech *odbyła_się*
ułamki sekund wcześniej zanim zadziałały mięśnie twarzy, a jeszcze
wcześniej zanim wpadłeś na pomysł słowa "wola" - po prawdzie paranoicy i
różni tacy są bliżsi prawdy o działaniu ludzkiego mózgu niż tzw.
"normalni" - tyle, że "normalnych" jest więcej - zgadnij co to znaczy?
;)))

Wytłumaczę Ci czym jest ta twoja "wola" - jedni bawią się "małym
chemikiem", drudzy kolejką Piko, a ja własnym mózgiem - miałeś kiedyś
tzw. spowolnienie ruchowe [nie psycho-ruchowe - na tym polega u mnie
różnica]? To stan, kiedy działasz jakbyś był w smole, gęstej, lepkiej
smole. Idziesz powoli pomimo tego, że mięśnie są w porządku, nic Ciebie
nie boli, nie jesteś *fizycznie* zmęczony. Idziesz i *możesz* tą swoją
"wolą" vel świadomą racjonalizacją przyśpieszyć - tyle tylko, że efekt
tego przyśpieszenia trwa kilka sekund i prawdopodobnie wymaga dużego
wysiłku "umysłowego" - a potem znów wracasz do stałego, powolnego rytmu
chodu - ta twoja *wola* , pomijając jej racjonalizacyjny i post
factum'yczny charakter, gówno może wobec fizjologii mózgu, wobec emocji.
To kontekst tworzy efekt *woli* - kiedy przykładowo zmusisz się do
pojechania gdzieś, to efektem woli nie jest dojechanie do celu, ale
wyjście z domu - dalej to już następstwo zdarzeń, procesów, bodźców.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2005-09-29 20:11:26

Temat: Re: Śmiech [nie radośś i uśmiec h]
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer napisał(a):
> Jesus; <dhgnat$eq$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
>
>>Flyer napisał(a):
>>
>>>Mrudzisz. ;) Pojęcie sensu wynika z tzw. treści społecznych - dla
>>>Absolutu pytanie o sens nie ma sensu - po prostu tak jest i koniec. ;)
>>
>> Aha...
>> O!
>>Zauważyłem, że jak się marudzi to nie da się uśmiechnąć bez użycia woli.

> Gówno prawda Panie Dzieju - reakcja, która wywołała uśmiech *odbyła_się*
> ułamki sekund wcześniej zanim zadziałały mięśnie twarzy, a jeszcze

Chodzi mi o to, że chce się wywołać emocje ale się nie daje, można
wywołać tylko ruch mięśni twarzy celowo (przy użyciu woli).

> To kontekst tworzy efekt *woli* - kiedy przykładowo zmusisz się do
> pojechania gdzieś, to efektem woli nie jest dojechanie do celu, ale
> wyjście z domu - dalej to już następstwo zdarzeń, procesów, bodźców.

Masz takiego pilota, przełączasz w skojarzeinach podtrzymujesz na czymś
uwagę jeśli cię zainteresuje, podejmujesz akcję czyli puszczasz
skojarzenia do układu wykonawczego, albo coś ;)
Przed każdą celową, świadomą czynnością widzisz jej pełny domniemany
przebieg i odczuwasz (czujesz,projektujesz) ewentualne emocjonalne
konsekwencje. Można powiedzieć, że pozytywne doświadczenie w tym
wyświetlaniu przebiegu planowanej czynności motywuje Cię do tego
działania a negatywne ostrzega przed nim, ale nie można np powiedzieć,
że to motywacja sprawiła że podjąłeś taką decyzję bo wybór jest wynikiem
stworzonej decyzji (decyzja jest tu ciągła w czasie). Decyzją jest już
przeszukiwanie i tworzenie rozwiązań możliwych działań i cały proces
kontroli wyboru w tych wyobrażonych przebiegach działań, a potem proces
kontroli działania.
Mózg do tego głownie został stworzony - do kontroli a kotrolować można
tylko wówczas gdy mamy sprzeżenie zwrotne - zmysły, które przesyłają
obraz, wartość zadaną (wobrażony cel), oraz układ porównujący czy wizja
wykonywania trzyma się wartości zadanej. Wyobrażony cel to kontekst,
filtr który odławia informację ze zmysłów i analizuje subiektywnie (w
kontekście do zawartych w nim informacji), ale kontekst to zespół
dynamicznie zmienających się rzeczy sterowanych przełączającymi się
skojarzeniami uwagi.
Wola, uwaga, układ decyzyjny to kluczowy czynnik w procesie integracji
zmysłów i jest napędzana - pobudzaa jakimś szumem ;)
Na moje oko ;)

>
> Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2005-09-29 20:52:10

Temat: Re: Śmiech [nie radośś i uśmiec h]
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jesus; <dhhgri$62v$1@atlantis.news.tpi.pl> :

> Flyer napisał(a):

> > Gówno prawda Panie Dzieju - reakcja, która wywołała uśmiech *odbyła_się*
> > ułamki sekund wcześniej zanim zadziałały mięśnie twarzy, a jeszcze
>
> Chodzi mi o to, że chce się wywołać emocje ale się nie daje, można
> wywołać tylko ruch mięśni twarzy celowo (przy użyciu woli).

No to przecież zaznaczyłem w tytule, że nie uśmiech. Pisać a i tak nie
zrozumieją. ;)


>
> > To kontekst tworzy efekt *woli* - kiedy przykładowo zmusisz się do
> > pojechania gdzieś, to efektem woli nie jest dojechanie do celu, ale
> > wyjście z domu - dalej to już następstwo zdarzeń, procesów, bodźców.
>
> [...]
> Przed każdą celową, świadomą czynnością widzisz jej pełny domniemany
> przebieg i odczuwasz (czujesz,projektujesz) ewentualne emocjonalne
> konsekwencje.

Treść projekcji jest efektem już istniejących emocji - celem projekcji
jest więc ich zniwelowanie - to nie przewidywanie. Przewidywanie to za
duże słowo. Zresztą trudno przewidywać wynik ciągu wielu procesów
odbioru bodźców, który zaczyna się począwszy od odbioru koloru farby na
klatce schodowej.

> Można powiedzieć, że pozytywne doświadczenie w tym
> wyświetlaniu przebiegu planowanej czynności motywuje Cię do tego
> działania a negatywne ostrzega przed nim,

Można powiedzieć, że projekcja jest odbiciem fizjologii mózgu i metod
radzenia sobie z niepokojem - negatywna projekcja również może
ustabilizować poziom niepokoju podnosząc go do odpowiedniego poziomu.

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2005-09-29 23:11:14

Temat: Re: Śmiech [nie radośś i uśmiec h]
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer napisał(a):
>>[...]
>>Przed każdą celową, świadomą czynnością widzisz jej pełny domniemany
>>przebieg i odczuwasz (czujesz,projektujesz) ewentualne emocjonalne
>>konsekwencje.
>
>
> Treść projekcji jest efektem już istniejących emocji - celem projekcji

A to nie jest tak, że dopiero je odczuwamy gdy odczytamy gdzieś w
pamięci bodziec, albo sam się odczyta w kontekście z rzeczywistością
(nachalnie pokaże nam go w pamięci postrzegana sytuacja bodziec-reakcja)
i wywoła dane emocje, no bo są jakoś połączone neuronami z tym układem
czy coś?


> jest więc ich zniwelowanie - to nie przewidywanie. Przewidywanie to za
> duże słowo. Zresztą trudno przewidywać wynik ciągu wielu procesów

No ale jak się np gdzieś idzie to zazwyczaj z góry wiemy po co bo to
"przewidujemy", choć np aby odwrócić kota od zamiaru wykonania danej
czynności można po prostu przenieść go w inne miejsce i pokazać mu
ciekawą rzecz by zupełnie pokopały mu się poprzednie plany.

> odbioru bodźców, który zaczyna się począwszy od odbioru koloru farby na
> klatce schodowej.
>
>
>>Można powiedzieć, że pozytywne doświadczenie w tym
>>wyświetlaniu przebiegu planowanej czynności motywuje Cię do tego
>>działania a negatywne ostrzega przed nim,
>
>
> Można powiedzieć, że projekcja jest odbiciem fizjologii mózgu i metod
> radzenia sobie z niepokojem - negatywna projekcja również może
> ustabilizować poziom niepokoju podnosząc go do odpowiedniego poziomu.

czyli nastroju?

>
> Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2005-09-29 23:34:13

Temat: Re: Śmiech [nie radośś i uśmiec h]
Od: Jesus <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Flyer napisał(a):
> Jesus; <dhhgri$62v$1@atlantis.news.tpi.pl> :
>
>
>>Flyer napisał(a):
>
>
>>>Gówno prawda Panie Dzieju - reakcja, która wywołała uśmiech *odbyła_się*
>>>ułamki sekund wcześniej zanim zadziałały mięśnie twarzy, a jeszcze
>>
>>
>> Chodzi mi o to, że chce się wywołać emocje ale się nie daje, można
>>wywołać tylko ruch mięśni twarzy celowo (przy użyciu woli).
>
>
> No to przecież zaznaczyłem w tytule, że nie uśmiech. Pisać a i tak nie
> zrozumieją. ;)
>
>
>
>>>To kontekst tworzy efekt *woli* - kiedy przykładowo zmusisz się do
>>>pojechania gdzieś, to efektem woli nie jest dojechanie do celu, ale
>>>wyjście z domu - dalej to już następstwo zdarzeń, procesów, bodźców.
>>
>>[...]
>>Przed każdą celową, świadomą czynnością widzisz jej pełny domniemany
>>przebieg i odczuwasz (czujesz,projektujesz) ewentualne emocjonalne
>>konsekwencje.
>
>
> Treść projekcji jest efektem już istniejących emocji - celem projekcji
> jest więc ich zniwelowanie - to nie przewidywanie. Przewidywanie to za

a, chodzi ci o dysonans poznawczy... no nie chcemy robić rzeczy
"negatywnej", zarówno w przy wyobrażaniu sytaacji jak i siebie w tej czy
innej sytuacji czyli nie chcemy widzieć się i mamy opory przed tym co
uznaliśmy za "złe", negatywne lub wzbudzające zagrożenie, np dotykać
łapami gorącej kładki.

> Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2005-09-30 05:45:25

Temat: Re: Śmiech [nie radośś i uśmiec h]
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jesus; <dhhrdb$jmi$1@nemesis.news.tpi.pl> :

> Flyer napisał(a):
> >>[...]
> >>Przed każdą celową, świadomą czynnością widzisz jej pełny domniemany
> >>przebieg i odczuwasz (czujesz,projektujesz) ewentualne emocjonalne
> >>konsekwencje.
> >
> >
> > Treść projekcji jest efektem już istniejących emocji - celem projekcji
>
> A to nie jest tak, że dopiero je odczuwamy

Dobre słowo "odczuwamy", czyli są *widoczne* i dające się
*zwerbalizować* - wcześniej są odczuwalne wyłącznie jako forma niepokoju
- czyli struktura odpadowa/stabilizująca vel "świadomość werbalna" będąc
zdysocjowana prowokuje [a nawet "destabilizuje"] własny układ
emocjonalny, żeby móc nazwać swój bieżący stan. To tak jak zrzucenie
bomby A na daleki cel, bo ze stanowiska obserwacyjnego nie było widać
efektu działania konwencjonalnej 2 tonowej bomby - paradoks polega na
tym, że przy zastosowaniu bomby A też nie będzie widać Efektu - będzie
widać efekty w postaci "fajerwerków". ;)

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Sondaze wyborcze
Syndrom poaborcyjny
oblane egzaminy
To straszne
Lodz, pogotowie i Pavulon

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »