Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Sponsoring

Grupy

Szukaj w grupach

 

Sponsoring

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 358


« poprzedni wątek następny wątek »

331. Data: 2012-02-16 09:44:56

Temat: Re: Sponsoring
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-02-15 20:19, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 15 Feb 2012 20:06:09 +0100, Paulinka napisał(a):
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 15 Feb 2012 19:16:21 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 15 Feb 2012 17:39:44 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> To jeszcze mi napisz, że u Ciebie w domu rodzinnym panował taki sam
>>>>>>> model relacji ojciec-córka, jak w przypadku Twojego męża i
>>>>>>> Twoich córek, żeby dopełnić ten idealny obraz oczywiście.
>>>>>> Ale co ma do tego mój dom rodzinny? - nie były złe te relacje, ale
>>>>>> przyjęłam model z domu MŚK, bo mi się zdecydowanie BARDZIEJ podobał.
>>>>> Jak sama więc widzisz wzorzec sie sypie, jak się weźmie lupę i się
>>>>> bliżej przyjrzy.
>>>>
>>>> Który się sypie?
>>>
>>> Ojciec jako odbicie lustrzane księcia na białym koniu, który się w życiu
>>> córki prędzej czy później pojawi.
>>
>> No ale dlaczego ojciec? Może być teść - i jest :-)
>
> Teść się pojawia, jak człowiek ma 20 lat i już hamuje, jeśli chodzi o
> rozwój emocjonalny. 20 lat siedziałaś w zamrażarce ?

Czepiasz się pierdołów.
Do 20-tki chował ojciec, była relacja, był wpływ. Potem, po szczęśliwym
zamążpójściu, pałeczkę przejmuje teść.

Tylko se tak myślę, co będzie, jak ojciec z teściem niekoniecznie lubią się
wzajemnie i metody wychowawcze takoż.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


332. Data: 2012-02-16 09:56:36

Temat: Re: Sponsoring
Od: "Chiron" <i...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
news:jhifqb$9du$1@news.icm.edu.pl...
>W dniu 2012-02-16 00:08, Chiron pisze:
>> A Ty?
>
> Ja nie zachowuję się tak jak Iksi, żeby podawać linki do czegoś, czego
> sama nie przeczytałam.
Oj!!!! Oczywiście- było to żartobliwe.. Ewo- tam na końcu była "smilka".
Ale porównanie się do Ixi (czy kogokolwiek innego) aby pokazać: "patrz- ja
jestem super, on: be" pozostawiam Tobie do skomentowania. :-(

>> Przecież tam jest przykład o biciu żony- sprafrazowany przeze mnie:-)
>
> Przykład to tylko przykład, a nie ograniczenie. Chodzi o zawarcie w
> pytaniu treści nieprawdziwej jako elementu (zaakceptowanego) mającego
> wpływ na odpowiedź.
No- nie- nie uważam, że trochę odkręcasz kota ogonkiem:-). ..ale niech Ci
będzie:-)


>> Nie tak- ojciec cały czas się nią opiekował. Często chorowała, ojciec
>> jeździł z nią często kilkadziesiąd kilometrów, dbał o nią. Czasem
>> zabierał ją ze sobą nawet do pracy- a w domu bywał bardzo rzadko. Siostry
>> (młodsze) nie dostawały zainteresowania ojca- podobnie matka. Napisałem
>> wyraźnie- to nie ona rywalizowała z nimi o ojca- tylk one z nią. W domu
>> tworzyły coś w rodzaju koalicji antynajstarszasiostra:-). Nawet po latach
>> rozmawiały z nią o tym, jak one widziały tę relację. Jak musiały zabiegać
>> o jego względy, żeby je w ogóle zauważył, i jak ją nienawidziły jak
>> dostawała od ojca bez żadnych starańto, o co one zabiegały.
>
> OK. Ale czy jej dobrze z takimi relacjami z własnymi siostrami? Naprawdę
> dobrze jej się z tym żyje? Jeśli tak, to no problem.
>
>> "Ojciec natomiast był dla niej kimś ważnym i myślę, że bardziej się
>> z nim liczyła"
>> Ja pisałem o dobrej, prawidłowej relacji z ojcem. Czy ta relacja była
>> opiekuńcza, wybaczająca, współczująca, czy była między nimi miłość- o tym
>> piszę. Napisałaś, że bardzo się liczyła z ojcem- czyli był dla niej
>> autorytetem. To ważne- ale czy się kochali?
>
> Myślę, że tak. Miała też starszego brata i w ogóle w jej rodzinie panował
> cichy podział - ona była oczkiem w głowie tatusia, a brat oczkiem mamusi.
> Jej matka zresztą była specyficzną osobą. Kobietą z dużymi aspiracjami,
> taką trochę egzaltowaną "ą i ę" paniusią. Trudno było z nią nawiązać
> szczery otwarty kontakt.
>
> Znam też inną sytuację i to znacznie lepiej. Moja mama w wieku 5 lat
> straciła matkę i chociaż jej ojciec ożenił się ponownie, nigdy tak
> naprawdę nie zaznała prawdziwej matczynej czułości. Dziadek mój natomiast
> był złotym człowiekiem i na pewno mieli dobry z mamą kontakt (mama była
> jego najmłodszą córeczką). Moja mama zawsze podobała się mężczyznom, nawet
> jak już miała męża i dzieci. Sama pamiętam, jak na nią łakomie czasami
> patrzyli (czego jako dziecko nie rozumiałam). ALE - lubiły ją TEŻ kobiety.
> Owszem, zdarzały się przypadki zazdrosnych bab, ale to w sumie była
> rzadkość w porównaniu z tymi, które ją lubiły i szanowały. Jako matka
> natomiast była dość oschła i trudno jej było się odnaleźć w tej roli. Tak
> myślę.
>
Trochę to śliski grunt, ale z ustawień rodzinnych choćby wiem, że nie zawsze
coś jest tym, na co wygląda. Poza tym- pewne rzeczy się diametralnie
zmieniają. Podam Ci taki przykład: moja babcia- w mojej ocenie- gdyby nie
było jej przy mnie bardzo blisko w wieku 8- 17 lat, to nie wiem, kim byłbym
w tej chwili. Jednak czasem mam wrażenie, że zawdzięczam jej dobro, które ze
mnie potrafiła wydobyć. Była cudowna. Jednak moja mamusia z całą pewnością
by tego nie potfierdziła- jeśli chodzi o ich relacje. Były patologiczne- i
to naprawdę bardzo.
Nauczyłem się więc patrzyć na te sprawy właśnie w ten spoób: jaki ktoś
naprawdę jest, jaki był. I z tego wnioskuję, domyślam się- co go takim
stworzyło.

--
--

serdecznie pozdrawiam

Chiron


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


333. Data: 2012-02-16 09:58:15

Temat: Re: Sponsoring
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:4f3b7ea0$0$26700$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia dzisiejszego niebożę Bbjk wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Moja przyjaciółka np. jest śliczną kobietą, mądrą i sympatyczną, ma
>>> duże powodzenie wśród mężczyzn, a i kobiety ją lubią - bo po prostu
>>> jest bardzo miła, pogodna, dyskretna, lojalna i wartościowa, nie da
>>> się jej nie lubić. Kolega jest bardzo lubiany przez większość
>>> ludzi, niezależnie od płci, mało atrakcyjny wizualnie, ale pełen
>>> życia, radości i ciepła. Coś mi się zdaje, ze zbyt komplikujesz
>>> proste sprawy?
>>
>> Może oni po prostu jeszcze nie dowiedzieli się, jak bardzo są
>> pozaburzani i dlatego tacy mili, radośni i tralala i w ogóle...
>>
> Ileż tu emocji...Qrko

Czyich? Moich?

> - jesteśmy lustrem dla innych.

A... rozumiem! Odbijam Twoje!

> Wbrew zapewne temu,
> co teraz odczuwasz do kogoś, za kogo mnie uważasz- mam dla Ciebie sporo
> ciepłych uczuć:-)


Ale nie miej w stosunku do mnie zbyt wygórowanych wymagań, albowiem okazać
się może, iż czegoś tam tego i owego nie posiadam w nadmierniej ilości.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


334. Data: 2012-02-16 10:08:11

Temat: Re: Sponsoring
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik "medea" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:jhh9n7$51p$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2012-02-15 21:59, Chiron pisze:
>>>
>>> Kobieta ta rywalizowała zarówno ze swoją matką jak i z siostrami (a
>>> raczej one z nią) o ojca. Ponieważ miała ojca zawsze, ta relacja była
>>> niezaburzona- wyrosła na pewną siebie, a nawet asertywną (w
>>> kontaktach z mężczyznami) kobietę. Relacje z matką i siostrami
>>> przeniosły się jej na relacje z innymi kobietami- dlatego
>>> (przeniesienie) ma z tym problem- i raczej nie ma zbyt wielu koleżanek.
>>
>> Coś mi się nie zgadza - miała dobre relacje z ojcem, ale musiała o niego
>> zabiegać? I - jak sam zauważasz - to ona ma z tym problem. Źródło jej
>> złych relacji z kobietami jest w niej, w jej dziecięcym lęku o utratę
>> ojca. Jeżeli sytuacja rzeczywiście wyglądała tak, jak to opisałeś.
>> A BTW - jak sobie radzą z mężczyznami jej siostry?
> Nie tak- ojciec cały czas się nią opiekował. Często chorowała, ojciec
> jeździł z nią często kilkadziesiąd kilometrów, dbał o nią. Czasem
> zabierał ją ze sobą nawet do pracy- a w domu bywał bardzo rzadko.
> Siostry (młodsze) nie dostawały zainteresowania ojca- podobnie matka.
> Napisałem wyraźnie- to nie ona rywalizowała z nimi o ojca- tylk one z
> nią. W domu tworzyły coś w rodzaju koalicji antynajstarszasiostra:-).
> Nawet po latach rozmawiały z nią o tym, jak one widziały tę relację.
> Jak musiały zabiegać o jego względy, żeby je w ogóle zauważył, i jak ją
> nienawidziły jak dostawała od ojca bez żadnych starańto, o co one
> zabiegały.
>
> Ich związki są patologiczne: średnia- mąż alkoholik, ona-
> współuzależniona. Najmłodsza: po rozwodzie. No ale obie mają sporo
> psiapsiółek na pogaduchy.

Zdziwiony? Psiapsiółki lgną do rozwiedzionej (zapewne jeszcze rozwód z winy
małżonka), tak samo do żony alkoholika. Pocieszycielstwo jest wszak naczelną
funkcją żeńską. A przy okazji mogą się ponapawać własnym szczęściem
posiadania męża, a może nawet niezdegenerowanego zbytnio.


Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


335. Data: 2012-02-16 10:17:03

Temat: Re: Sponsoring
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:4f3b7df1$0$1220$65785112@news.neostrada.pl...
>> Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
>>>
>>> Pisząc, że to było podchwytliwe
>>> pytanie- w moim przekonaniu stawiasz mnie w roli jakiegoś
>>> wszechwiedzącego zarozumialca, który wszystko wie i innych ewentualnie
>>> łaskawie egzaminuje. Tak mnie odbierasz?
>>
>> Ładny chwyt, ładnyyyy...
>
> Qro- o ile poprzednie było wyartykułowaną przez Ciebie Twoją opinią, o
> tyle tu zapomniałaś dodać, że to jest Twoje zdanie.

A to muszę przy każdym przez siebie napisanym zdaniu wstawiać wtręta, że to
moje zdanie jest?*

> Zamiast tego-
> zawyrokowałaś. I tu wychodzi bardzo ciekawa (dla Ciebie) sprawa:
> dlaczego zarzucasz mi "ładne chwyty"? To naprawdę ważne- dla Ciebie.
> Oczywiście- w mojej opinii.

Jak dzieci, jak dzieci. Przecież zrobiłeś to samo, co wytykasz Ewie. Co by
nie odpowiedziała: tak czy nie, i tak zawsze dupa z tyłu.

>>> Przykład osoby mi bliskiej: fatalne relacje z matką, dość dobre z ojcem.
>>> Gdy poszłą do pracy- nie kokietowała mężczyzn, jak wiele jej koleżanek,
>>> ale starała siępo prostu dobrze pracować. Koledzy traktowali ją więc
>>> (tak jest nadal) jak dobrego pracownika. Rozmawiano więc z nią, później
>>> radzono się w sprawach służbowych. Ponieważ nie interesowały ją ani
>>> babskie pogaduchy, ani zdobywanie pozycji w pracy kokieteryjną postawą-
>>> inne kobiety najczęściej ją nie lubiły. Tak jest do tej pory: nawet moi
>>> koledzy radzą się jej w różnych sprawach (także osobistych).
>>> Ewo- naprawdę nie spotkałaś w pracy kobiety, do której żaden facet nie
>>> wyskakuje z erotycznymi "zagrywkami" - mimo, że jest ładna? Ona daje
>>> sygnały: "nie jestem zainteresowana takim zachowaniem- mam stały
>>> związek". Tyle, że inne kobiety na ogół jej nie lubią...
>>
>> I to, co poniżej, wynika oczywiście tylko ze zdania pierwszego? No
>> weeeź....
>
> Nie- to pewien ciąg myśli, a także- skrót myślowy. Jeśłi dla Ewy (czy
> kogokolwiek innego)- wyda się zbyt uproszczony- oczywiście mogę napisać
> więcej.

Ty tu rządzisz, Chironie. Ale, jak widać w usenecie, skróty myślowe czasem
mszczą się okrutnie.

> Wiesz- tak działa usenet.


Do tego momentu (*- patrz wyżej) myślałam, że wiem.

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


336. Data: 2012-02-16 10:18:03

Temat: Re: Sponsoring
Od: "Qrczak" <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia dzisiejszego niebożę Chiron wylazło do ludzi i marudzi:
> Użytkownik "Bbjk" <b...@q...pl> napisał w wiadomości
> news:jhiajs$raj$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Na pewno udane dzieciństwo procentuje później, daje pogodę, spokojną
>> pewność siebie, umiejętność współżycia z innymi, asertywność i poczucie
>> własnej wartości, ale brak wspierających rodziców i szczęśliwego
>> dzieciństwa nie determinuje nieszczęśliwego późniejszego dorosłego
>> życia i zaburzonych relacji z innymi, nie jest piętnem skazującym na
>> samotność i odrzucenie.
>>
> Determinuje. Gdzie można się nauczyć np opiekuńczości, współodczuwania,
> przebaczania, kochania, etc- skoro samemu było się poniewieranym
> gnębionym, ośmieszanym etc? Niewykonalne. Tak IMO zawsze powstaje
> patologiczna osobowość. Czy można to zmienić? No oczywiście- tak.
> Jednak w tym celu najpierw trzeba to w sobie dostrzec, musi się to tej
> osobie nie spodobać i musi chcieć to zmienić. Jak chce- to to zmieni.
> Inaczej- nidyrydy. Taka zmiana może trwać latami, a czasem wystarczy
> decyzja: "jestem kochający" .

Mów za siebie!!!

Qra

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


337. Data: 2012-02-16 16:54:05

Temat: Re: Sponsoring
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-02-16 11:17, Qrczak pisze:
>
> A to muszę przy każdym przez siebie napisanym zdaniu wstawiać wtręta,
> że to moje zdanie jest?*

Mi wystarczy wrotka.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


338. Data: 2012-02-16 17:00:41

Temat: Re: Sponsoring
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 16 Feb 2012 08:52:10 +0100, zażółcony napisał(a):

> W dniu 2012-02-15 20:19, Ikselka pisze:
>> Dnia Wed, 15 Feb 2012 20:06:09 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 15 Feb 2012 19:16:21 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>
>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Wed, 15 Feb 2012 17:39:44 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>> Dnia Mon, 13 Feb 2012 19:11:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>
>>>>>>>>> Ikselka pisze:
>>>>>>>>>> Dnia Sat, 11 Feb 2012 20:32:52 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>> A jakież to drzewiej były relacje ojciec-córka w typowej polskiej
rodzinie?
>>>>>>>>>> A "Treny" sobie poczytaj choćby - efekt relacji ojciec-córka w typowej
>>>>>>>>>> polskiej rodzinie. Kobieta (więc i corka) w typowej polskiej rodzinie
>>>>>>>>>> zawsze miała wysoką pozycję, w odróżnieniu od innych krajów europejskich.
>>>>>>>>>> Zasady dobrego wychowania nakazujace mężczyznom atencję, szacunek,
>>>>>>>>>> opiekuńczość i ustępowanie kobietom pierwszeństwa we wszystkim,
>>>>>>>>>> obowiązujące jeszcze do niedawna (bo teraz to podobno równość już jest, he
>>>>>>>>>> he) najlepiej to pokazują.
>>>>>>>>> Skro od zawsze było tak dobrze, to dlaczego od zawsze z tym bywa raczej
>>>>>>>>> różnie w kierunku raczej źle?
>>>>>>>> Nie zauważam takiego kierunku. Poza zawszebylskim marginesem oczywiście.
>>>>>>>> Ale ja to wielu paskudnych rzeczy za powszechne reguły nie uważam, no bo
>>>>>>>> wszystkim tutaj jest wiadome, ze na bliżej nieokreslonej szklanej górze
>>>>>>>> mieszkam i chusteczką macham memu księciu. I ta szklana góra nadaje się na
>>>>>>>> wszelkie wytlumaczenie tego, co poniektórym w moich sielankowych
>>>>>>>> doświadczeniach nie pasi.
>>>>>>>>
>>>>>>> To jeszcze mi napisz, że u Ciebie w domu rodzinnym panował taki sam
>>>>>>> model relacji ojciec-córka, jak w przypadku Twojego męża i Twoich córek,
>>>>>>> żeby dopełnić ten idealny obraz oczywiście.
>>>>>> Ale co ma do tego mój dom rodzinny? - nie były złe te relacje, ale
>>>>>> przyjęłam model z domu MŚK, bo mi się zdecydowanie BARDZIEJ podobał.
>>>>> Jak sama więc widzisz wzorzec sie sypie, jak się weźmie lupę i się
>>>>> bliżej przyjrzy.
>>>>
>>>> Który się sypie?
>>>
>>> Ojciec jako odbicie lustrzane księcia na białym koniu, który się w życiu
>>> córki prędzej czy później pojawi.
>>
>> No ale dlaczego ojciec? Może być teść - i jest :-)
>
> Teść się pojawia, jak człowiek ma 20 lat i już hamuje, jeśli chodzi o
> rozwój emocjonalny. 20 lat siedziałaś w zamrażarce ?

Kiedy się ma 20 lat, rozwój emocjonalny się wcale nie kończy, natomiast
ZACZYNA się czas świadomych ocen i wyborów.

--

XL skoro zatrzymałes się w rozwoju emocjonalnym na 20 roku życia, to
współczuję

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


339. Data: 2012-02-16 17:01:42

Temat: Re: Sponsoring
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 16 Feb 2012 08:56:07 +0100, zażółcony napisał(a):

> W dniu 2012-02-15 20:19, Ikselka pisze:
>>> Ojciec jako odbicie lustrzane księcia na białym koniu, który się w życiu
>>> córki prędzej czy później pojawi.
>>
>> No ale dlaczego ojciec? Może być teść - i jest :-)
>
> ... w każdym bądź razie miałem wrażenie, że tu trwa dyskusja z tezami
> Chirona, który rzekł:
>
> "Teza jest taka, że dla kobiety kluczowymi w jej życiu są jej relacje z
> ojcem. [...] Po prostu jest lubiana- ale mnie właśnie interesują jej
> relacje od najmłodszych lat z najbliższymi- bo to właśnie one w
> przytłaczającej większości ją ukształtowały."
>
> Nie zgadzasz się z Chironem ?

Całkowicie sie zgadzam - mój Teść był moim drugim ojcem.
--

XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


340. Data: 2012-02-16 17:07:38

Temat: Re: Sponsoring
Od: medea <x...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-02-16 10:56, Chiron pisze:
> Oj!!!! Oczywiście- było to żartobliwe.. Ewo- tam na końcu była "smilka".

Skąd miałam wiedzieć, że emotka tyczy wszystkiego?
Zresztą - mieliśmy zostawić temat podchwytliwego pytania, bo to rozmydla
temat główny, a ja mam kłopoty z koncentracją. ;)

> Ale porównanie się do Ixi (czy kogokolwiek innego) aby pokazać:
> "patrz- ja jestem super, on: be" pozostawiam Tobie do skomentowania. :-(

Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie poza tym, że chwilę wcześniej
mnie wkurzyła. Sorry (uważaj na słowa, Ewka!) - to JA na nią się
wkurzyłam. ;)


> Trochę to śliski grunt, ale z ustawień rodzinnych choćby wiem, że nie
> zawsze coś jest tym, na co wygląda. Poza tym- pewne rzeczy się
> diametralnie zmieniają. Podam Ci taki przykład: moja babcia- w mojej
> ocenie- gdyby nie było jej przy mnie bardzo blisko w wieku 8- 17 lat,
> to nie wiem, kim byłbym w tej chwili. Jednak czasem mam wrażenie, że
> zawdzięczam jej dobro, które ze mnie potrafiła wydobyć. Była cudowna.
> Jednak moja mamusia z całą pewnością by tego nie potfierdziła- jeśli
> chodzi o ich relacje. Były patologiczne- i to naprawdę bardzo.
> Nauczyłem się więc patrzyć na te sprawy właśnie w ten spoób: jaki ktoś
> naprawdę jest, jaki był. I z tego wnioskuję, domyślam się- co go takim
> stworzyło.

Co mi chcesz przez powyższe powiedzieć? Że nie potrafię prawidłowo
ocenić relacji między moją mamą, babcią (i w ogóle rodziną) choćby w
takim samym stopniu, jak Ty potrafisz ocenić relacje kobiety, o której
pisałeś? Choćby nawet i to była Twoja żona? Myślisz, że nie da się
pewnych rzeczy zauważyć bez rodzinnych ustawień?
Ja chciałam Ci tylko zwrócić uwagę na to, że nie zawsze podobne warunki
w dzieciństwie jednoznacznie determinują takiego samego emocjonalnie
człowieka. Człowiek to istota podlegająca ciągłym zmianom, różnym
wpływom. Wiele zależy też od jego wrodzonych predyspozycji, a także od
tego, ile będzie mu się chciało ze sobą zrobić. Na niektóre rzeczy nie
mamy wpływu, ale wiele możemy. Ciągłe "taplanie się" w rodzinnych
więzach, w sensie - rozpatrywanie zależności i zaszłości - w moim
przekonaniu może tylko to utrudnić. Czasem lepiej machnąć ręką i iść
naprzód. Życie jest za krótkie, żeby ciągle oglądać się wstecz.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 33 . [ 34 ] . 35 . 36


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Konsekwencje.
po 15 minutach ogladania Czasami zycie bywa znosne
Świat poza kurnikiem
Świat przybiera postać neotaylorowskiego systemu.
Królowa śniegu

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »