Data: 2007-09-07 19:21:47
Temat: Starość gdy przyjdzie...
Od: "Fryderyk Niemociński" <p...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jak to się dzieje, że na strość ludzie robią się zjadliwi, roszczeniowi, w
skrajnych przypadkach wyniszczający psychicznie opiekunów? Czy można ich
zachowania wiązać z procesami starzenia się mózgu? Odwoływałabym się raczej
do przysłowia o skorupce, co to w młodości nasiąkła, by na starość trącać.
Co z takim osobami począć? Wszelka psychoterapia wydaje się być spóźniona.
Czy znacie jakiś sposób, aby pomóc takiemu człowiekowi przeżyć ostatnie
lat/dni w komforcie psychicznym? Jak uzbroić opiekunów, aby nie popadali w
rozstrój nerwowy?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|