Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Tajna ,,pandemia".

Grupy

Szukaj w grupach

 

Tajna ,,pandemia".

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2022-07-23 08:09:06

Temat: Tajna ,,pandemia".
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

,,Covidowe tajne przez poufne. Pandemia ukrywanych danych

Klara Klinger
Tomasz Żółciak
Grzegorz Osiecki
7 grudnia 2021, 07:14
Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Praktycznie każdy kraj udostępnia liczby opisujące pandemię; różnice
polegają na tym, jaki zakres danych jest upubliczniany oraz w jaki sposób
są prezentowane
Dane o hospitalizacji z podziałem na wiek? Niedostępne. Dane o zgonach i
leczeniu szpitalnym w zależności od rodzaju szczepionki? Również. Dane o
tym, ile umiera osób w grupie zaszczepionych? Dostępne, ale na Twitterze.
Dane historyczne? Można otworzyć plik po pliku - kilkaset arkuszy. Ile osób
aktywnie choruje? Dane zostały wykasowane.
Po jakiej szczepionce Polacy częściej zapadają na COVID? Który preparat
zapewnia większą ochronę przed hospitalizacją lub zgonem?


Do takich danych resort zdrowia odmawia wglądu ze względu na to, że są
zawarte w rejestrze medycznym, wyłączonym z zasad dostępu do informacji
publicznej. To jeden z powodów, przez które nie możemy poznać niektórych
istotnych danych o pande mii. Pozostałe są publikowa ne, ale często w mało
przystępny sposób, uniemożliwiający całościową analizę i ocenę sytuacji:
część rząd publikuje w mediach społecznościowych, inne w serwisie gov.pl, a
jeszcze inne udostępnia tylko na wniosek. To tym mniej zrozumiałe, że sami
urzędnicy mają najważniejsze bieżące dane pandemiczne zagregowane w jednym
miejscu.

To lista niektórych tylko informacji, których nie ma na stronach rządowych.
A jak są, to na różnych - część na KPRM, część na portalu resortu zdrowia,
część na Mapach Potrzeb Zdrowotnych (tutaj są gromadzone dane o zgonach w
podziale na wiek, płeć, datę i miejsce śmierci), a część w mediach
społecznościowych.
Od początku pandemii trwa dyskusja, pojawiają się apele o rzetelne dane,
dotyczące przebiegu i skutków pandemii COVID-19. Na początku nie było
systemu. A dane były zbierane ręcznie. Zaczęła to robić grupa
wolontariuszy, jak maturzysta Michał Rogalski, i później analizować, jak
informatyk Piotr Tarnowski czy farmaceuta Łukasz Pietrzak - i to ich dane
stają się podstawą wielu artykułów na temat przebiegu pandemii. Obecnie
rząd takowe dane w gruncie rzeczy posiada. W jednej z używanych przez
urzędników aplikacji są pokazane np. liczba zgonów (stan na daną godzinę),
wykresy dotyczące przyrostu przypadków zakażeń, szczepień, sytuacja
epidemiczna w poszczególnych powiatach itd. Wszystko zagregowane w jednym
miejscu, w przejrzysty sposób. Zdarzało się, że dane z tego programu
minister zdrowia Adam Niedzielski publikował na Twitterze, np. w postaci
zrzutu z ekranu. Wciąż nie są jednak udostępnione w całości. - Na wniosek
zainteresowanych udostępniamy wszelkie dodatkowe dane, które możemy
wygenerować - zapewnia nas resort zdrowia.
Od pewnego czasu ministerstwo oraz KPRM publikują np. liczbę chorych,
śmierci, i to z dokładnością do powiatu, jednak wciąż są to tylko wyrywkowe
dane - bez możliwości interaktywnej analizy, chociażby przez program Excel.
Przykład? Ile było wykrywanych przypadków od początku pandemii można
zobaczyć - ale dane zagregowane są tylko do 23 listopada 2020 r. Po tym
dniu - żeby zobaczyć trendy czy dokonać jakiejkolwiek analizy - trzeba
otwierać plik po pliku z każdego dnia. Niemal 400 arkuszy.

Łukasz Pietrzak, farmaceuta, który zaczął zbierać dane po tym, jak się
okazało, że nie może znaleźć informacji dla swojego regionu mimo ogłoszenia
żółtych i czerwonych stref, wylicza kolejne problemy z dostępem. A także
brak przejrzystości. - Kiedy okazało się, że w systemie nadal istnieje ok.
150 tys. aktywnie chorych, liczba nieadekwatna do liczby zakażonych, MZ
przestał te dane publikować - wylicza Pietrzak. Albo kiedy okazało się, że
brakuje 22 tys. zakażonych - dopisano ich do systemu, ale już później,
kiedy fala opadała. To zdaniem Pietrzaka miało przełożenie na
niewprowadzanie lockdownu. Dodatkowe zakażenia nie były widoczne i nie
liczyły się w momencie piku II fali.
On sam wnioskuje o informacje i za każdym razem musi prośbę odpowiednio
umotywować. Teraz czeka na bazy dotyczące odsetka zgonów i hospitalizacji w
powiązaniu ze szczepieniami. Takie dane MZ publikuje raz na tydzień na
Twitterze. - Trudno z nimi pracować, nawet jeżeli by je samemu spisywać do
Excela, bowiem liczba zgonów wobec wykrytych przypadków nie może być
porównywana ze zgonami z tego dnia - tłumaczy Pietrzak. I dodaje, że czeka
na dane, z podziałem na rodzaj podanego preparatu.

Władza stosuje też pewien wybieg proceduralny, którego skutkiem jest to, że
nie udostępnia się dość podstawowych danych. Jeszcze w październiku DGP
poprosił MZ o odsetek i liczbę osób szczepionych przeciwko COVID-19 (z
podziałem na preparaty Pfizera, Moderny i AstraZeneki), informację, ile z
nich było hospitalizowanych z powodu COVID-19 oraz ile zmarło z powodu
COVID-19. Prosiliśmy także o dane w podziale na grupy wiekowe. Nie
interesowały nas więc dane personalne, lecz zwykła statystyka. Otrzymaliśmy
jednak odpowiedź, że to dane medyczne, więc nie podlegają udostępnianiu na
zasadach dostępu do informacji publicznej. Myk polega na tym, że dane są w
tym rejestrze wyłącznie dlatego, że resort sam je... tam umieścił. Wiosną
zeszłego roku ogłosił, że powstaje rejestr, co dało nadzieję, że w końcu
pojawi się kompleksowa baza (to był czas, kiedy na stronach MZ nie było
niemal niczego). Sęk w tym, że informacje z rejestru zgodnie z przepisami
(ustawy z 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia;
Dz.U. 2011 nr 113 poz. 657 ze zm.) nie mogą być przekazywane opinii
publicznej. I koło się zamyka.
W odpowiedzi na pytanie DGP resort zdrowia w pierwszej kolejności odesłał
nas do serwisu rządowego gov.pl oraz... oficjalnych profilów MZ w mediach
społecznościowych. To stała odpowiedź: często po dane na temat liczby
zakażeń i zgonów wśród w pełni zaszczepionych po upływie 14 dni od pełnej
dawki resort odsyła do swoich tweetów. Z kolei statystyki zgonów
umożliwiające przedstawienie danych w przekrojach płci i grup wiekowych
zostały udostępnione na stronie internetowej MZ (jeszcze wczoraj te sięgały
29 listopada). Z kolei raport Państwowego Zakładu Higieny, o którym
informowano nas w październiku, że tam będą dane i do niego odsyłano, cały
czas nie został opublikowany. Czyja to jest decyzja czy KPRM, czy
Ministerstwa Zdrowia, czy kogoś innego - nie wiemy. Odpowiedzi brak.

Brak dostępu do informacji jest dotkliwy z dwóch powodów. Po pierwsze,
chodzi o bieżące rozliczanie sytuacji epidemicznej od skali makro do mikro.
- Brak danych to brak informacji np. o skuteczności szczepień. My lubimy
się mierzyć i porównywać. Twarde fakty byłby pomocą dla publicznej dyskusji
i niepoddawaniu się opiniom, że ,,kuzynka z Niemiec ma ciotkę, która ma
sąsiadkę, która zmarła po szczepionce" - zauważa Łukasz Pietrzak. Do tego
kompletna informacja pozwala wyrobić sobie własny pogląd. Przy próbie oceny
skuteczności szczepień - zwłaszcza w kontekście podbijanych przez
antyszczepionkowców twierdzeń o tym, że zaszczepieni także umierają -
istotna będzie nie tylko informacja, czy dana osoba została zaszczepiona,
ale w jakim była wieku oraz kiedy podano jej preparat, jakiej był firmy
itp. Zdaniem Pietrzaka brak danych także może służyć zakrywaniu pewnych
nieudolności rządu przy podejmowaniu decyzji.

Argument długofalowy dotyczy tego, że pandemia jest zjawiskiem zupełnie
nieoczekiwanym, które wywróciło nasze życie i to w skali globu. Oznacza to
powrót zagrożeń, które, jak wydawało się jeszcze niedawno, odeszły w
przeszłość w związku z rozwojem nowoczesnej medycyny. I tak jak nagle na
początku 2020 r. pospiesznie dokopywaliśmy się do doświadczeń z epidemii
hiszpanki z początku XX w., tak teraz powinniśmy zbierać i udostępniać jak
najwięcej danych dających możliwość analizy i wyciągania wniosków, by
lepiej się przygotować na możliwe kolejne fale.

Prymusi i reszta

Praktycznie każdy kraj udostępnia liczby opisujące pandemię; różnice
polegają na tym, jaki zakres danych jest upubliczniany oraz w jaki sposób
są prezentowane. Prymusem w tej kategorii jest Izrael: wśród prawie 30
wykresów na specjalnej stronie administrowanej przez tamtejszy resort
zdrowia znajdziemy każdą wartość, jaka mogłaby nas interesować w związku z
pandemią. Zwraca uwagę także poziom szczegółowości danych, jakie prezentują
Izraelczycy - dla przykładu hospitalizacje i zgony są posegregowane nie
tylko ze względu na wiek, ale również status szczepienia.

Boże Narodzenie po europejsku, czyli z obostrzeniami
Boże Narodzenie po europejsku, czyli z obostrzeniami
Zobacz również
Podobnie szczegółowe dane znajdziemy na witrynie singapurskiego
ministerstwa zdrowia, gdzie hospitalizacje - w tym wymagające intensywnej
terapii - oraz zgony także są opisane w podziale na grupy wiekowe oraz
status szczepień. Ta ostatnia informacja nie zawsze jednak jest dostępna w
formie graficznej - na przykład w Wielkiej Brytanii dane o zgonach z
uwzględnieniem szczepień są publikowane raz na jakiś czas przez tamtejszy
odpowiednik naszego Głównego Urzędu Statystycznego. Serwis Korei
Południowej kładzie nacisk na rozróżnienie między lokalnymi przypadkami a
,,zawleczonymi"; znajdziemy tutaj także wyliczenia śmiertelności COVID-19.

Mniej szczegółowe, chociaż atrakcyjne graficznie są pandemiczne serwisy
Belgii i Holandii. Swego rodzaju wzorem do publikacji danych jest strona
amerykańskiego Uniwersytetu Johna Hopkinsa - korzystają z niego m.in.
Niemcy i Włochy. W naszej części Europy konsekwentnie najlepszy serwis z
informacjami o pandemii rozwijają Czesi. Witryna tamtejszego ministerstwa
zdrowia prezentuje wszystkie niezbędne dane - co najważniejsze, zapewniając
także perspektywę czasową, ważną z punktu widzenia oceny kierunku rozwoju
pandemii.

Jakub Kapiszewski"



https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/830
8620,koronawirus-dane-o-hospitalizacji-szczepionka.h
tml


--
XL
Polish Lvov forever!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2022-07-23 19:09:31

Temat: Re: Tajna ,,pandemia".
Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 23.07.2022 o 08:09, XL pisze:

> Praktycznie każdy kraj udostępnia liczby opisujące pandemię; różnice
> polegają na tym, jaki zakres danych jest upubliczniany oraz w jaki sposób
> są prezentowane
> Dane o hospitalizacji z podziałem na wiek? Niedostępne. Dane o zgonach i
> leczeniu szpitalnym w zależności od rodzaju szczepionki? Również. Dane o
> tym, ile umiera osób w grupie zaszczepionych? Dostępne, ale na Twitterze.
> Dane historyczne? Można otworzyć plik po pliku - kilkaset arkuszy. Ile osób
> aktywnie choruje? Dane zostały wykasowane.
> Po jakiej szczepionce Polacy częściej zapadają na COVID? Który preparat
> zapewnia większą ochronę przed hospitalizacją lub zgonem?

No i?
To, że jakieś reżimowe państwo w postaci Polski nie udostępnia jakichś
danych, to w żaden sposób nie potwierdza idiotycznych teorii spiskowych
antyszczepionkowych fiutinowskich trolli. Są takie, które udostępniają.

Te wszystkie dane z podziałem na wiek, leczeniu szpitalnym w zależności
od rodzaju szczepionki, ilość zgonów w grupie zaszczepionych... a nawet
dane o zaszczepionych kobietach w ciąży... Raporty historyczne, tydzień
po tygodniu, możesz znaleźć na stronach RKI. Nic nie zostało wykasowane.
Również to, który preparat zapewnia większą ochronę przed hospitalizacją
lub zgonem.

Kłamać też trzeba umieć.

??? ????? fiutinowska onuco.
I nie wracaj
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2022-07-24 17:28:16

Temat: Re: Tajna ,,pandemia".
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL <i...@g...pl> wrote:
> ,,Covidowe tajne przez poufne. Pandemia ukrywanych danych
>
> Klara Klinger
> Tomasz Żółciak
> Grzegorz Osiecki
> 7 grudnia 2021, 07:14
> Ten tekst przeczytasz w 6 minut
>
> Praktycznie każdy kraj udostępnia liczby opisujące pandemię; różnice
> polegają na tym, jaki zakres danych jest upubliczniany oraz w jaki sposób
> są prezentowane
> Dane o hospitalizacji z podziałem na wiek? Niedostępne. Dane o zgonach i
> leczeniu szpitalnym w zależności od rodzaju szczepionki? Również. Dane o
> tym, ile umiera osób w grupie zaszczepionych? Dostępne, ale na Twitterze.
> Dane historyczne? Można otworzyć plik po pliku - kilkaset arkuszy. Ile osób
> aktywnie choruje? Dane zostały wykasowane.
> Po jakiej szczepionce Polacy częściej zapadają na COVID? Który preparat
> zapewnia większą ochronę przed hospitalizacją lub zgonem?
>
>
> Do takich danych resort zdrowia odmawia wglądu ze względu na to, że są
> zawarte w rejestrze medycznym, wyłączonym z zasad dostępu do informacji
> publicznej. To jeden z powodów, przez które nie możemy poznać niektórych
> istotnych danych o pande mii. Pozostałe są publikowa ne, ale często w mało
> przystępny sposób, uniemożliwiający całościową analizę i ocenę sytuacji:
> część rząd publikuje w mediach społecznościowych, inne w serwisie gov.pl, a
> jeszcze inne udostępnia tylko na wniosek. To tym mniej zrozumiałe, że sami
> urzędnicy mają najważniejsze bieżące dane pandemiczne zagregowane w jednym
> miejscu.
>
> To lista niektórych tylko informacji, których nie ma na stronach rządowych.
> A jak są, to na różnych - część na KPRM, część na portalu resortu zdrowia,
> część na Mapach Potrzeb Zdrowotnych (tutaj są gromadzone dane o zgonach w
> podziale na wiek, płeć, datę i miejsce śmierci), a część w mediach
> społecznościowych.
> Od początku pandemii trwa dyskusja, pojawiają się apele o rzetelne dane,
> dotyczące przebiegu i skutków pandemii COVID-19. Na początku nie było
> systemu. A dane były zbierane ręcznie. Zaczęła to robić grupa
> wolontariuszy, jak maturzysta Michał Rogalski, i później analizować, jak
> informatyk Piotr Tarnowski czy farmaceuta Łukasz Pietrzak - i to ich dane
> stają się podstawą wielu artykułów na temat przebiegu pandemii. Obecnie
> rząd takowe dane w gruncie rzeczy posiada. W jednej z używanych przez
> urzędników aplikacji są pokazane np. liczba zgonów (stan na daną godzinę),
> wykresy dotyczące przyrostu przypadków zakażeń, szczepień, sytuacja
> epidemiczna w poszczególnych powiatach itd. Wszystko zagregowane w jednym
> miejscu, w przejrzysty sposób. Zdarzało się, że dane z tego programu
> minister zdrowia Adam Niedzielski publikował na Twitterze, np. w postaci
> zrzutu z ekranu. Wciąż nie są jednak udostępnione w całości. - Na wniosek
> zainteresowanych udostępniamy wszelkie dodatkowe dane, które możemy
> wygenerować - zapewnia nas resort zdrowia.
> Od pewnego czasu ministerstwo oraz KPRM publikują np. liczbę chorych,
> śmierci, i to z dokładnością do powiatu, jednak wciąż są to tylko wyrywkowe
> dane - bez możliwości interaktywnej analizy, chociażby przez program Excel.
> Przykład? Ile było wykrywanych przypadków od początku pandemii można
> zobaczyć - ale dane zagregowane są tylko do 23 listopada 2020 r. Po tym
> dniu - żeby zobaczyć trendy czy dokonać jakiejkolwiek analizy - trzeba
> otwierać plik po pliku z każdego dnia. Niemal 400 arkuszy.
>
> Łukasz Pietrzak, farmaceuta, który zaczął zbierać dane po tym, jak się
> okazało, że nie może znaleźć informacji dla swojego regionu mimo ogłoszenia
> żółtych i czerwonych stref, wylicza kolejne problemy z dostępem. A także
> brak przejrzystości. - Kiedy okazało się, że w systemie nadal istnieje ok.
> 150 tys. aktywnie chorych, liczba nieadekwatna do liczby zakażonych, MZ
> przestał te dane publikować - wylicza Pietrzak. Albo kiedy okazało się, że
> brakuje 22 tys. zakażonych - dopisano ich do systemu, ale już później,
> kiedy fala opadała. To zdaniem Pietrzaka miało przełożenie na
> niewprowadzanie lockdownu. Dodatkowe zakażenia nie były widoczne i nie
> liczyły się w momencie piku II fali.
> On sam wnioskuje o informacje i za każdym razem musi prośbę odpowiednio
> umotywować. Teraz czeka na bazy dotyczące odsetka zgonów i hospitalizacji w
> powiązaniu ze szczepieniami. Takie dane MZ publikuje raz na tydzień na
> Twitterze. - Trudno z nimi pracować, nawet jeżeli by je samemu spisywać do
> Excela, bowiem liczba zgonów wobec wykrytych przypadków nie może być
> porównywana ze zgonami z tego dnia - tłumaczy Pietrzak. I dodaje, że czeka
> na dane, z podziałem na rodzaj podanego preparatu.
>
> Władza stosuje też pewien wybieg proceduralny, którego skutkiem jest to, że
> nie udostępnia się dość podstawowych danych. Jeszcze w październiku DGP
> poprosił MZ o odsetek i liczbę osób szczepionych przeciwko COVID-19 (z
> podziałem na preparaty Pfizera, Moderny i AstraZeneki), informację, ile z
> nich było hospitalizowanych z powodu COVID-19 oraz ile zmarło z powodu
> COVID-19. Prosiliśmy także o dane w podziale na grupy wiekowe. Nie
> interesowały nas więc dane personalne, lecz zwykła statystyka. Otrzymaliśmy
> jednak odpowiedź, że to dane medyczne, więc nie podlegają udostępnianiu na
> zasadach dostępu do informacji publicznej. Myk polega na tym, że dane są w
> tym rejestrze wyłącznie dlatego, że resort sam je... tam umieścił. Wiosną
> zeszłego roku ogłosił, że powstaje rejestr, co dało nadzieję, że w końcu
> pojawi się kompleksowa baza (to był czas, kiedy na stronach MZ nie było
> niemal niczego). Sęk w tym, że informacje z rejestru zgodnie z przepisami
> (ustawy z 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia;
> Dz.U. 2011 nr 113 poz. 657 ze zm.) nie mogą być przekazywane opinii
> publicznej. I koło się zamyka.
> W odpowiedzi na pytanie DGP resort zdrowia w pierwszej kolejności odesłał
> nas do serwisu rządowego gov.pl oraz... oficjalnych profilów MZ w mediach
> społecznościowych. To stała odpowiedź: często po dane na temat liczby
> zakażeń i zgonów wśród w pełni zaszczepionych po upływie 14 dni od pełnej
> dawki resort odsyła do swoich tweetów. Z kolei statystyki zgonów
> umożliwiające przedstawienie danych w przekrojach płci i grup wiekowych
> zostały udostępnione na stronie internetowej MZ (jeszcze wczoraj te sięgały
> 29 listopada). Z kolei raport Państwowego Zakładu Higieny, o którym
> informowano nas w październiku, że tam będą dane i do niego odsyłano, cały
> czas nie został opublikowany. Czyja to jest decyzja czy KPRM, czy
> Ministerstwa Zdrowia, czy kogoś innego - nie wiemy. Odpowiedzi brak.
>
> Brak dostępu do informacji jest dotkliwy z dwóch powodów. Po pierwsze,
> chodzi o bieżące rozliczanie sytuacji epidemicznej od skali makro do mikro.
> - Brak danych to brak informacji np. o skuteczności szczepień. My lubimy
> się mierzyć i porównywać. Twarde fakty byłby pomocą dla publicznej dyskusji
> i niepoddawaniu się opiniom, że ,,kuzynka z Niemiec ma ciotkę, która ma
> sąsiadkę, która zmarła po szczepionce" - zauważa Łukasz Pietrzak. Do tego
> kompletna informacja pozwala wyrobić sobie własny pogląd. Przy próbie oceny
> skuteczności szczepień - zwłaszcza w kontekście podbijanych przez
> antyszczepionkowców twierdzeń o tym, że zaszczepieni także umierają -
> istotna będzie nie tylko informacja, czy dana osoba została zaszczepiona,
> ale w jakim była wieku oraz kiedy podano jej preparat, jakiej był firmy
> itp. Zdaniem Pietrzaka brak danych także może służyć zakrywaniu pewnych
> nieudolności rządu przy podejmowaniu decyzji.
>
> Argument długofalowy dotyczy tego, że pandemia jest zjawiskiem zupełnie
> nieoczekiwanym, które wywróciło nasze życie i to w skali globu. Oznacza to
> powrót zagrożeń, które, jak wydawało się jeszcze niedawno, odeszły w
> przeszłość w związku z rozwojem nowoczesnej medycyny. I tak jak nagle na
> początku 2020 r. pospiesznie dokopywaliśmy się do doświadczeń z epidemii
> hiszpanki z początku XX w., tak teraz powinniśmy zbierać i udostępniać jak
> najwięcej danych dających możliwość analizy i wyciągania wniosków, by
> lepiej się przygotować na możliwe kolejne fale.
>
> Prymusi i reszta
>
> Praktycznie każdy kraj udostępnia liczby opisujące pandemię; różnice
> polegają na tym, jaki zakres danych jest upubliczniany oraz w jaki sposób
> są prezentowane. Prymusem w tej kategorii jest Izrael: wśród prawie 30
> wykresów na specjalnej stronie administrowanej przez tamtejszy resort
> zdrowia znajdziemy każdą wartość, jaka mogłaby nas interesować w związku z
> pandemią. Zwraca uwagę także poziom szczegółowości danych, jakie prezentują
> Izraelczycy - dla przykładu hospitalizacje i zgony są posegregowane nie
> tylko ze względu na wiek, ale również status szczepienia.
>
> Boże Narodzenie po europejsku, czyli z obostrzeniami
> Boże Narodzenie po europejsku, czyli z obostrzeniami
> Zobacz również
> Podobnie szczegółowe dane znajdziemy na witrynie singapurskiego
> ministerstwa zdrowia, gdzie hospitalizacje - w tym wymagające intensywnej
> terapii - oraz zgony także są opisane w podziale na grupy wiekowe oraz
> status szczepień. Ta ostatnia informacja nie zawsze jednak jest dostępna w
> formie graficznej - na przykład w Wielkiej Brytanii dane o zgonach z
> uwzględnieniem szczepień są publikowane raz na jakiś czas przez tamtejszy
> odpowiednik naszego Głównego Urzędu Statystycznego. Serwis Korei
> Południowej kładzie nacisk na rozróżnienie między lokalnymi przypadkami a
> ,,zawleczonymi"; znajdziemy tutaj także wyliczenia śmiertelności COVID-19.
>
> Mniej szczegółowe, chociaż atrakcyjne graficznie są pandemiczne serwisy
> Belgii i Holandii. Swego rodzaju wzorem do publikacji danych jest strona
> amerykańskiego Uniwersytetu Johna Hopkinsa - korzystają z niego m.in.
> Niemcy i Włochy. W naszej części Europy konsekwentnie najlepszy serwis z
> informacjami o pandemii rozwijają Czesi. Witryna tamtejszego ministerstwa
> zdrowia prezentuje wszystkie niezbędne dane - co najważniejsze, zapewniając
> także perspektywę czasową, ważną z punktu widzenia oceny kierunku rozwoju
> pandemii.
>
> Jakub Kapiszewski"
>
>
>
> https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/830
8620,koronawirus-dane-o-hospitalizacji-szczepionka.h
tml
>
>

Ten brak ,,danych" jest w sumie lepszy, niż nachalne i odgórne
serwowanie ludziom liczb z góry zadanych przez samonapędzającą się z ich
wykorzystaniem sanitarystyczną machinę.
Zawsze to mniejsza kompromitacja będzie, gdy się w końcu KIEDYŚ okaże
(a musi), co to za smród i ściema jest z tą ,,pandemią" - można będzie
szczerze powiedzieć, że w obliczu sanitarystycznych nacisków staraliśmy się
jednak tonować tę ściemę, by nie rujnować państwa i zbytnio nie straszyć
ludzi fikcją, którą nam narzucono".
I to jest dobra droga.
--
XL
Polish Lvov forever!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2022-07-26 10:48:22

Temat: Re: Tajna ,,pandemia".
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL <i...@g...pl> wrote:
> XL <i...@g...pl> wrote:
>> ,,Covidowe tajne przez poufne. Pandemia ukrywanych danych
>>
>> Klara Klinger
>> Tomasz Żółciak
>> Grzegorz Osiecki
>> 7 grudnia 2021, 07:14
>> Ten tekst przeczytasz w 6 minut
>>
>> Praktycznie każdy kraj udostępnia liczby opisujące pandemię; różnice
>> polegają na tym, jaki zakres danych jest upubliczniany oraz w jaki sposób
>> są prezentowane
>> Dane o hospitalizacji z podziałem na wiek? Niedostępne. Dane o zgonach i
>> leczeniu szpitalnym w zależności od rodzaju szczepionki? Również. Dane o
>> tym, ile umiera osób w grupie zaszczepionych? Dostępne, ale na Twitterze.
>> Dane historyczne? Można otworzyć plik po pliku - kilkaset arkuszy. Ile osób
>> aktywnie choruje? Dane zostały wykasowane.
>> Po jakiej szczepionce Polacy częściej zapadają na COVID? Który preparat
>> zapewnia większą ochronę przed hospitalizacją lub zgonem?
>>
>>
>> Do takich danych resort zdrowia odmawia wglądu ze względu na to, że są
>> zawarte w rejestrze medycznym, wyłączonym z zasad dostępu do informacji
>> publicznej. To jeden z powodów, przez które nie możemy poznać niektórych
>> istotnych danych o pande mii. Pozostałe są publikowa ne, ale często w mało
>> przystępny sposób, uniemożliwiający całościową analizę i ocenę sytuacji:
>> część rząd publikuje w mediach społecznościowych, inne w serwisie gov.pl, a
>> jeszcze inne udostępnia tylko na wniosek. To tym mniej zrozumiałe, że sami
>> urzędnicy mają najważniejsze bieżące dane pandemiczne zagregowane w jednym
>> miejscu.
>>
>> To lista niektórych tylko informacji, których nie ma na stronach rządowych.
>> A jak są, to na różnych - część na KPRM, część na portalu resortu zdrowia,
>> część na Mapach Potrzeb Zdrowotnych (tutaj są gromadzone dane o zgonach w
>> podziale na wiek, płeć, datę i miejsce śmierci), a część w mediach
>> społecznościowych.
>> Od początku pandemii trwa dyskusja, pojawiają się apele o rzetelne dane,
>> dotyczące przebiegu i skutków pandemii COVID-19. Na początku nie było
>> systemu. A dane były zbierane ręcznie. Zaczęła to robić grupa
>> wolontariuszy, jak maturzysta Michał Rogalski, i później analizować, jak
>> informatyk Piotr Tarnowski czy farmaceuta Łukasz Pietrzak - i to ich dane
>> stają się podstawą wielu artykułów na temat przebiegu pandemii. Obecnie
>> rząd takowe dane w gruncie rzeczy posiada. W jednej z używanych przez
>> urzędników aplikacji są pokazane np. liczba zgonów (stan na daną godzinę),
>> wykresy dotyczące przyrostu przypadków zakażeń, szczepień, sytuacja
>> epidemiczna w poszczególnych powiatach itd. Wszystko zagregowane w jednym
>> miejscu, w przejrzysty sposób. Zdarzało się, że dane z tego programu
>> minister zdrowia Adam Niedzielski publikował na Twitterze, np. w postaci
>> zrzutu z ekranu. Wciąż nie są jednak udostępnione w całości. - Na wniosek
>> zainteresowanych udostępniamy wszelkie dodatkowe dane, które możemy
>> wygenerować - zapewnia nas resort zdrowia.
>> Od pewnego czasu ministerstwo oraz KPRM publikują np. liczbę chorych,
>> śmierci, i to z dokładnością do powiatu, jednak wciąż są to tylko wyrywkowe
>> dane - bez możliwości interaktywnej analizy, chociażby przez program Excel.
>> Przykład? Ile było wykrywanych przypadków od początku pandemii można
>> zobaczyć - ale dane zagregowane są tylko do 23 listopada 2020 r. Po tym
>> dniu - żeby zobaczyć trendy czy dokonać jakiejkolwiek analizy - trzeba
>> otwierać plik po pliku z każdego dnia. Niemal 400 arkuszy.
>>
>> Łukasz Pietrzak, farmaceuta, który zaczął zbierać dane po tym, jak się
>> okazało, że nie może znaleźć informacji dla swojego regionu mimo ogłoszenia
>> żółtych i czerwonych stref, wylicza kolejne problemy z dostępem. A także
>> brak przejrzystości. - Kiedy okazało się, że w systemie nadal istnieje ok.
>> 150 tys. aktywnie chorych, liczba nieadekwatna do liczby zakażonych, MZ
>> przestał te dane publikować - wylicza Pietrzak. Albo kiedy okazało się, że
>> brakuje 22 tys. zakażonych - dopisano ich do systemu, ale już później,
>> kiedy fala opadała. To zdaniem Pietrzaka miało przełożenie na
>> niewprowadzanie lockdownu. Dodatkowe zakażenia nie były widoczne i nie
>> liczyły się w momencie piku II fali.
>> On sam wnioskuje o informacje i za każdym razem musi prośbę odpowiednio
>> umotywować. Teraz czeka na bazy dotyczące odsetka zgonów i hospitalizacji w
>> powiązaniu ze szczepieniami. Takie dane MZ publikuje raz na tydzień na
>> Twitterze. - Trudno z nimi pracować, nawet jeżeli by je samemu spisywać do
>> Excela, bowiem liczba zgonów wobec wykrytych przypadków nie może być
>> porównywana ze zgonami z tego dnia - tłumaczy Pietrzak. I dodaje, że czeka
>> na dane, z podziałem na rodzaj podanego preparatu.
>>
>> Władza stosuje też pewien wybieg proceduralny, którego skutkiem jest to, że
>> nie udostępnia się dość podstawowych danych. Jeszcze w październiku DGP
>> poprosił MZ o odsetek i liczbę osób szczepionych przeciwko COVID-19 (z
>> podziałem na preparaty Pfizera, Moderny i AstraZeneki), informację, ile z
>> nich było hospitalizowanych z powodu COVID-19 oraz ile zmarło z powodu
>> COVID-19. Prosiliśmy także o dane w podziale na grupy wiekowe. Nie
>> interesowały nas więc dane personalne, lecz zwykła statystyka. Otrzymaliśmy
>> jednak odpowiedź, że to dane medyczne, więc nie podlegają udostępnianiu na
>> zasadach dostępu do informacji publicznej. Myk polega na tym, że dane są w
>> tym rejestrze wyłącznie dlatego, że resort sam je... tam umieścił. Wiosną
>> zeszłego roku ogłosił, że powstaje rejestr, co dało nadzieję, że w końcu
>> pojawi się kompleksowa baza (to był czas, kiedy na stronach MZ nie było
>> niemal niczego). Sęk w tym, że informacje z rejestru zgodnie z przepisami
>> (ustawy z 28 kwietnia 2011 r. o systemie informacji w ochronie zdrowia;
>> Dz.U. 2011 nr 113 poz. 657 ze zm.) nie mogą być przekazywane opinii
>> publicznej. I koło się zamyka.
>> W odpowiedzi na pytanie DGP resort zdrowia w pierwszej kolejności odesłał
>> nas do serwisu rządowego gov.pl oraz... oficjalnych profilów MZ w mediach
>> społecznościowych. To stała odpowiedź: często po dane na temat liczby
>> zakażeń i zgonów wśród w pełni zaszczepionych po upływie 14 dni od pełnej
>> dawki resort odsyła do swoich tweetów. Z kolei statystyki zgonów
>> umożliwiające przedstawienie danych w przekrojach płci i grup wiekowych
>> zostały udostępnione na stronie internetowej MZ (jeszcze wczoraj te sięgały
>> 29 listopada). Z kolei raport Państwowego Zakładu Higieny, o którym
>> informowano nas w październiku, że tam będą dane i do niego odsyłano, cały
>> czas nie został opublikowany. Czyja to jest decyzja czy KPRM, czy
>> Ministerstwa Zdrowia, czy kogoś innego - nie wiemy. Odpowiedzi brak.
>>
>> Brak dostępu do informacji jest dotkliwy z dwóch powodów. Po pierwsze,
>> chodzi o bieżące rozliczanie sytuacji epidemicznej od skali makro do mikro.
>> - Brak danych to brak informacji np. o skuteczności szczepień. My lubimy
>> się mierzyć i porównywać. Twarde fakty byłby pomocą dla publicznej dyskusji
>> i niepoddawaniu się opiniom, że ,,kuzynka z Niemiec ma ciotkę, która ma
>> sąsiadkę, która zmarła po szczepionce" - zauważa Łukasz Pietrzak. Do tego
>> kompletna informacja pozwala wyrobić sobie własny pogląd. Przy próbie oceny
>> skuteczności szczepień - zwłaszcza w kontekście podbijanych przez
>> antyszczepionkowców twierdzeń o tym, że zaszczepieni także umierają -
>> istotna będzie nie tylko informacja, czy dana osoba została zaszczepiona,
>> ale w jakim była wieku oraz kiedy podano jej preparat, jakiej był firmy
>> itp. Zdaniem Pietrzaka brak danych także może służyć zakrywaniu pewnych
>> nieudolności rządu przy podejmowaniu decyzji.
>>
>> Argument długofalowy dotyczy tego, że pandemia jest zjawiskiem zupełnie
>> nieoczekiwanym, które wywróciło nasze życie i to w skali globu. Oznacza to
>> powrót zagrożeń, które, jak wydawało się jeszcze niedawno, odeszły w
>> przeszłość w związku z rozwojem nowoczesnej medycyny. I tak jak nagle na
>> początku 2020 r. pospiesznie dokopywaliśmy się do doświadczeń z epidemii
>> hiszpanki z początku XX w., tak teraz powinniśmy zbierać i udostępniać jak
>> najwięcej danych dających możliwość analizy i wyciągania wniosków, by
>> lepiej się przygotować na możliwe kolejne fale.
>>
>> Prymusi i reszta
>>
>> Praktycznie każdy kraj udostępnia liczby opisujące pandemię; różnice
>> polegają na tym, jaki zakres danych jest upubliczniany oraz w jaki sposób
>> są prezentowane. Prymusem w tej kategorii jest Izrael: wśród prawie 30
>> wykresów na specjalnej stronie administrowanej przez tamtejszy resort
>> zdrowia znajdziemy każdą wartość, jaka mogłaby nas interesować w związku z
>> pandemią. Zwraca uwagę także poziom szczegółowości danych, jakie prezentują
>> Izraelczycy - dla przykładu hospitalizacje i zgony są posegregowane nie
>> tylko ze względu na wiek, ale również status szczepienia.
>>
>> Boże Narodzenie po europejsku, czyli z obostrzeniami
>> Boże Narodzenie po europejsku, czyli z obostrzeniami
>> Zobacz również
>> Podobnie szczegółowe dane znajdziemy na witrynie singapurskiego
>> ministerstwa zdrowia, gdzie hospitalizacje - w tym wymagające intensywnej
>> terapii - oraz zgony także są opisane w podziale na grupy wiekowe oraz
>> status szczepień. Ta ostatnia informacja nie zawsze jednak jest dostępna w
>> formie graficznej - na przykład w Wielkiej Brytanii dane o zgonach z
>> uwzględnieniem szczepień są publikowane raz na jakiś czas przez tamtejszy
>> odpowiednik naszego Głównego Urzędu Statystycznego. Serwis Korei
>> Południowej kładzie nacisk na rozróżnienie między lokalnymi przypadkami a
>> ,,zawleczonymi"; znajdziemy tutaj także wyliczenia śmiertelności COVID-19.
>>
>> Mniej szczegółowe, chociaż atrakcyjne graficznie są pandemiczne serwisy
>> Belgii i Holandii. Swego rodzaju wzorem do publikacji danych jest strona
>> amerykańskiego Uniwersytetu Johna Hopkinsa - korzystają z niego m.in.
>> Niemcy i Włochy. W naszej części Europy konsekwentnie najlepszy serwis z
>> informacjami o pandemii rozwijają Czesi. Witryna tamtejszego ministerstwa
>> zdrowia prezentuje wszystkie niezbędne dane - co najważniejsze, zapewniając
>> także perspektywę czasową, ważną z punktu widzenia oceny kierunku rozwoju
>> pandemii.
>>
>> Jakub Kapiszewski"
>>
>>
>>
>> https://serwisy.gazetaprawna.pl/zdrowie/artykuly/830
8620,koronawirus-dane-o-hospitalizacji-szczepionka.h
tml
>>
>>
>
> Ten brak ,,danych" jest w sumie lepszy, niż nachalne i odgórne
> serwowanie ludziom liczb z góry zadanych przez samonapędzającą się z ich
> wykorzystaniem sanitarystyczną machinę.
> Zawsze to mniejsza kompromitacja będzie, gdy się w końcu KIEDYŚ okaże
> (a musi), co to za smród i ściema jest z tą ,,pandemią" - można będzie
> szczerze powiedzieć, że w obliczu sanitarystycznych nacisków staraliśmy się
> jednak tonować tę ściemę, by nie rujnować państwa i zbytnio nie straszyć
> ludzi fikcją, którą nam narzucono".
> I to jest

JEDYNA

> dobra droga

W SYTUACJI OGÓLNOŚWIATOWEJ PARANOI.



--
XL
Polish Lvov forever!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

,,Wyszczepieni" z kowidem.
Matura 2022
Czyli szprycują Was placebo!
Niemcy zmarzną.
Ksiądz miał rację, gdy przestrzegał.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »