« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-06 11:13:14
Temat: TamaryszekMa ktoś doświadczenie - czy można posadzić roślinę w niezwykle suchym
miejscu, praktycznie nad kłębiącymi się korzeniami świerków?
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-06-06 12:21:20
Temat: Odp: Tamaryszek
Użytkownik "Piotr Kieraciński" <p...@p...pol.lublin.pl> napisał w
wiadomości news:adnjnm$lbr$1@news.lublin.pl...
> Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> napisał w wiadomości
> news:adng6q$2ns$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> > czy można posadzić roślinę w niezwykle suchym
> > miejscu, praktycznie nad kłębiącymi się korzeniami świerków?
>
> Badz odwazna, sprobuj!
Ano spróbuję, bo tak mi się wymarzyło - ta chmurka kwiatów wieczorem na tle
ciemnej zieleni. Ale oczywiście będzie drzewko.
A ukorzeniałeś może tamaryszka?
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-06-06 12:34:46
Temat: Re: TamaryszekUżytkownik "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:adng6q$2ns$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> czy można posadzić roślinę w niezwykle suchym
> miejscu, praktycznie nad kłębiącymi się korzeniami świerków?
Badz odwazna, sprobuj!
pik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-06-06 17:03:36
Temat: Re: Tamaryszek>
>
>
> > > czy można posadzić roślinę w niezwykle suchym
> > > miejscu, praktycznie nad kłębiącymi się korzeniami świerków?
> >
> > Badz odwazna, sprobuj!
>
> Ano spróbuję, bo tak mi się wymarzyło - ta chmurka kwiatów wieczorem na tle
> ciemnej zieleni. Ale oczywiście będzie drzewko.
> A ukorzeniałeś może tamaryszka?
>
> Pozdrawiam, Basia.
>
Ja posadzilam na piaszczystej glebie, tzn niewiele jest tam gleby. Niestey
troche przemarzl zima (chociaz zabezpieczylam). Ale jakos sie trzyma. Na
dzialce moge byc tylko raz w tygodniu. Jakos wytrzymuje, chociaz przyznaje jest
troche "rachityczny".
pozdrawiam Ania
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-06-06 22:02:47
Temat: Re: Tamaryszek
Użytkownik "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:adng6q$2ns$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> Ma ktoś doświadczenie - czy można posadzić roślinę w niezwykle suchym
> miejscu, praktycznie nad kłębiącymi się korzeniami świerków?
>
> Pozdrawiam, Basia.
>
Mozna, aby tylko na poczatku zaczal rosnac i ukorzenic sie. Pomysl tez o t.
odeskim, kwitnie latem.
Pozdrawiam
Andrzej Opejda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-06-07 08:43:54
Temat: Re: TamaryszekTamaryszek ukorzenia sie bardzio latwo. Zrobilem juz sporo krzaczkow dla
znjomych. JA mam typowego parviflora (bodaj), natomiast jest jeszcze
tamaryszek pieciprecikowy i czteroprecikowy. Kwitna troche inaczej, a przede
wszystkim - pieciprecikowy na pewno - pozniej, bo na pedach tegorocznych.
Pieknie pachna.
Trudno utrzymac to w formie drzewka, zeby w gorze nie przemarzaly galazki.
Ja tez probuje...
W jedenej z ksiazek znalazlem uwage, ze nalezy przycinac przekwitniete
kwiatostany. To moze byc dobra wskazowka do utrzymania formy malego drzewka.
kto byl w poludniowej Europie, czy Azji Środkowo-Wschodniej, polnocnej
Afryce, to wie, ze tamaryszki moga byc pieknymi drzewami.
pik
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-06-07 10:15:14
Temat: Odp: Tamaryszek
Użytkownik "Piotr Kieraciński" <p...@p...pol.lublin.pl> napisał w
wiadomości news:adpqin$24a$1@news.lublin.pl...
> Tamaryszek ukorzenia sie bardzio latwo.
Znakomicie. Z tej krzewinki, którą dostałam, parę pędów jest do wycięcia,
więc będę próbować wyprowadzić drugi egzemplarz.
> Pieknie pachna.
I przypominają mega-wrzos.
> Trudno utrzymac to w formie drzewka, zeby w gorze nie przemarzaly galazki.
> Ja tez probuje...
Mam stosunkowo ciepłe miejsce przed tymi świerkami (południowa wystawa +
osłonięcie od północy) , a u Ciebie jest bodajże zimniejszy klimat.
Widziałam kiedyś zdjęcie piennego tamaryszku w ogrodzie p. Chlebickiego i
wyglądało to fantastycznie. Na drzewo - duże - oczywiście nie mam ani
miejsca, ani ochoty.
Moja artystyczna sąsiadka nawet wierzbę mandżurską prowadzi w ten sposób, że
co roku wiosną wycina wszystko, zostawiając tylko goły pień. Bardzo
radykalne, ale rezultat po paru tygodniach bardzo miły.
> W jedenej z ksiazek znalazlem uwage, ze nalezy przycinac przekwitniete
> kwiatostany. To moze byc dobra wskazowka do utrzymania formy malego
drzewka.
To tak jak z ulubioną wajgelą:-)
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-06-07 10:40:23
Temat: Re: Odp: TamaryszekBasia Kulesz napisala:
(...)
> To tak jak z ulubioną wajgelą:-)
O własnie... Mam malutką, zakwitła już pierwszego roku, ciemnoczerwono.
Czy coś specjalnego z nią trzeba robić? Podcinać, zawijac na zimę?
Krycha&Co(ty)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-06-10 12:29:40
Temat: Re: Tamaryszek
Użytkownik "Krystyna Chiger" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:3D008D97.3FD9389B@people.pl...
> > To tak jak z ulubioną wajgelą:-)
> O własnie... Mam malutką, zakwitła już pierwszego roku, ciemnoczerwono.
> Czy coś specjalnego z nią trzeba robić? Podcinać, zawijac na zimę?
Po kwitnieniu krzewuszki (wajgeli) należy wyciąć przekwitłe pędy. Wypuści (a
może już ma) nowe, które zakwitną w przyszłym roku. Wiele wajgeli potrafi po
cięciu zakwitnąć drugi raz w sezonie.
Mam trzy - ciemnoczerwoną, jasnoróżową i o biało-zielonych liściach z
różowymi kwiatami i zawsze tak z nimi postępuję. Kwitną niezawodnie i są
mrozoodporne.
Majka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-06-10 12:36:01
Temat: Re: TamaryszekMajka napisala:
> Po kwitnieniu krzewuszki (wajgeli) należy wyciąć przekwitłe pędy. Wypuści (a
> może już ma) nowe, które zakwitną w przyszłym roku. Wiele wajgeli potrafi po
> cięciu zakwitnąć drugi raz w sezonie.
> Mam trzy - ciemnoczerwoną, jasnoróżową i o biało-zielonych liściach z
> różowymi kwiatami i zawsze tak z nimi postępuję. Kwitną niezawodnie i są
> mrozoodporne.
Dzięki, też pewnie dokupię inne kolory, jak spotkam. Naprawdę
wyrasta na 2 m?
Krycha&Co(ty)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |