Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Trurl" <trurl@WYTNIJ_TO_onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Terapia grupowa
Date: Fri, 3 Jan 2003 23:00:52 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 28
Sender: t...@o...pl@poz01172160.visp.energis.pl
Message-ID: <av517k$pr6$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: poz01172160.visp.energis.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1041631284 26470 62.29.172.160 (3 Jan 2003 22:01:24 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 3 Jan 2003 22:01:24 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:176752
Ukryj nagłówki
Mam pytanie odnośnie tematu. Być może ktoś na grupie ma jakieś doświadczenia
z tego rodzaju terapii i zechce się podzielić swoim zdaniem.
Od kilku miesięcy sam w czymś takim uczestniczę i zaczynam mieć watpliwości
co do kompetencji terapeuty, a właściwie terapeutki. Biorą się one głównie z
jej stopnia zaangażowania w samą terapie. Kobieta w sumie ogranicza się do
stwierdzania oczywistości i pytań w stylu "o czym państwo teraz myślą" w
momentach kiedy zapada cisza, co ma miejsce dość często. Początkowo
przerabialiśmy standardowe tematy, typu relacje z rodzicami itp. Teraz
jednak okazuje się, że nie bardzo mamy o czym rozmawiac. Oczywiście każdy ma
swoje problemy, tyle tylko, że nikt nie ma ochoty się "obnażać" przed
innymi, co chyba nie jest niczym dziwnym. A terapeutka raczej nam nie
pomaga. Skutek jest taki, że po kilku miesiącach w zasadzie nie zbliżyłem
się nawet do rozwiazania moich problemów, a jest to na tyle poważna sprawa,
że sam sobie z tym nie poradze. Dodam jeszcze tylko, że wcześniej
korzystałem z terapii indywidualnej, która stanowiła przygotowanie do
grupowej, tak wiec stracilem na to sporo czasu i szmalu.
Zastanawiam się co w tej sytuacji zrobić. Czy uznać to za stratę czasu i
pieniędzy i poszukać innego terapeuty? A może to z nami, czyli z grupą, jest
coś nie tak?;) (Chociaż nie wydaje mi się). Jak sądzicie? Chętnie wysłucham
opinii osób, które już brały udział w terapii grupowej. Jak to wyglądało w
waszym przypadku i jakie było zachowanie terapeuty?
Pozdrawiam
Trurl
|