Data: 2012-09-26 19:50:10
Temat: Tłum ma zawsze rację?
Od: Andromeda <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jezus mówił: "Poznajcie prawdę, a prawda was wyzwoli". Ujawnienie się
prawdy w szczególny sposób wyzwala człowieka. Poznanie prawdy sprawia,
iż człowiek staje się zależny od prawdy, wchodząc na drogę wyzwolenia
od innych zależności i zniewoleń. Dlatego właśnie Jezus wszedł w
konflikt - powiedzielibyśmy dziś - z "urzędem nauczycielskim"
ówczesnego judaizmu: faryzeuszami i kapłanami świątynnymi. W imię
prawdy. Nigdy też nie stosował chwytów dyplomatycznych czy uników, by
konflikt załagodzić. Nie bronił się, gdy stanął przed Piłatem! Pytamy
dlaczego? Albowiem unikał On wszelkiej gry o władzę, o wpływy czy siłę
własnego oddziaływania. Był nastawiony na świadectwo. I w tym
pozostawał wewnętrznie wolny.
Tchórzostwu i konformizmowi Jezus przeciwstawiał osobistą odwagę;
bezczelności i agresji przeciwników - cichość i pokorę; postawie
ucieczki od świata i ludzi - życie w otoczeniu przyjaciół; systemowi
patriarchalnemu przeciwstawiał własny styl życia, w którym traktował
kobiety jako równych partnerów rozmowy, a nie jako własność mężczyzny.
Jezus był przykładem dojrzałego człowieka, który pozostał wierny swoim
przekonaniom i potrafił o nich mówić, równocześnie zachowując postawę
dialogu i wymiany myśli ze swoimi oponentami. Przyświecała mu chęć
odkrywania prawdy, a nie pokonania przeciwnika i zniszczenia go w
sporze. Lektura Ewangelii pozwala nam dostrzec, że bynajmniej Jezus
nie był kimś zacietrzewionym, który musi zawsze postawić na swoim, by
jego racja była na wierzchu. Nie był szaleńcem kuszącym i prowokującym
władze. Nie szukał śmierci, to ona przyszła po Niego. Chciał tylko
pozostać wierny sobie, prawdzie swojego życia. I to wzbudziło lęk,
niepokój, a później także irytację, wściekłość i morderczą nienawiść.
Postanowiono rozwiązać ?problem Jezusa?, ?ostatecznie rozwiązać
kwestię? proroka z Nazaretu.
........................
Tak ,z punktu widzenia tłumu Jezus nie potrafił się dostosować,
przecież wystarczyło się zmienić, rechotać jak tłum, pomijać pewne
niewygodne fakty, by tłum poczuł się bezpiecznie, w niedostrzeganiu
tych faktów, przanalizować swoje niegodne zachowanie, a wtenczas tłum
by go polubił. Ale za jaką cenę?
|