Data: 2003-02-15 21:12:10
Temat: To i ja sie ladnie przywitam :)
Od: "Adam 'secretkey' Krawczyk" <a...@p...pl.nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam serdecznie.
W zwiazku z "przejeciem" rodzinnego domu z bardzo zaniedbanym ogrodem,
bede czytal wasza grupe, a od czasu do czasu o cos zapytam,
celem nabycia doswiadczenia, uzyskania porady i natchnienia. :)
Zeby rozwiac niejasnosci - w przejetym domu bywamy w czasie weekendow.
Dom znajduje sie na peryferiach aglomeracji slaskiej a my narazie mieszkamy w Rudzie
Slaskiej.
Ziemia w ogrodzie jest z gatunku ciezkich (il, glina) z bardzo cienka warstwa
prochniczna, zeby nie bylo lekko to
poprzedni opiekunowie domu (dom byl wynajmowany) za namowa jakiegos debila wpadli na
fantastyczny pomysl,
odwodnienia lekko podmoklego ogrodu przez wysypywanie nan popiolow i szlaki z pieca
c.o.
W ogrodzie jest tylko trawa (mocno zachwaszczona) , kilka zdziczalych drzew owocowych
(jablon, grusza, pigwa) i kilka krzakow porzeczki, zdziczala malina wycieta jesienia.
Mam mozliwosc zatrudnienia znajomego rolnika z traktorem i urzadzeniami do prac
ziemnych.
No to czas na dawke pytan :)
Co zrobic z ta hmm ziemia w ogrodzie - myslimy ze nawiezienie ziemi bylo by dobrym
pomyslem ale skad tyle a przedewszystkim za co?
Moze ktos ma pomysl co do tego nawiezienia ziemi?
Jesienia mialem wizje by ow ogrod zaorac ale niestety nie doszlo do skutku.
Co mozna zrobic wczesna wiosna by ziemie jakos podratowac?
Zauwazylem ze pojawil sie w ogrodzie kopiec kreta, nawet nie uwierzycie ale sie
ucieszylem (zaraz mnie zastrzelicie) bo to znak ze jednak cos w tej ziemi zyje.
Myslalem o wpuszczeniu do tego ogrodu stada dzdzownic, wysianiu w tym roku jakiegos
"zielonego nawozu"- facelia, lubin, odkupieniu od was kilku kretow, nornic hmm tylko
co potem? :)
--
Pozdrawiam
Adam 'secretkey' Krawczyk
www.secretkey.prv.pl
SRS
|