| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-07-01 17:18:27
Temat: Re: To juz koniec....
Użytkownik "PowerBox" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:afn4l2$43v$1@news.tpi.pl...
> > > > "Chcę wam przedstawić prostą zasadę sukcesu życiowego. Jest
ona
> > tak prosta i
> > > > łatwa, że aż niewiarygodna. Zasada ta brzmi: Musicie tak
> > pokierować swą
> > > > podświadomością, aby ona sama pokierowała wami w zadanym
kierunku.
> > >
> > >>> Brawo, brawo, ale to moja dewiza życiowa!!!
>
>
> > Hi, hi hi - to widać. Bo ludzie świadomi, z reguły kierują się
> > rozumem.
>
>> Tutaj rozumowanie wygląda tak:
> 1. Przez większość czasu (?) ludzkim zachowaniem kierują nieświadome
> automatyzmy.
Na sukces życiowy nie pracują przecież nieświadome automatyzmy, tylko
celowa, świadoma, ukierunkowana rozumowo strategia. A automatyzmy
funkcjonują co najwyżej w odruchach, a nie w zachowaniu kontekstowym.
>>Dzięki temu reakcje są szybkie, automatyczne, powtarzalne
Słusznie mówisz, tyle, że w odniesieniu do reakcji. A zachowanie
człowieka nie jest sumą reakcji automatycznych, lecz działań, których
motywy mogą być nieuświadomione, ale nie muszą.
> 2. Poprzez wolicjonalne skierowanie własnej świadomości można
świadomie,
> kierując się własnym rozumem wpłynąć na zawartość podświadomości.
Nie możesz wpłynąć na coś, czego nie znasz. Wg. freudystów jest
akurat odwrotnie. Tyle, że podświadomość to...tylko hipoteza.
Dorrit
.
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-07-01 18:49:45
Temat: Re: To juz koniec....Cześć Dorrit, dzięki za partnerstwo w rozmowie.
> > 2. Poprzez wolicjonalne skierowanie własnej świadomości można
> > świadomie,
> > kierując się własnym rozumem wpłynąć na zawartość podświadomości.
>
>
> Nie możesz wpłynąć na coś, czego nie znasz. Wg. freudystów jest
> akurat odwrotnie. Tyle, że podświadomość to...tylko hipoteza.
> Dorrit
- 'podświadomość' tutaj została użyta w bardzo szerokim kontekście,
częściowo jako nieświadomość. Chodziło mi o to, że wiele ocen dotyczących
otaczającego świata jest raz przeprowadzone a później już się człowiek nad
tym rzadko wtórnie zastanawia. Można dojechać do pracy w zamyśleniu i w
ogóle nie wiedzieć którędy się dojechało i kiedy - wszystko zrobiła
automatyczna nieświadomość/podświadomość, w tym sensie to nie jest tylko
hipoteza. Nie trzeba było od nowa przyznawać świadomej interpretacji i oceny
faktu, że pali się zielone światło albo że w samochodzie przed nami zapaliły
się światła hamowania. Więc teza była taka, że wystarczy raz 'nauczyć'
podświadomość prawidłowej reakcji automatycznej a to samo będzie czuwało
(bez koniecznego udziału świadomości) nad dowolnymi, powtarzalnymi
zadaniami, czasami prowadzącymi do zakładu pracy, innym razem do dowolnego
sukcesu.
Pozdrawiam, PowerBox.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-05 08:31:47
Temat: Re: To juz koniec....
"Little Dorrit" >
> Hi, hi hi - to widać. Bo ludzie świadomi, z reguły kierują się
> rozumem.
Mhm...jakim kto ma.
;)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-07-05 08:33:41
Temat: Re: To juz koniec....
"Little Dorrit"
> Na sukces życiowy nie pracują przecież nieświadome automatyzmy, tylko
> celowa, świadoma, ukierunkowana rozumowo strategia.
I lut ( spory) szczescia!
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |