| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-03-28 12:02:04
Temat: Odp: Trudy dnia codziennego!> To jest to czego u klinoli nie lubie najbardziej: chec ulepszania
> innych ludzi.
Racja - to ty jesteś lepszy i ty powinieneś ulepszać "klinoli". A nie
pomyślałeś, że tego typu praca to ogromne poświęcenia?
> Nie kazdy chce byc ulepszony, a klinole z kolei nie maja patentu na
> uszczesliwianie innych, a tym bardziej (sic) ulepszanie.
> Wyluzujcie czasami i zachowajcie to co macie dla siebie. "Pomozcie
> sobie, dajcie swiatu odetchnac." I nie mowcie kazdej napotkanej osobie
> jaka jest i tym bardziej dlaczego taka nie powinna byc. I warto sobie
> uswiadomic, ze klinolstwo to nie misja, ale najzwyklejsze swiadczenie
> okreslonego rodzaju uslug. Nikt nie zyczy sobie uslug, ktorych nie
> zamawial.
Pewnie, że "klinole" wpychają się w każdy aspekt twego życia i wciąż
powtarzają ci, że jesteś gorszy. Są grupą dziwaków, którzy u każdego
zauważają jakieś niedociągnięcia.
Człowieku to nie średniowiecze.
> Co to w ogole znaczy: ulepszac ludzi ?
To po co się wypowiadasz, że nie chcesz być ulepszany, jeśli nie wiesz co to
znaczy?
Mateusz Benerit
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-03-28 12:50:38
Temat: Re: Trudy dnia codziennego!"Mt. Benerit" napisał(a):
>
> > > Pozdrowienia, szczegolnie dla tych, ktorzy studia psyhologiczne
> > > traktuja jako sposob, by ulepszyc swiat, a w szczegolnosci
> > > innych ludzi.
> >
> > NIE NALEZY (ulepszyc swiat, a w szczegolnosci innych ludzi),
> > NALEZY im nie przeszkadzac, zas starac sie pomoc
> > tylko wtedy, gdy to mozliwe i tego chca.
>
> A co? Boisz się, że ktoś wtargnie do twojego świata i ukarze ci
> wszystkie twoje wady?
> Ludziom należy pomacać. Jeśli tego nie chcą powinno się
> wysłuchać ich racji a potem działać bądź zaprzestać działania.
>
Sam sobie pomacaj! Ode mnie z daleka.
DrYazzgod
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-28 12:56:11
Temat: Re: Re: Trudy dnia codziennego!"Mt. Benerit" napisał(a):
>
> > To jest to czego u klinoli nie lubie najbardziej: chec ulepszania
> > innych ludzi.
>
> Racja - to ty jesteś lepszy i ty powinieneś ulepszać "klinoli".
> A nie pomyślałeś, że tego typu praca to ogromne poświęcenia?
>
Motywacje sa rozne: od najbardziej szlachetnych po calkiem
patologiczne.
>
> > Nie kazdy chce byc ulepszony, a klinole z kolei nie maja patentu
> > na uszczesliwianie innych, a tym bardziej (sic) ulepszanie.
> > Wyluzujcie czasami i zachowajcie to co macie dla siebie.
> > "Pomozcie sobie, dajcie swiatu odetchnac." I nie mowcie kazdej
> > napotkanej osobie jaka jest i tym bardziej dlaczego taka nie
> > powinna byc. I warto sobie uswiadomic, ze klinolstwo to nie
> > misja, ale najzwyklejsze swiadczenie okreslonego rodzaju uslug.
> > Nikt nie zyczy sobie uslug, ktorych nie zamawial.
>
> Pewnie, że "klinole" wpychają się w każdy aspekt twego życia
> i wciąż powtarzają ci, że jesteś gorszy. Są grupą dziwaków, którzy
> u każdego zauważają jakieś niedociągnięcia.
> Człowieku to nie średniowiecze.
>
Co ma piernik do wiatraka ?
>
> > Co to w ogole znaczy: ulepszac ludzi ?
>
> To po co się wypowiadasz, że nie chcesz być ulepszany, jeśli nie
> wiesz co to znaczy?
>
No to uprzejmie prosze o wyjasnienie.
DrYazzgod
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-28 15:28:59
Temat: Odp: Re: Trudy dnia codziennego!> > > Co to w ogole znaczy: ulepszac ludzi ?
> >
> > To po co się wypowiadasz, że nie chcesz być ulepszany, jeśli nie
> > wiesz co to znaczy?
>
> No to uprzejmie prosze o wyjasnienie.
Przecież to ty w swoim mail'u użyłeś tego określenia "To jest to czego u
klinoli nie lubie najbardziej: chec ulepszania innych ludzi."
I jeszcze prosisz o wyjaśnienie?
Przepraszam bardzo, ale to ty powinieneś wiedzieć co miałeś na myśli
używając tego zwrotu.
Mateusz Benerit
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-28 15:29:02
Temat: Odp: Trudy dnia codziennego!> > > NIE NALEZY (ulepszyc swiat, a w szczegolnosci innych ludzi),
> > > NALEZY im nie przeszkadzac, zas starac sie pomoc
> > > tylko wtedy, gdy to mozliwe i tego chca.
> >
> > A co? Boisz się, że ktoś wtargnie do twojego świata i ukarze ci
> > wszystkie twoje wady?
> > Ludziom należy pomacać. Jeśli tego nie chcą powinno się
> > wysłuchać ich racji a potem działać bądź zaprzestać działania.
>
> Sam sobie pomacaj! Ode mnie z daleka.
Miało być "pomagać" i jeśli łaska to nie czepiaj się literówek.
Mateusz Benerit
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-28 20:21:41
Temat: Re: Trudy dnia codziennego!Mt. Benerit:
> Nie popełniasz (popełnia) błędu! Postępujesz (postępuje) dobrze, w tej
pracy
> liczy się otwartość.
Moim zdanie popelnia, chyba moge tak uwazac, jak myslisz? :)
Jaka 'otwartosc' myslisz ze mialem na mysli? - chyba mowimy roznymi
jezykami.
> Że jak? Masz rację nie jesteś psychologiem, więc nie wygaduj takich
głupot.
Sluchaj no, glupoty to byc moze Ty laskaw jestes wygadywac 'madralo'.
> Jeżeli psycholog nie będzie pozytywnie nastawiony do świata (wierzył, że
> może coś zmienić) to nic nie zdziała.
A jesli bedzie wierzyc ze zbawi swiat to go zbawi...? :))))))))))))
Czytaj uwazniej posty na ktore odpowiadasz - chyba tyle potrafisz
'zdzialac' mam nadzieje.
> NIE! Izolacja od pacienta to przegrany sposób.
Sposob na co? Czy ja pisalem o jakiejs 'izolacji'?
> Z tym się zgodzę.
Jestes jakims 'ostatecznym autorytetem'? Dobrze jest tak o sobie myslec,
prawda?
Juz dawno nie mialem okazji czytac tak idiotycznej odpowiedzi na moj post -
chyba jasno sie wyrazilem jak dla Ciebie, co?
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-28 20:29:36
Temat: Re: Re: Trudy dnia codziennego!Mt. Benerit:
> Przepraszam bardzo, ale to ty powinieneś wiedzieć co miałeś na myśli
> używając tego zwrotu.
Przeczytalem z uwaga Twoje wystapienia w tym watku i uwazam stanowczo ze
potrzebna Ci jest pomoc dobrego specjalisty - im wczesniej tym lepiej.
Tak uwazam jako nie-profesjonalista.
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-28 21:26:03
Temat: Re: Odp: Trudy dnia codziennego!"Mt. Benerit" <b...@c...pl> writes:
> > To jest to czego u klinoli nie lubie najbardziej: chec ulepszania
> > innych ludzi.
>
> Racja - to ty jesteś lepszy i ty powinieneś ulepszać "klinoli". A nie
> pomyślałeś, że tego typu praca to ogromne poświęcenia?
jej, cos sie go tak czepil personalnie?
ja sie tam zgadzam z Jazzgodem, ze lekarz powinien LECZYC a nie
ulepszac.
Znam jedna taka dziewczyne ktora ma faktycznie ogromne klopoty
psychiczne ze soba i.... zgadnij co. Wziely jej sie stad, ze miala
kontakt z pewna psychoterapeutka i ta pani wlasnie wziela sie na jej
ulepszanie.
Zamiadst pomoc, to jeszcze bardziej ja rozstroila.
(to opinia nastepnego psychologa ktory ja badal i az mu sie wlosy na
glowie podniosly)
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-28 21:37:38
Temat: Re: Trudy dnia codziennego!On Tue, 28 Mar 2000 12:02:03 GMT, "Mt. Benerit" <b...@c...pl> wrote:
> Ludziom należy pomacać. Jeśli tego nie chcą powinno się wysłuchać ich
>racji a potem działać bądź zaprzestać działania.
Metodologia i etyka działania terapeutycznego i diagnostycznego wykluczają
samoistne podejmowanie tego typu prób. Koniecznym elementem podjęcia działań
z obszaru psychoterapii czy/i poradnictwa jest wyrażenie takiej woli przez
klienta lub stosowny dokument prawny (zwł. w wypadku diagnostyki). I to by
było na tyle jeśli chodzi o wolę pomagania ludziom z klinicznego punku
widzenia.
I w pełni muszę zgodzić się z Choosodem, że nawiedzonych uzdrawiaczy
pomiędzy klinikami (zwłaszcza młodymi lub in spe) jest mnóstwo. Są to osoby
szczególnie denerwujące, egzaltowane i najogólniej mówiąć śmieszne, ze swoją
manią doszukiwania się przyczyn, konsekwencji i mechanizmów w sprawach
których nikt ich nie pytał o zdanie.
---
Pozdrawiam
Michał Kulczycki AKA Ronan
>> SALVE LUX POST TENEBRAS <<
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-03-28 21:37:42
Temat: Re: Trudy dnia codziennego!On Tue, 28 Mar 2000 05:59:45 GMT, "Mt. Benerit" <b...@c...pl> wrote:
>Dwa lata - to okres po którym traci się część ideałów zaczerpniętych na
>studiach. Uznałaś, że "coś nie działa".
Ot, kółko diagnostyczne... A może po prostu zetknęła się parę razy z
klientami psychiatrycznym i dotarło wreszcie, że nie wszystko wynika z
zaburzonych relacji z matką i nie ustępuje po szczerej rozmowie w atmosferze
terapeutycznej więzi międzyludzkiej.
>Dobrze, że próbujesz (i dobrze, że nie wierzysz książkom).
Jasne że dobrze. Przecież "każdy głupi" wie, że nikt, oprócz jego samego,
nic sensownego nie wie, zwłaszcza jak ma więcej literek przed nazwiskiem.
Powszechnie również wiadomo, że teoria psychologiczna jest całkowicie
sprzeczna z praktyką, badania są sfałszowane, a np. podręczniki pisane przez
klinicystów nieaktualne, nieadekwatne i w ogóle podejrzane....
Zaiste bardzo mądre podejście. Nawiasem mówiąc typowe dla osób chorujących
na praktycyzm, tj. idących na studia bez ciekawości wiedzy samej w sobie i
próbujących znaleść proste przełożenia teorii na działania praktyczne.
Najłatwiej diagnozuje się ten typ poprzez jego niemożność pojęcia
abstrakcyjnych bez "obrazowych przykładów z życia wziętych"
>> Pozdrowienia, szczegolnie dla tych, ktorzy studia psyhologiczne traktuja
>> jako sposob, by ulepszyc swiat, a w szczegolnosci innych ludzi.
Ja natomiast szczególnie pozdrawiam tych drugich, tj. tych których nie
interesuje usuwanie wszelkiej patologii z przyczyn ideologicznych, a raczej
poznawanie funkcjonowania niezaburzonego, czyli notabene główny postulat
psychologii humanistycznej.
---
Pozdrawiam
Michał Kulczycki AKA Ronan
>> SALVE LUX POST TENEBRAS <<
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |