« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-22 09:38:34
Temat: USG - uwiecznienie obrazu ;)Witam
Zapomniałam spytać mojego ginekologa o możliwość wydruku zdjęcia dzidzi
z USG. Czy jeśli nie byłoby takiej możliwości, to sprawdziło by się w
tej sytuacji zrobienie zdjęcia za pomocą aparatu cyfrowego? Jak by się
to wtedy na jakość przełożyło i czy to w ogóle da radę się zrobić?
Z góry dzięki za info :)
--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-03-22 09:40:29
Temat: Re: USG - uwiecznienie obrazu ;)>
> Zapomniałam spytać mojego ginekologa o możliwość wydruku zdjęcia dzidzi
> z USG. Czy jeśli nie byłoby takiej możliwości, to sprawdziło by się w
> tej sytuacji zrobienie zdjęcia za pomocą aparatu cyfrowego? Jak by się
> to wtedy na jakość przełożyło i czy to w ogóle da radę się zrobić?
>
zdjęcie czego ?monitora?
nie sądze by cokolwiek było widac.
mysle ze kazdy aparat moze zrobic wydruk usg ,ew. zadzwon.
czasami mozna nagrac badanie na kasete.
p.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-03-22 10:13:42
Temat: Re: USG - uwiecznienie obrazu ;)pamana wrote:
> zdjęcie czego ?monitora?
sam monitor byłby mało inspirującym zdjęciem w rodzinnym albumie ;))
> nie sądze by cokolwiek było widac.
> mysle ze kazdy aparat moze zrobic wydruk usg ,ew. zadzwon.
> czasami mozna nagrac badanie na kasete.
za tydzień mam kolejną wizytę, także wtedy na pewno o to spytam. Jak
dotąd miałam dwa USG i nic nie było wspomniane o zdjęciu. Dlatego
zastanawiam się co do "zdolności" aparatu do wydruku ;) W związku z czym
szukam ewentualnych alternatywnych metod ;)) Lubię być dobrze
przygotowana :).
--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-03-22 10:23:02
Temat: Re: USG - uwiecznienie obrazu ;)On Mon, 22 Mar 2004 10:40:29 +0100, pamana wrote:
> zdjęcie czego ?monitora?
> nie sądze by cokolwiek było widac.
A ja sądzę, że było by widać, bo nie raz już robiłem zdjęcia z ekranu
monitora CRT, a także ekranu LCD, również cyfrówką. Wychodzą lepiej, niż
z ekranu telewizora, a i te są całkiem czytelne. Oczywiście jakość nie
jest rewelacyjna. Warto nieco podbić kontrast monitora i wyłączyć
okoliczne światła, żeby się nie odbijały w szybie kineskopu. Jeśli
potrafi się to robić, cyfrówka ma możliwość w pełni 'ręcznych' ustawień
i ma się statyw - nie widzę kłopotu.
A jeśli ktoś nie ma pojęcia o USG to dla niego "nie będzie widać"
niezależnie od tego, czy będzie patrzeć na monitor, czy na jego
zdjęcie;)
> mysle ze kazdy aparat moze zrobic wydruk usg ,ew. zadzwon.
> czasami mozna nagrac badanie na kasete.
Nie każdy aparat USG może zrobić wydruk, bo nie do każdego dołącza się
drukarenkę w standardzie. Podobnie z nagraniem na kasete. Sporo aparatów
USG potrafi też przesyłać badania w postaci cyfrowej (np w standardzie
DICOM), ale skuteczna implemenacja tego rozwiązania to już rzadkość.
IMHO oczywiscie.
A poza tym, to co do ostatniej porady w pełni się zgadzam.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at onet pl)
*Life is too complex for oral communication*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-03-22 10:44:45
Temat: Re: USG - uwiecznienie obrazu ;)
>
> A ja sądzę, że było by widać, bo nie raz już robiłem zdjęcia z ekranu
> monitora CRT, a także ekranu LCD, również cyfrówką. Wychodzą lepiej, niż
> z ekranu telewizora, a i te są całkiem czytelne. Oczywiście jakość nie
> jest rewelacyjna. Warto nieco podbić kontrast monitora i wyłączyć
> okoliczne światła, żeby się nie odbijały w szybie kineskopu. Jeśli
> potrafi się to robić,
no własnie jesli umie sie to robic ,niesądze aby lekarz miał czas na próby
fotograficzne przy usg.
p.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-03-22 10:49:48
Temat: Re: USG - uwiecznienie obrazu ;)
Użytkownik "nonnocere" <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c3mc7s$vvo$1@serwus.bnet.pl...
> Zapomniałam spytać mojego ginekologa o możliwość wydruku zdjęcia dzidzi
> z USG. )
Zapytaj przed samym badaniem, jeśli wcześniej nie zdążysz. Lekarz może
przecież dać Ci skierowanie na USG do gabinetu, w którym jest taka
możliwość, a powinien znać takie gabinety, bo pewnie nie Ty pierwsza chcesz
od niego "zdjęcie" dzidzi :)
Chociaż oczywiście lepiej by było, gdyby to on, jako lekarz prowadzący ciążę
wykonał to badanie. Bo przecież głównie chodzi o sprawdzenie, czy dziecko
jest zdrowe, a nie o to, by mieć na przyszłość zdjęcie w albumie. Co do
fotek cyfrowych... spróbować warto :) , ja myślę, że wyjdą, bo nie raz
robiłam zdjęcie komputerkowi domowemu i było ok. Tylko się błysk lampy może
odbić, więc skieruj monitor w stronę światła (ale tak, by się nie odbijało),
wyłącz flesz i pstrykaj :-D
D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-03-22 11:02:37
Temat: Re: USG - uwiecznienie obrazu ;)Marek Bieniek wrote:
> A ja sądzę, że było by widać, bo nie raz już robiłem zdjęcia z ekranu
> monitora CRT, a także ekranu LCD, również cyfrówką. Wychodzą lepiej, niż
> z ekranu telewizora, a i te są całkiem czytelne. Oczywiście jakość nie
> jest rewelacyjna. Warto nieco podbić kontrast monitora i wyłączyć
> okoliczne światła, żeby się nie odbijały w szybie kineskopu. Jeśli
> potrafi się to robić, cyfrówka ma możliwość w pełni 'ręcznych' ustawień
> i ma się statyw - nie widzę kłopotu.
Dzięki za konkrety :) Mąż się dużo bawi cyfrówką, także z Twoimi
informacjami dałby z pewnością radę :) Jeśli nie będzie możliwości
normalnego wydruku i lekarz zaakceptuje eksperymenta, to zadziałamy
cyfrowo :)
--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-03-22 11:10:56
Temat: Re: USG - uwiecznienie obrazu ;)On Mon, 22 Mar 2004 11:49:48 +0100, Dorota D. wrote:
> Tylko się błysk lampy może
> odbić, więc skieruj monitor w stronę światła (ale tak, by się nie odbijało),
> wyłącz flesz i pstrykaj :-D
A właśnie, ze nie:)
Odradzam kierowanie monitora w stronę światła. Z moich skromnych
doświadczeń wynika, że najlepiej jest, kiedy jedynym źródłem światła w
pomieszczeniu jest właśnie monitor (o co łatwo w pracowni USG). Flesz
oczywiście wyłączamy. Ponieważ będziemy robić zdjęcie płaskiemu
obiektowi - proponuję dać maksymalny otwór przysłony; dzięki temu czas
naświetlania ma szanse być może nieco krótszy (mniejsze szumy własne
matrycy wyjdą), dobrze też ustawić czułość na najniższą dostępną. No i
bez statywu w ogóle nie ma się po co zabierać do takiej zabawy.
Najlepiej zwalniać migawkę zdalnie lub korzystać z samowyzwalacza
(zależnie od klasy aparatu) żeby nie poruszyć zdjęcia. I tyle moich
skromnych sugestii amatora:)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at onet pl)
*Life is too complex for oral communication*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-03-22 11:17:15
Temat: Re: USG - uwiecznienie obrazu ;)c3mh5o$tui$...@s...bnet.pl,
nonnocere <madziach1@_bezspamu_gazeta.pl>:
> Dzięki za konkrety :) Mąż się dużo bawi cyfrówką, także z Twoimi
> informacjami dałby z pewnością radę :) Jeśli nie będzie możliwości
> normalnego wydruku i lekarz zaakceptuje eksperymenta, to zadziałamy
> cyfrowo :)
Mi tez wychodzily dobrze zdjecia ekranu cyfrowka, ale to bylo zwykle
przypadkowe tlo. Wydaje mi sie, ze relacja czestotliwosc odswiezania <->
czas ekspozycji moze byc istotna. Strzelalbym, ze chyba lepiej wymusic
dluzsza ekspozycje, tak z 1/30 sek min. Mozesz podpytac na pl.rec.foto
Mysmy w celach "dokumentacji albumowej" (m.in., glownie chodzilo o
niezalezne dokladne sprawdzenie jednak, druga opinia) byli raz w 27tyg.
prywatnie na USG tzw. 3D i dostalismy tam plik graficzny na dyskietce.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-03-22 11:20:34
Temat: Re: USG - uwiecznienie obrazu ;)I jeszcze jedno - jeśli dysponuje się aparatem z optyką o zmiennej
ogniskowej (znaczy się kiedy ma się tzw "zuma") - dobrze poćwiczyć w
domu na kartce w kratkę i znaleźć ten zakres ogniskowej, dla którego
aberracja sferyczna będzie najmniejsza i ten zastosować w 'kluczowym'
momencie.
OK - to chyba wszystko co mi przychodzi do głowy:) Może i gra niewarta
świeczki... ale jeśli już się o tym myśli - warto zrobić takie zdjęcia
na tyle dobrze, na ile to możliwe.
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek at onet pl)
*Life is too complex for oral communication*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |