| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-03-20 15:45:18
Temat: Re: Vonbraun - prośba o opinię
Użytkownik "puciek2" <p...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dvaci4$df8$1@inews.gazeta.pl...
> eTaTa <e...@p...onet.pl> napisał(a):
> news:dv6f4f$c5i$1@news.onet.pl
>
>
> [...]
Przeczytałem cały post. A teraz "sobie" pisze
> Zosia samosia ?
Gwarant od dzieciństwa.
Podstawa.
> Twoje zakłady mogą tu dużo zaszkodzić zwłaszcza jak będzie z nich
wychodzić
> pretensja. A bez takiego prowadzenia za rączkę nie zajdziesz zbyt daleko
jak
> sądzę.
Śpece są obraźliwe, oczywizda :-)))
Ja w odróżnieniu. Poszedłbym, wykonał.
Bo dyplom, via papier, nie czyni speca, a jeno wiedza.
Wyobraź sobie "Kolosa z Tamtamunikam."
To bydle, wręcz, swoje twarde kamienne stopy stawia.
Głównie, udając pawia.
> A to dziwne, bo jesteśmy nią niemal w 100% wypełnieni. A może pomyliłem z
> póżnością ale sam już nie wiem.
Welcome, włala, is posito!
Próżnością wypełnieni? :-)))
I tak, i nie :-))
Ciągle słabo nam wychodzi przejście przez scianę
i muru głową, przeniknięcie! :-)
Przyznaję. Odkąd brak "or not tu pee" to ciężko z kimś dyskutować.
> To dosyć ciekawe, ale chyba zapomniałeś zaznaczyć, że to przerywnik.
Ciekawe? Czy przerywnik? : - ))
> To o czym piszesz do bardziej na czuja, czy bezpośrednio/jasno werbalnie
od
> rodziców ?
Wyczucie.
Zewnętrzny ogląd.
Z dopuszczeniem, mojej błędnej oceny.
I z życzeniem sobie, tego błędu.
> A jak nie to koniec 'inwestycji', tylko spłata niechcianego 'zadłużenia' ?
????????????????
Może i racja, ale jakaś 'nie moja'.
Ja długi rozróżniam...
Na honorowe, i grę w ciuciubabkę lichwiarza.
Zwykle wygrywa pierwsza opcja.
Cholera! :-))
No dobra.
Edyp miał przesmarkane. Ok.
Niemam zielonego pajączka, jakby się moje życie tak pokręciło.
Czymżeby było?
Ot. Spotykam stan zastany. Analizuję co wiem.
Wnioski przepuszczam przez maszynkę mielącą.
> Są byćmoże jeszcze inne aspekty. Jak np.
> Puszukiwania własnego zaniedbanego rozwoju.
> Poszukiwania kogoś kim można by było uzupełnić własną rodzinę vel. 'się
> zaopiekować'/'usynowić', zwłaszcza jak go wszyscy o(d)puścili.
> itp ...
> itnp ... (i tym nie podobne)
Nawet o tym.... tak pomyślałem. Hmmm...
Tu dopina się o słowo,
słowo "odwaga".
A, proste nie jest.
Brawura zaliż, tkwi, brzmi, autentyczniej.
> > No to, teraz, sobie siedzę i myślę. Jest jak jest. A co da się zrobić?
> > Lepiej późno niż wcale. Zwłaszcza gdy, wszyscy inni odpuścili.
> Ok, byleby ze świadomością ewentualnego własnego 'upośledzenia'.
: - ))) Nie znam bardziej upośledzonego od siebie :-)
ett
Jest takie coś...
Osobnik zapamiętuje - nieświadomie - hasło - zwrot - słowo,
które wywołuje odmmienną reakcję. Np: 'daj' - oznacza pełną ochronę,
przedmiotu "dawania"?
Udaję, że tego niema, co mam mam dać.
Sic!
Jaka nazwa?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-03-28 01:52:58
Temat: Re: Vonbraun - prośba o opinię
Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:dv995s.3vs446p.1@gorm.haf76ba14.invalid...
>
> > Jeśli Twoje zaangażowanie ma przynieść cokolwiek co zostanie
> > ocenione jako pozytyw, to moim zdaniem nie ma innej drogi jak
> > _wgłębianie się_ w temat w nieskończoność
>
>
> Muszę jednak dodać - co do tej oceny pozytywnej czegokolwiek.
>
> Podstawowe pytanie - z czyjego punktu widzenia będzie ona pozytywna!?
>
> Z punktu widzenia dziecka?
> Rodzica?
> Medyka?
> eTaTy?
> Psa?
> Sąsiadów?
> A może nauki?
>
>
>
> All
Strasznie mi pomogłeś :-(((
Gówno mnie interesuje - ocena. (grzałbym jakiś stołek)
Jestem zwolennikiem panowania nad chaosem etyką.
(do przemyślenia)
A to oznacza, że 'wyższym' stanem moralnym jest...?
Stan 'umożliwienia', bez konsekwencji straty. BMP.
BMP, nie JPG.
Toteż zajmuje przestrzeń, i transfer wymaga czasu.
Alle....
Jest czyste. Stąd, odwracalne. "Nie uproszczone - zbytnio"
Nie chcąc coś spierdolić, zaledwie ślizgam się wokół.
:-)))
Zachowawczość.
Wbrew mojej naturze?
Gdzie nie grzebniesz, tam dziurę zrobisz?
A załatasz?
Leo pisze o kaźni, inni, o inszych sprawach.
Dzisiaj cały wieczór oddzielałem, tak mięso od kości,
jak i kość od kości. I nawet bałem się pomyśleć co robię.
Ale robiłem to dla mojego psa.
Ma dziesięć mich pełnych słodyczy.
Słusznie? Nie słusznie?
Nauczyłem go jeść marchewkę.
Słusznie? Nie słusznie?
Je jedno i drugie.
Co mu odebrać!!!????
Niczego nie odbierać?
---
I tak się kurwa, kręci, literkowa pierdolona maź zastanawiania.
A skuteczność jest po stronie wygranych.
:-)
No niestety.
:-)))
-------------
Wydaje się, że skutek ma przyczynę.
Podstawę skutku.
W efekcie skutek jest rzeczywisty i teraźniejszy,
a przyczyna?
Leoś się w tym "babra".
Na zaś.
------------
Nadgonić stan "stale dzisiejszy"?
:-))) Prędkość światła.
Neuronów wszak, nie wymienisz co dnia.
------------
Dzisiaj. Teraz gdy to piszę. Jestem zwolniony.
Oficjalnie. Z wszystkiego. Prościzna.
:-)))
Małe walnięcie się głową_z prędkością
powyżej 20/km na godzinę w mór
i może uda się... skasować pozostałe praprzyczyny.
Banał :-)))
Ale to jest zbyt łatwe.
Komfortowa sytuacja, a ja tu rozmyślam o jakimś
szczęśliwcu, co to nie musiał się zdecydować.
? :-))) Idiotyzm?
----------
Sporo latarek. I żab.
Nie u mnie.
Dla mnie, radością są te lustrzane glace :-))
(nie obrażając nikogo, wręcz doceniając)
---------
A wracając do tematu.
Prosto z mojego mostu.
Pierdolę chwilowe zachwyty, nad chwilową skutecznością.
W ciągu dwóch miesięcy zrobię z niego psa.
Ale przez lata, albo i po chwili, będę patrzył jak się mi "w
rękach sypie". Cofa się? Albo, co najgorsze, ugrzązł.
-----------
Pragmatyzm.
Nie powinienem się mieszać. Uczuciowo związany.
Ale odpuścili "nie uczuciowcy".
Skazany? Renta. Nie do wyjścia. Do zejścia.
Nieprzydatny. Pa, gościu.
Dlatego inny gość odcina głowy maupom,
przyszywa gdziebądź. I dziwi się... "prawie zadziałało!?".
------------
Na szczęście żyjemy w cudownych czasach.
Teraz wystarczy wziąć Szejka (albo szejker)
i już mamy rozdzielone córeczki co to się zagmatwały
w tej prostej genetyce. Lub cożesz to za przyjemność
zobaczyć rehabilitującą się (nie doktorzycę, a...) buzię dziecka
za jedyne 40.000 dolarów. Miód.
Istny postęp.
-----------
Dla menadżera Dody, mam sygnał.
Świetnie się sprzedaje Madonna, kochająca boga.
Ciekaw jestem jak czują się Ci, co doświadczyli :-)))
Marnie to wygląda :-)))
------
Iron Ideal
----
ett
Moje środowisko podzieliło się....
0 do 100 na korzyść... rób co chcesz :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |