« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2017-04-08 18:47:11
Temat: Własność a wiara we własne siły.Chęć posiadania to indywidualne dążenie do zapewnienie sobie
nadmiarowego dostępu do dóbr w stopniu przewyższającym możliwości innych
ludzi. W przeszłości to dążenie było wynikiem fizycznej słabości
człowieka w starciu z otaczającą go Naturą i dotyczyło szczególnie
kobiety w okresie bezpośrednio po porodzie. Chęć posiadania jest również
podyktowana brakiem zaufania do otaczających człowieka stworzeń co
było/jest efektem braku wiary we własne siły i - słusznym skądinąd -
przekonaniem, że inni chcą go wykorzystać uzależniając od siebie.
Posiadając zatem więcej od innych może jednostka uzależnić od siebie
innych członków społeczności i w ten sposób uczynić ich sobie
podporządkowanymi, gotowymi jej służyć w zamian za miskę strawy.
Szczególną strategię w tym podporządkowywaniu sobie drugiego człowieka
przyjęła kobieta, która podobnie jak i mężczyzna cierpi na brak poczucia
własnej wartości z powodu kompleksu w stosunku do rodzicielki (poczucie
niższości, kompleks Elektry). Nie ufając sobie nie jest w stanie zaufać
również partnerowi, z którym spłodziła dziecko. Ale będąc niezdolną do
równoczesnego opiekowania się dzieckiem i zapewnienia sobie i dziecku
pożywienia jest przymuszona do współdziałania z mężczyzną by zapewnić
przetrwanie sobie i dziecku. Będąc jednak nieufną w stosunku do
mężczyzny stara się ona uczynić go sobie uległym i posłusznym jej woli
oferując mu przyjemności seksualne. Musi być w tym zimna i wyrachowana
aby nie zdradzić partnerowi swoich prawdziwych celów dla których uprawia
z nim seks; nie jest również w stanie zaufać co prowadzi ją do
znienawidzenia seksu oraz tego, z którym seks uprawia, zazwyczaj ojcem
dziecka. Każdy handel, chociaż zyskowny bywa/jest upokarzający dla
sprzedającego i takoż sprawa ma się z kobietą-matką, która odczuwa
wstręt do seksu. Nie może się jednak przyznać przed samą sobą, że sama
to obrzydzenie wywołała - przez brak wiary w swoje możliwości i
nieufność do partnera - i manipulując mężczyzną spycha na niego poczucie
winy ale tak by się nie zorientował w jej dziele.
W swej niepewności kobieta jest nienasycona i żąda od mężczyzny coraz
więcej zapewnień jego oddania i podporządkowania się jej woli, w domyśle
obawom o los dziecka, które on rozumie jako żądanie maksymalnego
zabezpieczenia materialnego. Za wszelką cenę stara się więc zgromadzić
jak najwięcej dóbr materialnych będąc przekonanym, że kobicie o to
chodzi. Na dodatek jest gotów oddać jej wszystkie dobra materialne w
zamian za uczucie miłości strony, którego ona skrzętnie dozuje aby
przypadkiem nie zwolnił tempa gromadzenia zasobów materialnych, które
wcześniej czy pózniej i tak - i to od wieków - stają się jej wyłączną
własnością. Wszak w formalnie matriarchalnym społeczeństwie
przekazywanie własności odbywało się w linii żeńskiej a dopiero wieki
pózniej własność stała się udziałem mężczyzn w dobie obowiązywania tzw.
patriarchatu, czyli męskiej dominacji w życiu publicznym czyli na
zewnątrz rodziny (w środku rodziny, w życiu emocjonalnym rodziny nadal
dominowała i dominuje kobieta).
Zdobywanie własności jest więc formą uzależnienia się kobiety od
mężczyzny w zamian za męską uległość w stosunku do kobiety. Kobieta
pozwala się ,,wykorzystywać" seksualnie mężczyznie w zamian za co
otrzymuje od niego dobra materialne, które traktuje jako swoją
niezbywalną własność. Uważa te dobra za jej należne za jej ,,poświęcenie"
się dzieciom, za ich materialne zabezpieczenie. W okresie gdy rodzina
wychowuje dzieci pędzi kobieta przed siebie, byle do przodu i byle
więcej dóbr zdobyć ,,dla dzieci" a tak naprawdę chce zabezpieczyć przede
wszystkim samą siebie ponieważ nadal, pomimo tyle doświadczeń
historycznych i przemian społecznych nie wierzy we własne siły czując
się nadal gorszą od swojej matki.
--
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a @ http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju - Piotr Kropotkin
Odważ się wiedzieć - Zygmunt Freud
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |