Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wraca nowe

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wraca nowe

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-10-05 16:46:05

Temat: Wraca nowe
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

WRACA NOWE




I znow dupa blada. Depresja w ataku. Nie pamietam, zebym czula sie tak
zle. Zombi, bladzacy w letargu, sponiewierany worek po zgnilych
kartoflach. Pustka i oszalaly klab mysli. Mysli zlych, czarnych,
samobojczych.

Jak ja to dobrze znam. Dlaczego tak dobrze znam? 23 lata depresji zrobilo
swoje. 23 lata waki z choroba na smierc i zycie i znow wychodzi na to, ze
wygrywa depresja. Raz na gorze, raz w czarnym dole. Od czego to zalezy?
Nie wiem.

Teraz zaczelo sie po wakacjach. Juz kiedys tez tak bylo, ze po pobycie w
Polsce znacznie mi sie pogorszylo. Wzruszenie pobytub z moja 85 letnia
Mama, troska o nia, niepokoj. A potem koniecznosc powrotu i zostawienia
jej na opiece brata i bratowej.

Teraz pojechalismy na okolicznosc wesela. Brata corki z Marcinem. Zdalam
sobie sprawe, ze na takiej imprezie bylam poraz pierwszy? Wesele
tradycyjne, folklorystyczne, ze wszystkimi bajerami, takimi jak "panie do
koleczka", quize panstwa mlodych, oczepiny, rzucanie bukietu, dzielenie
tortu przyspiewki, itp. Bardzo mi sie to wszystko podobalo i swietnie sie
bawilam. Ale wkrotce potem przyszla melancholia. Tak krotki ten pobyt, a
swoja droga niepokoj o Dorotke, ktora zostala sama we Francji i o niepokoj
o nasza suczke Boulie, ktora ciezka chora zostawilismy pod opieka Andrzeja
bratowej.

Melancholia totalna, az po koniuszki nerwow, permanentna. Wszyscy co mnie
obserwuja i ktorzy nie obawiaja sie podzielic ze mna swoja opinia na moj
temat znajduja, ze jestem milczaca, przygaszona, smutna. Gdzie ta Magda,
ktora byla dusza towarzystwa przed laty, gdzie ta niestrudzona bojowniczka
o swoje. Nie bylo niczego niemozliwego. Wszystko bylo do wywalczenia, do
wygrania.

A teraz problem z byle gownem. Wytrzymac do obiadu poza lozkiem jest
trudno. Wstane, pokrece sie godzine, wypijam moja kawe - siekiere i
witamina C 1000 - to na rozruch. Jestem rozbudzona, ale co z tego, jesli z
minuty na minute niepokoj we mnie narasta. Ten niepokoj mnie zzera. To
niepokoj irracjonalny, bezprzedmiotowy.

Biore pierwszy tranksen (silny srodek uspokajajacy), najpierw doze 10, nie
pomaga, siegam po piedziesiatke. I tak dalej. Robie sie coraz slabsz,
bezwolna. Lozko ciagnie. Wdrapuje sie o ostatnich silach na pietro, by sie
przykryc na glowe kocem i... czekac. Czkac, ze moze odpoczne i najda mnie
sily, by zrobic cokolwiek, czekac, by minal dzien i moglabym spac
normalnie w nocy. Na szczescie po silnych srodkach nasennnych spie w nocy
jak dziecko.

Czarne dwa tygodnie praktycznie spedzone przez caly dzien w lozku. Nie
robie absolutnie nic. Jak wyjsc z tego zakletego kregu niemocy? Po
maksymalnej dawce tranksenu jestem snieta, ale nie spie. Ponure mysli
tlocza sie w mojej glowie. Wiem, ze sama sobie nie poradze.

Postanawiam isc do kliniki, aby tam pomogli mi zerwac z moja trucizna. Bo
zeby chociaz mi ona pomagala, ale gdzie tam. Lykam jednak tabletki jedna
po drugiej, bo moze bedzie lepiej. Jest coraz gorzej.

Zawiadamiam moja psychiatre o podjetej decyzji, niech mi przyspieszy
rendez-vous. Rozmawiam tez z mezem, ktory nie jest cos moja decyzja
zachwycony. Tylko Dorotka i moja przyjaciolka sa nastawionae
entuzjastycznie - chce walczyc, to polowa wygranej.

Nazajutrz po poludniu stawiam sie u lekarki. Malzonek wyrazil chec mi
towarzyszenia. Nie widze w tym nic niebezpiecznego. Glupia. Opowiadam co i
jak, upierajac sie co do decyzji pojscia do szpitala. Tu moj malzonek sie
wtraca po co mi jakis szpital, jak przy poprzednich pobytach robilam z
proszkami rozne przekrety. Psychiatra podchwytuje, teraz juz oboje chca
mnie przekonac, ze pobyt w szpitalu jest mi zbedny.

Ufna we mnie pani psychiatra przypomina jak to najgorsze mam juz za soba,
jak wyeliminowalam inne srodki psychotropy. Zmniejszyla mi traksen do 30g i
wyslala mnie na probny tydzien do domu.


Strasznie sie mecze, nie wiem, co z soba zrobic. Potruje Wam troche, jak
sie czuje. Moze mi sie polepszy?



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-10-05 20:31:26

Temat: Re: Wraca nowe
Od: " Pyzol" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) napisał(a):

> > Strasznie sie mecze, nie wiem, co z soba
zrobic. Potruje Wam troche, jak
> sie czuje. Moze mi sie polepszy?

"Truj" i sie nie przejmuj :)

Wiedzialam,ze musial byc jakis powazny powod, ze tutaj znowu sie pojawilas.
Niestety, nie bylo mnie tu podczas jakiegos tam "glosowania", ktore cie
wyploszylo z grupy jakis czas temu. Nie wiedzialam co sie stalo, dopiero z
roznych postow odtworzylam i - oczywiscie nawtykalam komu trzeba i komu nie
trzeba. A, moze, trzeba bylo wszystkim, skoro udalo sie grupie tak cie
zaszczuc....

Jest tu miejsce na JeT'a ( ma on nawet swoich, nielicznych, ale zawszec,
wyznawcow), jest dla ociekajacego zloscia na caly swiat sibiego, jest miejsce
na somnabulizmy CKP - jest i dla ciebie.

Kiepsko cie, Madziu, leczyli z tej depresji, jesli tak sie nadal - jak
piszesz, wszystkim zamartwialas. Nie uciekaj do szpitala, posiedz z nami,
choc jakis czas, ok?

Kaska





>
>
>


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-06 00:03:23

Temat: Re: Wraca nowe
Od: "ksRobak" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr>
news:20041005164517.FJRU14750.viefe p18-int.chello.at@jupiter...

> WRACA NOWE
>
>
>
>
> I znow dupa blada. Depresja w ataku. Nie pamietam, zebym czula sie
> tak zle. Zombi, bladzacy w letargu, sponiewierany worek po zgnilych
> kartoflach. Pustka i oszalaly klab mysli. Mysli zlych, czarnych,
> samobojczych.
> [...]

wraca NOWE re: :)
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=29861103
e...@i...pl by \|/ re:

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-06 00:12:38

Temat: Re: Wraca nowe
Od: e...@i...pl (ksRobak) szukaj wiadomości tego autora


"Magdalena Nawrocka" <m...@w...fr>
news:20041005164517.FJRU14750.viefep18-int.chello.at
@jupiter...

> WRACA NOWE
>
>
>
>
> I znow dupa blada. Depresja w ataku. Nie pamietam, zebym czula sie
> tak zle. Zombi, bladzacy w letargu, sponiewierany worek po zgnilych
> kartoflach. Pustka i oszalaly klab mysli. Mysli zlych, czarnych,
> samobojczych.
> [...]

wraca NOWE re: :)
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.s
ci.psychologia&aid=29861103
e...@i...pl by |/ re:


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-06 08:14:52

Temat: Re: Wraca nowe
Od: m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 5 Oct 2004 20:31:26 +0000 (UTC), Pyzol wrote:

>m...@w...fr (Magdalena Nawrocka) napisał(a):

>Wiedzialam,ze musial byc jakis powazny powod, ze tutaj znowu sie pojawilas.
>Niestety, nie bylo mnie tu podczas jakiegos tam "glosowania", ktore cie
>wyploszylo z grupy jakis czas temu. Nie wiedzialam co sie stalo, dopiero z
>roznych postow odtworzylam i - oczywiscie nawtykalam komu trzeba i komu nie
>trzeba. A, moze, trzeba bylo wszystkim, skoro udalo sie grupie tak cie
>zaszczuc....


Tak, zrobilo sie wtedy piekielko albo raczej polowanie na czarownice. Mialam
w koncu tak dosyc, ze odeszlam. Zrobilam sie jednak chyba troche
odporniejsza i nie straszny mi jakis kominek. Nie robie nic zlego. Pisze
duzo, wazne czy z sensem. A zreszta zawsze znajda sie jacys, ktorym sie cos
nie podoba. Tym gorzej dla nich, ja sie nie zmienie.

Dziekuje Ci, Pyzolku za poparcie i do nastepnego,


Magda N



--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-10-06 14:08:26

Temat: Re: Wraca nowe
Od: zielsko <zielsko_p@wytnij_to_tlen.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 06 Oct 2004 10:14:52 +0200, Magdalena Nawrocka napisał(a):

[...]
> Tak, zrobilo sie wtedy piekielko albo raczej polowanie na czarownice. Mialam
> w koncu tak dosyc, ze odeszlam. Zrobilam sie jednak chyba troche
> odporniejsza i nie straszny mi jakis kominek. Nie robie nic zlego. Pisze
> duzo, wazne czy z sensem. A zreszta zawsze znajda sie jacys, ktorym sie cos
> nie podoba. Tym gorzej dla nich, ja sie nie zmienie.

Cieszę się że mam przyjemność czytać Twoje posty nie_archiwalne :)
Pozdrawiam serdecznie.
--
Paweł Zioło powered by fortune-mod version 9708
Usage: fortune -P [] -a [xsz] [Q: [file]] [rKe9] -v6[+] dataspec ... inputdir

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

psychologiczne testy
Blizej czlowieka (bylo: o co chodzi?)
Fragment "Krzywego zwierciadla" - przechadzka (bylo:: Newsweek- artykul)
Sermon III - You are angler?
Wierność

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »