| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-18 20:18:05
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologicznyUżytkownik "Stanislaw Sidor" <s...@u...eu.org> napisał
> Sluchaj, tych, co podaja wiarygodne zrodla.
Tylko ktorzy to sa? Kazdy mowi ze wie najlepiej. Tak jak w polityce ;)
> A 2*2=4 to tez rozwazanie teoretyczne i wierzysz w to ?
> O podrozy na Marsa decyduje fizyka i mechanika nieba, a lot musi odbywac
> sie
> po obliczonych trajektoriach. Jedena z nich jest trajektoria
> minimalnoenergetyczna Hohmana.
> Skoro nie wierzysz w fizyke i mechanike nieba, to zasil tlumek ludzi, co
> twierdza, ze ladowanie ludzi na Ksiezycu bylo sfalszowane i w ogole to
> pic.
> Smialo ... no bo sie nie da.
A kto twierdzi ze nie wierze? Pisze ze narazie mamy do czynienia z
teoretyzowaniem.
Fakt, teoretyzowanie podparte wiedza i realistycznymi przeslankami, ale
_na razie_ to tylko teoretyzowanie. Nie wiadomo czy kiedykolwiek zostanie
zrealizowane.
Bylo juz wiele tego typu "pewnych projektow". Kiedys czytalem o "100%
projekcie" Rosjan, ktorzy twierdzili ze do roku 2000 beda na Marsie.
I o to mi chodzi - od teorii do praktyki daleka droga, tym niemniej od
czegos wszak nalezy zaczac.
> Najlepiej nic nie dawac, tylko nauczyc ich jak zyc we wspolczesnym
> swiecie.
????????????? Jak zyc?! Wiesz co sie dzieje w Etiopii?! Watpie, bo bys
tego w zyciu nie napisal. Miej troche pokory. Albo przynajmniej okaz
szacunek.
> Zdefinjuj najpierw ta moralnosc, to podyskutujemy.
Moralnosc jest to ogol norm, ocen, wzorow, okreslony system etyczny,
zasad postepowania obowiazujacych w danym srodowisku.
Osoba moralna to osoba etyczna, szlachetna i bezinteresowna.
Taka jest definicja moralnosci.
> Ja nie wiem poki co, o czym piszesz, bo czystki etniczne tez sa zabiegiem
> w
> pewnym sensie moralnym z punktu widzenia pewnych jednostek.
Z punktu widzenia pewnych jednostek to moralny byl Holocaust.
To nie znaczy ze to byl zabieg moralny. Czy zabijanie moze byc moralne?
Neko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-06-18 20:18:09
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologicznyUżytkownik "Borys Dabrowski" <bordab@ wp.pl> napisał
> Zrozumiec zrozumialem, po prostu uwazam, ze takie stawianie
> sprawy jest zwyczajnie glupie. Rownie dobrze mozna zapytac, czy
> moralne jest uzywanie kosmetykow (grube G$, znacznie wiecej niz
> program kosmiczny), skoro ludzie gloduja.
Moze i glupie. Ale szczere.
Neko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-18 20:18:43
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologicznyUżytkownik "Stanislaw Sidor" <s...@u...eu.org> napisał
> A moralne jest to, ze ktos kupuje swemu dziecku nowe ksiazki i posyla do
> najlpeszych szkol, gdy tymczasem dzieci sasiada ucza sie w panstwowych
> szkolach i dziedziczac od innych ksiazki ?
Ja wiem, ze taki jest swiat. Wiem... tak to juz jest skonstruowane.
Mozna sie z tym zgadzac, albo nie - tym niemniej nie ma sie wielkiego
wplywu.
Ja wiem... jedna rownosc to taka ze wszyscy pojdziemy do piachu i robaki
beda nas wsuwac :) Tylko w tym jednym aspekcie swiat jest sprawiedliwy.
> To taki sam problem. Czyzby powinni miec wszyscy po rowno ?
> Zdefinjuj ta moralnosc !
> Na przyklad "moralny" chrzescijanin to nie to samo co "moralny" muzulmanin
> czy
> hinduista.
Dlaczego ? Jaka jest roznica pomiedzy moralnym chrzescijanem a moralnym
muzulmaninem ? Prawdziwy muzulmanin i chrzescijanim kocha ludzi i powinien
czynic dobro.
Wszak sa to _wspaniale_ religie milujace pokoj.
> Na przykladzie niedawnego trzesienia ziemi w Indiach mozna wnioskowac, ze
> lekarze hinduscy sa niemoralni, bo nie ratowali ciezko rannych starych
> ludzi z
> nizszych kast, ale w ich aspekcie religijnym i moralnym nie bylo w tym nic
> zlego, choc Europejczyka klulo w oczy.
> Moralnosc to pojecie rozmyte.
Moze morlalnosc nie jest pojeciem rozmytym. Mozna byc moralnym albo nie byc.
Przeciez nie mozna byc troche niemoralnym, prawda? To tak jakby byc
czesciowo w ciazy. Jest sie albo sie nie jest. Inna sprawa zewnetrzne
uwarunkowania no ale to chyba na inna grupe.
Neko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-18 20:43:28
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny"Neko" <n...@z...pl> wrote:
> Użytkownik "Borys Dabrowski" <bordab@ wp.pl> napisał
>
> > Zrozumiec zrozumialem, po prostu uwazam, ze takie stawianie
> > sprawy jest zwyczajnie glupie. Rownie dobrze mozna zapytac,
> > czy moralne jest uzywanie kosmetykow (grube G$, znacznie
> > wiecej niz program kosmiczny), skoro ludzie gloduja.
>
> Moze i glupie. Ale szczere.
No wlasnie smiem watpic. Siedzisz pewnie przed komputerem, za
ktory w trzecim swiecie mozna wyzywic czlowieka co najmniej przez
rok i marnotrawisz srodki na dyskusje o wyprawie, do ktorej
jeszcze dlugo nie dojdzie (ile to juz kromek chleba poszlo w ten
watek?). Czy uzywanie internetu nie jest niemoralne, przeciez
ludzie gloduja...
-- Borys Dąbrowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 07:44:05
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologicznyNews user "Neko" <n...@z...pl> wrote ...
> Użytkownik "Stanislaw Sidor" <s...@u...eu.org> napisał
>
> > Sluchaj, tych, co podaja wiarygodne zrodla.
>
>
> Tylko ktorzy to sa? Kazdy mowi ze wie najlepiej. Tak jak w polityce ;)
Chyba odroznisz takie zrodlo jak "Pani Domu" od "Science" czy "Nature" :-)
>
> > A 2*2=4 to tez rozwazanie teoretyczne i wierzysz w to ?
> > O podrozy na Marsa decyduje fizyka i mechanika nieba, a lot musi odbywac
> > sie
> > po obliczonych trajektoriach. Jedena z nich jest trajektoria
> > minimalnoenergetyczna Hohmana.
> > Skoro nie wierzysz w fizyke i mechanike nieba, to zasil tlumek ludzi, co
> > twierdza, ze ladowanie ludzi na Ksiezycu bylo sfalszowane i w ogole to
> > pic.
> > Smialo ... no bo sie nie da.
>
> A kto twierdzi ze nie wierze? Pisze ze narazie mamy do czynienia z
> teoretyzowaniem.
> Fakt, teoretyzowanie podparte wiedza i realistycznymi przeslankami, ale
> _na razie_ to tylko teoretyzowanie. Nie wiadomo czy kiedykolwiek zostanie
> zrealizowane.
To dwie rozne sprawy. Co innego jest zaprojektowac realizowalna technicznie
wyprawe na Marsa i nie mic na nia kasy, a co innego nie moc jej nawet
teoretycznie przeprowadzic.
Dzis da sie tam leciec chodzby od zaraz, kwestia jedynie pieniedzy.
> Bylo juz wiele tego typu "pewnych projektow". Kiedys czytalem o "100%
> projekcie" Rosjan, ktorzy twierdzili ze do roku 2000 beda na Marsie.
> I o to mi chodzi - od teorii do praktyki daleka droga, tym niemniej od
> czegos wszak nalezy zaczac.
Rosjanie zapewne w polowie lat 90-tych byliby w stanie poleciec na Marsa, bo
projekty mieli rozsadne i oparte o aktualna ich technologie (rakieta Energia),
ale skad mogli przypuszczac, ze sie ich komunizm tak latwo rozleci ?
>
>
> > Najlepiej nic nie dawac, tylko nauczyc ich jak zyc we wspolczesnym
> > swiecie.
>
> ????????????? Jak zyc?! Wiesz co sie dzieje w Etiopii?! Watpie, bo bys
> tego w zyciu nie napisal. Miej troche pokory. Albo przynajmniej okaz
> szacunek.
Wiem, co sie dzieje, ale bardziej mnie obchodzi to, co sie dzieje np. z
dziecmi na tzw. polskiej scianie wschodniej. To nasz wrecz obowiazek zajmowac
sie sprawami bezposrednio nas(narodu) dotyczacego.
> > Zdefinjuj najpierw ta moralnosc, to podyskutujemy.
>
>
> Moralnosc jest to ogol norm, ocen, wzorow, okreslony system etyczny,
> zasad postepowania obowiazujacych w danym srodowisku.
> Osoba moralna to osoba etyczna, szlachetna i bezinteresowna.
>
> Taka jest definicja moralnosci.
Swietnie ! Zwroc jednak uwage na fragment "w danym srodowisku".
Europejczyk postrzega to z pewnoscia inaczej niz Etiopczyk, czy Hindus i tu
popelniasz blad rozciagajac moralnosc _swoja_ na caly wszechswiat.
Oczywiscie sa wspolne fragmenty tej moralnosci dla wielu kultur, co jest takze
podstawa dla wielu religii, ale w ogolnosci nie ma uniwersalnej moralnosci. To
tylko kwestia UMOWY.
>
>
> > Ja nie wiem poki co, o czym piszesz, bo czystki etniczne tez sa zabiegiem
> > w
> > pewnym sensie moralnym z punktu widzenia pewnych jednostek.
>
>
> Z punktu widzenia pewnych jednostek to moralny byl Holocaust.
> To nie znaczy ze to byl zabieg moralny. Czy zabijanie moze byc moralne?
Poczytaj Jana Pawala II o moralnosci i wojnie oraz o wojnach
spwawiedliwych(obronnych) i niesprawiedliwych(zaborczych). Kosciol swym
autorytetem dopuszcza zabijanie przeciwnika w tzw. wojnie sprawiedliwej.
(STS)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 07:51:24
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologicznyNews user "Neko" <n...@z...pl> wrote ...
> Dlaczego ? Jaka jest roznica pomiedzy moralnym chrzescijanem a moralnym
> muzulmaninem ? Prawdziwy muzulmanin i chrzescijanim kocha ludzi i powinien
> czynic dobro.
> Wszak sa to _wspaniale_ religie milujace pokoj.
Sa jednak istotne roznice. Np. wiara w reinkarnacje nie zmusza dane
spoleczenstwo do ratowania zycia za wszelka cene, a dla nas to przeciez
niemoralne postepowanie.
W skrajnym islamie jest dzihad zbrojny, gdzie zabija sie wrogow w obronie
wiary i jest wrecz gloryfikowane. Mozna by sie spierac.
>
> > Na przykladzie niedawnego trzesienia ziemi w Indiach mozna wnioskowac, ze
> > lekarze hinduscy sa niemoralni, bo nie ratowali ciezko rannych starych
> > ludzi z
> > nizszych kast, ale w ich aspekcie religijnym i moralnym nie bylo w tym nic
> > zlego, choc Europejczyka klulo w oczy.
> > Moralnosc to pojecie rozmyte.
>
> Moze morlalnosc nie jest pojeciem rozmytym. Mozna byc moralnym albo nie byc.
> Przeciez nie mozna byc troche niemoralnym, prawda? To tak jakby byc
> czesciowo w ciazy. Jest sie albo sie nie jest. Inna sprawa zewnetrzne
> uwarunkowania no ale to chyba na inna grupe.
Nie zgadzam sie. Moralnosc to "jest to ogol norm, ocen, wzorow ...".
To nie czarno-bialy wykaz, ale zespol czasem wzajemnie powiazanych zasad i
bedacych na dodatek uzaleznionych od kontekstu (np. zabijanie wroga w wojnach
sprawiedliwych a zabijanie w ogole).
(STS)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 10:33:20
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny> No wlasnie smiem watpic. Siedzisz pewnie przed komputerem, za
> ktory w trzecim swiecie mozna wyzywic czlowieka (...)
dla tych z wyrzutami sumienia (i nie tylko):
www.pajacyk.pl
http://www.thehungersite.com/
A jak ktos chce jeszcze lasy tropikalne ratowac via net to niech zaglada tu:
http://www.therainforestsite.com/
pozdr.
BartekK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 11:55:02
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologicznyUżytkownik "Stanislaw Sidor" <s...@u...eu.org> napisał
> Chyba odroznisz takie zrodlo jak "Pani Domu" od "Science" czy "Nature" :-)
Ale nie mowimy o Pani Domu tylko o uzytkownikach tego forum.
Ja nie wiem kto tu jest Guru a kto oszolomem :)
Neko
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 12:06:24
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologicznyNews user "Neko" <n...@z...pl> wrote ...
> Użytkownik "Stanislaw Sidor" <s...@u...eu.org> napisał
>
> > Chyba odroznisz takie zrodlo jak "Pani Domu" od "Science" czy "Nature" :-)
>
> Ale nie mowimy o Pani Domu tylko o uzytkownikach tego forum.
> Ja nie wiem kto tu jest Guru a kto oszolomem :)
Ja nie polecam Ci ich(nas) rozrozniac na podstawie sigu, ale polecam spojrzec
na to, ze podawane sa przez niektorych wiarygodne zrodla, z ktorych to
wynikaja ich tezy.
Jesli ktos napisze, ze lot na Marsa trwa 0,7 roku na trajektorii Hohmana i
poda zrodlo oszacowan, to w koncu nie jest to czcze gadanie, tylko normalna
naukowa dyskusja i kazdy moze sprawdzic, co to jest ta orbita i Hohman.
Ja wiem, ze na grupach tzw. "humanistycznych" mozna miec tyle pogladow na
jedna sprawe, ile jest dyskutujacych, ale u nas fizyka i matematyka zaciesnia
obszar interpretacyjny do waskiego zakresu. Orbita Hohmana jest scisle
zdefiniowana na przyklad itd ...
Mozna w ostatecznosci wziac olowek, papier,kalkulator/komputer i samemu
obliczyc, ze jest to prawda. Nie trzeba stosowac legitymizacji wypowiedzi, ze
jak Pan-X pisze to swietosc, a jak Pan-Y to same bzdury.
Na naszej grupie (pl.sci.kosmos) i Pan-X i Pan-Y popelnic moga pomylki, ktore
czesto czytelnicy wylapuja i prostuja, ale nie na zasadzie "ze mi sie nie
podoba", ale poprzez scisle wskazanie bledu i popracie tego stosownym
materialem.
(STS)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-19 16:17:05
Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologicznyNews user "piotr x" <p...@N...poczta.gazeta.pl> wrote ...
> Stanislaw Sidor <s...@u...eu.org> napisał(a):
> [...] Nie masz pojęcia o czym piszesz. Poczytaj nauki Papieża i nauki
> Chrystusa. Pamiętasz? Jak cię uderzą w jeden policzek nastaw drugi.
Polecam material do przemyslenia "Problem pacyfizmu":
http://mateusz.logon.bydgoszcz.pl/ksiazki/js-pn/js-p
n_50.htm#top
---
[...]
Ufam, że w powyższych rozważaniach znajdziecie Państwo przesłanki do tego, aby
jednak nie odrzucać pochopnie dotychczasowej czci dla tych wszystkich, którzy
walczyli o wolność ojczyzny. Nasze powstania narodowe świadczyły jednak o tym,
że jako naród nie zajęliśmy pierwszej z omawianych postaw, postawy zdrady
wobec zagrożonych i deptanych wartości duchowych. Nie były one samym tylko
zrywem zbrojnym; cały naród zdobywał się wówczas na ogromny wysiłek duchowy.
Wystarczy uprzytomnić sobie ogrom szlachetności i poświęcenia, których dowody
złożyli zarówno podczas kolejnych powstań, jak po ich upadku zesłańcy
syberyjscy i skazani na śmierć, osierocone żony i dzieci, a w gruncie rzeczy
ogromna większość polskiego społeczeństwa.
Jacek Salij OP
---
(STS)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |