Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-06-19 21:05:55

Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "Wilczek" <w...@a...net.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Zwiedzałem kiedyś pewne góry w Norwegii.

Norwegia jest piekna. IMHO najpiekszenijsze miejsce na ziemi,
z tych gdzie bylem.

[...]
> Wydało mi się to dziwne i zaczęliśmy gadać że ja
> też mam tragiczne odczucia. Nic nie mijało a wręcz się pogarszało.
> Zastanawialiśmy się nawet, czy się czymś nie struliśmy, że mamy taki zjazd.
> Za jakiś czas rozmawialiśmy o tym z Norwegiem, który nam opowiedział, że dla
> wielu ludzi, którzy tego nie widzieli od dziecka - te góry wyglądają
> strasznie. Mówił też o jakiejś Polce, z którą trzeba było stamtąd
> natychmiast wracać w normalne dla niej miejsce bardziej na południe, bo
> zaczynała szaleć.

Jesli dobrze kojarze to mowisz nie o tych gorach, ktore sa w okolicy
66 rownoleznika ale tam dalej na polnoc? Tam gdzie cala roslinnosc
stanowia porosty i jakies drobne krzaczki, gdzie horyzont wydaje sie
byc odlegym o tysiace kilometrow.

[...]

> U nas horyzont wygląda jak mleczna
> ściana łącząca ziemię z sufitem nieba. Tam horyzont wygląda całkiem
> inaczej - za nim dopiero zaczyna się bezmiar - to wyraźnie widać, jak tam
> zaczyna się dopiero wielka szklista przestrzeń a i niebo w górę przechodzi w
> bezmiar kosmosu a nie kończy się żadnymi cumulusami jak u nas. Niesamowite.

Tak, ale caly klimat polnocnej Norwegii ma w sobie jakas groze ale zarazem
i piekno. Atmosfera bezkresu, odludzia, arktycznego chlodu, ktory bije
ze wszystkich stron jest dla mnie fenomenalny. Uwielbiam tez deszcz. Chodzi
lub jezdzic w deszczu, w takim wlasnie bezludnym terenie. Ale co ciekawe
bezkres pustynii nie robi takiego wrazenia jak tundra. Tym niemniej mi sie
podobalo. Nie czulem zniechecenia, moje odczucia dalekie byly od checi
powrotu. Caly czas chcialem przec do przodu (no ale w koncu sie nie dalo
i zostal sam ocena na Nordkapp :-))

> Może właśnie ta ogromna przestrzeń i świadomość bezkresnego odludzia była
> absolutnie nie do zniesienia? Jakkolwiek nawet wycieczka w góry może być
> 'psychiatryczna a co dopiero na Marsa.

Ja nie czulem tego, ze "moge nie wrocic". Jednak sa drogi, co jakis czas
jedzie samochod, wiem na mapie ze gdzies tam jest jakas miejsowosc...
ale podczas lotu na Marsa tego nie ma... Chociaz widze, ze moje dane byly
dosc przestarzale i droga w obie strony wynosilaby niewiele ponad rok
(+ czas pobytu tam). Nadal wydaje mi sie, ze to jednak "kosmicznie" dlugo
i odleglosci mozliwosc niepowodzenia, wlasnie ze wzgledu na czynniki
psychiczne jest olbrzymia.

--
-=Pozdrowionka=-

Wilczek
w...@b...pl
ICQ: 4017758 <|> GG: 75722


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-06-20 01:34:58

Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "Marsel" <M...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Wilczek" <w...@a...net.pl> napisał w wiadomości
news:aelqg4$jia$1@korweta.task.gda.pl...
<...>>
> Co myslicie drodzy grupowicze?

zaraz, zaraz.. a dlaczego to mieliby przezyc?
czy nie po to leca zeby przeprowadzac przy okazji na nich badania?
poradza sebie na tyle, na ile sie ich do tego przygotuje odpowiednim
treningiem, równiez psychologicznym, np. dot. tego jak poradzic sobie z
widmem smierci zeby nie zniszczyc sprzetu. Mysle (jako ignorant) ze w
takich przygotowaniach rózwniez powinno sie uwzgledniac
nieprzewidywalne, czyli to ze wszystko szlag trafi. taka praca i tyle.
myslisz ze tramwajarzom prze wydaniem uprawnien robi sie pranie mózgu,
zeby zapomnieli ze zdarzaja sie wypadki na drogach?
Mysle ze juz w tej chwli znalezli by sie ludzie gotowi do poswiecenia, a
przy odpowiednim przygotowaniu, mozna odsunąc wglednie daleko ryzko
wystapienia nieprzewidywalnych zachowan/reakcji.
co jak co, ale nie wierze z goscie myslac o wysłaniu ludzi taka
wycieczke, nie pomysleli o najsłabszym ogniwie. pewnie juz dawno maja
wszystko opcykane ;)

Marsel

ps. uprzejmie prosze zaprzeczyc wszystkim bzdurom jakie tu sie znalały,
lub potwirdzic danymi..

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-20 08:38:45

Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "Stanislaw Sidor" <s...@u...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

News user "Marsel" <M...@p...onet.pl> wrote ...

> zaraz, zaraz.. a dlaczego to mieliby przezyc?
> czy nie po to leca zeby przeprowadzac przy okazji na nich badania?
> poradza sebie na tyle, na ile sie ich do tego przygotuje odpowiednim
> treningiem, równiez psychologicznym, np. dot. tego jak poradzic sobie z
> widmem smierci zeby nie zniszczyc sprzetu. Mysle (jako ignorant) ze w
> takich przygotowaniach rózwniez powinno sie uwzgledniac
> nieprzewidywalne, czyli to ze wszystko szlag trafi. taka praca i tyle.

Zalogi strategicznych okretow podwodnych trenowane sa na 2 lata w
zanurzeniu/pobytu na oceanie i jakos sobie z tym radza.

> Mysle ze juz w tej chwli znalezli by sie ludzie gotowi do poswiecenia, a
> przy odpowiednim przygotowaniu, mozna odsunąc wglednie daleko ryzko
> wystapienia nieprzewidywalnych zachowan/reakcji.

Oczywiscie. Przeciez rutynowo dzis lata sie na ISS i przebywa tam pol roku i
to w niewazkosci.
Wiem, ze z ISS mozna na ziemie wrocic w ciagu paru godzin, ale na Marsie tez
mozna byc bezpiecznyym.

(STS)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-20 18:17:02

Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "John" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marsel" <M...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aerba4$i7b$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Wilczek" <w...@a...net.pl> napisał w wiadomości
> news:aelqg4$jia$1@korweta.task.gda.pl...
> <...>>
> > Co myslicie drodzy grupowicze?
>
> zaraz, zaraz.. a dlaczego to mieliby przezyc?
> czy nie po to leca zeby przeprowadzac przy okazji na nich badania?
> poradza sebie na tyle, na ile sie ich do tego przygotuje odpowiednim
> treningiem, równiez psychologicznym, np. dot. tego jak poradzic sobie z
> widmem smierci zeby nie zniszczyc sprzetu. Mysle (jako ignorant) ze w
> takich przygotowaniach rózwniez powinno sie uwzgledniac
> nieprzewidywalne, czyli to ze wszystko szlag trafi. taka praca i tyle.
> myslisz ze tramwajarzom prze wydaniem uprawnien robi sie pranie mózgu,
> zeby zapomnieli ze zdarzaja sie wypadki na drogach?
> Mysle ze juz w tej chwli znalezli by sie ludzie gotowi do poswiecenia, a
> przy odpowiednim przygotowaniu, mozna odsunąc wglednie daleko ryzko
> wystapienia nieprzewidywalnych zachowan/reakcji.
> co jak co, ale nie wierze z goscie myslac o wysłaniu ludzi taka
> wycieczke, nie pomysleli o najsłabszym ogniwie. pewnie juz dawno maja
> wszystko opcykane ;)
>
> Marsel
>
> ps. uprzejmie prosze zaprzeczyc wszystkim bzdurom jakie tu sie znalały,
> lub potwirdzic danymi..



na Twojej zasadzie to nie powinniśmy nic robić bo wszystko to jakieś
niebezpieczeństwo... człowiek powinien siedzieć tam gdzie jest i nie
próbować niczego... przecież wyprawa do rowu marsjańskiego (11 km. wgłąb
oceanu) na biegun, na Księzyc , na Marsa, w stronę Słońca na powierzchnię
Erosa, do jądra komety, poza pas planetoid... to tylko strata czasu. Dobrze
że Kolumb, Magelan, Admunsen i wielu innych myślało inaczej...
--
Pozdrawiam

JB

e-mail: j...@w...pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-20 18:48:25

Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "Ayrton" <a...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

John napisal:

> na Twojej zasadzie to nie powinniśmy nic robić bo wszystko to jakieś
> niebezpieczeństwo... człowiek powinien siedzieć tam gdzie jest i nie
> próbować niczego... przecież wyprawa do rowu marsjańskiego (11 km. wgłąb
> oceanu)

Chodzilo Ci o Row Marianski :o)

> na biegun, na Księzyc , na Marsa, w stronę Słońca na powierzchnię
> Erosa, do jądra komety, poza pas planetoid... to tylko strata czasu.
Dobrze
> że Kolumb, Magelan, Admunsen i wielu innych myślało inaczej...

Reszta OK ;)

Ayrton


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-20 18:52:18

Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "John" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

masz rację... sorry za omyłkę...

--
Pozdrawiam

JB

e-mail: j...@w...pl
Użytkownik "Ayrton" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:aet7uq$mv$1@news.tpi.pl...
> John napisal:
>
> > na Twojej zasadzie to nie powinniśmy nic robić bo wszystko to jakieś
> > niebezpieczeństwo... człowiek powinien siedzieć tam gdzie jest i nie
> > próbować niczego... przecież wyprawa do rowu marsjańskiego (11 km. wgłąb
> > oceanu)
>
> Chodzilo Ci o Row Marianski :o)
>
> > na biegun, na Księzyc , na Marsa, w stronę Słońca na powierzchnię
> > Erosa, do jądra komety, poza pas planetoid... to tylko strata czasu.
> Dobrze
> > że Kolumb, Magelan, Admunsen i wielu innych myślało inaczej...
>
> Reszta OK ;)
>
> Ayrton
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-20 19:43:56

Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "Marsel" <M...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "John" <...>

> na Twojej zasadzie to nie powinniśmy nic robić bo wszystko to jakieś
> niebezpieczeństwo... człowiek powinien siedzieć tam gdzie jest i nie
> próbować niczego...

nie, ja tego nie napisałem. i daleki jestem od takiego myślenia.
jeżeli chialbys poznac mój poglad, to odpowiedzialbym Ci, ze stopnien
ryzyka nie moze czynnikiem wykluczajacym jakiekolwiek dziłanie, a
jedynie jednym z waznijszych w podejmowaniu decyzji.


czy moje podejrzenie ze temat jest przemielony setki razy i poprostu
nudny dla znajacych sie na rzeczy i dlatego nie pojawiaja sie zadne
informacje o badaniach na omawiany temat jest słuszne?

chyba jednak sam sobie poszukam odpowiedzi, bo w całym tym watku nie
pojawiło sie nic konkretnego

pozdrawiam
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-20 22:05:57

Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "John" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marsel" <M...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aetbmi$k3v$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "John" <...>
>
> > na Twojej zasadzie to nie powinniśmy nic robić bo wszystko to jakieś
> > niebezpieczeństwo... człowiek powinien siedzieć tam gdzie jest i nie
> > próbować niczego...
>
> nie, ja tego nie napisałem. i daleki jestem od takiego myślenia.
> jeżeli chialbys poznac mój poglad, to odpowiedzialbym Ci, ze stopnien
> ryzyka nie moze czynnikiem wykluczajacym jakiekolwiek dziłanie, a
> jedynie jednym z waznijszych w podejmowaniu decyzji.

takie niestety odniosłem wrażenie
pewnie nie tylko ja

> czy moje podejrzenie ze temat jest przemielony setki razy i poprostu
> nudny dla znajacych sie na rzeczy i dlatego nie pojawiaja sie zadne
> informacje o badaniach na omawiany temat jest słuszne?
>
> chyba jednak sam sobie poszukam odpowiedzi, bo w całym tym watku nie
> pojawiło sie nic konkretnego
>
> pozdrawiam
> Marsel


jeżeli pytasz o badania...
to czy myślisz że wszystko do końca jest już poznane??
wtedy nie potrzebna by była żadna misja...
pewne fakty są warte potwierdzenia bądź zaprzeczenia poznamy dopiero będąc
na tej planecie
inne doświadczenia, o których można mówić już teraz
zostały naświetlone w tym wątku
ciężko przecież oczekiwać że ktoś może wyjaśnić wszelkie możliwe podstawy do
takiej misji
są sprawy które wyjdą dopiero w czasie samej podróży albo w czasie pobytu na
planecie
w każdym bądź razie to na pewno wielki krok naprzód
krok, który może otworzyć nam nowe horyzonty, nowe plany

--
Pozdrawiam

JB

e-mail: j...@w...pl



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-20 22:10:38

Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: Marek Kruzel <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 20 Jun 2002 03:34:58 +0200, Marsel napisal:

> ps. uprzejmie prosze zaprzeczyc wszystkim bzdurom jakie tu sie znalały,
> lub potwirdzic danymi..

Ciekawy pomysl. Ja zakladam, ze zawsze mam racje, a jesli jej nie mam,
to ktos sie przyczepi.

Polecial bym na Marsa, ale sam, tylko, ze mi sie nie chce. ;)

Pozdrawiam
Marek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-06-20 22:36:34

Temat: Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Od: "Marsel" <M...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "John" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aetjot$akd$1@news.tpi.pl...
<....>
> jeżeli pytasz o badania...
> to czy myślisz że wszystko do końca jest już poznane??
<.itd>

wiem ze wyrazam sie niescisle, ubolewam nad tym
ale dziwi mnie ze mozna neimal kade zdanie intepretowac opacznie

otóz spodziewam sie ze te badania sa juz zaczęte tutaj!
a nie zakoncza sie nigdy, bo nigdy nie beda znane wszystkie mozliwe
aspekty problemu
badania to proces bez konca, zaczety na jakis podstawach a dający jakies
wnioski
- podstawy dalszych dociekań itd..

rozumiem ze jestes entuzjastą akurat tego programu..
ja nie jestem przeciwnikiem!

proponuje zakonczyc tu te dyskusje, chyba ze pojawia sie nowe informacje
o faktycznie przeprowadzanych analizach w sposób naukowy

Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

czat+dziecko
Re: Biegły s?dowy
Re: Względność abstrakcji czyli pułapka skali
Re: Wyprawa na MARSA - aspekt psychologiczny
Re: Względność abstrakcji czyli pułapka skali

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »