| « poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2009-12-06 15:39:46
Temat: Re: ZWI?ZKI O?WIECONE
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hfgc6t$2f7$3@news.onet.pl...
> Magdulińska pisze:
>> Dlaczego nagle niby dobry lekarz, ma w dupie pacjentów. Ono własnie,
>> jak ktoś sobą nigdy nie był, to inni też tacy się wydają, jak nie
>> ludzie, tylko mięso.
>>
>> Jeśli, jak mówisz, jest to dobry lekarz, to nigdy nie będzie miał
>> pacjentów
>> w dupsku ;) Bo będzie miał serce do swojej pracy, nie będzie jej
>> traktował
>> tylko jako swój zawód, ale właśnie jako powołanie.
>>
>>
> Z tym się absolutnie nie zgadzam.
> Gdyby lekarz miał traktować każdego po ludzku, nie wytrzymałby tego
> psychicznie, a podczas operacji nie mógłby się skupić na mięsie w 100%.
>
> --
> "Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"
Kolego - człowiek to nie tylko "mięcho".
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2009-12-06 15:41:13
Temat: Re: ZWI?ZKI O?WIECONE
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hfgbv9$2f7$2@news.onet.pl...
> Magdulińska pisze:
>> Użytkownik "Kasandra" <6...@m...pl> napisał w wiadomości
>> news:177a242b-3d5b-49e6-b0de-37c9f750093e@h2g2000vbd
.googlegroups.com...
>> Magdulińska wrote:
>>> U?ytkownik "Kasandra" <6...@m...pl> napisa? w wiadomo?ci
>>> news:7a87c390-5e7e-4877-8ecf-43ce07722fb2@j9g2000vbp
.googlegroups.com...
>>>
>>> Magduli?ska wrote:
>>>> U?ytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisa? w wiadomo?ci
>>>> news:hff1h0$br$2@news.onet.pl...
>>>>> cbnet pisze:
>>>>>> A zatem znajdujemy si? niejako sami pomi?dzy czym? jak m?ot
>>>>>> i kowad?o, na sicie, kt?re poprzez bogactwo swoich cech stanowi
>>>>>> i umo?liwia ka?demu z nas tu i teraz dokonanie realnego wyboru,
>>>>>> niezawis?ego i lokalnego w zakresie naszych rozdzielonych,
>>>>>> jednostkowych istnie?.
>>>>>>
>>>>>> W?a?ciwo?? rozdzielenia jest tu zasadnicza i kluczowa dla naszego
>>>>>> tutaj-bytu - bez niej nasza wolna wola by?aby skr?powana i nie
>>>>>> mia?aby
>>>>>> wystarczaj?cego miejsca dla wype?niania si?.
>>>>> Te? w ten spos?b na to patrzy?em. Tzn. w kontek?cie tego tekstu:
>>>>> Wolna wola ma kluczowe znaczenie w momencie, kiedy cz?owiek wybiera
>>>>> czy
>>>>> woli pozosta? nie?wiadomy, czy wybiera ?wiat?o?? ?wiadomo?ci (czyli
>>>>> pomi?dzy ?wiat?em, a mrokiem, dobrem i z?em). Tak naprawd? dalej
>>>>> pozostaje rozdzielony, pytanie tylko po kt?rej stronie chce sta?.
>>>>>
>>>>>> Notabene doskonale rozumiej? to wszelkiego rodzaju szale?cy, kt?rzy
>>>>>> pragn?c ograniczy? lub odebra? nam nasz? wolno??, na r?nych
>>>>>> poziomach wmawiaj? nam w k?ko, ?e wszyscy "pomimo wszystko"
>>>>>> pozostajemy jedno?ci?.
>>>>> Ja to rozumiem w ten spos?b, ?e ka?dy z nas ma wyb?r. I ka?dy z nas
>>>>> MO?E
>>>>> wybra? w?a?ciwie. I ten fakt, ?e ma mo?liwo?? wyboru, stanowi o
>>>>> jedno?ci. Meta, nie start, m?wi co kto wart (chodzi o to, ?e na mecie
>>>>> mamy r?wne szanse, a w biegu ?ycia sami siebie skazujemy na pot?pienie
>>>>> b?d? zbawienie). Rozbie?no?ci i r?nice kt?re niszcz? jedno?? s?
>>>>> wynikiem ?wiadomych/nie?wiadomych wybor?w, jednak w ka?dej chwili
>>>>> osoba
>>>>> nie?wiadoma mo?e do??czy? do grona ?wiadomych.
>>>>>
>>>>>> Jednak czy po to zostali?my rozdzieleni, aby stara? si? sprosta?
>>>>>> takim
>>>>>> intencjonalnym, irracjonalnym wizjom, by ponad wszystko pr?bowa?
>>>>>> realizowa? si? jako jedno?? wraz z mniej lub bardziej przypadkowymi
>>>>>> jednostkami, zorientowanymi, aby ?erowa? na potencjalnie wszystkim
>>>>>> wok? siebie?
>>>>> Jedno?? wg mnie nie oznacza wsp?pracy w tym kontek?cie. Oznacza
>>>>> WIEDZE,
>>>>> ?wiadomo??, ?e drugi cz?owiek jest taki jak ja, ?e ma ten sam
>>>>> potencja?,
>>>>> ale go nie wykorzystuje. I ta jedno?? to tylko wiedza, ?e pochodzimy z
>>>>> tego samego ?r?d?a. A nie jakie? zrzeszanie si?, zlewanie w jedn?
>>>>> mas?.
>>>>>
>>>>>> Czy po to zostali?my umieszczeni na kwantowym sicie, aby pod
>>>>>> pretekstem iluzorycznej jedno?ci skleja? si? na si?? [tak?e] z tymi,
>>>>>> kt?rzy z determinacj? zmierzaj? donik?d?
>>>>> Nie na si??. Bo nikt nikogo do niczego nie przymusza. Chodzi o to, ?e
>>>>> s?owa prawdy s? jakby puszczane w eter, a ka?dy zrobi z nimi "na
>>>>> w?asnym
>>>>> podw?rku" to co uzna za s?uszne - to jego wyb?r. I ten kto je g?osi ma
>>>>> g??boko w dupie, czy kto? je zechce zrozumie?, czy nie.
>>>>>
>>>>> --
>>>>> "Ludzie chc? s?ucha? tylko tego, co ju? i tak wiedz?"
>>>> I w tym momencie zgadzam si? z Adamoxx1.
>>>
>>> W momencie dania podmiotowo?ci poza sob?, to poza tob? decyduje o
>>> tobie= brak wolnej woli. Bo podmiot jest jest tylko jeden, czyli ka?dy
>>> z nas jest podmiotem, nikt nie wejdzie w siebie aby by? drugim, wi?c
>>> daj?c drugiemu siebie podmiotowo??, sami jeste?my przedmiotem, to on
>>> decyduje za nas= brak wolnej woli.
>>>
>>>
>>> A tak bardziej po ludzku?
>>> Tak dla laika o 03:30 nad ranem? ;)
>> 1.Jesteś podmiotem i wszystko rozpoznajesz wokół siebie jako
>> przedmiot= dlaczego? Bo jesteś tylko sobą, nie możesz być kimś innym.
>> Zrozumiałe?
>>
>> Jasne jak Słońce.
>> ___________
>> 2. ucieczka od siebie, uznajesz podmiotowość drugiego człowieka, czyli
>> ogłaszasz,= ja myślę w taki sam sposób jak ten drugii, dlaczego,= bo
>> jeśli on jest też podmiotem, to widzisz świat jego oczami, co jest
>> NIEMOŻLIWE= czyli mamy utratę realności,
>> Co się dzieje? zaczynamy wierzyć w coś co jest niemożliwe, bo
>> utraciłaś siebie w ramach umieszczenia podmiotu poza sobą, staciłaś
>> pewność siebie, więc egzekwujesz informacje z zewnątrz jako twoje, bo
>> ty już nie wiesz co jest twoje. I TU KAMKA ZAPADA, = straciłaś wolną
>> wolę, żyjesz dla innych.
>>
>> Nie nie nie - ja zawsze jestem sobą - jedynie zgadzam się lub nie zgadzam
>> ze
>> zdaniem innych.
>> A wolną wole mam daną od Boga od urodzenia.
>> Wolna wola = miłość i wolność.
>
> Wolna wola może też = kalectwo.
Niekoniecznie - zależy, która drogę wybierzesz.
>
>> 3.Możesz oczywiście być jak najlepsza dla swojego otoczenia, ale nigdy
>> nie zobaczysz ich oczami świata.
>> Dlatego oni to przedmioty= niestety. Może kiedyś nauka wpadnie na
>> sposób , jak wniknąć w jaźń drugiego człowieka, to jest całkiem
>> możliwe, bo to jest granica poznania, człowiek jest samotny, tak jakby
>
> Być Jak John Malkovich
>
> --
> "Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
63. Data: 2009-12-06 16:26:29
Temat: Re: ZWIĄZKI OŚWIECONENo więc właśnie: wyłącz "niedobre" EGO, stań się "oświeconym"...
stań się bezwolną kukłą w rękach "mistrzów", i najlepiej oddaj im
część swoich zarobków... itd... itp. ;)
Albo: "ciało bolesne" - stań się "oświeconym" i pokaż bólowi
środkowy palec, odetnij się od niego... itd... itp. ;)
Że też ludzie osłabiają się takim-czymś.
A chyba najgorsza ze wszystkiego co może przytrafić się człowiekowi
to religia - sprawdzony, samonapędzający się sposób destrukcji,
którego głównym celem jest dusza.
Chore. :)
Okultyzm i szamanizm jest zbyt prymitywny z założenia, aby stanowić
realną jakość.
--
CB
Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:hfgj01$2f7$7@news.onet.pl...
> adamoxx1 pisze:
>
>> Bo osobisty ból kreowany jest przez ego, które zaślepia człowieka i
>> odgradza go od prawdy. Bez ego nie ma bólu, a współodczuwanie bólu
>> innych istot nie jest cierpieniem, ani bólem, jest współczuciem.
>>
> .. no i jest możliwe dopiero wtedy, gdy nie jest się zaślepionym własnym
> egoistycznym bólem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
64. Data: 2009-12-06 16:34:48
Temat: Re: ZWIĄZKI OŚWIECONEBóg nie popełnił błędu stwarzając człowieka tak-bardzo-skomplikowanym
jakim pozostaje.
W moim pojęciu każda taka "komplikacja" jest intencjonalna oraz cenna.
Każda propaganda pod hasłem "stań się oświeconym" neguje tę tezę
forsując gotowe bajpasy mentalne stanowiące ni-mniej-ni-więcej tylko
psychomentalne protezy i okaleczenia, i już samo to wskazuje na ich
fałszywość w moim oglądzie.
--
CB
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hfglo5$6sn$1@node2.news.atman.pl...
> Że też ludzie osłabiają się takim-czymś.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
65. Data: 2009-12-06 16:52:40
Temat: Re: ZWI?ZKI O?WIECONEDnia Sun, 6 Dec 2009 16:39:46 +0100, Magdulińska napisał(a):
> Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> Z tym się absolutnie nie zgadzam.
>> Gdyby lekarz miał traktować każdego po ludzku, nie wytrzymałby tego
>> psychicznie, a podczas operacji nie mógłby się skupić na mięsie w 100%.
>>
>> --
>> "Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"
>
> Kolego - człowiek to nie tylko "mięcho".
Tu akurat się zgadzam z adamoxem: kiedy o życiu człowieka decydują
milimetry, o które za daleko może się posunąć skalpel, lekarz musi się
skupić tylko na "mięsie".
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
66. Data: 2009-12-06 16:54:28
Temat: Re: ZWIĄZKI OŚWIECONEcbnet pisze:
> No więc właśnie: wyłącz "niedobre" EGO, stań się "oświeconym"...
> stań się bezwolną kukłą w rękach "mistrzów", i najlepiej oddaj im
> część swoich zarobków... itd... itp. ;)
Kurde, moje rozumienie braku ego jest zupełnie, totalnie inne.
Wręcz przeciwnie, osoba oświecona byłaby kompletnie niepodatna na
manipulacje, klarownie myśląca, i nie dałoby się zagrać na jej
instynktach, słabych punktach, jak to robią manipulanci, ponieważ nie
byłoby ego, które można by zaatakować. Nie ma egoistycznych pragnień, na
których można by zagrać, nie ma sznurków, za które można pociągnąć.
> Albo: "ciało bolesne" - stań się "oświeconym" i pokaż bólowi
> środkowy palec, odetnij się od niego... itd... itp.
Bol ma człowiekowi służyc jako wskazówka, że coś nie gra, że zachodzą
jakieś wewnetrzne konflikty. Jeśli konflikty zostaną rozwiązane -
zniknie ból. Jakie to konflikty? W ogóle co z czym wchodzi w konflikt?
Czy to nie jest niedorzeczne?
--
"Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
67. Data: 2009-12-06 17:04:38
Temat: Re: ZWIĄZKI OŚWIECONEcbnet pisze:
> Bóg nie popełnił błędu stwarzając człowieka tak-bardzo-skomplikowanym
> jakim pozostaje.
> W moim pojęciu każda taka "komplikacja" jest intencjonalna oraz cenna.
Ale czemu taka komplikacja miałaby służyć? Tym bardziej, że większość
tych komplikacji, to rozbieżności pomiędzy oceną samego siebie
(konkretnie zestawu swoich wad, zalet, cech, oceną swojego ego, które
traktujemy jako swoją tożsamość), a "zainstalowanymi" społecznie,
medialnie i kulturowo wzorcami (człowieka, męża, żony, kochanka,
chłopaka, dziewczyny).
--
"Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
68. Data: 2009-12-06 17:07:28
Temat: Re: ZWI?ZKI O?WIECONE
Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1uxhw244u9kfl$.qzq0q5gaumdg.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 6 Dec 2009 16:39:46 +0100, Magdulińska napisał(a):
>
>> Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>
>>> Z tym się absolutnie nie zgadzam.
>>> Gdyby lekarz miał traktować każdego po ludzku, nie wytrzymałby tego
>>> psychicznie, a podczas operacji nie mógłby się skupić na mięsie w 100%.
>>>
>>> --
>>> "Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"
>>
>> Kolego - człowiek to nie tylko "mięcho".
>
> Tu akurat się zgadzam z adamoxem: kiedy o życiu człowieka decydują
> milimetry, o które za daleko może się posunąć skalpel, lekarz musi się
> skupić tylko na "mięsie".
> --
>
> Ikselka.
>
Ale to nie mięcho tylko tkanka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
69. Data: 2009-12-06 17:25:40
Temat: Re: ZWI?ZKI O?WIECONE
Magdulińska wrote:
> U?ytkownik "Kasandra" <6...@m...pl> napisa? w wiadomo?ci
> news:177a242b-3d5b-49e6-b0de-37c9f750093e@h2g2000vbd
.googlegroups.com...
> Magduli?ska wrote:
> > U?ytkownik "Kasandra" <6...@m...pl> napisa? w wiadomo?ci
> > news:7a87c390-5e7e-4877-8ecf-43ce07722fb2@j9g2000vbp
.googlegroups.com...
> >
> > Magduli?ska wrote:
> > > U?ytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisa? w wiadomo?ci
> > > news:hff1h0$br$2@news.onet.pl...
> > > > cbnet pisze:
> > > >> A zatem znajdujemy si? niejako sami pomi?dzy czym? jak m?ot
> > > >> i kowad?o, na sicie, kt?re poprzez bogactwo swoich cech stanowi
> > > >> i umo?liwia ka?demu z nas tu i teraz dokonanie realnego wyboru,
> > > >> niezawis?ego i lokalnego w zakresie naszych rozdzielonych,
> > > >> jednostkowych istnie?.
> > > >>
> > > >> W?a?ciwo?? rozdzielenia jest tu zasadnicza i kluczowa dla naszego
> > > >> tutaj-bytu - bez niej nasza wolna wola by?aby skr?powana i nie
> > > >> mia?aby
> > > >> wystarczaj?cego miejsca dla wype?niania si?.
> > > >
> > > > Te? w ten spos?b na to patrzy?em. Tzn. w kontek?cie tego tekstu:
> > > > Wolna wola ma kluczowe znaczenie w momencie, kiedy cz?owiek wybiera
> > > > czy
> > > > woli pozosta? nie?wiadomy, czy wybiera ?wiat?o?? ?wiadomo?ci (czyli
> > > > pomi?dzy ?wiat?em, a mrokiem, dobrem i z?em). Tak naprawd? dalej
> > > > pozostaje rozdzielony, pytanie tylko po kt?rej stronie chce sta?.
> > > >
> > > >> Notabene doskonale rozumiej? to wszelkiego rodzaju szale?cy, kt?rzy
> > > >> pragn?c ograniczy? lub odebra? nam nasz? wolno??, na r?nych
> > > >> poziomach wmawiaj? nam w k?ko, ?e wszyscy "pomimo wszystko"
> > > >> pozostajemy jedno?ci?.
> > > >
> > > > Ja to rozumiem w ten spos?b, ?e ka?dy z nas ma wyb?r. I ka?dy z nas
> > > > MO?E
> > > > wybra? w?a?ciwie. I ten fakt, ?e ma mo?liwo?? wyboru, stanowi o
> > > > jedno?ci. Meta, nie start, m?wi co kto wart (chodzi o to, ?e na mecie
> > > > mamy r?wne szanse, a w biegu ?ycia sami siebie skazujemy na pot?pienie
> > > > b?d? zbawienie). Rozbie?no?ci i r?nice kt?re niszcz? jedno?? s?
> > > > wynikiem ?wiadomych/nie?wiadomych wybor?w, jednak w ka?dej chwili
> > > > osoba
> > > > nie?wiadoma mo?e do??czy? do grona ?wiadomych.
> > > >
> > > >> Jednak czy po to zostali?my rozdzieleni, aby stara? si? sprosta?
> > > >> takim
> > > >> intencjonalnym, irracjonalnym wizjom, by ponad wszystko pr?bowa?
> > > >> realizowa? si? jako jedno?? wraz z mniej lub bardziej przypadkowymi
> > > >> jednostkami, zorientowanymi, aby ?erowa? na potencjalnie wszystkim
> > > >> wok? siebie?
> > > >
> > > > Jedno?? wg mnie nie oznacza wsp?pracy w tym kontek?cie. Oznacza
> > > > WIEDZE,
> > > > ?wiadomo??, ?e drugi cz?owiek jest taki jak ja, ?e ma ten sam
> > > > potencja?,
> > > > ale go nie wykorzystuje. I ta jedno?? to tylko wiedza, ?e pochodzimy z
> > > > tego samego ?r?d?a. A nie jakie? zrzeszanie si?, zlewanie w jedn?
> > > > mas?.
> > > >
> > > >> Czy po to zostali?my umieszczeni na kwantowym sicie, aby pod
> > > >> pretekstem iluzorycznej jedno?ci skleja? si? na si?? [tak?e] z tymi,
> > > >> kt?rzy z determinacj? zmierzaj? donik?d?
> > > >
> > > > Nie na si??. Bo nikt nikogo do niczego nie przymusza. Chodzi o to, ?e
> > > > s?owa prawdy s? jakby puszczane w eter, a ka?dy zrobi z nimi "na
> > > > w?asnym
> > > > podw?rku" to co uzna za s?uszne - to jego wyb?r. I ten kto je g?osi ma
> > > > g??boko w dupie, czy kto? je zechce zrozumie?, czy nie.
> > > >
> > > > --
> > > > "Ludzie chc? s?ucha? tylko tego, co ju? i tak wiedz?"
> > >
> > > I w tym momencie zgadzam si? z Adamoxx1.
> >
> >
> > W momencie dania podmiotowo?ci poza sob?, to poza tob? decyduje o
> > tobie= brak wolnej woli. Bo podmiot jest jest tylko jeden, czyli ka?dy
> > z nas jest podmiotem, nikt nie wejdzie w siebie aby by? drugim, wi?c
> > daj?c drugiemu siebie podmiotowo??, sami jeste?my przedmiotem, to on
> > decyduje za nas= brak wolnej woli.
> >
> >
> > A tak bardziej po ludzku?
> > Tak dla laika o 03:30 nad ranem? ;)
> 1.Jeste? podmiotem i wszystko rozpoznajesz wok? siebie jako
> przedmiot= dlaczego? Bo jeste? tylko sob?, nie mo?esz by? kim? innym.
> Zrozumia?e?
>
> Jasne jak S?o?ce.
> ___________
> 2. ucieczka od siebie, uznajesz podmiotowo?? drugiego cz?owieka, czyli
> og?aszasz,= ja my?l? w taki sam spos?b jak ten drugii, dlaczego,= bo
> je?li on jest te? podmiotem, to widzisz ?wiat jego oczami, co jest
> NIEMO?LIWE= czyli mamy utrat? realno?ci,
> Co si? dzieje? zaczynamy wierzy? w co? co jest niemo?liwe, bo
> utraci?a? siebie w ramach umieszczenia podmiotu poza sob?, staci?a?
> pewno?? siebie, wi?c egzekwujesz informacje z zewn?trz jako twoje, bo
> ty ju? nie wiesz co jest twoje. I TU KAMKA ZAPADA, = straci?a? woln?
> wol?, ?yjesz dla innych.
>
> Nie nie nie - ja zawsze jestem sob? - jedynie zgadzam si? lub nie zgadzam ze
> zdaniem innych.
> A woln? wole mam dan? od Boga od urodzenia.
> Wolna wola = mi?o?? i wolno??.
>
> 3.Mo?esz oczywi?cie by? jak najlepsza dla swojego otoczenia, ale nigdy
> nie zobaczysz ich oczami ?wiata.
> Dlatego oni to przedmioty= niestety. Mo?e kiedy? nauka wpadnie na
> spos?b , jak wnikn?? w ja?? drugiego cz?owieka, to jest ca?kiem
> mo?liwe, bo to jest granica poznania, cz?owiek jest samotny, tak jakby
> to by? pocz?tek naszej ewolucji i dziwnym trafem, ca?a kultura jest
> jakby po to jest aby w ko?cu znale?? tego drugiego cz?owieka, wi?c
> mo?e kiedy?...........ale to jest na tyle fajne, ?e to nas mobilizuje,
> by robi? wszystko, by odnale?? drugiego cz?owieka.
> Smutne , ale daj?ce nadzieje na porozumienie.
>
> No co TY - nigy drugi cz?owiek nie b?dzie dla mnie tylo "przedmiotem"
Ale jest, bo ty nie jesteś nim, zdając sobie z tego sprawę znasz
lepiej siebie i na drodze intuicji łatwiej ci jest odczytać znaczenia,
które on ci przekazuje. Jak uciekniesz od siebie w rację naukową,
przestajesz widzieć poprzez siebie, więc nie znają siebie masz
utrudniony dostęp do otczytywania własnych emocji, do tego co On ci
przekazuje, a jeśli umieściłaś wolną wole w Bogu to jej nie masz, bo
ona jest tylko w tobie , dlatego Chrystus szukał człowieka,
przygniecionego frazesami dogmatycznymi, by ten człowiek będąc sobą
sam zdecydował. I tu jest ten punkt, że obecne kk jest ludzmi co
krzyżowali Chrystusa.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
70. Data: 2009-12-06 17:28:46
Temat: Re: ZWI?ZKI O?WIECONEDnia Sun, 6 Dec 2009 18:07:28 +0100, Magdulińska napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1uxhw244u9kfl$.qzq0q5gaumdg.dlg@40tude.net...
>> Dnia Sun, 6 Dec 2009 16:39:46 +0100, Magdulińska napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>
>>>> Z tym się absolutnie nie zgadzam.
>>>> Gdyby lekarz miał traktować każdego po ludzku, nie wytrzymałby tego
>>>> psychicznie, a podczas operacji nie mógłby się skupić na mięsie w 100%.
>>>>
>>>> --
>>>> "Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"
>>>
>>> Kolego - człowiek to nie tylko "mięcho".
>>
>> Tu akurat się zgadzam z adamoxem: kiedy o życiu człowieka decydują
>> milimetry, o które za daleko może się posunąć skalpel, lekarz musi się
>> skupić tylko na "mięsie".
> Ale to nie mięcho tylko tkanka.
On tego w kluczowym momencie nie widzi i chwała Bogu.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |