Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Za parawanem iluzji

Grupy

Szukaj w grupach

 

Za parawanem iluzji

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 34


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2009-12-06 12:08:04

Temat: Za parawanem iluzji
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Turyński:

"To jest AUTENTYCZNIE DUŻO TRUDNIEJSZY problem - nauczyć się
(zarówno siebie jak i już umiejąc samemu - kogoś) poprawnie
postrzegać Rzeczywistość (czyli pozbyć się złudzeń poznawczych,
które czasami nazywałem "krzywymi okularami Kanta 'założonymi'
na zmysły) i DOPIERO NA PODSTAWIE TEJ UMIEJĘTNOŚCI nauczyć się
poprawnie myśleć, tj. interpretować uzyskaną w ten jedynie po-
prawny sposób (bo jedynie możliwy) prawidłową wiedzę o Rzeczywi-
stości. Nie można poprawnie myśleć nie mając ku temu podstaw,
tzn. dysponując jedynie 'ciężko chorym', cherlawym, złudnym
i wyrywkowym tym czymś, co Einstein nazwał DOŚWIADCZENIEM
ZMYSŁOWYM. Bez tej niewidocznej wprost 'z zewnątrz' części 'ja'
można jedynie wyłącznie udawać, ucząc się na pamięć, po wierzchu,
do pierwszego skojarzenia, tzn. tylko tyle, by ci, co też nie
myślą lub nie mają czasu głębiej się przyjrzeć ... nie zdążyli
zauważyć głupoty. A skoro 'tajemnica geniuszu' jest jak dotąd
w ogóle 'niepojęta', to nic dziwnego, iż większość miast rzeczy-
wistym rozumieniem posługuje się złudnymi ersatzami ... czyli
pamięciowym opanowaniem pustej, kompletnie niezrozumianej sym-
boliki. Bowiem symbolu/słowa można nauczyć się na pamięć, 'na
wygląd' podstawiając 'pod niego' byle jakie pojęcia, a nie te
właściwe, poprawnie zrozumiane. Dlatego też 'ślepi durnie' zawsze
odwołują się do książek, tekstów i innej zewnętrznej, konkretnie
postrzeganej _symboliki_, zamiast posługiwania się samodzielnie
zauważanymi analogiami/podobieństwami do rzeczywistych fragmentów
i zdarzeń z otaczającego nas świata.
Faktyczni uczeni unikali takich pseudoodwołań i pseudotłumaczeń
jak ognia, nawet wtedy, kiedy z tego powodu nie mogli być łatwo
'rozumiani' (czyt. akceptowani dla uzyskania taniego poklasku).
Dlaczego "analiza specyfiki myśli codziennego dnia" jest tak
niesłychanie trudnym problemem - możecie choć wstępnie zrozumieć
uzmysławiając sobie, iż stoi w całkowitej sprzeczności z ewolucyj-
nymi uwarunkowaniami, które w potężnej dawce odziedziczyliśmy
po zwierzętach. Ewolucyjnie taki rozwój był bardzo uzasadniony,
(takie 'tłumaczenie' najbardziej pierwotnej cechy Rzeczywistości
poprzez jej biologiczne objawienia ma tu jedynie pomóc zrozumieć/
przybliżyć 'zjawisko') bowiem uwrażliwienie postrzegania tego,
co otacza zwierzę jedynie do tych elementów, które są konieczne
do zdobycia pożywienia, uniknięcia drapieżców, obrony siebie
i własnego, ściśle określonego dla danego gatunku terytorium
(dodam: obrony poprzez agresję i zniszczenie albo obrony przez
ucieczkę, a nigdy przez 'zrozumienie', tj. dokładną analizę
zagrożenia - p. 'antypinopowa koalicja') i w końcu rozmnażania -
znacznie przyśpiesza i znacząco usprawnia wykonywanie tych czyn-
ności, ale ZAWSZE kosztem jakości postrzegania _całej_reszty_.
Dlatego zwierzęta są praktycznie ślepe i głuche na wszystko to,
co nie ma bezpośredniego związku z ich własnym indywidualnym
czy gatunkowym rozwojem.
Zmysły, które okazują się być mało przydatne są bardzo szybko
redukowane, a organy z nimi związane ulegają degeneracji. Takie
samo zróżnicowanie 'ku szybkości' dotyczy charakteru reakcji/
typów zachowań.
Ewolucja/usprawnienie/degeneracja zmysłów i reacji jest niesły-
chanie przydatna zwierzętom i ... ludziom, którzy mniej lub
bardziej świadomie pozostają na zwierzęcej ścieżce indywidual-
nego rozwoju. Tj. 'słuchają' genetycznych i ewolucyjnych
preferencji w postrzeganiu Rzeczywistości i tych 'jedynie
właściwych wizji' życiowych celów, które bez zastrzeżeń pasują
wyłącznie ~dokładnie takim osobom, jak oni sami (mówiąc wprost
- kierują się czysto zwierzęcą intuicją).
Takie postępowanie ... jest dość powszechnie znane jako 'wyścig
szczurów', a przez 'idiotów' nazywane "życiowym sukcesem" i
wpajane wszystkim ... od żłobka przez 'durne', ustawione na opak
szkolnictwo (patrz zatrzymywanie w tej samej klasie z powodu
'ignorowania' jakiegoś przedmiotu czy wywalanie ze studiów za
brak zaliczenia jakiegoś egzaminu). Oczywiście 'grubsze' uprosz-
czenia i niedobory w pełnym postrzeganiu Rzeczywistości _unie-
możliwiają_ poprawne zrozumienie zagadnień naukowych(!), tj.
zrozumienie spuścizny geniuszy - właściwych (jedynych) twórców
olbrzymiej części poprawnej nauki i głównych odkrywców prawdy.
Nawet minimalne 'zniekształcenia' zasłaniają 'obraz prawdy' na
tyle, że 'praca naukowa' może zostać uwieńczona faktycznym
sukcesem (względem prawdy, a nie ludzi) jedynie przez przypadek,
a nie dzięki umiejętności poprawnego, polowego myślenia i właści-
wego kojarzenia poprawnie poznanych/zrozumianych faktów.

Może się niektórym osobom wydawać, iż już 'łapią' sens tego,
o czym ja tu ględzę. Ale to tylko kolejne totalne złudzenie.
Wystarczy bowiem podać jakikolwiek z dowolnie wybranych faktów
i ich interpretacji, by 'osobiste jedynie słuszne' pseudorozwią-
zanie/'sposób postrzegania rzeczy' przyciągnęło 'do siebie'
niemalże każdego jak ... szczutego psa do kota (dodam: psa
trenowanego wyłącznie do polowania na koty przez najlepszego
trenera, 'w tym życiu' i przez wiele, wiele ... pokoleń rodziców
wstecz).

Nie potrzeba zresztą sięgać dalej niż poza sam ... 'podwójny
obrazek', którego poprawna analiza powinna ... 'zmusić' każdego,
kto tylko jest do niej zdolny, do całościowego 'przemeblowania'
'zwierzęcego', 'ułamkowego' sposobu postrzegania świata. A ponie-
waż nadzwyczaj czysto i precyzyjnie ów właściwy sposób interpretacji
Rzeczywistości widać w zasadzie wyłącznie w wypowiedziach Einsteina,
(kompletnie niepojętych lub co najwyżej błędnie 'zrozumianych po
swojemu') - wniosek może być tylko jeden - osiągnięcie stanu podob-
nej jakości postrzegania świata jest o rzędy wielkości trudniejsze,
niż możecie to sobie w najśmielszych snach teraz wyobrazić.
Popatrzmy zatem jeszcze raz na obrazek i zastanówmy się wspólnie,
co też takiego powinniśmy w nim dojrzeć ? Jedną czy drugą 'figurę'?
Ale która w takim razie jest poprawniejsza, tzn. postrzeganie
której jest słuszniejsze, bardziej prawidłowe ? Wniosek - "iż żadna"
lub "obydwie są równoprawne" - jest jednak 'sprytnie' wyciągnięty
'bokiem' z faktu, iż do żadnej z nich nie udaje się 'wysunąć na
piedestał', dlatego mówi tyle, co oglądanie walca jako nałożonych
na siebie obrazka koła i prostokąta. Czyli ... nic.
Poprawna interpretacja jest bowiem ... trzecią 'figurą' - skutecznie
ukrytą (nad wszelkie wstępne wyobrażenia - absolutnie skutecznie !!!)
w tym samym materiale informacyjnym - na cieniusienkiej linii ... po-
między dwoma 'podstawowymi figurami'. A owa trzecia figura mówi - pat-
rzysz na kartkę papieru pomazaną drukarską farbą, zaś cała reszta
twoich skojarzeń to WYŁĄCZNIE ZŁUDZENIA. Bowiem pomiędzy kartką z ob-
razkiem a rzeczywistą twarzą żywej kobiety (obojętnie młodej czy
starej) NIE MA JAKIEGOKOLWIEK FIZYCZNEGO PODOBIEŃSTWA (z dokładnością
do zupełnie nieistotnych dla prawidłowej interpretacji szczegółów,
które są istotne dla zupełnie odmiennego celu - możliwości
_POŚREDNIEGO_(!!!)_, POPRZEZ SYMBOLE przekazywania informacji między
ludźmi).
Oczywiście na Rzeczywistość należy patrzeć w taki sposób, by móc
dostrzegać miast złudzeń jej fizyczną naturę, tj. dokładnie te wszy-
stkie cechy, które decydują o zachowaniu się danej rzeczy w czasie.
A takich podobieństw pomiędzy kartką a faktyczną twarzą w ogóle nie
ma, o ile pominąć pierwotne cechy związane z fizycznym istnieniem.
Oczywiście parametry takie jak skład atomowy, organizacja atomów,
nawet konkretny 'kształt' itd. w ogóle (nawet w minimalnym 'procencie
promila' :-))) ) nie mają pomiędzy jednym a drugim nic wspólnego.
Uwidacznia się tu jedynie nasza pozwierzęca cecha - umiejętność błys-
kawicznego wychwycenia najmniejszych śladów informacji. Zupełnie
poprawna, gdy chodziło o wypatrzenie (raczej wywąchanie) przez wilka
ukrytego w trawie zająca, ale w 'tamtym przypadku' nawet najsłabszy
ślad informacyjny prowadził zawsze wprost do 'oryginału', a jeżeli
wilk ulegał pomyłce, to parę jego ruchów wystarczało, by mógł odkryć
swój błąd. Tymczasem w wypadku symbolicznego zapisu wykorzystującego
dokładnie tę samą właściwość w przekazie informacji człowiek - czło-
wiek, wraz z 'dobrem inwentarza' zupełnie nieświadomie dla człowieka
uległ 'totalnemu ukryciu' faktyczny obraz Rzeczywistości i ukryty
w nim ... obieg informacji. Bowiem człowiek widząc 'prawie nic' lub
dokładnie nic (tj. symbol) z rzeczywistej informacji (obrazu) oryginału
jakiejś rzeczy wcale nią się nie interesuje, bo wystarcza mu do 'rozu-
mienia' sam goły symbol (tak jest bowiem uczony). Faktyczne zrozumienie
czyli wiedza, czym jest rzeczywisty dowolny 'zając', ukrywa się za
symbolami 'zająca', które z nim nie mają najmniejszego, fizycznego
związku. Zasłanianie Rzeczywistości gołą symboliką osiągnęło już taki
stopień 'zaawansowania', iż ... nawet najtęższe umysły nie są w stanie
'domyślić się' fizycznie poprawnej natury informacji.
Dlatego całość 'obrotu informacją' wobec kompletnej nieświadomości,
czym ona rzeczywiście fizycznie jest, odbywa się 'poza rozumem', _wy-
łącznie_ w podświadomości. Nic też dziwnego, iż kompletnie wymyka się
poprawnej analizie, świadomej stanu rzeczy."

--
"Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2009-12-06 13:33:29

Temat: Re: Za parawanem iluzji
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sender pisze:
> adamoxx1 pisze:
>> Jerzy Turyński:
>>
>> "To jest AUTENTYCZNIE DUŻO TRUDNIEJSZY problem - nauczyć się
>> (zarówno siebie jak i już umiejąc samemu - kogoś) poprawnie
>> postrzegać Rzeczywistość (czyli pozbyć się złudzeń poznawczych,
>> które czasami nazywałem "krzywymi okularami Kanta 'założonymi'
>> na zmysły) i DOPIERO NA PODSTAWIE TEJ UMIEJĘTNOŚCI nauczyć się
>> poprawnie myśleć, tj. interpretować uzyskaną w ten jedynie po-
>> prawny sposób (bo jedynie możliwy) prawidłową wiedzę o Rzeczywi-
>> stości. Nie można poprawnie myśleć nie mając ku temu podstaw,
>
> Czyli mając co, a nie czego?
> To jakaś prymitywna socjotechnika.
>
>> tzn. dysponując jedynie 'ciężko chorym', cherlawym, złudnym
>> i wyrywkowym tym czymś, co Einstein nazwał DOŚWIADCZENIEM
>> ZMYSŁOWYM. Bez tej niewidocznej wprost 'z zewnątrz' części 'ja'
>> można jedynie wyłącznie udawać, ucząc się na pamięć, po wierzchu,
>> do pierwszego skojarzenia, tzn. tylko tyle, by ci, co też nie
>> myślą lub nie mają czasu głębiej się przyjrzeć ... nie zdążyli
>> zauważyć głupoty. A skoro 'tajemnica geniuszu' jest jak dotąd
>> w ogóle 'niepojęta', to nic dziwnego, iż większość miast rzeczy-
>> wistym rozumieniem posługuje się złudnymi ersatzami ... czyli
>> pamięciowym opanowaniem pustej, kompletnie niezrozumianej sym-
>> boliki. Bowiem symbolu/słowa można nauczyć się na pamięć, 'na
>> wygląd' podstawiając 'pod niego' byle jakie pojęcia, a nie te
>> właściwe, poprawnie zrozumiane.
>
> Co za debil. Gdyby nie organizacja informacji za pomocą coraz bardziej
> złożonej symboliki, to sam chwilkę wcześniej nie mógłby nawet
> przyszpanować słówkiem 'ersatz'.
>
>> Dlatego też 'ślepi durnie' zawsze
>> odwołują się do książek, tekstów i innej zewnętrznej, konkretnie
>> postrzeganej _symboliki_, zamiast posługiwania się samodzielnie
>> zauważanymi analogiami/podobieństwami do rzeczywistych fragmentów
>> i zdarzeń z otaczającego nas świata.
>> Faktyczni uczeni unikali takich pseudoodwołań i pseudotłumaczeń
>> jak ognia, nawet wtedy, kiedy z tego powodu nie mogli być łatwo
>> 'rozumiani' (czyt. akceptowani dla uzyskania taniego poklasku).
>
> Tak ja przytoczony dureń odwołuje się do Einsteina siląc się na efekt
> autorytetu.
>
>> Może się niektórym osobom wydawać, iż już 'łapią' sens tego,
>> o czym ja tu ględzę. Ale to tylko kolejne totalne złudzenie.
>
> To jest jedyne prawdziwe zdanie z całego tekstu, którego sens w rzeczy
> samej jest tylko złudzeniem w dowolnym wymiarze i rzeczywistości.
>
>> Dlatego całość 'obrotu informacją' wobec kompletnej nieświadomości,
>> czym ona rzeczywiście fizycznie jest, odbywa się 'poza rozumem', _wy-
>> łącznie_ w podświadomości. Nic też dziwnego, iż kompletnie wymyka się
>> poprawnej analizie, świadomej stanu rzeczy."
>
> Na pewno nie całość. Niektórzy jednak są świadomi swojej nie świadomej
> części i potrafią dostrzec jej wpływ, a nawet dobrać się do niej i
> świadomie ją kształtować.
> Słabiutki tekst, podobny do tekstów Tołdiego, któremu wydaje się, że coś
> widzi, coś słysz i coś rozumie, jednak jest to tylko refleks na fali
> wywołującej wrażenie obietnicy dalszego poznania. Chyba, że ktoś
> faktycznie myśli, ze fale płyną przed siebie ;-)
> MS

Nie chodzi o rywalizacje z nim. A ty rywalizujesz (co jest oczywiście
nieświadomym odruchem).
Każdy tekst stanowi coś dodatkowego na co warto zwrócić uwagę. Mówię
TEKST, przesłanie, które może sprowokować (nawet przypadkowo przez
durnia) do myślenia.
Jak wielu ludzi kompletnie nie zawraca sobie tymi sprawami głowy.

--
"Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2009-12-06 14:05:08

Temat: Re: Za parawanem iluzji
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 6 Gru, 13:40, Sender <m...@k...pl> wrote:

> To jakaś prymitywna socjotechnika.
>
> Co za debil.
>
> Słabiutki tekst.

Do czego sluzy Ci pejoratywne okreslanie innych ludzi?
Podbudowujesz tym swoje ego?
Prowokujesz dyskusje?
Badasz teren?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2009-12-06 14:36:57

Temat: Re: Za parawanem iluzji
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka pisze:
> On 6 Gru, 13:40, Sender <m...@k...pl> wrote:
>
>> To jakaś prymitywna socjotechnika.
>>
>> Co za debil.
>>
>> Słabiutki tekst.
>
> Do czego sluzy Ci pejoratywne okreslanie innych ludzi?
> Podbudowujesz tym swoje ego?
> Prowokujesz dyskusje?
> Badasz teren?

J. Turyński niestety robi to samo ;)

--
"Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2009-12-06 14:53:56

Temat: Re: Za parawanem iluzji
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 6 Gru, 15:36, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
> Hanka pisze:
> > Sender <m...@k...pl> wrote:
> >> To jakaś prymitywna socjotechnika.
> >> Co za debil.
> >> Słabiutki tekst.
> > Do czego sluzy Ci pejoratywne okreslanie innych ludzi?
> > Podbudowujesz tym swoje ego?
> > Prowokujesz dyskusje?
> > Badasz teren?
> J. Turyński niestety robi to samo ;)

:) ale w NIECO innych okolicznosciach ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2009-12-06 14:56:11

Temat: Re: Za parawanem iluzji
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 6 Gru, 15:48, Sender <m...@k...pl> wrote:
> Hanka pisze:
> > Do czego sluzy Ci pejoratywne okreslanie innych ludzi?
> > Podbudowujesz tym swoje ego?
> > Prowokujesz dyskusje?
> > Badasz teren?
> A może staram się zniechęcić autora i uprzedzić potencjalnych odbiorców?
> Nie przyszło Ci to do Twojej z kolei pejoratywnej głowy?

O masz. Nie przyszlo :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2009-12-06 14:58:47

Temat: Re: Za parawanem iluzji
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sender pisze:
> Hanka pisze:
>> On 6 Gru, 13:40, Sender <m...@k...pl> wrote:
>>
>>> To jakaś prymitywna socjotechnika.
>>>
>>> Co za debil.
>>>
>>> Słabiutki tekst.
>>
>> Do czego sluzy Ci pejoratywne okreslanie innych ludzi?
>> Podbudowujesz tym swoje ego?
>> Prowokujesz dyskusje?
>> Badasz teren?
>
> A może staram się zniechęcić autora i uprzedzić potencjalnych odbiorców?
> Nie przyszło Ci to do Twojej z kolei pejoratywnej głowy?
> Pozdrawiam. MS

Miłością w niego! :*:*:*

--
"Ludzie chcą słuchać tylko tego, co już i tak wiedzą"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2009-12-06 15:02:57

Temat: Re: Za parawanem iluzji
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 6 Gru, 15:58, adamoxx1 <a...@p...onet.pl> wrote:
> Sender pisze:
> > Hanka pisze:
> >> Do czego sluzy Ci pejoratywne okreslanie innych ludzi?
> >> Podbudowujesz tym swoje ego?
> >> Prowokujesz dyskusje?
> >> Badasz teren?
> > A może staram się zniechęcić autora i uprzedzić potencjalnych odbiorców?
> > Nie przyszło Ci to do Twojej z kolei pejoratywnej głowy?
> > Pozdrawiam. MS
> Miłością w niego!  :*:*:*

Hehe, jeszcze uwierzy, i bedzie znowu dym na pspolanie ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2009-12-06 15:57:41

Temat: Re: Za parawanem iluzji [errata] i ?
Od: "malkontent" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sender" <m...@k...pl> napisał w wiadomości
news:hfg9a2$oec$1@inews.gazeta.pl...
>
> adamoxx1 pisze:
> > Jerzy Turyński:
> >
> > "To jest AUTENTYCZNIE DUŻO TRUDNIEJSZY problem - nauczyć się
> > (zarówno siebie jak i już umiejąc samemu - kogoś) poprawnie
> > postrzegać Rzeczywistość (czyli pozbyć się złudzeń poznawczych,
> > które czasami nazywałem "krzywymi okularami Kanta 'założonymi'
> > na zmysły) i DOPIERO NA PODSTAWIE TEJ UMIEJĘTNOŚCI nauczyć się
> > poprawnie myśleć, tj. interpretować uzyskaną w ten jedynie po-
> > prawny sposób (bo jedynie możliwy) prawidłową wiedzę o Rzeczywi-
> > stości. Nie można poprawnie myśleć nie mając ku temu podstaw,
>
> Czyli mając co, a nie czego?
> To jakaś prymitywna socjotechnika.


tu nieco mnie zaniepokoiłeś - sprawiasz
wrażenie jakbyś nie rozumiał ?

>
...
> > boliki. Bowiem symbolu/słowa można nauczyć się na pamięć, 'na
> > wygląd' podstawiając 'pod niego' byle jakie pojęcia, a nie te
> > właściwe, poprawnie zrozumiane.
>
> Co za debil. Gdyby nie organizacja informacji za pomocą coraz bardziej
> złożonej symboliki, to sam chwilkę wcześniej nie mógłby nawet
> przyszpanować słówkiem 'ersatz'.

Jednak pierwsze trudności Cię nie zraziły.
Tu już lepiej - czuć siłę i widać pewność siebie
- wiesz,rozumiesz - nawet słyszałeś słówko- zatem oceniasz
...
>
> > Może się niektórym osobom wydawać, iż już 'łapią' sens tego,
> > o czym ja tu ględzę. Ale to tylko kolejne totalne złudzenie.
>
> To jest jedyne prawdziwe zdanie z całego tekstu, którego sens w rzeczy
> samej jest tylko złudzeniem w dowolnym wymiarze i rzeczywistości.

No i tu - mistrzu - nie pozostawiasz wątpliwości
To wszystko to dla ciebie "pikuś" - tzn. "pan pikuś"

>
> > Dlatego całość 'obrotu informacją' wobec kompletnej nieświadomości,
> > czym ona rzeczywiście fizycznie jest, odbywa się 'poza rozumem', _wy-
> > łącznie_ w podświadomości. Nic też dziwnego, iż kompletnie wymyka się
> > poprawnej analizie, świadomej stanu rzeczy."
>
> Na pewno nie całość. Niektórzy jednak są świadomi swojej nie świadomej
> części i potrafią dostrzec jej wpływ, a nawet dobrać się do niej i
> świadomie ją kształtować.
> Słabiutki tekst, podobny do tekstów Tołdiego, któremu wydaje się, że coś
> widzi, coś słysz i coś rozumie, jednak jest to tylko refleks na fali
> wywołującej wrażenie obietnicy dalszego poznania. Chyba, że ktoś
> faktycznie myśli, ze fale płyną przed siebie ;-)

Skro to takie proste ( kto to Tołdi ? ) to może jakoś
objaśnij to tym mniej pojętnym - jak np. ja
Może jakis link (odnośnik ) ?

Jak rzucę kamień do wody to fale się rozchodzą
a podobno takie coś jak fala uderzeniowa może
nawet burzyć domy - zatem chyba czegoś
nie rozumie ?
Albo napisałeś niezbyt jasno albo jestem zbyt ciemny ?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2009-12-06 17:35:50

Temat: Re: Za parawanem iluzji [errata] i ?
Od: "malkontent" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Sender" <m...@k...pl> napisał w wiadomości
news:hfgno3$gpf$1@inews.gazeta.pl...
> malkontent pisze:
>> Jak rzucę kamień do wody to fale się rozchodzą
>> a podobno takie coś jak fala uderzeniowa może
>> nawet burzyć domy - zatem chyba czegoś
>> nie rozumie ?
>> Albo napisałeś niezbyt jasno albo jestem zbyt ciemny ?
>
> Widzisz rozchodzące się fale, ale czy się rzeczywiście rozchodzą?

dalej enigma ?
chodzi Ci o zjawisko fizyczne,percepcje -psychologia , ontologie-filozofia ?
Co sie nie rozchodzi ? Na jakim poziomie to pytanie ?
To jakaś analogia ( dla czytającego - czyli mnie) bez kontekstu ?

odnieś się zatem do konkretu:
fala potrafi przewrócić łódkę , saplić ( laser) , zburzyć akustycznie ?
Efekt jest nawet wtedy gdy nie widzę ( optycznie jestem ślepy) ?


> Póki nie odpowiesz sobie na to pytanie nie ma obawy,
> tekst który tak przekornie bronisz jest dla Ciebie niegroźny i
> bezwartościowy ;-)

widze ,że twym głównym zaiteresowaniem
jest troska o me dobro ? :-)

mówisz do mnie : "pozostań w niewiedzy
bo tak dla ciebie lepiej" Ale skąd możesz to wiedzieć?

Chce odpowiedziec na pytanie - nawet odpowiadam -
- ale Ty niechcesz go doprecyzwoać

Może to Ty właśnie tracisz szanse na dobry
uczynek - na pomoc komuś ( czyli mi)
potrzebującemu ?

A może to ja chcę Ci pomóc ?
-ponoć pycha/zaślepienie gubi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kasie
Przewrotność to czy (kobiece) geny?
Obiecuję że.....!
THE GIPSY SONG
ZWIĄZKI OŚWIECONE

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »