Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zaczęło się?????

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zaczęło się?????

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2022-08-23 23:35:27

Temat: Zaczęło się?????
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Brat MŚK i jego żona, oboje wyszprycowani wszechdawkowo, w ostatnich dniach
równocześnie przeszli armagedon: on - udar (szczęśliwie szybko
zdiagnozowany i opanowany dzięki ,,maniu lekarzy w rodzinie", no co tu dużo
mówić), ona - najpierw seria zasłabnięć z wpadnięciem do wanny jako
dodatkową atrakcją, a dopiero po piątym zasłabnięciu wykryto u niej ukryty
wyciek krwi ze ściany żołądka (brak jakichkolwiek znanych schorzeń tego
narządu, które mogłyby być powodem). Dziwiono się w szpitalu, jak ona dotąd
żyła, skoro jej krew była jakby rozcieńczona pół na pół z wodą, nawet kolor
,,na oko" był
różowy, a nie czerwony.
Gadalam o tym ze wspominaną tu już przeze mnie przy różnych okazjach
znajomą pielęgniarką oddziałową, a ta do mnie konspiracyjnym szeptem:

,,Zaczęło się: WSZĘDZIE w szpitalach gwałtownie wzrosła liczba SZCZEPIONYCH
pacjentów z udarami i z krwawieniami w obrębie organów wewnętrznych, a
także, co dotąd było rzadkie, z trudnymi do szybkiego wychwycenia i
zdiagnozowania niebezpiecznymi mikrowyciekami z różnych organów czerwonych
ciałek, sygnalizowanymi u pacjenta w pierwszym okresie przez zasłabnięcia i
wykryte po badaniach katastrofalne obniżenie parametrów krwi (lawinowy
spadek liczby krwinek czerwonych, hematokrytu i hemoglobiny), bez
wystąpienia jakichkolwiek schorzeń, dla których tak wielki i szybki spadek
parametrów byłby typowy."




--
XL ??Si vis pacem, para bellum.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2022-08-24 13:44:01

Temat: Re: Zaczęło się?????
Od: trybun <M...@j...cb> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 23.08.2022 o 23:35, XL pisze:
> Brat MŚK i jego żona, oboje wyszprycowani wszechdawkowo, w ostatnich dniach
> równocześnie przeszli armagedon: on - udar (szczęśliwie szybko
> zdiagnozowany i opanowany dzięki ,,maniu lekarzy w rodzinie", no co tu dużo
> mówić), ona - najpierw seria zasłabnięć z wpadnięciem do wanny jako
> dodatkową atrakcją, a dopiero po piątym zasłabnięciu wykryto u niej ukryty
> wyciek krwi ze ściany żołądka (brak jakichkolwiek znanych schorzeń tego
> narządu, które mogłyby być powodem). Dziwiono się w szpitalu, jak ona dotąd
> żyła, skoro jej krew była jakby rozcieńczona pół na pół z wodą, nawet kolor
> ,,na oko" był
> różowy, a nie czerwony.
> Gadalam o tym ze wspominaną tu już przeze mnie przy różnych okazjach
> znajomą pielęgniarką oddziałową, a ta do mnie konspiracyjnym szeptem:
>
> ,,Zaczęło się: WSZĘDZIE w szpitalach gwałtownie wzrosła liczba SZCZEPIONYCH
> pacjentów z udarami i z krwawieniami w obrębie organów wewnętrznych, a
> także, co dotąd było rzadkie, z trudnymi do szybkiego wychwycenia i
> zdiagnozowania niebezpiecznymi mikrowyciekami z różnych organów czerwonych
> ciałek, sygnalizowanymi u pacjenta w pierwszym okresie przez zasłabnięcia i
> wykryte po badaniach katastrofalne obniżenie parametrów krwi (lawinowy
> spadek liczby krwinek czerwonych, hematokrytu i hemoglobiny), bez
> wystąpienia jakichkolwiek schorzeń, dla których tak wielki i szybki spadek
> parametrów byłby typowy."
>
>
>
>

Całe szczęście że rodzina jak i bliscy znajomi są w większości
nieszpilowani, a jeżeli już to tylko po dwu dawkach.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2022-08-24 20:08:34

Temat: Re: Zaczęło się?????
Od: Consecter <A...@e...com> szukaj wiadomości tego autora


>>
>>
>>
>>
>
> Całe szczęście że rodzina jak i bliscy znajomi są w większości
> nieszpilowani, a jeżeli już to tylko po dwu dawkach.
>

Macie zajecie. Gratuluje! Odpoczywam po Afryce i za niecałe trzy
tygodnie ruszam sie znowu z domu, ale blizej.
Polecam uwadze nowe tematy: pomidorowa grypa i małpia ospa.

Tej ostatniej nie przywieźliśmy, choć nam małpki (pl kotawiec) wlazły
pare razy do pokoju, ukradły owoce i cukier do kawy.

pzdr

https://tinyurl.com/4h5cr7vv
--
b31e9f1e-c701-4dcf-9080-f844046faa16

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2022-08-25 00:59:50

Temat: Re: Zaczęło się?????
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

trybun <M...@j...cb> wrote:
> W dniu 23.08.2022 o 23:35, XL pisze:
>> Brat MŚK i jego żona, oboje wyszprycowani wszechdawkowo, w ostatnich dniach
>> równocześnie przeszli armagedon: on - udar (szczęśliwie szybko
>> zdiagnozowany i opanowany dzięki ,,maniu lekarzy w rodzinie", no co tu dużo
>> mówić), ona - najpierw seria zasłabnięć z wpadnięciem do wanny jako
>> dodatkową atrakcją, a dopiero po piątym zasłabnięciu wykryto u niej ukryty
>> wyciek krwi ze ściany żołądka (brak jakichkolwiek znanych schorzeń tego
>> narządu, które mogłyby być powodem). Dziwiono się w szpitalu, jak ona dotąd
>> żyła, skoro jej krew była jakby rozcieńczona pół na pół z wodą, nawet kolor
>> ,,na oko" był
>> różowy, a nie czerwony.
>> Gadalam o tym ze wspominaną tu już przeze mnie przy różnych okazjach
>> znajomą pielęgniarką oddziałową, a ta do mnie konspiracyjnym szeptem:
>>
>> ,,Zaczęło się: WSZĘDZIE w szpitalach gwałtownie wzrosła liczba SZCZEPIONYCH
>> pacjentów z udarami i z krwawieniami w obrębie organów wewnętrznych, a
>> także, co dotąd było rzadkie, z trudnymi do szybkiego wychwycenia i
>> zdiagnozowania niebezpiecznymi mikrowyciekami z różnych organów czerwonych
>> ciałek, sygnalizowanymi u pacjenta w pierwszym okresie przez zasłabnięcia i
>> wykryte po badaniach katastrofalne obniżenie parametrów krwi (lawinowy
>> spadek liczby krwinek czerwonych, hematokrytu i hemoglobiny), bez
>> wystąpienia jakichkolwiek schorzeń, dla których tak wielki i szybki spadek
>> parametrów byłby typowy."
>>
>>
>>
>>
>
> Całe szczęście że rodzina jak i bliscy znajomi są w większości
> nieszpilowani, a jeżeli już to tylko po dwu dawkach.
>
>

Moja rodzina i znajomi są z przeciwnych opcji, albo czarni albo biali, bez
szarości, czyli albo nieszprycowani, albo wyszprycowani w sztok - nie ma
opcji pośredniej, co mnie dosyć dziwi. Szczęśliwie ścisła selekcja dawno
już zadziałała w gronie moich znajomych tak dobrze, że zostali tylko mądrzy
ludzie, dla których należenie do danej opcji nie ma żadnego znaczenia
towarzyskiego, ba, ci wyszprycowani są skłonni raczej się tłumaczyć ze
swojej decyzji o zaszprycowaniu (powody mają różne, nie zawsze dla mnie
sensowne, ale...), niż atakować tych nieszprycowanych. Cenne.

Ciekawe: dziś w sklepie wyszprycowana dalsza sąsiadka niespodziewanie
uderzyła do mnie z tematem wzrostu zachorowań po szprycy. Chyba bardzo się
boi - sama bardzo przechorowała całe lato, ba, nawet trzytygodniowy pobyt w
wyczekanym sanatorium spędziła chorując. Jest bardzo wystraszona. A jeszcze
niedawno, przed wakacjami, w czerwcu, kazała też zaszprycować się swojej
leciwej mamie i sparalizowanemu bratu, mając posłuch w swojej rodzinie jako
wysoceurzędnicza alfa i omega sądowa, ajwaj i ojej. Matka chorowała całe
lato, a leżący brat, jak nigdy dotąd, od pocz. czerwca miał już 3 ciężkie
zapalenia płuc leczone w szpitalu, z trzeciego właśnie go tam ledwo kilka
dni temu z trudem wyciągnięto.
Prócz własnego strachu ciężko kobicie z tą odpowiedzialnością za mamę i
brata. Tak to jest, jak się ,,poczuwa" do decydowania o innych: gdy
przychodzą konsekwencje, potrafią przygnieść.
No byłam w szoku, że ona, zatwardziała zwolenniczka szpryc, sama z siebie
wystąpiła do mnie z watpliwościami w ich sprawie i wręcz prawie z krytyką!
No no, strach musi być wielki.

Ze smutkiem stwierdzam, że większość moich zaszprycowanych znajomych i
rodziny przechorowała całe lato na mniejsze lub większe przeziębieniowe
infekcje i to po kilka w serii, wchodząc z jednej w następną po krótkich
okresach lepszego samopoczucia. Nieszprycowani nie chorowali wcale.

--
XL ??Si vis pacem, para bellum.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2022-08-25 16:11:46

Temat: Re: Zaczęło się?????
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Consecter <A...@e...com> wrote:
>
>>>
>>>
>>>
>>>
>>
>> Całe szczęście że rodzina jak i bliscy znajomi są w większości
>> nieszpilowani, a jeżeli już to tylko po dwu dawkach.
>>
>
> Macie zajecie. Gratuluje! Odpoczywam po Afryce i za niecałe trzy
> tygodnie ruszam sie znowu z domu, ale blizej.
> Polecam uwadze nowe tematy: pomidorowa grypa i małpia ospa.
>
> Tej ostatniej nie przywieźliśmy,

A tego to wiedzieć z całą pewnością nie możesz.

> choć nam małpki (pl kotawiec) wlazły
> pare razy do pokoju, ukradły owoce i cukier do kawy.

Jak wyżej - a zwłaszcza jeśli w ferworze buszowania i konsumpcji te małpie
flejtuszki opryskały śliną, obsikały, ew. wytarły swoimi niemytymi pupkami
Twoje buty czy inną garderobę, albo po prostu zwyczajnie zostawiły na niej
kilka najedzonych krwią pcheł (jedna też da radę) - więc nie mów ,,hop"...
póki nie przeskoczysz.

--
XL ??Si vis pacem, para bellum.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2022-08-26 15:39:22

Temat: Re: Zaczęło się?????
Od: trybun <M...@j...cb> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 24.08.2022 o 20:08, Consecter pisze:
>
>>>
>>>
>>>
>>>
>>
>> Całe szczęście że rodzina jak i bliscy znajomi są w większości
>> nieszpilowani, a jeżeli już to tylko po dwu dawkach.
>>
>
> Macie zajecie. Gratuluje! Odpoczywam po Afryce i za niecałe trzy
> tygodnie ruszam sie znowu z domu, ale blizej.
> Polecam uwadze nowe tematy: pomidorowa grypa i małpia ospa.
>
> Tej ostatniej nie przywieźliśmy, choć nam małpki (pl kotawiec) wlazły
> pare razy do pokoju, ukradły owoce i cukier do kawy.
>
> pzdr
>
> https://tinyurl.com/4h5cr7vv


Zawsze jakieś, poza tym temat szczepień na czasie. W jakim afrykańskim
kraju jesteś? Zawsze marzyłem o locie balonem nad Serengeti, ale jakoś
nigdy tego nie zrealizowałem.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2022-08-26 15:41:02

Temat: Re: Zaczęło się?????
Od: trybun <M...@j...cb> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 25.08.2022 o 00:59, XL pisze:
>
>>>
>>>
>> Całe szczęście że rodzina jak i bliscy znajomi są w większości
>> nieszpilowani, a jeżeli już to tylko po dwu dawkach.
>>
>>
> Moja rodzina i znajomi są z przeciwnych opcji, albo czarni albo biali, bez
> szarości, czyli albo nieszprycowani, albo wyszprycowani w sztok - nie ma
> opcji pośredniej, co mnie dosyć dziwi. Szczęśliwie ścisła selekcja dawno
> już zadziałała w gronie moich znajomych tak dobrze, że zostali tylko mądrzy
> ludzie, dla których należenie do danej opcji nie ma żadnego znaczenia
> towarzyskiego, ba, ci wyszprycowani są skłonni raczej się tłumaczyć ze
> swojej decyzji o zaszprycowaniu (powody mają różne, nie zawsze dla mnie
> sensowne, ale...), niż atakować tych nieszprycowanych. Cenne.
>
> Ciekawe: dziś w sklepie wyszprycowana dalsza sąsiadka niespodziewanie
> uderzyła do mnie z tematem wzrostu zachorowań po szprycy. Chyba bardzo się
> boi - sama bardzo przechorowała całe lato, ba, nawet trzytygodniowy pobyt w
> wyczekanym sanatorium spędziła chorując. Jest bardzo wystraszona. A jeszcze
> niedawno, przed wakacjami, w czerwcu, kazała też zaszprycować się swojej
> leciwej mamie i sparalizowanemu bratu, mając posłuch w swojej rodzinie jako
> wysoceurzędnicza alfa i omega sądowa, ajwaj i ojej. Matka chorowała całe
> lato, a leżący brat, jak nigdy dotąd, od pocz. czerwca miał już 3 ciężkie
> zapalenia płuc leczone w szpitalu, z trzeciego właśnie go tam ledwo kilka
> dni temu z trudem wyciągnięto.
> Prócz własnego strachu ciężko kobicie z tą odpowiedzialnością za mamę i
> brata. Tak to jest, jak się ,,poczuwa" do decydowania o innych: gdy
> przychodzą konsekwencje, potrafią przygnieść.
> No byłam w szoku, że ona, zatwardziała zwolenniczka szpryc, sama z siebie
> wystąpiła do mnie z watpliwościami w ich sprawie i wręcz prawie z krytyką!
> No no, strach musi być wielki.
>
> Ze smutkiem stwierdzam, że większość moich zaszprycowanych znajomych i
> rodziny przechorowała całe lato na mniejsze lub większe przeziębieniowe
> infekcje i to po kilka w serii, wchodząc z jednej w następną po krótkich
> okresach lepszego samopoczucia. Nieszprycowani nie chorowali wcale.
>

To też nie jest takie proste, "nie chcę ale muszę"?, - sporo ludzi nie
miało wyboru, aby w miarę normalnie funkcjonować musieli się zaszczepić.

A tak nawiasem to chyba i mnie dopadł jakiś wirus. Możliwe że następna
wersja COVIDa. Zaczęło się od bolącego języka i takiego jakiegoś
ogólnego rozbicia, następnego dnia ból przeszedł na gardło, w następnych
dniach na brzuch. Już się zacząłem szykować do medyka ale wszystko
przeszło samo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2022-08-26 18:59:03

Temat: Re: Zaczęło się?????
Od: Consecter <A...@e...com> szukaj wiadomości tego autora

Am 26.08.22 um 15:39 schrieb trybun:
> W dniu 24.08.2022 o 20:08, Consecter pisze:
>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>
>>> Całe szczęście że rodzina jak i bliscy znajomi są w większości
>>> nieszpilowani, a jeżeli już to tylko po dwu dawkach.
>>>
>>
>> Macie zajecie. Gratuluje! Odpoczywam po Afryce i za niecałe trzy
>> tygodnie ruszam sie znowu z domu, ale blizej.
>> Polecam uwadze nowe tematy: pomidorowa grypa i małpia ospa.
>>
>> Tej ostatniej nie przywieźliśmy, choć nam małpki (pl kotawiec) wlazły
>> pare razy do pokoju, ukradły owoce i cukier do kawy.
>>
>> pzdr
>>
>> https://tinyurl.com/4h5cr7vv
>
>
> Zawsze jakieś, poza tym temat szczepień na czasie. W jakim afrykańskim
> kraju jesteś? Zawsze marzyłem o locie balonem nad Serengeti, ale jakoś
> nigdy tego nie zrealizowałem.
>

Juz wróciłem. Jak widać ze zdjeć wystartowałem w Tanzanii z lotniska
Kilimanjaro Airport, później był Nagorongoro Krater, Serengeti, Lake
Manyara, Arusha i wjazd do Kenii, tam Amboseli NP, Tsvao Ost NP i na
koniec byczenie nad oceanem w Diani Beach (słona woda w łazienkach i
setki wścipskich małpek).
Balony nad Serengeti widziałem. Nie jest to tanie i warto wybrać
odpowiednia pore roku, kiedy sa wielkie wedrówki zwierzat. Widok z góry
musi być wspaniały. Przed laty (2015) w Botswanie przelecieliśmy sie nad
Delta Okavango. Loty balonowe sa tez popularne w Kapadocji.

--
b31e9f1e-c701-4dcf-9080-f844046faa16

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2022-08-26 19:12:59

Temat: Re: Zaczęło się?????
Od: Consecter <A...@e...com> szukaj wiadomości tego autora

Am 26.08.22 um 15:41 schrieb trybun:
> W dniu 25.08.2022 o 00:59, XL pisze:
>>
>>>>
>>>>
>>> Całe szczęście że rodzina jak i bliscy znajomi są w większości
>>> nieszpilowani, a jeżeli już to tylko po dwu dawkach.
>>>
>>>
>> Moja rodzina i znajomi są z przeciwnych opcji, albo czarni albo biali,
>> bez
>> szarości, czyli albo nieszprycowani, albo wyszprycowani w sztok - nie ma
>> opcji pośredniej, co mnie dosyć dziwi. Szczęśliwie ścisła selekcja dawno
>> już zadziałała w gronie moich znajomych tak dobrze, że zostali tylko
>> mądrzy
>> ludzie, dla których należenie  do danej opcji nie ma żadnego znaczenia
>> towarzyskiego, ba, ci wyszprycowani są skłonni raczej się tłumaczyć ze
>> swojej decyzji o zaszprycowaniu (powody mają różne, nie zawsze dla mnie
>> sensowne, ale...), niż atakować tych nieszprycowanych. Cenne.
>>
>> Ciekawe: dziś w sklepie wyszprycowana dalsza sąsiadka niespodziewanie
>> uderzyła do mnie z tematem wzrostu zachorowań po  szprycy. Chyba
>> bardzo się
>> boi - sama bardzo przechorowała całe lato, ba, nawet trzytygodniowy
>> pobyt w
>> wyczekanym sanatorium spędziła chorując. Jest bardzo wystraszona. A
>> jeszcze
>> niedawno, przed wakacjami, w czerwcu, kazała też zaszprycować się swojej
>> leciwej mamie i sparalizowanemu bratu, mając posłuch w swojej rodzinie
>> jako
>> wysoceurzędnicza alfa i omega sądowa, ajwaj i ojej. Matka chorowała całe
>> lato, a leżący brat, jak nigdy dotąd, od pocz. czerwca miał już 3 ciężkie
>> zapalenia płuc leczone w szpitalu, z trzeciego właśnie go tam ledwo kilka
>> dni temu z trudem wyciągnięto.
>> Prócz własnego strachu ciężko kobicie z tą odpowiedzialnością za mamę i
>> brata. Tak to jest, jak się ,,poczuwa" do decydowania o innych: gdy
>> przychodzą konsekwencje, potrafią przygnieść.
>> No byłam w szoku, że ona, zatwardziała zwolenniczka szpryc, sama z siebie
>> wystąpiła do mnie z watpliwościami w ich sprawie i wręcz prawie z
>> krytyką!
>> No no, strach musi być wielki.
>>
>> Ze smutkiem stwierdzam, że większość moich zaszprycowanych znajomych i
>> rodziny przechorowała całe lato na mniejsze lub większe przeziębieniowe
>> infekcje i to po kilka w serii, wchodząc z jednej w następną po krótkich
>> okresach lepszego samopoczucia. Nieszprycowani nie chorowali wcale.
>>
>
> To też nie jest takie proste, "nie chcę ale muszę"?, - sporo ludzi nie
> miało wyboru, aby w miarę normalnie funkcjonować musieli się zaszczepić.
>
> A tak nawiasem to chyba i mnie dopadł jakiś wirus. Możliwe że następna
> wersja COVIDa. Zaczęło się od bolącego języka i takiego jakiegoś
> ogólnego rozbicia, następnego dnia ból przeszedł na gardło, w następnych
> dniach na brzuch. Już się zacząłem szykować do medyka ale wszystko
> przeszło samo.
>

Jak lecisz w świat, to musisz mieć rózne wazne szczepienia. W Tanzanii
sprawdzali aktualne kowidowe, a w Kenii jeszcze zółta febre. Czesto
polecane sa tabletki na malarie.
A covid złapaliśmy chyba od towarzyszy(ek) podrózy w Kenii. Dwa dni
drobny kaszel (towarzyszka niedoli) i niby katar (leciało z nosa, ale
zadnego zaczerwienienia; ja). Z plazy i oceanu oraz dwóch wycieczek nie
rezygnowaliśmy. Na testach były dwie lekkie kreski. Bedzie pamiatka.

--
b31e9f1e-c701-4dcf-9080-f844046faa16

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2022-08-27 09:58:57

Temat: Re: Zaczęło się?????
Od: trybun <M...@j...cb> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 26.08.2022 o 18:59, Consecter pisze:
> Am 26.08.22 um 15:39 schrieb trybun:
>> W dniu 24.08.2022 o 20:08, Consecter pisze:
>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>
>>>> Całe szczęście że rodzina jak i bliscy znajomi są w większości
>>>> nieszpilowani, a jeżeli już to tylko po dwu dawkach.
>>>>
>>>
>>> Macie zajecie. Gratuluje! Odpoczywam po Afryce i za niecałe trzy
>>> tygodnie ruszam sie znowu z domu, ale blizej.
>>> Polecam uwadze nowe tematy: pomidorowa grypa i małpia ospa.
>>>
>>> Tej ostatniej nie przywieźliśmy, choć nam małpki (pl kotawiec)
>>> wlazły pare razy do pokoju, ukradły owoce i cukier do kawy.
>>>
>>> pzdr
>>>
>>> https://tinyurl.com/4h5cr7vv
>>
>>
>> Zawsze jakieś, poza tym temat szczepień na czasie. W jakim
>> afrykańskim kraju jesteś? Zawsze marzyłem o locie balonem nad
>> Serengeti, ale jakoś nigdy tego nie zrealizowałem.
>>
>
> Juz wróciłem. Jak widać ze zdjeć wystartowałem w Tanzanii z lotniska
> Kilimanjaro Airport, później był Nagorongoro Krater, Serengeti, Lake
> Manyara, Arusha i wjazd do Kenii, tam Amboseli NP, Tsvao Ost NP i na
> koniec byczenie nad oceanem w Diani Beach (słona woda w łazienkach i
> setki wścipskich małpek).
> Balony nad Serengeti widziałem. Nie jest to tanie i warto wybrać
> odpowiednia pore roku, kiedy sa wielkie wedrówki zwierzat. Widok z
> góry musi być wspaniały. Przed laty (2015) w Botswanie przelecieliśmy
> sie nad Delta Okavango. Loty balonowe sa tez popularne w Kapadocji.
>

Chyba że ostatnio podrożały takie loty. W czasie (XXwiek) kiedy byłem
takim lotem najbardziej zainteresowany nie było to jakimś wielkim
wyzwaniem nawet dla niezbyt zasobnej kieszeni.

A na safari byłeś kiedy, oczywiście nie mam tu na myśli tradycyjnego
polowania a takie wypady na sawannę dżipem i kontemplowanie widoków?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Hakuna matata!
,,Ekstremalne" - klucz do zastraszenia?
Novy Noviczok, czy novy covid w Odrze?
Bracia Rodzeń - sam pokonaj cukrzycę i insulinooporność.
Rząd przewidział zakręcenie kurka.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »