Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Zazdrość - (...w toku)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zazdrość - (...w toku)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 17


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-09 08:52:52

Temat: Zazdrość - (...w toku)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

W trakcie wczorajszych 'rozmów w toku' powstał ciekawy problem.

Niedobrane seksualnie małżeństwo pozwoliło sobie na 2+1 (żona o małych
potrzebach zezwoliła mężowi na posiadanie kochanek - zna je -
'przyjaciółki domu)

Na pytanie " czy nie jesteś o nie zazdrosna" odpowiedziała
" tak - że mogą być mądrzejsze, ładniejsze"

I w tym momencie aż mnie 'tłok': rzuciłem na grupę pl.hum.tłumaczenia
pytanie

=====
W polskim języku jest nieszczęsne połączenie w jednym słowie dwóch
różnych treści

1. Zazdrościć - komuś czegoś

2. Być zazdrosnym o kogoś

W efekcie to pomieszanie przenosi się do życia.

Jak to jest w innych językach?
Czy w kulturach tych narodów też występuje tego typu problem z
"zazdrością"?

---
odp:
Angielski: jealousy / envy
Szwedzki: svartjuka / avundsjuka
Niemiecki: Eifersucht / Neid
=====

Pozostaje otwarta kwestia przeniesienia problemu do szeroko pojętej
kultury narodowej?

Może i nam byłoby łatwiej rozpatrywać kwestię zazdrości gdybyśmy
wprowadzili jej rozróżnienie do języka?

Pozdrawiam
Qwax



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-01-09 10:07:22

Temat: Re: Zazdrość - (...w toku)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> > Może i nam byłoby łatwiej rozpatrywać kwestię zazdrości gdybyśmy
> > wprowadzili jej rozróżnienie do języka?
>
> Ogolnie nie wykluczam ze masz racje, uwazam jednak ze w przypadku
naszej,
> lub raczej naszych dyskusji na temat zazdrosci (bo nie pierwszy raz
juz o
> tym debatujemy) potrzebne by bylo raczej rozroznienie uczucia
zazdrosci od
> zachowan ktore moga mu ewentualnie towarzyszyc.

W momencie prób rozgraniczenia wchodzi problem granicy - a jest ona
cieńsza od.... szczególnie gdy ktoś co prawda nie okazuje (na
zewnątrz) żadnnych uczuć a wewnątrz wątroba mu gnije - realnie a nie
w przenośni.

> Ja oddzielam te dwa aspekty
> calkowicie

A gdzie jest granica?

> z tego wzgledu ze samo uczucie jakiekolwiek nie implikuje
> jednoznacznie konkretnych zachowan,

Ale może implikować efekty (np. zdrowotne lub wynikłe z 'tematów
zastępczych')

> oraz dlatego ze takie samo zachowanie
> moze byc wynikiem powstania roznych uczuc.
>
I owszem

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-01-09 10:14:27

Temat: Re: Zazdrość - (...w toku)
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Qwax" <...@...Q> schrieb im Newsbeitrag news:5863-1042101969@213.17.138.62...

> Może i nam byłoby łatwiej rozpatrywać kwestię zazdrości gdybyśmy
> wprowadzili jej rozróżnienie do języka?

Ogolnie nie wykluczam ze masz racje, uwazam jednak ze w przypadku naszej,
lub raczej naszych dyskusji na temat zazdrosci (bo nie pierwszy raz juz o
tym debatujemy) potrzebne by bylo raczej rozroznienie uczucia zazdrosci od
zachowan ktore moga mu ewentualnie towarzyszyc. Ja oddzielam te dwa aspekty
calkowicie z tego wzgledu ze samo uczucie jakiekolwiek nie implikuje
jednoznacznie konkretnych zachowan, oraz dlatego ze takie samo zachowanie
moze byc wynikiem powstania roznych uczuc.

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-01-09 13:29:18

Temat: Re: Zazdrość - (...w toku)
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Qwax" <...@...Q> schrieb im Newsbeitrag news:25885-1042106438@213.17.138.62...

> W momencie prób rozgraniczenia wchodzi problem granicy - a jest ona
> cieńsza od.... szczególnie gdy ktoś co prawda nie okazuje (na
> zewnątrz) żadnnych uczuć a wewnątrz wątroba mu gnije - realnie a nie
> w przenośni.

Tlamszenie w sobie negatywnych uczuc tez jest jakas konkretna reakcja na
uczucie. Kilkukrotnie pisalem lub popieralem koniecznosc komunikowania
swoich potrzeb w zwiazku, z reszta toczy sie wlasnie watek o rozmawianiu ze
soba. Brak reakcji na swoje cierpienie poprzez chociazby zwykle powiedzenie
sobie co nas boli a co nas cieszy w zachowaniu drugiej strony jest moim
zdaniem jednym z tych zachowan ktore tez uwazam za niewlasciwe. Okazujac
swoje uczucia pomagamy osobom z ktorymi sie kontaktujemy w zrozumieniu nas,
pod warunkiem ze chca one uszanowac nasza obecnosc i wolnosc bycia soba.
A jesli chodzi o granice jakiekolwiek to przede wszystkim trzeba chciec je
odkryc u bliskich nam osob i albo uszanowac albo probowac przekonac do ich
zmiany, ale na pewno nie zdeptac czy olac porownujac do lajna jego uczucia.
Nawet jesli czuje sie granice dopiero po jej przekroczeniu, co bywa czestym
przypadkiem, nie oznacza bezpowrotnej kleski, dopiero nasze zachowanie po
popelnieniu bledu swiadczy o nas a nie sam fakt popelnienia go. Nic nie
psuje tylko ktos kto zupelnie nic nie robi.

> > Ja oddzielam te dwa aspekty
> > calkowicie
>
> A gdzie jest granica?

Tutaj nie rozumiem Twojego dylematu, moglbys podac przyklad gdzie nie
potrafisz znalesc granicy pomiedzy uczucia a zachowaniem wyniklym na jego
skutek? Mi wydaje sie to oczywiste, ale pewnie znow sie gdzies nie
rozumiemy.

> > z tego wzgledu ze samo uczucie jakiekolwiek nie implikuje
> > jednoznacznie konkretnych zachowan,
>
> Ale może implikować efekty (np. zdrowotne lub wynikłe z 'tematów
> zastępczych')
Powinno sie starac unikac takich sytuacji, a przynajmniej je minimalizowac,
czyli w niesamowitym uproszczeniu: po odczuciu negatywnego uczucia i
upewnieniu sie ze mozemy miec zasadne pretensje komunikacja tego drugiej
osobie, po czym dwie mozliwosci, albo widzimy szanse na kompromis i liczymy
sie z okresem przejsciowym gdzie moga wystapic skutki uboczne ale jestesmy
sie w stanie poswiecic dla ratowania zwiazku albo nie widzimy szans i
"zegnaj Gienia". Nie podjecie zadnej akcji powoduje jedynie zmiane terminu
egzekucji na pozniejszy lub wczesniejszy, w zaleznosci od sytuacji, ktora
zycie samo wykona na naszym zwiazku.

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-01-09 13:52:21

Temat: Re: Zazdrość - (...w toku)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

[ciach]
>
> > > Ja oddzielam te dwa aspekty
> > > calkowicie
> >
> > A gdzie jest granica?
>
> Tutaj nie rozumiem Twojego dylematu, moglbys podac przyklad gdzie
nie
> potrafisz znalesc granicy pomiedzy uczucia a zachowaniem wyniklym na
jego
> skutek? Mi wydaje sie to oczywiste, ale pewnie znow sie gdzies nie
> rozumiemy.

Po twoim wytłumaczeniu (ciekawym aż skoda było wycinać) dziwie sie że
ty widzisz granicę. Według Ciebie wprost nie ma takiej granicy - brak
reakcji ( tłamszenie) jest też reakcją.

>
> > > z tego wzgledu ze samo uczucie jakiekolwiek nie implikuje
> > > jednoznacznie konkretnych zachowan,
> >
> > Ale może implikować efekty (np. zdrowotne lub wynikłe z 'tematów
> > zastępczych')
> Powinno sie starac unikac takich sytuacji, a przynajmniej je
minimalizowac,
> czyli w niesamowitym uproszczeniu: po odczuciu negatywnego uczucia i
> upewnieniu sie ze mozemy miec zasadne pretensje komunikacja tego
drugiej
> osobie, po czym dwie mozliwosci, albo widzimy szanse na kompromis i
liczymy
> sie z okresem przejsciowym gdzie moga wystapic skutki uboczne ale
jestesmy
> sie w stanie poswiecic dla ratowania zwiazku albo nie widzimy szans
i
> "zegnaj Gienia". Nie podjecie zadnej akcji powoduje jedynie zmiane
terminu
> egzekucji na pozniejszy lub wczesniejszy, w zaleznosci od sytuacji,
ktora
> zycie samo wykona na naszym zwiazku.
>
No dobra no to wracamy do jajka. Zazdrość - uczucie - jak wynika z
definicji nie musi być uzasadniona (definicja opisuje jako "strach
przed możliwością"). Osoba zazdrosna uważa że jest to naturalne i
zdrowe, osoba będąca obiektem zazdrości (nie ważne czy uzasadnionej
czy nie) uważa że zazdrość jest chorobą psychiczną.

No i co z tym zrobić?
Osoby zazdrosnej (zdrowo zazdrosnej - według większości
pl.soc.rodzina) do psychiatry nie powinno się gonić - a żyć się nie da
mimo wielkiej miłości osoby będącej obiektem zazdrości.
(poza tym - załóżmy - brak innych punktów spornych)

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-01-09 17:24:00

Temat: Re: Zazdrość - (...w toku)
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Qwax" <...@...Q> schrieb im Newsbeitrag news:9603-1042120433@213.17.138.62...

> Według Ciebie wprost nie ma takiej granicy - brak
> reakcji ( tłamszenie) jest też reakcją.
Dokladnie tak uwazam, najpierw pojawia sie samo uczucie za ktore winic nie
mozna, mozna je co najwyzej przemyslec, a po tym podejmuje sie jakas decyzje
z nim zwiazana, czyli np decyzje o ukrywaniu tego uczucia i meczeniu sie z
nim. Trudno dostrzec granice gdy dzialanie jest impulsywne bezposrednio po
odczuciu, ale wtedy jest z reguly nieprzemyslane, lub gdy intuicja jest juz
na tyle wyrobiona w podobnych sytuacjach ze pozwala dzialac natychmiast, ale
granica jest dla mnie wciaz oczywista, choc nie wykluczam ze byc moze nie do
konca konsekwentnie to sformulowalem w poprzednim poscie.

> No dobra no to wracamy do jajka. Zazdrość - uczucie - jak wynika z
> definicji nie musi być uzasadniona (definicja opisuje jako "strach
> przed możliwością"). Osoba zazdrosna uważa że jest to naturalne i
> zdrowe, osoba będąca obiektem zazdrości (nie ważne czy uzasadnionej
> czy nie) uważa że zazdrość jest chorobą psychiczną.
>
> No i co z tym zrobić?
> Osoby zazdrosnej (zdrowo zazdrosnej - według większości
> pl.soc.rodzina) do psychiatry nie powinno się gonić - a żyć się nie da
> mimo wielkiej miłości osoby będącej obiektem zazdrości.
> (poza tym - załóżmy - brak innych punktów spornych)
Z tego co pamietam to o swojej zazdrosci wypowiadaly sie osoby cieszace sie
wspanialym pozyciem malzenskim, wiec nie sadze by sie nie dalo zyc. Zyc sie
natomiast z pewnoscia nie da, lub jest trudno, z osoba ktora nie potrafi
sobie poradzic ze swoimi uczuciami i podejmuje nieodpowiedzialne kroki.
W przypadku ktory podales chodzi Ci zapewne o osobe zazdrosna uwazajaca za
normalne nie bycie zazdrosna, ale zachowania dazace do ograniczenia wolnosci
obiektu zazdrosci po to by ograniczyc "strach przed mozliwoscia", jak to
zacytowales. Niestety nie mam takich doswiadczen z uczuciem zazdrosci a moje
poglady na ten temat opieram na analogiach do innych negatywnych uczuc,
niemniej jednak pozwole sobie popolemizowac i na ten temat. Otoz uwazam ze
podstawa jest doszukanie sie przyczyn braku zaufania do obiektu zazdrosci
ktore moga byc rozne. Moga wiazac sie z przeszloscia z przed powstania
zwiazku jak i moga byc wynikiem zachowania obiektu zazdrosci podczas
zwiazku. Mysle ze nie zdziwie Cie jesli wspomne o kompleksach osoby
zazdrosnej ktore nalezy jakos zaleczyc poprzez pewien.... i tutaj pewnie
spowoduje nieprzyjemne ciarki na Twoich plecach.... kompromis. Jest on
potrzebny imo do zaleczenia ran ktore spowodowaly wczesniej wymienione
czynniki, czyli nalezy spowodowac sytuacje by osoba zazdrosna nie miala
zadnych powodow do braku zaufania. Kompromis dotyczy tu najbardziej obiektow
zazdrosci dla ktorych wazniejsze jest trzymanie sie takich swoich zasad jak
np. spotkania z innymi kobietami ktore zdaniem jego nie stanowia powodow do
zazdrosci ( tu sprawa roznicy w subiektywnym postrzeganiu tej samej rzeczy o
ktorej nie dawno wspomnial Puchaty w innym watku ), niz uszanowanie uczuc
osoby zazdrosnej w celu ratowania zwiazku. Kompromis ten oczywiscie niesie
ze soba pewne koszty, ale tez mozliwe jest moim zdaniem uratowanie zwiazku w
ten sposob wiec nalezy wywazyc pomiedzy ewentualnymi kosztami i zyskami.
Przy zalozeniu ze decydujemy sie na ten kompromis pozostaje sprawa
zaleczenia kompleksow osoby zazdrosnej poprzez odbudowanie jej poczucia
pewosci siebie i zaufania do obiektu zazdrosci. A to w takim totalnym
uproszczeniu moze polegac na tym by starac sie doszukac pieknych cech osoby
zazdrosnej i docenieniu ich, co pozwala na odbudowanie jej ego, pewnosci
siebie, a to daje sily do zwalczenia swych wad.
W tym teoretycznym rozumowaniu przyjalem kilka zalozen o ktorych nie
napisalem i poupraszczalem strasznie, ale chetnie rozwine elementy niejasne.

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-01-10 08:05:51

Temat: Re: Zazdrość - (...w toku)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

[-ciach-]
zgadzam się z Twoją wypowiedzią szczególnie że (może podświadomie)
przyznałeś mi rację że zazdrość to choroba psychiczna:

> zaleczenia kompleksow osoby zazdrosnej....
[ciach]
> W tym teoretycznym rozumowaniu przyjalem kilka zalozen o ktorych nie
> napisalem i poupraszczalem strasznie, ale chetnie rozwine elementy
niejasne.
>
Wszystko jasne - szczególnie że pisałeś o sposobach postępowania
(wypróbowane częściowo nieskuteczne)

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-01-10 09:15:17

Temat: Re: Zazdrość - (...w toku)
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Qwax" <...@...Q> schrieb im Newsbeitrag news:31798-1042185538@213.17.138.62...

> zgadzam się z Twoją wypowiedzią szczególnie że (może podświadomie)
> przyznałeś mi rację że zazdrość to choroba psychiczna:
Czyli znow kwestia definicji. Zauwazylem ze Twoje definicje czesto, czasem
nawet dosc mocno odbiegaja od, nazwijmy to "ogolnie przyjetych", wiec ciezko
sie czasem z Toba dyskutuje. Ale niemozliwa jest raczej latwa dyskusja gdy
sie rozmawia o dwoch roznych rzeczach. Jesli czytales watek "gupie zadanie z
anglika" na grupie savoir-vivre to pewnie wiesz co mam na mysli mowiac o
definicjach "ogolnie przyjetych" i o rozmawianiu o dwoch roznych rzeczach,
co nam sie zdarzylo juz wczesniej. Zwlaszcza ma to miejsce gdy definicje
tworzane sa tendencyjnie na potrzeby osiagniecia jakiegos celu.
Co do pojecia choroby psychicznej to tez byl bym Ci wdzieczny za podanie
definicji ktora sie poslugujesz. Zeby nie bylo niejasnosci ja sie posluguje
na razie w tym temacie tylko intuicja i to nie kobieca, wiec w tej chwili
nie jestem w stanie zaprzeczyc Twojej tezie.
A wogole to jestesmy chyba znakomitym przykladem na potwierdzenie teorii
Puchatego na roznice w subiektywnym postrzeganiu tych samych rzeczy.

> Wszystko jasne - szczególnie że pisałeś o sposobach postępowania
> (wypróbowane częściowo nieskuteczne)
Nie watpie i wcale nie twierdze ze ja poradzilbym sobie z problemami takiego
kalibru jakie Ty miales, mam nadzieje ze nie bede sie musial w tym temacie
sprawdzac. Mimo wszystko "czesciowo" i tak niesie ze soba nutke optymizmu
dla mnie.

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-01-10 10:19:56

Temat: Re: Zazdrość - (...w toku)
Od: "Oasy" <u...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Oasy" <u...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:avm5lc$r9h$1@news.onet.pl...
>
> "Qwax" <...@...Q> schrieb im Newsbeitrag
news:31798-1042185538@213.17.138.62...
>
> > zgadzam się z Twoją wypowiedzią szczególnie że (może podświadomie)
> > przyznałeś mi rację że zazdrość to choroba psychiczna:

> Co do pojecia choroby psychicznej to tez byl bym Ci wdzieczny za podanie
> definicji ktora sie poslugujesz. Zeby nie bylo niejasnosci ja sie
posluguje
> na razie w tym temacie tylko intuicja i to nie kobieca, wiec w tej chwili
> nie jestem w stanie zaprzeczyc Twojej tezie.

Oddaje honor, masz racje, sprawdzilem http://wiem.onet.pl/wiem/014985.html

Pozdrawiam
Andrzej



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-01-10 11:43:28

Temat: Re: Zazdrość - (...w toku)
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> > > zgadzam się z Twoją wypowiedzią szczególnie że (może
podświadomie)
> > > przyznałeś mi rację że zazdrość to choroba psychiczna:
>
> > Co do pojecia choroby psychicznej to tez byl bym Ci wdzieczny za
podanie
> > definicji ktora sie poslugujesz. Zeby nie bylo niejasnosci ja sie
> posluguje
> > na razie w tym temacie tylko intuicja i to nie kobieca, wiec w tej
chwili
> > nie jestem w stanie zaprzeczyc Twojej tezie.
>
> Oddaje honor, masz racje, sprawdzilem
http://wiem.onet.pl/wiem/014985.html
>
A czytałeś:
http://wiem.onet.pl/wiem/007b37.html
cytuję:
===
Choroba psychiczna, ogół zaburzeń psychicznych, którymi zajmuje się
psychiaria. Węższe rozumienie tego pojęcia dotyczy tylko psychoz.
===
Przecież to dopiero jest idiotyczna definicja . - ale to tak przy
okazji ;-)))

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Prezent dla 12-latki
akcje charytatywne dla dzieci
OT sekretarka BISCHOOPA
sprzedaż nasienia
Kraków - gazeta ogloszeniowa [reklama]

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »