| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2006-08-21 10:02:21
Temat: Re: Zdrada w wersj light...
niezbecki napisał(a):
> Hanka Skwarczyńska<hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly>
> news:ecbvdb$7gf$1@nemesis.news.tpi.pl
>
> > Użytkownik "niezbecki" <s...@l...po> napisał w wiadomości
> > news:ecbv51$5b8$1@news.onet.pl...
> > > [...] Aha, na Twoim miejscu spotkałbym się z gościem
> > > i "poważnie" z nim porozmawiał, nie licząc się ze zdaniem żony.
> >
> > No to może Ty mi z męskiego punktu widzenia wytłumaczysz - po co?
>
> Po to żeby chociaż on się pilnował, skoro ona być może nie potrafi.
Jakoś po jego reakcji (sms) nie wydaje mi się, aby to on był tą
osobą, która potrafi bardziej kontrolować. Cały czas odnoszę
wrażenie, że nie żałuje tego co się stało i zdaje sobie sprawy,
że jest to coś, za co może oberwać.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2006-08-21 10:03:11
Temat: Re: Zdrada w wersj light...
p...@o...pl napisał(a):
> Dodam, że to jest to człowiek, z którym na uczelni spotykać się
> będzie,
Miało być "nie będzie"
> bo jest już kilka lat "po" i jednocześnie jest on stałym
> uczestnikiem wyjazdu w to miejsce, ponieważ nie jeździ tam w
> charakterze studenta-kopacza-praktykanta.
Reszta się zgadza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2006-08-21 10:03:21
Temat: Re: Zdrada w wersj light...Dnia 2006-08-21 11:59:22 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *p...@o...pl* skreślił te oto słowa:
>>> [...] Aha, na Twoim miejscu spotkałbym się z gościem
>>> i "poważnie" z nim porozmawiał, nie licząc się ze zdaniem żony.
>>
>> No to może Ty mi z męskiego punktu widzenia wytłumaczysz - po co?
>
> A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć dlaczego
> moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym sobie z nim
> porozmawiał...?
Bo to dziecinne, bo to nic nie da.
Bo de facto za zdrade należy mieć pretnesje do osoby, z którą jest sie
zwiazanym, a nie do osoby trzeciej.
> Dlaczego ja mam się liczyć z jej zdaniem w tej kwestii?
Bo jak sie z kims jest to sie nalzy liczyc ze zdaniem tej osoby?
> Czy ona ma prawo mi tego zabraniać?
Nie ma. Ale ma prawo wyrazic swoje zdanie, prosbe - a Ty oczywiscie, ze
zrobisz co zechcesz.
Ale IMO w tej sytuacji wiecej z tego szkody bedzie niż pożytku.
Nie nakręcaj się. Im bardziej się nakręcasz tym trudniej będzie Ci się
pogodzić i przestać się tym przejmować.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2006-08-21 10:04:09
Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska dumaHanka Skwarczyńska napisał(a):
>> [...]rozmowa z nim, zaznaczam że kulturalna i na poziomie,
>> sprawiłaby że poczułby jakiś wyrzut sumienia.[...]
>
> Sam w to nie wierzysz. Jeżeli facet ma inny system wartości, względnie
> ma podobny, ale solidnie wyparty, to żadne wyrzuty sumienia mu nie
> grożą. Fajnie jest stanąć twarzą w twarz z wrogiem i dać mu odczuć swoją
> wyższość moralną, ale tak naprawdę nic Ci to nie da, a sporo możesz
> stracić.
Niekoniecznie.
Czasem dobrze pokazać, jakim bezwartościowym dupkiem jest obiekt
westchnien połowicy.
A wtedy - chcesz go - droga wolna.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2006-08-21 10:08:03
Temat: Re: Zdrada w wersj light...Użytkownik<p...@o...pl>
news:1156154541.658636.42090@m79g2000cwm.googlegroup
s.com
[...]
> > Po to żeby chociaż on się pilnował, skoro ona być może nie potrafi.
>
> Jakoś po jego reakcji (sms) nie wydaje mi się, aby to on był tą
> osobą, która potrafi bardziej kontrolować. Cały czas odnoszę
> wrażenie, że nie żałuje tego co się stało i zdaje sobie sprawy,
> że jest to coś, za co może oberwać.
Dokładnie. Właśnie dlatego powinieneś z nim "poważnie" porozmawiać, tzn. dać
mu ostrzeżenie.
Paff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2006-08-21 10:08:55
Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska duma
Eulalka napisał(a):
> Hanka Skwarczyńska napisał(a):
> Czasem dobrze pokazać, jakim bezwartościowym dupkiem jest obiekt
> westchnien połowicy.
Połowica nie uważa go za bezwartościowego, a na moje stwierdzenia,
że to zwykły sk*** oraz ch*** lub ku*** jakby go broni twierdząc,
że też był pijany i że to nie tylko jego wina była. Wcześniej
się z nim zaprzyjaźniła, bo mieli dużo wspólnych tematów i jak
już wspomniałem "dogadywali się". Mnie się wydaje, że nie chce z
powodu "szczeniackiego wybryku" przekreślać tej znajomości.
Czy wg Ciebie-Was mogę tego od niej wymagać?
> A wtedy - chcesz go - droga wolna.
Powtarza, że nie chce tylko mnie, ale ja z wiadomych względów tak
totalnie w 100% nie ufam temu.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2006-08-21 10:11:41
Temat: Re: Zdrada w wersj light...Lia<i...@p...org>
news:eu11ncymtkvf$.dlg@iska.from.poznan
[...]
> > A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć dlaczego
> > moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym sobie z nim
> > porozmawiał...?
>
> Bo to dziecinne, bo to nic nie da.
Skąd ta pewność? Wiele męsko-męskich rozmów na taki temat przeprowadziłaś?
> Bo de facto za zdrade należy mieć pretnesje do osoby, z którą jest sie
> zwiazanym, a nie do osoby trzeciej.
Pretensje swoją drogą, a prewencją plus zebranie dodatkowych informacji plus
zrobienie tego, czego nie powinno się w sobie tłamsić swoją drogą.
Paff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2006-08-21 10:14:04
Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska dumap...@o...pl napisał(a):
> Połowica nie uważa go za bezwartościowego, a na moje stwierdzenia,
> że to zwykły sk*** oraz ch*** lub ku*** jakby go broni twierdząc,
> że też był pijany i że to nie tylko jego wina była. Wcześniej
> się z nim zaprzyjaźniła, bo mieli dużo wspólnych tematów i jak
> już wspomniałem "dogadywali się". Mnie się wydaje, że nie chce z
> powodu "szczeniackiego wybryku" przekreślać tej znajomości.
> Czy wg Ciebie-Was mogę tego od niej wymagać?
Szczerze?
IMO to zwykłe skurwielstwo typu: "Juz mnie z nim nic nie łączy, SMSy i
spotkania to nic zdrożnego, a Ty to musisz zaakceptować".
Gówno musisz.
Chce uzdrowienia atmosfery? Niech sobie daruje frajera.
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2006-08-21 10:21:53
Temat: Re: Zdrada w wersj light...Dnia 2006-08-21 12:11:41 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *niezbecki* skreślił te oto słowa:
>>> A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć dlaczego
>>> moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym sobie z nim
>>> porozmawiał...?
>>
>> Bo to dziecinne, bo to nic nie da.
>
> Skąd ta pewność? Wiele męsko-męskich rozmów na taki temat przeprowadziłaś?
Bo IMo PZ niewiele moze zrobic - ma zdolnosc oddziaływania jedynie na
własna zone, i niech sie na tym skupi. Doprawdy tamten facet nie zmusił do
niczego jego zony, nie zgwałcił jej itp. Niech PZ sie dogada z wlasną zoną,
i na to zachowa siły.
Bo co z tego, że po mesku odstraszy tego konkretnego faceta. Nie ten to
inny się znajdzie, jak zonka bedzie miała fantazję i znowu w czubie.
>
>> Bo de facto za zdrade należy mieć pretnesje do osoby, z którą jest sie
>> zwiazanym, a nie do osoby trzeciej.
>
> Pretensje swoją drogą, a prewencją plus zebranie dodatkowych informacji plus
> zrobienie tego, czego nie powinno się w sobie tłamsić swoją drogą.
No albo przyjmujemy, że to był głupi wybryk - i wtedy skupiamy sie na
przemowieniu żonie do rozsadku.
Albo zakładamy, że to sie zdarzył tylko dlatego, ze tamten facet jesttaki
wyjatkowy dla naszej zony - tu sie należy zastanowić nad czymś innym niż
chwilowy brak utraty zaufania.
A jesli przy tłamszeniu piszesz o walnięciu konkurentowi z sierpowego...
tak, to jest dziecinne i żałosne.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org
It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2006-08-21 10:23:46
Temat: Re: Zdrada w wersj light...
niezbecki napisał(a):
> Użytkownik<p...@o...pl>
> news:1156154541.658636.42090@m79g2000cwm.googlegroup
s.com
> > > Po to żeby chociaż on się pilnował, skoro ona być może nie potrafi.
> >
> > Jakoś po jego reakcji (sms) nie wydaje mi się, aby to on był tą
> > osobą, która potrafi bardziej kontrolować. Cały czas odnoszę
> > wrażenie, że nie żałuje tego co się stało i zdaje sobie sprawy,
> > że jest to coś, za co może oberwać.
>
> Dokładnie. Właśnie dlatego powinieneś z nim "poważnie" porozmawiać, tzn. dać
> mu ostrzeżenie.
Właśnie tak czuję. Powinien wiedzieć, że nie jest bezkarny. Tylko
z tą świadomością będzie bardziej się kontrolował. Choćby nie
wiem jak bardzo żona nie chciała tego, to są takie męsko-męskie
sprawy, których nie można po prostu zostawić, przeczekać i
poczekać aż przycichną.
Z drugiej strony nie chcę tego zrobić za jej plecami, bo jej
przysięgłem, że tego nie zrobię (wpływ chwili...). Najwyraźniej
czego mnie kolejna "poważna" rozmowa z połowicą dzisiaj.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |