Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Zdrada w wersj light...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zdrada w wersj light...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 381


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2006-08-21 10:30:18

Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: "niezbecki" <s...@l...po> szukaj wiadomości tego autora

Lia<i...@p...org>
news:p8gqsc2f3ulg$.dlg@iska.from.poznan

[...]
> > > > A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć
> > > > dlaczego moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym
> > > > sobie z nim porozmawiał...?
> > >
> > > Bo to dziecinne, bo to nic nie da.
> >
> > Skąd ta pewność? Wiele męsko-męskich rozmów na taki temat
> > przeprowadziłaś?
>
> Bo IMo PZ niewiele moze zrobic - ma zdolnosc oddziaływania jedynie na
> własna zone, i niech sie na tym skupi.

Ależ nie. Ma możliwość oddziaływania również na tamtego. Nie doceniasz
męsko-męskich rozmów.
Nieprzeprowadzenie rozmowy to również oddziaływanie.

> Doprawdy tamten facet nie
> zmusił do niczego jego zony, nie zgwałcił jej itp. Niech PZ sie
> dogada z wlasną zoną, i na to zachowa siły.
> Bo co z tego, że po mesku odstraszy tego konkretnego faceta. Nie ten
> to inny się znajdzie, jak zonka bedzie miała fantazję i znowu w
> czubie.

Przeprowadzenie rozmowy z tamtym będzie miało wpływ również na przyszłe
zachowanie żony.
A jeśli nie będzie miało, to będzie to również ważna informacja.

[...]
> A jesli przy tłamszeniu piszesz o walnięciu konkurentowi z
> sierpowego... tak, to jest dziecinne i żałosne.

Oczywiście, że nie o tym mówię. Chociaż teoretycznie rozmowa może się
potoczyć w taki sposób, że dojdzie również do rękoczynów.
To zależy od zachowania tamtego faceta.

Paff


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2006-08-21 10:48:03

Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska duma
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Eulalka" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:aba5a$44e98715$540a3039$643@news.chello.pl...
> [...] IMO to zwykłe skurwielstwo [...]

Mocne słowo. Zastanawiam się, czy bardziej spaczone jest Twoje spojrzenie -
z racji doświadczeń, czy moje - z racji ich braku. Natomiast jestem prawie
pewna, że można wymagać powstrzymania się od kontaktów o pozasłużbowym
charakterze; nawet jeśli "zwykła towarzyska znajomość" byłaby _naprawdę_
całkowicie niewinna, zrezygnowanie z niej jest IMO sensownym aktem dobrej
woli.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2006-08-21 10:49:49

Temat: Re: Zdrada w wersj light + męska duma
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Eulalka" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:46b4$44e984c2$540a3039$643@news.chello.pl...
> [...] Czasem dobrze pokazać, jakim bezwartościowym dupkiem jest obiekt
> westchnien połowicy.[...]

Pokazać komu, czemu? Bo się pogubiłam. Natomiast jeśli zaczynamy od
założenia, że "chcesz go - droga wolna", to ja absolutnie nie widzę sensu
podejmowania _jakichkolwiek_ działań.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2006-08-21 10:49:55

Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: "wojtaszek" <v...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dokładnie. Właśnie dlatego powinieneś z nim "poważnie" porozmawiać, tzn.
dać
mu ostrzeżenie.

Właśnie tak czuję. Powinien wiedzieć, że nie jest bezkarny. Tylko
z tą świadomością będzie bardziej się kontrolował.

On tez ma zonę, więc spytaj swojej lubej czy z jego żoną możesz się
skontaktować ?
Ciekawe czy się zagotuje.

Z drugiej strony nie chcę tego zrobić za jej plecami, bo jej
przysięgłem, że tego nie zrobię (wpływ chwili...).

Ona tez Ci obiecywała, że nie zrobi głupstwa, więc czuj się usprawiedliwiony
w tym co zrobisz.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2006-08-21 10:56:26

Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1156154362.482640.31590@i42g2000cwa.googlegroup
s.com...
> [...]A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć
> dlaczego moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym
> sobie z nim porozmawiał...?

I słusznie czyni. Chroni Cię przed zrobieniem czegoś naprawdę - wybacz -
głupiego. Zgadzam się absolutnie z tym, co napisała Lia - tamten facet
zwyczajnie nie jest stroną w sprawie. Jak jesteś większy od niego, możesz go
postraszyć i może zrobi Ci się od tego lepiej - tylko co z tego?

> Dlaczego ja mam się liczyć z jej zdaniem w tej kwestii?

Znaczy, w zaistniałej sytuacji ona już nie ma nic do powiedzenia? W takim
razie możesz sobie spokojnie podarować czytanie całej reszty moich
ewentualnych postów w tym wątku - jest to kolejna postawa dla mnie
niepojęta, do której nie potrafię się sensownie odnieść.

> Czy ona ma prawo mi tego zabraniać?

Wybacz, nie potrafię rozumować w takich kategoriach. Ale byłoby naprawdę
lepiej, żebyś jej posłuchał.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2006-08-21 10:59:37

Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "niezbecki" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:ecc1vo$g6m$1@news.onet.pl...
> [...] Przeprowadzenie rozmowy z tamtym będzie miało wpływ również
> na przyszłe zachowanie żony.[...]

Znaczy, będzie wierna jak sama Penelopa ze strachu, że pan mąż zrobi
ewentualnemu gachowi z gęby/dupy/życia osobistego (niepotrzebne skreślić)
jesień średniowiecza? No cóż, panowie, jeśli dobrze się czujecie
utwierdzając się nawzajem w poczuciu słusznie urażonej dumy posiadacza, to
proszę Was jak najuprzejmiej - ale może nie udawajmy, że chodzi o
jakiekolwiek konstruktywne rozwiązanie?

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2006-08-21 11:03:30

Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: "PZ" <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Przepraszam. Piszę z innego konta po małych problemach technicznych. :/

Lia napisał(a):
> Dnia 2006-08-21 12:11:41 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
> przyrody grupowicz *niezbecki* skreślił te oto słowa:

> >>> A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć dlaczego
> >>> moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym sobie z nim
> >>> porozmawiał...?
> >> Bo to dziecinne, bo to nic nie da.
> > Skąd ta pewność? Wiele męsko-męskich rozmów na taki temat przeprowadziłaś?
> Bo IMo PZ niewiele moze zrobic - ma zdolnosc oddziaływania jedynie na
> własna zone, i niech sie na tym skupi.

Z męskiego punktu widzenia zdolność oddziaływania na tamtego faceta
prezentuje się w nieco innych barwach.

> Doprawdy tamten facet nie zmusił do
> niczego jego zony, nie zgwałcił jej itp. Niech PZ sie dogada z wlasną zoną,
> i na to zachowa siły.
> Bo co z tego, że po mesku odstraszy tego konkretnego faceta.

Wierz mi, że gdybym ja dostał "ostrzeżenie" to bym trzymał ręce przy sobie.

> Nie ten to
> inny się znajdzie, jak zonka bedzie miała fantazję i znowu w czubie.

Ble, fe.

> No albo przyjmujemy, że to był głupi wybryk - i wtedy skupiamy sie na
> przemowieniu żonie do rozsadku.
> Albo zakładamy, że to sie zdarzył tylko dlatego, ze tamten facet jesttaki
> wyjatkowy dla naszej zony - tu sie należy zastanowić nad czymś innym niż
> chwilowy brak utraty zaufania.

Hmm. Z relacji żony wynika, że on od samego początku robił jakieś swojego
rodzaju "podchody", inaczej na nią patrzył, ale trzymał łapy przy sobie do
tamtego momentu (co z kolei może świadczyć o sporym udziale mojej żony w tym).
Z drugiej strony moja Pani twierdzi, że wg niej żadnych sygnałów mu nie
wysyłała, a wcześniej wręcz spłoszyła innego "chętnego" prostym
stwierdzeniem, że "mam męża".

> A jesli przy tłamszeniu piszesz o walnięciu konkurentowi z sierpowego...
> tak, to jest dziecinne i żałosne.

Ja się zgadzam, że to byłoby dziecinne i żałosne.
Pisałem wyraźnie, że to nie są moje metody. :P

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2006-08-21 11:06:28

Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: " " <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

wojtaszek <v...@i...pl> napisał(a):

> Dokładnie. Właśnie dlatego powinieneś z nim "poważnie" porozmawiać, tzn.
> dać
> mu ostrzeżenie.
> Właśnie tak czuję. Powinien wiedzieć, że nie jest bezkarny. Tylko
> z tą świadomością będzie bardziej się kontrolował.
>
> On tez ma zonę, więc spytaj swojej lubej czy z jego żoną możesz się
> skontaktować ?
> Ciekawe czy się zagotuje.

Już się zagotowała. Zapytałem retorycznie "co by było gdyby". Jestem pewien,
że on żonie nic nie powiedział.

> Z drugiej strony nie chcę tego zrobić za jej plecami, bo jej
> przysięgłem, że tego nie zrobię (wpływ chwili...).
>
> Ona tez Ci obiecywała, że nie zrobi głupstwa, więc czuj się
> usprawiedliwiony
> w tym co zrobisz.

To nie dla mnie. Nie chcę łamać przyrzeczenia tylko dlatego, że ona to
zrobiła.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2006-08-21 11:15:09

Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: Lia <i...@p...org> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2006-08-21 13:03:30 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *PZ* skreślił te oto słowa:


>>> Skąd ta pewność? Wiele męsko-męskich rozmów na taki temat przeprowadziłaś?
>> Bo IMo PZ niewiele moze zrobic - ma zdolnosc oddziaływania jedynie na
>> własna zone, i niech sie na tym skupi.
>
> Z męskiego punktu widzenia zdolność oddziaływania na tamtego faceta
> prezentuje się w nieco innych barwach.

Popatrz na to długafolowo, i skup się na tym co jest naprawde wazne.

>
>> Doprawdy tamten facet nie zmusił do
>> niczego jego zony, nie zgwałcił jej itp. Niech PZ sie dogada z wlasną zoną,
>> i na to zachowa siły.
>> Bo co z tego, że po mesku odstraszy tego konkretnego faceta.
>
> Wierz mi, że gdybym ja dostał "ostrzeżenie" to bym trzymał ręce przy sobie.

A jakby Ci wybranka powiedziała, że sorry to była pomyłka i to sie nigdy
wiecej nei powtórzy to nie trzymałbyś przy sobie?


> Hmm. Z relacji żony wynika, że on od samego początku robił jakieś swojego
> rodzaju "podchody", inaczej na nią patrzył, ale trzymał łapy przy sobie do
> tamtego momentu (co z kolei może świadczyć o sporym udziale mojej żony w tym).
> Z drugiej strony moja Pani twierdzi, że wg niej żadnych sygnałów mu nie
> wysyłała, a wcześniej wręcz spłoszyła innego "chętnego" prostym
> stwierdzeniem, że "mam męża".

Znasz relacje jednej strony.
I trzymaj sie tej strony, bo naprawde tamten facet nie jest stroną w tym co
sie dzieje miedzy Wami.
Zrozum, że to między Wami coś tąpnęło, i to Wy musiecie/powinniscie coś
zrobić, żeby życie wrociło do normy. Włączanie w to innych IMO nie pomoże,
wrecz przeciwnie Ty sie nakrecisz, zaczniesz sie porównywać, ona bedziemiec
żal ze zignorowałes jej zyczenie. (swoja droga głos pojawiajacy sie w tej
dyskucji i twierdzacy, ze skoro ona zrobiła cos nie tak to i Ty masz do
tego prawo to jakaś pomyłka).

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154 JID i...@j...org

It's life's illusions I recall. I really don't know life at all.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2006-08-21 11:15:33

Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: " " <t...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> napisał(a):

> Użytkownik <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:1156154362.482640.31590@i42g2000cwa.googlegroup
s.com...
> > [...]A czy Ty możesz mi z kobiecego punktu widzenia wytłumaczyć
> > dlaczego moja żona nie chce, wręcz zabrania grożąc mi, abym
> > sobie z nim porozmawiał...?
>
> I słusznie czyni. Chroni Cię przed zrobieniem czegoś naprawdę - wybacz -
> głupiego. Zgadzam się absolutnie z tym, co napisała Lia - tamten facet
> zwyczajnie nie jest stroną w sprawie. Jak jesteś większy od niego, możesz
> go postraszyć

Jestem mniejszy. Poza tym nie chodz mi o żadną przemoc.

> i może zrobi Ci się od tego lepiej - tylko co z tego?

Hmm. No właśnie to chyba taka męska sprawa trudna do zrozumienia...
A co z tego? On zrozumie.

> > Dlaczego ja mam się liczyć z jej zdaniem w tej kwestii?
>
> Znaczy, w zaistniałej sytuacji ona już nie ma nic do powiedzenia?

Ma coś do powiedzenia i mówi to. Ja tylko staram się to zrozumieć. Wierzę, że
ktoś właśnie z damskiego punktu widzenia poda mi jakieś logiczne powody
takiego jej postępowania (w kwestii zabraniania rozmowy z nim). Nie rozum
mnie źle.

> > Czy ona ma prawo mi tego zabraniać?
> Wybacz, nie potrafię rozumować w takich kategoriach. Ale byłoby naprawdę
> lepiej, żebyś jej posłuchał.

Ja nadal nie rozumiem dlaczego tak będzie lepiej. W moim mniemaniu będzie
lepiej gdy on się dowie, że ja wiem i że "czujny" będę.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 30 ... 39


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Jak mówić do mężczyzny? ;)
Nowe forum i strona o ślubach, rodzinie, związkach
Zapraszamy na nowe forum - Dzieci24.pl
Wesele w Zajeździe pod Kasztanami - Wrocław?
organizacja zycia z dziecmi

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »