| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-01-11 21:40:03
Temat: Znacie ciasta dla partaczy?Witam
Mam pytanie do wszystkich grupowiczów. Znacie ciasta, które zawsze wychodzą?
A może pamiętacie Wasze pierwsze udane ciasto? Muszę przyznać, że u mnie
dopiero trzeci placek nadawał się do jedzenia (biszkopt i fale Dunaju poszły
do karmnika), a pieczenia ptysiów nie opanowałam do dzisiaj....
Pozdrawiam
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-01-11 22:40:12
Temat: Re: Znacie ciasta dla partaczy?Naleśniki? ;o)
--
Zenek
"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było.
Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było"
- /Szwejk/ -
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-12 09:12:01
Temat: Re: Znacie ciasta dla partaczy?
Użytkownik "Dorota" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:avq3de$do$1@news.onet.pl...
> Witam
> Mam pytanie do wszystkich grupowiczów. Znacie ciasta, które zawsze
wychodzą?
Do niedawna sadzilam, ze Pischinger musi sie udac. Zmienilam zdanie, kiedy
znajoma w Stanach zrobila go (debiut kulinarny na czesc przyszlych tesciow)
z masa na bazie solonego masla :-)
pozdrowienia
IDa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-12 10:25:40
Temat: Re: Znacie ciasta dla partaczy?
Użytkownik "Dorota" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:avq3de$do$1@news.onet.pl...
> Witam
> Mam pytanie do wszystkich grupowiczów. Znacie ciasta, które zawsze
wychodzą?
>ciach>
Nie gniewaj sie na moja podpowiedz. Mam duuuza praktyke w pieczeniu
(nieudanych) ciast. Zawsze wychodza ciasta kupione w sprawdzonej cukierni.
Pozdrawiam G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-12 11:00:44
Temat: Re: Znacie ciasta dla partaczy?
Użytkownik "Dorota" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:avq3de$do$1@news.onet.pl...
> Witam
> Mam pytanie do wszystkich grupowiczów. Znacie ciasta, które zawsze
wychodzą?
> A może pamiętacie Wasze pierwsze udane ciasto? Muszę przyznać, że u mnie
> dopiero trzeci placek nadawał się do jedzenia (biszkopt i fale Dunaju
poszły
> do karmnika), a pieczenia ptysiów nie opanowałam do dzisiaj....
> Pozdrawiam
> Dorota
Witam!
Moje pierwsze udane ciasto:
Nazwalismy go "Mieszane pałką" :)
2 szklanki maki ( dobrze jest przesiac z proszkiem do pieczenia)
1 szklanka cukru
2 jajka
szklanka smietany nie > jak 18 %
( jak nie chcialo sie isc do sklepu po smietane to i wode sie wlewalo:))
cukier waniliowy
proszek do pieczenia 2 plaskie lyzeczki
Wszystko do jednego garnka, wymieszac pałka, po wymieszaniu natychmiast na
blache wysmarowana margaryna i posypana bulka tarta.
natychmiast, to dlatego aby nie rozpuscily sie krysztalki cukru.
Niektore z moich poczatkujacych kolezanek zaczynaly wlasnie od " Mieszanego
pałką"
Pozdrawiam serdecznie.
Alla, ktora wczoraj zrobila golabki dla plutonu wojska...:)))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-12 11:05:30
Temat: Re: Znacie ciasta dla partaczy?
Dorota wrote:
> Witam
> Mam pytanie do wszystkich grupowiczów. Znacie ciasta, które zawsze wychodzą?
wydaje mi się, że najprostsze do robienia są mazurki
- pieczesz tylko spód z ciasta kruchego (polskiego). Tutaj grozi tylko
spalenie - a przy odrobinie dobrej woli daje się tego uniknąć. Potem
robisz różne masy, (choćby rozpuszczona tabliczka czekolady)które
kładziesz na upieczony placek, albo rozgrzane konfitury itd - co tam ci
do głowy przyjdzie.
> A może pamiętacie Wasze pierwsze udane ciasto? Muszę przyznać, że u mnie
> dopiero trzeci placek nadawał się do jedzenia (biszkopt i fale Dunaju poszły
> do karmnika), a pieczenia ptysiów nie opanowałam do dzisiaj....
ja miałam szczęście ćwiczyć pierwsze ciasta pod okiem Mamy
ale i tak "na swoim" bywało z tym różnie - i teraz zdarzają mi się
dziwne historie...
Nieudaczniki są konieczne w Życiorysie kuchennym :-)
na pewno nie wolno się zniechęcać
ewa
Dawna Kuchnia _ /_
http://www.dawnakuchnia.republika.pl ('''')
~~~~
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-01-12 12:18:45
Temat: Re: Znacie ciasta dla partaczy?
Użytkownik "Yendrek" <a...@h...pl> napisał w . Mam duuuza praktyke w
pieczeniu
> (nieudanych) ciast. Zawsze wychodza ciasta kupione w sprawdzonej cukierni.
> Pozdrawiam G
>
> Dla Ciebie, Yendrek, i dla wszystkich partaczy ciastowych podaję moje
ciasto,jedyne, którego nie udało mi się zepsuć (a uwierzcie, mam w tym
wprawę:-)
Dorcia- placek
6-7 dużych jabłek, najlepiej malinówek, ale mogą być jakiekolwiek , pokroić
w ósemki, a każdą ósemkę przekroić na pół (czyli na takie średnie kawałki).
Zasypać szklanką cukru i zostawić na pół godziny , aż puszczą sok.
Potem wbić do tego trzy jajka, wsypać 2 szklanki mąki, 1 łyżeczkę proszku do
pieczenia i pół łyżeczki sody oczyszczonej. Wszystko razem wymieszać łyżką.
Koniec. Żeby było smaczniejsze, dodaję cynamon , a jeszcze lepiej przyprawę
do piernika i garść orzechów posiekanych, a mój wspaniały lubi jak do tego
wsypię jeszcze paczkę rodzynek.Wylać do keksówki wysmarowanej tłuszczem i
wysypanej bułką tartą. Wsadzić do piekarnika na 45 - 60 minut.
Pozdrowienia
Dorota, wybitny specjalista od nieudanych wypieków
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |