| « poprzedni wątek | następny wątek » |
221. Data: 2011-11-09 22:56:03
Temat: Re: reakcje paranoika
Użytkownik "SuziQ" <u...@k...com> napisał w wiadomości
news:j9ehg5$7sf$1@news.onet.pl...
> Słusznie! Mam malkontenta, w końcu on odgadł ten dylemat psychologiczny
> w ciągu minuty a Ty..... :) :) :)
... no a ja, co tu dużo mówić - zamarudziłem tyle, że w tym czasie łysina
mi się zdążyła posunąć o kilka mm :)
Ale dawałaś straszne zmyły ... Miłość, a nie są razem ...
Nie bardzo też widzę, jak ty łączysz tę zagadkę z podglądającą
terepalą i dlaczego uważałaś, że po takiej podpowiedzi wszystko
powinno być już oczywiste :) Myślę, że wszyscy, co czytali,
trochę się pogubili :) Ja zgadłem dzięki podpowiedzi, że
wszystko się dzieje w głowie(powiedzmy ...) dziewczyny
(jednak) i ougólniłem problem, bez konkretu. Ale zobacz -
ten zestresowany chłopak z problemami z erekcją, którego
podałem na początku był podobnym przypadkiem silnego
rozdzielenia emocji od popędów. Braku integracji tych dwóch
rzeczy. Może ta ściana o której pisałaś to właśnie ... hmmm ...
stres ? Nie można by tego tak opisać ?
> :) Dzieks, że sie o mnie troszczysz, to miłe ;)
> Moje relacje były żadne, ponieważ nie miałam ojca.
> Dalej nie pójdę w ten temat tutaj.
Ah, no widzisz ... A ja o tym akurat nie pomyślałem - a powinienem
był. Po tym, co pisałaś i jak się zachowujesz, miałem bardzo silne
poczucie, że właśnie jako dziewczynce zabrakło Ci ojca.
Bo to jest odpowiedź na kilka Twoich pytań, które zadawałaś,
punkt wyjścia. Tylko, że ja myślałem, że to wynika z tego, że
miałaś ojca "zimnego", trzymającego Cię na dystans, a tu
jest 'prościej' ale też nie do końca, bo za to na pierwszy
plan wychodzi wtedy relacja z matką, która 'robiła także
za ojca'.
Dobra Iska, nie ma co chyba się tu rozpisywać. Sądzę, że
ta 'podstępna wiwisekcja', którą Red tu uprawia niekoniecznie
jest szczytem Twoich marzeń na tę chwilę :) Ja nie nalegam,
ale jakbyś miała potrzebę - priv jest otwarty.
> Nie miałam ojca, ale napisze ci, co podpowiada mi intuicja.
> 'Zakochane' w swoich ojcach(dobrych ojcach) dziewczynki, to nic
> nienormalnego i podobno w normalnych rodzinach zdarza się to dość czesto,
> zwłaszcza gdy dziewczynka jest jedna(nie ma siostry). Jest to chyba
> pierwszy zdrowy odruch.Wydeje się, ze wszyskie cos podobnego przechodzimy,
> ale widocznie nie każde przechodzi te faze w taki widoczny sposób. Wydeje
> mi się, ze gdzieć mogłes popełnić lekki bład, gdzies mogłes pozwolić
> (przeoczyłeś) przekroczy pewną granice intymności między córka a ojcem i
> chyba dlatego to wyszło i trwa tak długo. Gyby ta
Błąd, powiadasz ...
> sytuacja przeciągała się jeszcze z rok dwa, powinieneś moim zdaniem udac
> się po porade do psychologa dziecięcego. Wpierw jednak, staraj sie(po
> swojemu) odizolować swoja księżniczkę, w miarę delikatnie. Gdy np widzisz,
> jakieś 'nadprogramowe\niezbyt córusiowe'
> przytulanki lub buziaki,masowanka, gałskanka itd spróbuj nie krzyczeć, nie
> dawać po sobie poznać zażenowanie, i na pewno nie okazywać gniewu. Spróbuj
> po prostu odwrócić jej uwagę czymś co może ja zainteresować i rób tak, az
> do skutku.Z Twojej strony równiez wymaga to(o ile widzisz problem) trzymac
> swoje czułości w karbach,bo jak sam zauważasz, terepala nie jest już
> bobaskiem, którego można całowac po pupci gołej.
Całować to już może nie, ale szczypać - ciągle tak :)
Ja myślę, że do tematu trzeba podchodzić naturalnie. Po prostu ze spraw
ciała nie robić za dużego halo, nie przejmować się za bardzo,
w tym jednak imo starać sięza bardzo nie wyróżniać jednych
od drugich. Jak to jest z dziesiecioletnią terepalą to musiałbym się
chwilę zastanowić, ale w przypadku mniejszych dzieci niekorzystne jest np.
unikanie naturalnego kontaktu z niektórymi strefami ciała. Np. rodzice
mogą mniej lub bardziej świadomie unikać dotyku podbrzusza małej
dziewczynki, przez co na mapie jej ciała powstaje coś w rodzaju
'martwej strefy czuciowej'. Zobacz - kiedy się bawisz z małym
dzieckiem, czule je myjesz - to ono odczuwa tę przyjemność
całym ciałem. Całe ciało odczuwa połączenie pozytywnych emocji,
czułości psychicznych z przyjemnością fizyczną. Specjalne, czasem
nawet teatralne, nienaturalne wyłączanie z takich kontaktów
stref intymnych to pierwszy sygnał dla 'tabu', początek
rozdzielenia emocji od doznań cielesnych płynących z pewnych stref.
No ale to było o mniejszych dzieciach.
> Mam pytanie, czy jak ty wejdziesz jej do łazienki, to ona nie protestuje,
> zebyś jej nie podglądał?
Ostatnio trochę właśnie zaczęła protestować i to jest OK.
U nas łazienka, połączona z ubikacją, to strefa dość otwarta.
Młody ciągle lata siku, więc po prostu nie można się
zbytnio zamykać.
Moja żona zresztą chadza po mieszkaniu zupełnie nago i nie
robimy z tego problemu, ale pewnie jak syn podrośnie,
to może zacznie się bardziej pilnować, nie wiem. Ja też tak
swobodnie, ze względu na córkę sobie nie poczynam. Ale
z drugiej strony, to bez przesady, naprawdę nie trzeba zaraz
szukać w Afryce. Szwedzi, Duńczycy. Norwegowie - mają do tego
dużo swobodniejsze podejście i moim zdaniem to jest zdrowsze.
Całe rodziny chadzają regularnie do sauny i jest zupełnie
normalnie. Ja pochodzę z rodziny, w której generalnie kontakt
między rodzicami był ... skąpy. Stąd pewne sprawy wydają mi
się czasem niepotrzebnie nienaturalne. Ale często sobie
różne obawy po prostu odpuszczam, rozmawiamy z żoną o
tym i owym.
> Dlaczego córka cię podgląda?
>
> Moze być imo wiele przyczyn.Może nie rozmawiałeś z nia jeszcze na
> temet ludzkiej intymności, roznicy w budowie ciał d_m. Może ona jest juz
> na tyle rozwinięta emocjonalnie, ze warto byłoby jej powiedzieć cos
> wiecej, niż to, ze dzieci biorą sie z brzucha mamy.A jesli juz
> przerabialiście, tematy rozmnażania, to może, ciekawa jest jak wygląda
> ten przyrząd do ich robienia. Nie dam ci stu procentowej pewnosci co sobie
> moze mysleć twoja córka, ale ja wiedzialam skad sie biora dzieci i jaki
> dźwięk temu towarzyszy w wieku 6 lat. Wybacz mi, ze pisze w taki
> specyficzny sposób, ale rozumiem, ze ciuchcia bym sie wczuła w role twojej
> córki, i w takim tez duchu do oddaje.
6 lat, powiadasz ... A jak oceniasz to doświadczenie ? Jako ciekawe,
interesujące i raczej neutralne, czy są to jakieś bardziej traumatyczne
przeżycia, których 'wolałabyś nie przeżyć' ?
Moja córcia ma młodszego brata, z którym się regularnie kąpie, a pewnie
i nie raz go w swojej dziewczęcej fantazji pociągnęła za to i owo :)
Natomiast, masz rację, może czas by z nią trochę więcej porozmawiać
'o tych sprawach'. Wydaje mi się, że żona z nią, po troszku, rozmawia
o tym i owym. Wie, że do tego trzeba i mamy i taty, zresztą to
zapalona przyrodniczka jest. Wie, że u faceta niektóre części są
wyjątkowo wrażliwe na uderzenia itp itd. Muszę pomyśleć :)
Aha, Iska - to było piękne :))):
"ale rozumiem, ze _ciuchcia_ bym sie wczuła w role twojej córki"
> Mysle sobie, ze po pierwsze, powinieneś zamykać łazienkę.
Np i tu myśle, że właśnie niekoniecznie. Wszyscy (poza młodym :)
wiedzą, że lazienka to strefa podwyższonej intymności,
ale nie strefa zupełnie zamknięta. Każdy w swoim 'sumieniu'
rozważa granice i wydaje mi się, że nie ma problemu.
Ale spytam córę, czy bardzo jej przeszkadza, kiedy wchodzę
do łazienki, wysłucham ... Rano wszyscy się spieszą, łazienka
mocno obciążona ...
> I sprawa rozwiąże sie sama. Bardziej bym sie skupiła, na okazywaniu
> zbytnich czułostek w tych zabawach.
> Sądze, ze jest pewien wiek, w którym ta intymnoś w zażyłości ojciec-córka
> musi juz nabrac nieco odmiennego charakteru. Ja wiem, ze moze za siedmioma
> górami za siedmioma...nudyści wychodza z plaży do centr chandlowych ale tu
> jest polska i trzeba się rad niewola przystowsowac jak pieęknie to
> nazwałes, swoje dziecie do tutejszych wzorców, tym bardziej, ze z większym
> prawdopodobieństwem, po lubego nie pojedzie do tybetu, czy skad tam sie
> wywodzi ten buddyzm(to tak zartem z broda).
>
> Jeszcze w przypadku powyżej. Nie krzyczeć i nie zawstydzać, bo wydaje mi
> się, ze obie rakcje wypacza w córce właściwy pogląd na późniejszą jej
> seksualność.Z całą stanowczością sądzę, ze ojcic ma niebagatelny, zeby nie
> powiedzieć kardynalny wpływ, na postrzeganie intymności u mężczyzn u u
> niej samej. Wpychanie intymność na margines jej znaczenia, w wór tabu, lub
> traktowanie jej jako czynność stricte prokreacyjnej sprawi, ze nie będzie
> potrafiła, utrzymywać relacji d-m. Innymi slowy, jesli nie nauczysz jej że
> faceta(ojca) mozna też przytulic, ale bez zbytniej poufałości,- bo potem
> to juz wystarczy w czółko - to będzie, traktować facetów jak wibratory i
> dawców genów. Natomiast jesli przegniesz w drugim kierunku, to moze i
> kiedyś zakocha sie w jakims młodym człowieku, ale pewnie bedzie Twoim
> klonem. O ile ojciec, moze marzyłby o takim wyboze córci, o tyle sytuacja
> taka, będzie świadczyła, jedynie o tym, ze wasze relacje wymknęły się spod
> kontroli, i mocno zorały kobiecie kopułkę. Ale to wszystko tylko IMHO.
Z tym 'zoraniem' to zabrzmiało naprawdę groźnie :)
>> Powtórzę pytanie z innego miejsca:
>> Jakie jest skrajne przeciwieństwo kazirodztwa ?
>> Mamy kazirodztwo - skrajność. Ojciec gwałci córkę. W środku mamy
>> sytuację prawidłową - rodzina z dziećmi, w której seksualność
>> jest traktowana 'zdrowo' - cokolwiek to znaczy. A potem
>> z drugiej strony znów zaczyna być coś nie tak, wpadamy
>> w niezdrową skrajność. Jak to nazwać ?
>
> Socjopatia rodzicielska ? Po poetycku nazwałam to kiedyś Wypłodzicielstwo.
No jakoś tak. Ja myślalem o odrzuceniu przez rodzica
seksualności dziecka, jej zanegowanie, schowanie, zabicie.
Gwałtowne, gniewne odrzucenie zakochanej córeczki przez
nieczułego ojca itp sprawy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
222. Data: 2011-11-09 23:04:50
Temat: Re: reakcje paranoikazażółcony pisze:
Przeintelektualizowanie. Twoje. Ja tutaj widzę problem Twój, a nie dziecka.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
223. Data: 2011-11-09 23:12:49
Temat: Re: reakcje paranoika
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:j9f0ur$lrr$15@node2.news.atman.pl...
> zażółcony pisze:
>
> Przeintelektualizowanie. Twoje. Ja tutaj widzę problem Twój, a nie
> dziecka.
Rozumiem, że się zmęczyłas taką ilością tekstów, ale ...
Weź nakreśl ten problem :) bo tekst traktował o wielu sprawach i był
współtworzony przeze mnie i Iskę. Do czego pijesz ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
224. Data: 2011-11-09 23:20:11
Temat: Re: reakcje paranoikazażółcony pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:j9f0ur$lrr$15@node2.news.atman.pl...
>> zażółcony pisze:
>>
>> Przeintelektualizowanie. Twoje. Ja tutaj widzę problem Twój, a nie
>> dziecka.
>
> Rozumiem, że się zmęczyłas taką ilością tekstów, ale ...
> Weź nakreśl ten problem :) bo tekst traktował o wielu sprawach i był
> współtworzony przeze mnie i Iskę. Do czego pijesz ?
Daj mi czas do jutra. Wybacz na dłuższą analizę nie mam dzisiaj weny.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
225. Data: 2011-11-09 23:24:18
Temat: Re: reakcje paranoikaUżytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:j9f1rk$lrr$17@node2.news.atman.pl...
> Daj mi czas do jutra. Wybacz na dłuższą analizę nie mam dzisiaj weny.
Spoko, to tak jak ja na Ikselkę też już dziś nie ... :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
226. Data: 2011-11-10 06:43:27
Temat: Re: reakcje paranoikaW dniu 2011-11-09 23:56, zażółcony pisze:
> Moja żona zresztą chadza po mieszkaniu zupełnie nago i nie
> robimy z tego problemu, ale pewnie jak syn podrośnie,
> to może zacznie się bardziej pilnować, nie wiem. Ja też tak
> swobodnie, ze względu na córkę sobie nie poczynam. Ale
> z drugiej strony, to bez przesady, naprawdę nie trzeba zaraz
> szukać w Afryce. Szwedzi, Duńczycy. Norwegowie - mają do tego
> dużo swobodniejsze podejście i moim zdaniem to jest zdrowsze.
> Całe rodziny chadzają regularnie do sauny i jest zupełnie
> normalnie. Ja pochodzę z rodziny, w której generalnie kontakt
> między rodzicami był ... skąpy. Stąd pewne sprawy wydają mi
> się czasem niepotrzebnie nienaturalne. Ale często sobie
> różne obawy po prostu odpuszczam, rozmawiamy z żoną o
> tym i owym.
To co, twoja zona nie zna poczucia wstydu czy po prostu trolujesz?
Poza tym bardzo mylisz modele spoleczne nasze i skandynawskie.
Tam nigdy nie bylo takich zjawisk jak galerianki czy symulacje gwaltow w
szkolach nagrywanych komorka i umieszczanych w necie np. na fejsie.
Wylaczenie nagosci poza strefe prywatnosci juz zbiera u nas bardzo duze
zniwo i w dodatku skala tego typu zjawisk jest ciagle rosnaca.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
227. Data: 2011-11-10 07:47:14
Temat: Re: reakcje paranoikaDnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-11-09 22:23, Qrczak pisze:
>>
>> U mnie się wchodzi. Ale wtedy nie jest się wyganianym przeraźliwym
>> wrzaskiem zgorszenia.
>
> Moja córka w ogóle jeszcze nie czuje potrzeby zamykania się w łazience,
> więc w tę stronę jest luz. Ja generalnie się zamykam (nie na klucz, bo
> zamek zepsuty), ale córce pozwalam wchodzić, jeśli np. biorę prysznic, czy
> robię coś innego niż siedzenie na kibelku, a ona czegoś chce.
Tylko z powodu tych "chceń" czasem miewam ochotę zaryglować drzwi (bo to
trochę denerwujące, że wszyscy miewają najpoważniejsze problemy życiowe
akurat w momencie zażywania przeze mnie kąpieli). Ale nigdy nie było
jakiegoś tabu w związku z nagością, Młodego z łazienki wyganiałyśmy (ja czy
Starsza) zwykle z powodu takiego, że rozchlapywał wodę z wanny. Sam Młody
długo dość miał fazę latania po domu z gołym tyłkiem, a i Starszej do dziś
zdarza się pokazać w samej bieliźnie bez wzbudzania niezdrowego zachwytu.
> Natomiast mój mąż się zamyka i raczej nie pozwala wchodzić. Nawet jak się
> goli, to niechętnie. ;)
Może nie lubi, jak mu kto na ręce patrzy.
Qra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
228. Data: 2011-11-10 07:48:30
Temat: Re: reakcje paranoikaW dniu 2011-11-09 23:56, zażółcony pisze:
[...]
> Nie można by tego tak opisać ?
Wystarczy red. BPD tez ma granice. :)
>Ja nie nalegam,
> ale jakbyś miała potrzebę - priv jest otwarty.
Ok. :)
> Aha, Iska - to było piękne :))):
> "ale rozumiem, ze _ciuchcia_ bym sie wczuła w role twojej córki"
naprawdę tego nie widziałam. miało byc chciałeś :D
Dzięki za miła rozmowę. :) Do następnego kiedyśtam.
:)
--
nie ważne jak zaczynasz ważne jak kończysz
http://pics.kuvaton.com/kuvei/skateboard_unfail.gif
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
229. Data: 2011-11-10 08:01:32
Temat: Re: reakcje paranoikaW dniu 2011-11-10 08:47, Qrczak pisze:
> a i Starszej do dziś zdarza się pokazać w samej bieliźnie bez
> wzbudzania niezdrowego zachwytu.
Wszyscy juz wiemy, ze twoj stary ma problemy z erekcja, wiec nie muszisz
tak co chwile tu o tym przypominac.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
230. Data: 2011-11-10 08:02:58
Temat: Re: reakcje paranoikaW dniu 2011-11-09 23:56, zażółcony pisze:
> Ja zgadłem dzięki podpowiedzi, że
> wszystko się dzieje w głowie
Zgadłeś? To jaka jest w końcu odpowiedź, bo pogubiłam się już w tym wątku :(
N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |