| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-05-11 07:34:05
Temat: Re: Żyć ze świrem...
Użytkownik "vonBraun"
> Ech...Fajnie masz...
>
> pozdrawiam
> vonBraun
jasne, że fajnie ;)
tyle ludzi cierpi, jest chorych, biednych, samotnych
ta dziewczyna ranna na juwenaliach jednak zmarła :((
a ja śmiem w ogóle narzekać?
toż to grzech
czego ja chcę?
pozdrowienia
natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-05-11 07:35:45
Temat: Re: Żyć ze świrem...
Użytkownik "Filip Sielimowicz" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c7pqm5$92p$1@news.onet.pl...
>> > Ech...Fajnie masz...
>
> Wszystko jej zasługa - w końcu starannie dobrała sobie teściów :)))
> Oni są zachwyceni jej dzieciecym urokiem, ona ich kotletami ... :)))
> Któż z nas nie wchodzi w takie układy i "gry" ?
taa, tylko skoro mój luby w domu przyzwyczajony do takich smakołyków
mamusiną ręką przyrządzanych
to ja mu współczuję
w naszym przyszłym domu
mamusia z nami nie zamieszka ;)
natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-11 19:48:03
Temat: Re: Żyć ze świrem..."Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> napisała w wiadomości
news:c7pv7m$osl$1@news.onet.pl...
> mam 10 letnią sąsiadkę renatę
> mówią na nią renacia
> to dopiero zdrobnienie!
Jeśli poznasz kiedyś miłą, starszą panią Renatę, zaryzykuj zdrobnienie "Rencia".
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-11 19:53:15
Temat: Re: Żyć ze świrem..."Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> napisała w wiadomości
news:c7pvoa$2td$1@news.onet.pl...
> taa, tylko skoro mój luby w domu przyzwyczajony do takich smakołyków
> mamusiną ręką przyrządzanych
> to ja mu współczuję
> w naszym przyszłym domu
> mamusia z nami nie zamieszka ;)
Może jakoś to zrekompensujesz?
"Nie da ci ojciec, nie da ci matka
tego, co może dać tobie Natka."
(mniej więcej Sztaudynger.)
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-11 20:52:11
Temat: Re: Żyć ze świrem...
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c7rb4c$1af$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > taa, tylko skoro mój luby w domu przyzwyczajony do takich smakołyków
> > mamusiną ręką przyrządzanych
> > to ja mu współczuję
> > w naszym przyszłym domu
> > mamusia z nami nie zamieszka ;)
>
> Może jakoś to zrekompensujesz?
pewnikiem... ;)
> "Nie da ci ojciec, nie da ci matka
> tego, co może dać tobie Natka."
>
> (mniej więcej Sztaudynger.)
aż sięgnę do "piórek"
może to tam znajdę
przed snem ;)
natalia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-12 12:59:51
Temat: Re: Żyć ze świrem...
"Joanna" <b...@a...pl>
> > dość nielogiczne - dlaczego gdy czulas sie źle, a mąż udzielał ci
wsparcia,
> > marzyłaś by odszedł?
> gdybym miała pewność, że ułoży sobie z kimś życie,
> będę mogła spokojnie umrzeć. Nie martwiąc
> się, że sprawię mu tym ból. Nie martwiąc się, że będzie sam.
hmmm, smutne jest to co piszesz
bo porównując to z hierarchią wartosci zdrowego
człowieka (bez depresji) wszystko u Ciebie jest odwrócone
i odrealnione, dlatego wlasnie powinnaś sie leczyć.
"gdybym miała pewność, że ułoży sobie z kimś życie"
Pisalas ze twoj mąż jest normalny i to on daje Ci wsparcie,
opiekę i stara sie ze wszech miar ci pomóc.
A tu, teraz piszesz tak jakbys to Ty sie nim opiekowała - przeciez tak nie
jest!
> będę mogła spokojnie umrzeć
a po co? po co od razu masz umierać?
Jesli uwazasz ze jesteś dla niego tylko ciezarem ,
tylko w ten sposob umiesz postrzegać waszą relację
i nie mozesz sie pogodzic z taką wizją,
mozesz zamiast "spokojnie umrzec"
rownie "spokojnie odejść od niego i żyć" ,
oserwujac jak i czy sobie radzi.
>Nie martwiąc się, że sprawię mu tym ból.
czy wierzysz w swoj argument?
moze chociaz dostrzegasz w nim cień okrutnej perwersji?
czy ktoś argumentował swoje podobne postepowanie
wzgledem ciebie w ten tak przewrotny sposob?
Takie slowa to falszywa troska i potwornie bolą tego do kogo
sa skierowane.
Jesli to sa wlasnie rzeczy ktore (jak wczesniej wspominalas)
czesto powtarzalas mężowi , to rozumiem jego apatię,
zmeczenie i zniechęcenie.
Niezaleznie czy bedzie z kims czy nie ,
sprawisz mu olbrzymi bol - wielki, ciezki do wyobrazenia,
wiec jesli go kochasz i naprawde "martwisz sie" o niego
to nawet o tym nie mysl.
>Nie martwiąc się, że będzie sam.
Martw sie o siebie i lecz - bardzo ci tego potrzeba,
i taką decyzją możesz mu sprawić najwiecej radości.
L.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-13 11:37:22
Temat: Re: Żyć ze świrem...Witam..
> Martw sie o siebie i lecz - bardzo ci tego potrzeba,
> i taką decyzją możesz mu sprawić najwiecej radości.
Sama już nie wiem. Znaczy -- wiem, że macie rację, że powinnam coś z sobą zrobić
Już nawet coś w tym kierunku zaczęłam działać.
Urlop zdrowotny prawie załatwiony -- do lutego będę miała wolne, o ile wcześniej
zdam 2 egzaminy. Pierwszy już 19.05.. ( to warunek z zeszłego roku). Małe
szanse, że dam radę, ale będę się starać.
Wiem już gdzie mam sie zgłosić na terapię...
Tylko jakoś sił brak. Przez dwa ostatnie dni starałam sie załatwić wizytę u
lekarza i cos zdziałać na uczelni. Wstawałam z gotowym planem i szłam go
zrealizować. A dziś obudziłam się znów totalnie zdołowana i za nic się zabrać
nie mogę.
Odpycham od siebie myśli co będzie jeśli mi się nie uda, ale one powracają.
Nie ma siły :(
A.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-13 14:28:17
Temat: Re: Żyć ze świrem...
"Joanna" <b...@a...pl> wrote in message
news:3d09.00000f30.40a35df2@newsgate.onet.pl...
Pierwszy już 19.05.. ( to warunek z zeszłego roku). Małe
> szanse, że dam radę, ale będę się starać.
No to zacznij od j u z!
Zmykaj z grupy i skoncentruj sie wylacznie na przygotowaniu do egzaminu,
jakby nic innego na swiecie nie istnialo. Nie ma twoich egzystencjalnych
lekow, nie ma grup dyskusyjnych, nie ma meza, mamy, taty - nie ma nic- tylko
ten egzamin. To tylko kilka dni, bez problemu mozesz "caly swiat" poswiecic
na ten, calkowicie osiagalny cel. Masz plan - realizuj go krok po kroczku,
pierwszym jest ten egzamin i wcale nei jest taki duzy. Nie upieraj sie,ze
jest, bo nie jest! Howgh!:)
A 20go wracaj i bedziemy balowac po zdanym egzaminie:)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |