Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zycie jest do bani

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zycie jest do bani

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-09-18 15:50:46

Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 9o7o32$3r1$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
18-09-01 17:09:

> koh ol:
>> Oj, Czarku, tu trochę przeginasz.
>> Nawet jeżeli na końcu "walisz" buźkę.
>
> Ojejku, Kohol, nie irytuj sie, przeciez nie ma w sumie o co. :)

Manipulujsz Czarek - to Kohol wie, czy jest, czy nie o co. Robisz slodka
minke, a potem dowalasz dalej:

> Nawet Twoje 'specjalnie wyselekcjonowane' kolezanki
> postepuja tak jak napisalem, tylko ani Ty ani one
> nie potraficie tego dostrzec, a co dopiero przedstawic.

Skad ta niezachwiana pewnosc, ze blad postrzegania nie lezy po Twojej
stronie? Nie mozesz wiedziec lepiej od podmiotu jak on postepuje, bo -
jeszcze raz powtorze - nie masz dostepu do wszystkich czynnikow wzietych pod
uwage w trakcie przeprowadzania racjonalnego rozumowania. To, co dla ciebie
wydaje sie nieracjonalne jest tylko Tobie niedostepne do zrozumienia. No i
przede wszystkim to, co robisz to uprzedmiotowienie jednostki - ty wiesz
lepiej, co ktos mial na mysli i jaka jest jego tozsamosci? Przeciez to
nieracjonalne, to co mowisz. Ty tylko jako nieracjonalne mozesz je odbierac
i do tego masz prawo. Ale to twoja fiksacja, a nie wada wrodzona tych, ktore
sadzisz.

> Tak wlasnie jest, kobieta nie potrafi ocenic ze pewne
> jej pragnienia wykluczaja sie nawzajem w realu, natomiast
> jesli nawet potrafi to nie potrafi z kolei najczesciej zrezygnowac
> z tej opcji ktora uniemozliwia realizacje innej takze porzadanej.
> W tym sensie wiele spraw jest dla kobiety umowna i wzgledna.
> Tutaj niezlym przykladem jest oszczedzanie: z jednej strony OK,
> ale powiedzmy czasami baaardzo trudno zrezygnowac z tego
> czy tamtego.

Chyba tu sie roznimy - to, jak widzimy rzeczywistosc, jest sprawa wzgledna.
Dobrze jest nie postrzegac siebie jako pepka swiata. Zaznaczam - dla dalszej
dyskusji - ze jestem sceptyczna jesli chodzi o obiektywne istnienie
rzeczywistosci, a raczej mozliwosc dotarcia do takowej. Dla mnie prawdy sa
intersubiektywne, a ludzie rozni - nie lespi, nie gorsi, mniej czy bardziej
racjonalni, ale po prostu rozni. Sa podobienstwa rodzinne, jest
prawdopodobienstwo, jest sa wyjatki od reguly etc. W takim swiecie nie mowi
sie o Prawdzie, Racjonalnosci v. Irracjonalnosci.
To moze byc dla Ciebie nieracjonalne, dla mnie jak najbardziej.

>
> Takich spraw jest wiele.
> Mezczyzni to widza i trudno im zrozumiec np oszczedzanie
> 'na modle kobiet'.

? Qrcze, nie wiem o co ci chodzi? To jest jakas choroba wrodzona? Jakie sa
symptomy?
>
> Dlatego m.in. bogaci mezczyzni sa kobietom potrzebni. ;))
A to juz dluga historia i ma rozne wytlumaczenia. Generalnie boj sie toczy o
srodki do zycia. Przypominam, ze wg stystyk bezposrednio do kobiet nalezy
zaledwie 1% majatku ogolnoswiatowego, wiec zeby przezyc i dopchac sie do
pozostalych 99%, a przynajmniej jakis 49, musza podstepnie podprowadzic go
facetom. Jesli spytasz znowu, gdzie ja to widze, to polecam cos bardzo na
czasie - strony afganskiej org. kobiecej:
http://www.rawa.org

Dla ciebie swiat zdaje sie jest prosty przez swa niezmiennosc i
ahistorycznosc. I nie ma w nim chaosu, nie mowiac o entropii.

>
> Nie wiem czy dobrze wytlumaczylem. :)
> Pozdrawiam,
> Czarek

Mowi sie, ze minal czas prawodawcow, nastal czas tlumaczy - i tu sie
zgadzam: warto swoj swiat tlumaczyc, werbalizowac swoj punkt widzenia, ale
jednoczesnie warto tez sluchac, gdy inni tlumacza.

Pozdr.
Joanna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-09-18 16:02:09

Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 9o7okd$7ii$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
18-09-01 17:19:

> Joanna:
>> Nie. To tylko tz tak widzisz....
>
> Doprawdy?
> Masz do wyboru:
> 1) zrobic cos emocjonalnego, ale bez zasad
> (np cos bardzo niesprawiedliwego),
> lub:
> 2) zrobic cos bardzo 'okrutnego', ale z poszanowaniem
> pewnych zasad (np cos bardzo sprawiedliwego).
>
> Ile kobiet wybierze IYO opcje 2?
> IMO: tak malo jak malo mezczyzn wybierze opcje 1.
> A jak malo? Znikomo malo. :]

Nie wiem, nie robilam badan. A Ty robiles?
Czy rozrozniasz bycie swiadomym swoich emocji i branie ich pod uwage od
silnego afektu?

>
> Co Ty wybralabys: opcje 'bez serca' czy opcje 'bez zasad'?
zasady w zgodzie z sercem i serce w zgodzie z zasadami:)
A jesli sie nie da i trzeba cos poswiecic? Na to pytanie ci nie odpowiem,
poki nie stane oko w oko z taka sytuacja. Zbyt abstrakcyjne IMO. Zakladanie
sztywnyych rozwiazan jest nieracjonalne.


>
> PS: Jesli o mnie chodzi _naturalnie_ opcja 2. :|

Podaj przyklad.
Nie, ja ci podam: jest spolecznosc, ktora wierzy,ze coroczne poswiecenie
jednego sposrod (wybor losowy) zapewnia miastu powodzenie w interesach,
dobre plony etc. Raz do roku losowo wybierana jest jedna losowa (moze trafic
na Ciebie, albo na Twoja zone, matke, corke) i przez wszystkich co do
jednego pozostalych kamieniowana. Ty jestes czlonkiem tej spolecznosci i
korzystanie ze wszelkich przywilejow wiaze sie z koniecznoscia brania
udzialu w tym procederze. Takie sa zasady (bo to malo przykladow w historii
na skladanie ofiar?). No i pada na kogos bliskiego. Zasada jest jedna -
niedysutowalna. Co wybierasz? Sztywne trzymanie sie zasad? Czy emocje? Czy
cos pomiedzy (np. rewolucje?, dyskusje nad zasadami?). Przyklad ekstremalny
(ktos mi taki durny film opowiadal) ale przy calej Twojej stanowczosci
ciekawa jestem decyzji.
Jasne, mozesz powiedziec, ze istnieja nadrzedne zasady, chocby "nie
zabijaj", ale tym sposobem juz wylamujesz sie z szeregu i dopuszczasz de
facto emocje (a nie chlodny rachunek trat i zysku i wiernosc jakims tam
zasadom).
Linia jest cienka, ale ty mowisz "naturalnie opcja 2", a ja nie wierze i mam
do tego prawo.

>
> Czarek

pozdr.
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-18 16:11:18

Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Joanna:
> To moze byc dla Ciebie nieracjonalne, dla mnie jak najbardziej.

OK, ale jesli sa to tezy rozne i wykluczajace sie to weryfikacja
nastepuje w zderzeniu z rzeczywistoscia i czasem.
Naprawde nie rozumiesz tego?

Dlatego wlasnie na podstawie _niezbitych_ i _powtarzalnych_
w czasie faktow moge sadzic to co wyartykulowalem, a co masz
mi za zle dla samego tylko 'mania za zle'. :)
To irracjonalne negowac tresc poprzez forme wypowiedzi. :)

> ? Qrcze, nie wiem o co ci chodzi? To jest jakas choroba
> wrodzona? Jakie sa symptomy?

Kobieta nie potrafi pogodzic oszczedzania i wydawania
kasy na przyjemnosci. Trzeba wybrac i czegos sie trzymac.
Mezczyzni - oszczedzaja, kobiety - biora porzyczki w banku.
Nie zgadzasz sie oczywiscie. :)

> Dla ciebie swiat zdaje sie jest prosty przez swa
> niezmiennosc i ahistorycznosc. I nie ma w nim chaosu,
> nie mowiac o entropii.

Nie no tak upraszczasz moje pojmowanie swiata aby wykazac
to co akurat pragniesz.
Ja akceptuje (staram sie) swiat takim jakim jest.
Nie jestem typem raczej 'wojownika', jak Ty. :)

> ... warto swoj swiat tlumaczyc, werbalizowac swoj punkt
> widzenia, ale jednoczesnie warto tez sluchac, gdy inni tlumacza.

Zgoda. Tylko wyjasnij mi, dlaczego tak czesto wyklocasz sie
o malo istotne drobiazgi?
Tak jak np pietnujesz cechy typowe dla wyrozumialych
cieplych, uczynnych gentle-man-ow (typowy dla Ciebie przyklad)
jednoczesnie zachecajac mezczyzn do takiej postawy wobec kobiet.

To irracjonalne - nawet wyszlo calkiem w temacie. :)

Czarek




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-18 16:32:00

Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> szukaj wiadomości tego autora

Joanna:
> Nie wiem, nie robilam badan. A Ty robiles?

Jasne, robilem. ;)

> Czy rozrozniasz bycie swiadomym swoich emocji
> i branie ich pod uwage od silnego afektu?

OK, wiec tak: silny afekt - dla kogo jest bardziej typowym
zachowaniem, M czy K?

> zasady w zgodzie z sercem i serce w zgodzie z zasadami:)

Owszem, skrajna sytuacja, ale pokazuje roznice w sklonnosciach
obu plci w uwzglednianiu przeslanek przy podejmowaniu dzialan
(dokonywaniu wyborow).

> ... Zakladanie sztywnyych rozwiazan jest nieracjonalne.

Nie zakladam, lecz wskazuje silna tendencje.

> Podaj przyklad.

OK, oto przyklad (abstrakcyjny):
masz nowego partnera i nastepujacy wybor:
- albo spotykac sie z dawna sympatia (powiedzmy: mila osoba)
i sprawiac tym przykrosc partnerowi,
- albo pomimo 'okazji' - nie spotykac sie z dawna sympatia
gdyz to burzy harmonie obecnego zwiazku.
Co wybierasz? :)

Ja zdecydowanie wybieram opcje 'bez serca' tzn opcje 2
i ew odmawiam spotkan z sympatyczna dawna sympatia.

> ...przy calej Twojej stanowczosci ciekawa jestem decyzji.

Przyklad zbyt 'pokaleczony' jak dla mnie, nie podejmuje sie
rozwazenia mojej decyzji. :]

> Linia jest cienka, ale ty mowisz "naturalnie opcja 2", a ja
> nie wierze i mam do tego prawo.

Naturalnie ze zdecydowanie (nieporownanie) czesciej:
opcja 'bez serca' - teraz lepiej? :)

Pozdrawiam,
Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-18 17:39:02

Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 9o7rm2$80$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
18-09-01 18:11:

> Joanna:
>> To moze byc dla Ciebie nieracjonalne, dla mnie jak najbardziej.
>
> OK, ale jesli sa to tezy rozne i wykluczajace sie to weryfikacja
> nastepuje w zderzeniu z rzeczywistoscia i czasem.
> Naprawde nie rozumiesz tego?

Weryfikacje kazdy przeprowadza na wlasna odpowiedzialnosc. Chcialoby sie
powiedziec, ze jaki jestes taki swiat wokol widzisz, ale nie jestem
zwolenniczka tezy, ze wszystko to indywidualna projekcja (pomimo
wyeksplicytowanego wczesniej relatywizmu intersubiektywistycznego).
Rozumiem Twoj sposob rozumowania, ale z wnioskami sie nie zgadzam, bo
wartosciujesz, a nie ma jedynego nadrzednego zrodla wartosciowania, chyba ze
chcesz odwolac sie do Boga albo innego abstraktu /tu poszukuje jakiejs w
miare wspolne platformy swiatopogladowej:)/

>
> Dlatego wlasnie na podstawie _niezbitych_ i _powtarzalnych_
> w czasie faktow moge sadzic to co wyartykulowalem, a co masz
> mi za zle dla samego tylko 'mania za zle'. :)
> To irracjonalne negowac tresc poprzez forme wypowiedzi. :)

Nie ma czegos takiego jak podzial na tresc i forme. To troche bardziej
skomplikowane. Najprostszy przyklad: sonet o milosci - sonet jest forma
(uklad rymow etc.), milosc jest trescia, ale: forma sonetu wnosi dodatkowe
znaczenia (mozna by powiedziec, ze tresc, ale niezupelnie), a mianowicie
wyznacza stosunek do tradycji historyczno-lit., konwencji etc. Nie czas tu
na teoretycznoliterackie wywody, musisz wiec dac mi wiare:))) Jak widzisz
wiec, twoj zarzut jest nietrafiony, bo nie mozna negowac czegos, co nie
istnieje.
>
>> ? Qrcze, nie wiem o co ci chodzi? To jest jakas choroba
>> wrodzona? Jakie sa symptomy?
>
> Kobieta nie potrafi pogodzic oszczedzania i wydawania
> kasy na przyjemnosci. Trzeba wybrac i czegos sie trzymac.
> Mezczyzni - oszczedzaja, kobiety - biora porzyczki w banku.
> Nie zgadzasz sie oczywiscie. :)

Nie mialam dostepu do badan nad struktura wydatkow i oszczednosci w relacji
do plci, ani innych zmiennych, wiec nie wiem, czy to prawda. IMO -
poslugujesz sie stereotypem. A jak jest z kobietami, ktore nie maja wlasnego
konta? Kto im daje pozyczki? Kto kupuje wiekszosc samochodow na kredyt albo
w leasingu? Czy samochod to nie przyjemnosc?

>> Dla ciebie swiat zdaje sie jest prosty przez swa
>> niezmiennosc i ahistorycznosc. I nie ma w nim chaosu,
>> nie mowiac o entropii.
>
> Nie no tak upraszczasz moje pojmowanie swiata aby wykazac
> to co akurat pragniesz.
> Ja akceptuje (staram sie) swiat takim jakim jest.
> Nie jestem typem raczej 'wojownika', jak Ty. :)

Kiedy ze mna dyskutujesz i bronisz swojej wizji swiata, to jestes:)))
>
>> ... warto swoj swiat tlumaczyc, werbalizowac swoj punkt
>> widzenia, ale jednoczesnie warto tez sluchac, gdy inni tlumacza.
>
> Zgoda. Tylko wyjasnij mi, dlaczego tak czesto wyklocasz sie
> o malo istotne drobiazgi?
> Tak jak np pietnujesz cechy typowe dla wyrozumialych
> cieplych, uczynnych gentle-man-ow (typowy dla Ciebie przyklad)
> jednoczesnie zachecajac mezczyzn do takiej postawy wobec kobiet.
>
> To irracjonalne - nawet wyszlo calkiem w temacie. :)
>
> Czarek

Ja pietnuje cechy wyrozumialych cieplych mezczyzn? Czy mozesz mi przypomniec
odpowiedni cytat?
Nie wyklocam sie Czarek o drobiazgi, tylko o zasady - nie nazywania
stereotypu Prawda, nie generalizowania. IMO.

Pozdr.
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-18 17:56:57

Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: Joanna <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 9o7sss$9r1$...@n...tpi.pl, cbnet at c...@w...pl=NOSPAM= wrote on
18-09-01 18:32:

> Joanna:
>> Nie wiem, nie robilam badan. A Ty robiles?
>
> Jasne, robilem. ;)

Na grupie reprezentatywnej czy na lapu capu?


>> Czy rozrozniasz bycie swiadomym swoich emocji
>> i branie ich pod uwage od silnego afektu?
>
> OK, wiec tak: silny afekt - dla kogo jest bardziej typowym
> zachowaniem, M czy K?

Kto popelnia wiecej przestepstw w afekcie ilosciowo? (nie relatywnie do
ilosci przestepstw popelnianych przez K i M)

>
>> zasady w zgodzie z sercem i serce w zgodzie z zasadami:)
>
> Owszem, skrajna sytuacja, ale pokazuje roznice w sklonnosciach
> obu plci w uwzglednianiu przeslanek przy podejmowaniu dzialan
> (dokonywaniu wyborow).

Nie widze - pokaz mi te roznice.


>> Podaj przyklad.
>
> OK, oto przyklad (abstrakcyjny):
> masz nowego partnera i nastepujacy wybor:
> - albo spotykac sie z dawna sympatia (powiedzmy: mila osoba)
> i sprawiac tym przykrosc partnerowi,
> - albo pomimo 'okazji' - nie spotykac sie z dawna sympatia
> gdyz to burzy harmonie obecnego zwiazku.
> Co wybierasz? :)

Rozmawiam z nowym partnerem o powodach, dla ktorych nie powinien sie
przejmowac tymi spotkaniami, proponuje by sie spotkali, probuje poznac
motywy niecheci partnera do moich spotkan, jego leki i powody zazdrosci (bo
o to tu chyba chodzi), jezeli to nie skutkuje i sytuacja jest konfliktogenna
- wybieram to, co dla mnie wazniejsze (a nie jest powiedziane, ze partner
patologicznie zazdrosny jest tym pozadanym dobrem).

> Ja zdecydowanie wybieram opcje 'bez serca' tzn opcje 2
> i ew odmawiam spotkan z sympatyczna dawna sympatia.
>
>> ...przy calej Twojej stanowczosci ciekawa jestem decyzji.
>
> Przyklad zbyt 'pokaleczony' jak dla mnie, nie podejmuje sie
> rozwazenia mojej decyzji. :]

Celowa hiperbolizacja dylematu z mojej strony, bo tylko na przejaskrawionych
przykladach mozesz dostrzec, ze nie mozesz mowic o czyms z cala pewnoscia.
A wiec nie ma prawidel i zasad niedyskutowalnych, bezwzglednych - a takie
znamiona nosza Twoje opinie, poza momentami, gdy przyznajesz, ze wskazujesz
tylko tendencje (a wiec statystyczne prawidlowosci).


>> Linia jest cienka, ale ty mowisz "naturalnie opcja 2", a ja
>> nie wierze i mam do tego prawo.
>
> Naturalnie ze zdecydowanie (nieporownanie) czesciej:
> opcja 'bez serca' - teraz lepiej? :)

No wlasnie - jak wyzej:)

> Pozdrawiam,
> Czarek

Pozdr.
Joanna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-18 18:44:29

Temat: Re: Zycie jest do bani [kobiety-prosze nie czytac!]
Od: <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

[...]
> Cholerka czy są na swiecie Kobiety zdolne prawdziwie kochac? Jeju a to
> własciwie wystarczy jedna a uwierze....
> Pozdrowienia z raju miłosci jakim jest ten nasz piekny,czysty swiat!


Nie pytaj sie, bo nikt Ci nie odpowie i nie rozgladaj sie bo tylko mozesz sie
zawiesc...
Musisz sam sie przekonac i to przezyc.

A teraz praktyczne rady, postepuj wg tych krokow:
1. Ustaw bardzo wysoko poprzeczke, zlokalizuj cel (hipotetyczny, w glowie),
przygotuj sie do polowania,
2. wykonaj polowanie,
3. trzymaj kobiete krotko.

Punkt 1. i 2. moze czasami trwac bardzo dlugo, w brzegowych warunkach nawet
kilkanascie lat. Ale nie przejmuj sie, nic Ciebie nie goni, a Twoja wartosc z
czasem bedzie tylko rosla.

Nigdy nie zadawalaj sie polsrodkami, oczekuj prawdziwej milosci, takiej jakej
jestes wart, czesto wracaj do tej mysli. Jesli widzisz, ze kobieta nie szanuje
Ciebie (nawet w punkcie 2.), nie wahaj sie byc twardym. Jak niezla zdzira sama
Ci wlezie do lozka to zerznij ja, ale niezaprzataj sobie nia glowy! Sece masz
jedno - trzeba o nie dbac.

Punkt trzeci wcale nie wyklucza wolnosci (serio). Milosc laczy sie z wolnoscia.
Ale i tak np. w sytuacjach niebezpieczenstwa zycia to facet musi przejmowac
pelna kontrole i wladze, podobnie bedzie w paru innych zagrozeniach. Rob to tak,
zeby byla Ci za to szczerze wdzieczna, to trudna sztuka, wiem, ale mozliwa. Nie
wahaj sie powiedziec w trudnej sytuacji do partnerki: "pomoz mi". Niektore
"silne" kobiety maja lek przed wypowiedzeniem tych slow, uzyja
zamiast tego: "i co teraz zrobimy?". Jesli ten syndrom wyczujesz, wlacz w sobie
maksymalna czujnosc. Moze sie okazac, ze ta kobieta nie umie kochac. Moze tez
sie okazac, ze jest slaba, trzeba jej pomoc i bedzie dobrze.
To co inni pisali w tym watku o irracjonalnosci kobiet to w duzym stopniu
prawda. Nie musisz mowic tego kobiecie, wystarczy zebys zdawal sobie z tego
sprawe, i w _odpowiednim_ momencie odpowiedzialnie reagowal jesli nie chcesz
zeby zwiazek skonczyl sie w zlym stylu po paru miesiacach/latach. :)

Zycze powodzenia!!!


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 06:38:18

Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: "loggy" <u...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Uzytkownik "Joanna" <c...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:B7CD2EE6.1C800%chironia@poczta.onet.pl...
> >> ale jak jako racjonalny mozesz sie zgodzic z nieracjonalnie myslaca
> > kobieta?
> >> To troche nieracjonalne:)))
> >> J.
> >
> > Poniewaz irracjonalnosc kobiet nie ma charakteru permanentnego. Innymi
slowy
> > kobiety nie zawsze mysla irracjonalnie.
> > W tym przypadku moge sie z Toba zgodzic.
>
> Czyli istnieja wyjatki, albo w ogole nie ma podstaw do generalizowania.
> Powinienes zatem pisac zawsze: "niektore, czasem," etc. (kwestia ramy
> modalnej). W przeciwnym razie wpadniesz w paradoks klamcy:)

Wszystkie kobiety mysla, zachowuja sie irracjonalnie! Jedne czesciej inne
rzadziej. Rozumiem iz te ktore zaciekle ze mna polemizuja rzadziej bywaja
irracjonalne wiec mysla ze maja podstawy do uogolnienia swojego zachowania
na wszystkie kobiety.
Tymczasem doswiadczenia autora calego watku swiadcza o czyms zupelnie
odmiennym co ja rowniez moge potwierdzic swoim skromnym doswiadczeniem i
przemysleniami.


> > No poza tym mezczyzna moze zgodzic sie z irracjonalnie myslaca kobieta
np.
> > dla swietego spokoju :)
> I to jest racjonalne? Chowanie glowy w piasek to strategia strusia, a nie
> myslacych malp dwunoznych:)))

Niekoniecznie musi to byc strategia strusia. Ja po prostu wyrazam swoje
zdanie, a jesli kobieta upiera sie przy swoim to daje jej szanse by sama
przekonala sie ze mam racje. Nie ma lepszego nauczyciela niz doswiadczenie
czegos na wlasnej skorze. A zebysmy mieli pelna jasnosc, kiedy jest juz po
wszystkim to nie mowie "A nie mowilem!". Po co bowiem odbierac kobietom
resztki wiary w wlasne umiejetnosci prawda?
Tak wiec nie mamy tu do czynienia ze "strategia strusia" a jedynie z
zaawansowana metoda wychowawcza.

Pozdrawiam
L.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 07:10:28

Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: Nina Mazur Miller <n...@p...ninka.net> szukaj wiadomości tego autora

"loggy" <u...@g...pl> writes:


> Wszystkie kobiety mysla, zachowuja sie irracjonalnie! Jedne czesciej inne
> rzadziej. Rozumiem iz te ktore zaciekle ze mna polemizuja rzadziej bywaja
> irracjonalne wiec mysla ze maja podstawy do uogolnienia swojego zachowania
> na wszystkie kobiety.
> Tymczasem doswiadczenia autora calego watku swiadcza o czyms zupelnie
> odmiennym co ja rowniez moge potwierdzic swoim skromnym doswiadczeniem i
> przemysleniami.

to zdefiniuj irracjonalnosc i racjonalnosc i poddaj przyklady tych
irracjonalnych zachowan kobiet.

wtedy ew. bedzie sens polemizowac, bo z subiektywnymi odczuciami
niektorych zaprawde ciezko.
Nie czepiam sie, ale meczy mnie po prostu wyslychiwanie na kazdym rogu
i forum newsowym steku komunalow jak to kobiety sa irracjonalne,
mezczyzni racjonalni, kobiety "stapaja po ziemii" (albo leca na kase
slowami niektorych), mezczyzni "bujaja w chmurach" etc.

to sa nic nie znaczace pojecia-ramki w ktore kazdy wstawia swoje
wlasne emocje.



--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://www.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-09-19 07:13:36

Temat: Re: Zycie jest do bani
Od: b...@n...pl szukaj wiadomości tego autora

pmarekp1 <p...@w...pl> naskrobal:
> Ludzie i wy dziewczyny puchy jedne marne. Kobiety wieczne romantyczki dnia
> powszedniego myslace o kasie i gachach z BMW i miesniami wypakowanymi
> sterydami. Potem płacz i zgrzytanie zębów jak Ci maczomeni znajduja sobie
> nowe zabaweczki.
>
> Cholerka czy są na swiecie Kobiety zdolne prawdziwie kochac? Jeju a to
> własciwie wystarczy jedna a uwierze....
> Pozdrowienia z raju miłosci jakim jest ten nasz piekny,czysty swiat!

Ludzie...
troche dziwne istoty.
kasa...
pomiedzy - srodek zloty.
Milosc...
uczucie dosc zawile.
wiecznosc...
choc czasem trwa tylko chwile.
Niektorzy...
twierdza sfrustrowani.
Dla nich...
zycie jest do bani.
Mysla...
ze ktos sie zlituje.
albo...
szczescie ich samo poszukuje.
Niektorzy...
w innych winy szukaja.
ale...
swym do zycia podejsciem sprawe zaprzepaszczaja.
Smerf
marooda tez nie byl lubiany.
czemu ?
bo zawsze byl zbulwersowany.

--
,,tak tak, tam w lustrze to niestety ja''

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

UJ
Czy ktos poradzi?
wirus wierci dzurę w mózgu
swiadomosc komputerow; przeciw glupocie
Dlaczego tam jest tak pusto?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »