« poprzedni wątek | następny wątek » |
151. Data: 2008-09-18 10:14:41
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęNawet jeśli, to lepiej wystrugać, odlać albo np namalować sobie boga
i otaczać go czcią?
Bóg nie jest podobny do żadnej "rzeczy", ale to nie powód, aby oddawać
się pogańskim rytuałom z bałwanami w roli głównej, tym bardziej, że
przestępuje się w ten sposób Jego przykazania (Dekalog).
--
CB
Użytkownik "Sakujami" <s...@n...gmail.to> napisał w wiadomości
news:gat810$kpb$2@news.onet.pl...
> A czy można mówić o miłości wobec boga którego nie widać i o Którym nie
> możemy powiedzieć że jest podobny do jakiejś rrzeczy?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
152. Data: 2008-09-18 10:37:57
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęDnia Thu, 18 Sep 2008 09:48:47 +0200, medea napisał(a):
> cbnet pisze:
>
>> Leci na potwory, stara się,
>
> Skąd zrodziła ci się taka teoria, że na ciebie lecę?
Czy nie wydaje Ci się, Med, że powinnyśmy się już dawno pobić o tego
idiotę? - taki okaz zdarza się rzadko...
:-D
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
153. Data: 2008-09-18 10:38:52
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęDnia Thu, 18 Sep 2008 10:20:36 +0200, medea napisał(a):
> cbnet pisze:
>> To nie teoria.
>> Przecież widzę jak "subtelnie" lecisz na facetów.
>> Robisz czasem coś innego w ogóle?
>
> Chodzi ci o te głupie żarciki? Kiedy naprawdę podoba mi się jakiś facet
> (w tym sensie, który masz na myśli), to nie pozwalam sobie na takie
> żarciki. Ty z kolei nie masz za grosz poczucia humoru, sherlocku.
>
Ratowałoby go poczucie wlasnej głupoty - żeby choć chwilami...
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
154. Data: 2008-09-18 17:34:22
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęcbnet pisze:
> Nie przepadam jak jakaś "subtelna" na mnie leci.
> Biedna Ewko.
>
Dobra cebek, poddaję się. Nie będę już na ciebie leciała. Możemy się tak
umówić? ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
155. Data: 2008-09-18 21:05:33
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęNie możemy się umówić, ale możesz za to spadać. :)
--
CB
"medea" <e...@p...fm> napisał(-a)
w wiadomości news:gau3tc$iqb$1@nemesis.news.neostrada.pl:
> Dobra cebek, poddaję się. Nie będę już na ciebie leciała.
> Możemy się tak umówić? ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
156. Data: 2008-09-18 21:51:21
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęcbnet pisze:
> Nie możemy się umówić, ale możesz za to spadać. :)
>
Nie odpowiada mi reprezentowany przez ciebie rodzaj wrażliwości - zdaje
się, że nawet leżącego byś kopnął.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
157. Data: 2008-09-18 21:55:32
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczęDnia Thu, 18 Sep 2008 23:51:21 +0200, medea napisał(a):
> cbnet pisze:
>> Nie możemy się umówić, ale możesz za to spadać. :)
>>
>
> Nie odpowiada mi reprezentowany przez ciebie rodzaj wrażliwości - zdaje
> się, że nawet leżącego byś kopnął.
>
> Ewa
Sam jest... kopnięty. Ciekawa jestem tylko, kto go tak... że aż tak?
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
158. Data: 2008-09-19 00:23:12
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:garvuv$vuc$1@node2.news.atman.pl...
> [W Judaiźmie] Lewici byli (są) kapłanami Boga.
> Niektórzy z nich nie rozpoznawali swoich własnych dzieci z uwagi
> na [szaleńczą] miłość do Boga, a Hebrajczycy traktowali ich trochę
> jak wariatów.
> Niektórzy prorocy hebrajscy [włącznie z Janem Chrzcicielem] byli
> traktowani podobnie.
>
> Czyli nie każdy jest w stanie znieść zbyt wielkiej miłości do Boga
> doświadczając zbyt bliskiego kontaktu z Nim, bez uszczerbku dla
> swojej psychiki czy równowagi psychicznej.
"
- Chryste, przynosisz mi Światło, lecz ja boję się
oczy otworzyć, bo mówią, że blask Twój oślepiający,
nie dla oczu ludzkich.
- Palę to, co mi stawia przeszkodę.
Ręce, które próbują mnie schwytać.
Języki, które próbują mnie nazwać swym imieniem.
Myśli, które chcą, bym świecił tylko w jednym kierunku.
Otwórz serce i do serca mnie przyjmij
A ja w nim zamieszkam.
- Chryste, przyniosłeś Światło, a ja boję się
że oczy zamknę, a Światło zgaśnie i więcej go nie ujrzę.
- Otworzyłeś serce
A ja w nim teraz mieszkam.
Przyjdzie starość i nogi twe choroba zwiąże.
A czoło twe nisko do ziemi pochyli i oko
bielmem zarzuci.
I nie będziesz już mógł chodzić do świątyni
ani nawet mnie wyglądać w górze.
Lecz ja w sercu Twym mieszkam
i ono odtąd jest Twoją Świątynią.
- Chryste, przyniosłeś Światło, a ja boję się
że Śmierć przyjdzie i o Tobie zapomnę.
- Kiedy Śmierć zbliżać się będzie
Twój umysł zmąci i w głęboki sen zapadniesz.
I śnić Ci się będzie, żeś podłym zwierzęciem,
które jeden tylko zapach krwi zna i za nim wszędzie podąża.
Z lubością nurza swoje kły w ciałach innych zwierząt
A potem głowę całą chowa w ich wnętrznościach.
Nie poznając, że to ciała własnych dzieci.
Lecz ja w sercu Twym mieszkać będę
I w dzień ostatni sen Twój rozświetlę
I zwierzę zapłacze nad swymi dziećmi
A Ty ze snu się zbudzisz.
"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
159. Data: 2008-09-19 07:48:08
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Użytkownik "tren R" <t...@n...sieciowy> napisał w wiadomości
news:garq2p$8pm$2@news.onet.pl...
> medea pisze:
>> cbnet pisze:
>>> Biedna Ewka. Nawet jak sie stara, to wychodzi dupa.
>>> Ale to jej nie zraża ani nie uczy wcale - taka z niej dupa. ;)
>>>
>>
>> Projektujesz? ;)
>
> to jest właśnie ryzyko posiadania silnie ugruntowanej koncepcji.
> nie dopuszcza się nic, co inne. i człowiek durnieje.
No to chcesz tej ugruntowanej koncepcji dla siebie, czy nie?
Bo już się gubię. :)
pozdr.
o.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
160. Data: 2008-09-19 08:06:17
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Użytkownik "tren R" <t...@p...pl> napisał w wiadomości
news:gar612$a90$1@news.onet.pl...
> widzenie. posiadanie prawdy, doświadczenie prawdziwego boga.
Czy ktoś w ogóle jest w stanie posiąść jedną, uniwersalną prawdę?
>> Wlezę tu z osobista refleksją -
>> Też wiele lat szukam. I też ma to jak sądzę coś wspolnego z punktami,
>> pewnikami i wiarą.
>> W moim przypadku chodzi bardziej o punkt oparcia (w sobie), wiarą w
>> siebie, w świat.
>
> no to jest to to samo. tylko ja jeszcze nie wiem, czy ten punkt oparcia
> znajdę w sobie czy poza sobą. tak jak pisałem - przypuszczam, że w sobie -
> że jest to jednak kwestia uwierzenia w coś.
A co powiesz na koncepcję punktu oparcia w rodzinie, najbliższych osobach?
:)
Do mnie ten aspekt bardzo przemawia, poza tym, że _pierwotne_, podstawowe
oparcie to jednak ma być we mnie samej.
>> W sumie zgadza sie z moim postrzeganiem siebie. :)
>> Ale nadal się upieram że ze mnie troche leniuszek.
>
> taki uporządkowany leń!
> tak sobie organizujesz czas by mieć duuużo czasu na grupy dyskusyjne :)
Obecnie na jedną grupę. (ok. czasem podatki podczytuję) :))
Ale owszem, organizuje sobie czas tak, by sporo go zostało dla mnie i na
moje przyjemności.
Choć bywaja dni jak wczoraj, od rana do poznego wieczora zalatana.
Tak w kratkę, raz zapieprz, raz luzy. Sama się dziwię, ze jakos mi to
pasuje.
>> Albo miewam slomiany zapal. To juz inna para kaloszy. Moze troche
>> przeszkadzxac w rozwinieciu firmy.
>
> trochę?? zajebiście może przeszkadzać, nie czarujmy się :)
Coz, pracuję nad sobą. :)
Dlatego zanim zaczne wprowadzac dany pomysl w zycie, pozwalam by dosc dlugo
dojrzewal w mojej glowie.
Nie biorę sie do dzialan od razu. Jesli po pewnym czasie pomysl i chec
realizacji nadal w jest w mojej glowie i nadal wydaje mi sie atrakcyjny, to
dopiero wtedy zabieram sie za plan dzialania i podejmuje konkretne kroki.
Wiele marzen i wizjonerstwa zostalo w ten sposob wyeliminowanych, bo po tym
'probnym okresie' nie bylo ich juz w mojej glowie.
Ostatnio zaczynam rozgladac sie za wspolnikiem. Obawiam sie, ze go nie
znajde wsrod znajomych (wspaniale, pelne energii i pomyslow dziewczyny, ale
nigdy nie wiem, ktora za miesiac nie wyjedzie np. na misje humanitarna do
katmandu, a ktora zechce niespodzianie szerzyc kaganek oswiaty w Pekinie).
Szukam osoby stałej, o sprecyzowanych celach ale jednoczesnie gotowej na
niepewnosc zlecen, ciężkie rozkręcanie biznesu itp.
Zatem zycze sobie powodzenia w szukaniu, hehe i pozdrawiam. :)
pozdr.
o.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |