Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia alkohol

Grupy

Szukaj w grupach

 

alkohol

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 9


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-10-08 15:35:48

Temat: alkohol
Od: "bogna" <s...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witajcie!
Musze sie z Wami tym podzielic bo oszaleje.

Jak i czy mam - zmusic swoja wlasna osobe do zaakceptowania tego, iz moj
facet "prawie" codziennie pije piwo.
Czesto jest tak, ze nie konczy sie na jednym, ale na kilku. Przez ostatnie
miesiace rujnowal mi wewnetrzne poczucie spokoju.
Moim zdaniem - "browary" mozna - od czasu do czasu - jesli jest okazja. Ot -
ale okazje znajduje sobie - jak dzis - nawet do jajecznicy.
Trace grunt pod nogami, wszystko w srodku co mam "krzyczy", ze to nie jest w
normie.
Przychodzi weekend - to dawka wzrasta - bo spotkanie z kumplami itd...to
okazja - okej - niech i bedzie w weekend, ale zeby w ciagu tygodnia takze
ladowac w siebie dawke "uspokajajaca" to dla mnie przesada.

Co jest w normie a co nie?
Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.

Niestety nie dokopalam sie do innych postow, ktore w wiekszym stopniu
zawieralby odpowiedz na moje wewnetrzne pytanie.

Pozdrawiam
`bogna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-10-08 20:28:41

Temat: Re: alkohol
Od: "..::WISKOLER::.." <j...@c...barg.cy> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 8 Oct 2003 17:35:48 +0200, "bogna" <s...@p...pl>
mozolnie myślał/a i wstukiwał/a w klawiszki:

>Witajcie!
>Musze sie z Wami tym podzielic bo oszaleje.
Nie szalej, szkoda by było...
>
>Jak i czy mam - zmusic swoja wlasna osobe do zaakceptowania tego, iz moj
>facet "prawie" codziennie pije piwo.
Ty chcesz sie do czegoś zmuszać ??? nie popieram
>Czesto jest tak, ze nie konczy sie na jednym, ale na kilku. Przez ostatnie
>miesiace rujnowal mi wewnetrzne poczucie spokoju.
To nie jest normalne że Ci rujnuje poczucie spokoju i nie tylko...
>Moim zdaniem - "browary" mozna - od czasu do czasu - jesli jest okazja. Ot -
>ale okazje znajduje sobie - jak dzis - nawet do jajecznicy.
A krzywy makaron już był okazją ?? Nie ?? To będzie...
>Trace grunt pod nogami, wszystko w srodku co mam "krzyczy", ze to nie jest w
>normie
Bo nie jest to norma, chociaz niektórzy tak uważaja :(.
>Przychodzi weekend - to dawka wzrasta - bo spotkanie z kumplami itd...to
>okazja - okej - niech i bedzie w weekend, ale zeby w ciagu tygodnia takze
>ladowac w siebie dawke "uspokajajaca" to dla mnie przesada.
A bedzie jeszcze gorzej, dawka która jest "normą" obecnie zacznie
wzrastać.
>
>Co jest w normie a co nie?
Dla jednego norma jest lampka szampana raz do roku a dla drugiego
wiadro alkoholu dziennie. Nie ma ustalonych regół.
>Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.
Zaspokoiłem Twoją ciekawość ??
>
>Niestety nie dokopalam sie do innych postow, ktore w wiekszym stopniu
>zawieralby odpowiedz na moje wewnetrzne pytanie.
>
>Pozdrawiam
>`bogna
>

--
..::WISKOLER::..
~~Adres w nagłówku kodowany w ROT13~~
~~~Nie bądź egoistą~~~
^dziel sie pchłami z innymi^

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-10-21 08:46:43

Temat: Re: alkohol
Od: Magdalena <m...@i...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Jak i czy mam - zmusic swoja wlasna osobe do zaakceptowania tego, iz moj
> facet "prawie" codziennie pije piwo.

Mój pije codziennie bez wyjątku i to 3-4.


> Trace grunt pod nogami, wszystko w srodku co mam "krzyczy", ze to nie jest w
> normie.

Właśnie mam dokładnie to samo on twierdzi że jest OK, że pije bo lubi a
nie musi a ja robię z niego alkoholika którym nie jest.
Czy naprawdę nie jest?
Dodatkowo stwierdził, że nie może żyć z kobietą która robi z niego
alkoholika. Można przestać kochać kogoś po 13-tu latach tylko dlatego że
krzywo patrzy na hektolitry wypijanego dziennie piwa i na rosnącą górę
pustych puszek po piwie w pokoju (bo nawet ich nie wynosi). Dodam, że
nawet nie robię awantur czasami tylko stwierdzam fakt i proszę aby się
opanował. Ale on woli zrezygnować ze mnie z dzieci ale z piwa nie. Ale
oczywiście nie widzi żadnego problemu i alkoholikiem nie jest.
Pozdrawiam
Magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-10-21 18:59:11

Temat: Re: alkohol
Od: "djkgds" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

z browarami jest o tyle sprawa beznadziejna ze wylansowal sie w Polsce taki
stereotyp iz browarek to nic takiego itd,bo jakby ktoś wóde pił codziennie
no to wiadomo
ale tak naprawdę choroba alkoholowa,to nie tylko browary ,wóda ale np,winko
w weekend tak dla kurazu
pózniej dawka jest zwiekszana,aż do urwania filmu
radziłbym bym ci podziekować za uwage swojemu parterowi,chyba ze chcesz być
świadkiem jak na przestrzeni lat przekracza coraz to głebsze poprzeczki
choroby alkoholowej,wybór nalezy do Ciebie


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-10-23 14:42:00

Temat: Re: alkohol
Od: "Stefan" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


> radziłbym bym ci podziekować za uwage swojemu parterowi,chyba ze chcesz
być
> świadkiem jak na przestrzeni lat przekracza coraz to głebsze poprzeczki
> choroby alkoholowej,wybór nalezy do Ciebie

Witam

Tu wydaje mi sie ze troszke zostalo przesadzone - nie chce przez to
powiedziec ze nie ma piowodow do niepokoju ale przekreslac goscia na
podstawie kilkuzdaniowego postu - NIE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-10-23 15:24:34

Temat: Re: alkohol
Od: "Anna" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Magdalena" <m...@i...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:3F94F273.F3ECF3EC@is.gliwice.pl...


>
Właśnie mam dokładnie to samo on twierdzi że jest OK, że pije bo lubi a
nie musi a ja robię z niego alkoholika którym nie jest.
Czy naprawdę nie jest?
Dodatkowo stwierdził, że nie może żyć z kobietą która robi z niego
alkoholika. Można przestać kochać kogoś po 13-tu latach tylko dlatego że
krzywo patrzy na hektolitry wypijanego dziennie piwa i na rosnącą górę
pustych puszek po piwie w pokoju (bo nawet ich nie wynosi). Dodam, że
nawet nie robię awantur czasami tylko stwierdzam fakt i proszę aby się
opanował. Ale on woli zrezygnować ze mnie z dzieci ale z piwa nie. Ale
oczywiście nie widzi żadnego problemu i alkoholikiem nie jest.
Pozdrawiam
Magda


To czy chcesz cokolwiek zaakceptować czy nie to decyzja należy do Ciebie. Ja
bym raczej zadała sobie pytanie czy potrafię i chcę nadal tak funkcjonować?
(jako satelita swojego faceta).I w zależności od odpowiedzi odpowiednio
zaczęła postępować.
Pozdrawiam
ania


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-10-28 12:49:36

Temat: Re: alkohol
Od: <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "djkgds" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bn3vm0$njv$1@inews.gazeta.pl...
> z browarami jest o tyle sprawa beznadziejna ze wylansowal sie w Polsce
taki
> stereotyp iz browarek to nic takiego itd,bo jakby ktoś wóde pił codziennie
> no to wiadomo

ot i właśnie ten szablon mnie przerasta; minęło trochę czasu, obserowałam
(żałuje, że nie robiłam dokładnych notatek; dowody sypałabym na każdym kroku
;-) <----tu się uśmiecham ale to tylko grymas na twarzy)
po licznych pytaniach w końcu otrzymałam intersującą odpowiedź; co Wy na to?
"Ja po prostu jestem knajpoholikiem"
coz...po co idzie się zatem do knajpy? nie muszę pisać...

> ale tak naprawdę choroba alkoholowa,to nie tylko browary ,wóda ale
np,winko
> w weekend tak dla kurazu

dla kurażu... nie potrafiłby zrezygnować nawet z weekendowych browarów :(
i jak to wytłumaczyć facetowi? już nie chcę go oskarżać, bo właśnie tak
robię; dostaję w zamian słowa, że przeżyłam to i owo i stąd mam uprzedzenia;
mój poprzedni związek rozpadł sie z powodu alkoholu (puszczały mu hamulce i
"leciał prawie na każdą")
być może mam uprzedzenia, nazwa nie ma znaczenia ale jedynie fakt, że mogę
być wrażliwsza...mimo to ogromnie boli cała sytuacja;
uważa, że to normalne (podajac przykład Niemców, którzy wypijają hektolitry
piwa, czy Francuzów - choć tu przykład z winem); i jakie kontrargumenty
znaleźć aby obronić swój punkt widzenia, ale przede wszystkim subiektywne
(niestety) odczucie dobra i zła?

> pózniej dawka jest zwiekszana,aż do urwania filmu
> radziłbym bym ci podziekować za uwage swojemu parterowi,chyba ze chcesz
być
> świadkiem jak na przestrzeni lat przekracza coraz to głebsze poprzeczki
> choroby alkoholowej,wybór nalezy do Ciebie

myśle często - już za często o tym, aby wyleczyć się z "bycia satelita",
kiedy on kręci się na swojej orbicie
momentami nie daję rady, zapadam się już w sobie, bo wiem co może być
dalej...i widzę, że i mnie nie ominęło "uzależnienie od niego".

Pozdrawiam
Bogna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-11-08 14:29:30

Temat: Re: alkohol
Od: "bogna" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora

skoczylam .... znajomosc....widzenie sie...itp...serce boli tylko bardzo
bardzo mocno
musze wlaczyc z tym uczuciem :((((

`bogna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-11-12 07:35:22

Temat: Re: alkohol
Od: "ewa" <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> skoczylam .... znajomosc....widzenie sie...itp...serce boli tylko bardzo
> bardzo mocno
> musze wlaczyc z tym uczuciem :((((
>
> `bogna
>
> Rozumiem Cię doskonale.... Ja tez walczę z uczuciem i uciszam moje serce.
Trzymaj się cieplutko

ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Zaproszenie na miting Al-Anon
mam wielkie chęci
współuzależnienie
ALKOHOL - PROBLEM
amfa, uzaleznienie, pomocy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »