| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-11-19 14:37:33
Temat: Re: banalne pytanie do mezczyzn
Użytkownik Aleksander Nabagło
> Mnie sie zdaje, ze zweryfikowac kto trafil sedno
> sprawy moze tylko osad spoleczny,
> jakies newsowe Audio(Idio)Tele.
zależy Ci bardzo na rozwiązaniu tej kwestii?
uważasz że jest to wystarczająco atrakcyjny konflikt dla forum?
lepiej stary wyłuszcz łopatologicznie sens swojego wcześniejszego
wywodu, może nawet nie tyle mnie, co sobie :o)
Mania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-11-19 15:12:34
Temat: Re: banalne pytanie do mezczyzn
indes
> Pytanie brzmi następująco: czy wolicie Panowie mieć do czynienia z
kobietami
> silnymi, które mają własne zdanie, partnera traktują jako partnera a nie
> donosiciela dóbr materialnych niezbędnych do życia, lubią czasem decydować
o
> niektórych sprawach czy też może łatwiej I chętniej godzicie się na
kobietki,
> którym trzeba wszystko podsunąć, traktować pobłażliwie, hołdować w myśli
> przeświadczenie o wyższości męskiej rasy, itd. Co jest wygodniejsze, co
> łatwiejsze, co bardziej zgodne z waszymi wyobrażeniami?
Najwygodniejsze? Dobre papu na codzień oraz załatwianie banalnych
drobnostek, którymi aż się nie chce głowy zawracać (żona), porywający seks
od czasu do czasu (kochanka), partner do rozmowy o niebanalnym spojrzeniu na
świat (?), i broń Boże nie wszystko w jednym, bo inaczej trzeba by było
samemu się podciągnąć do takiego poziomu. Acha, i żeby się jeszcze te
wszystkie kobiety nie pożarły ze sobą i nie zaczęły żądać wyłączności.
A ponieważ w życiu codziennym to nierealne, trzeba wybrać.
Teraz akurat dla mnie osobiście najważniejszy jest kontakt intelektualny i
wsparcie w życiowych sprawach. Ale gdyby mi odbiło i hormony zmusiły mnie do
założenia rodziny, to najprawdopodobniej priorytety zmieniłyby mi się
diametralnie. Najprawdopodobniej na opcję papu + łóżko. ;)
Pozdrowienia
Mefisto
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-19 16:05:34
Temat: Odp: banalne pytanie do mezczyzn> Czy Ty masz zone? Albo dziewczyne?
Nie mam.
Na razie jestem zbyt niedojrzaly i za malo odpowiedzialny, poza tym zadna
mnie nie chce.
O tych trzech dzieciach to nie mowie na dzien dobry kazdej panience, wiec to
nie to.
A dlaczego pytasz?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-19 18:52:59
Temat: Re: banalne pytanie do mezczyzn> Nie mam.
> Na razie jestem zbyt niedojrzaly i za malo odpowiedzialny, poza tym zadna
> mnie nie chce.
> O tych trzech dzieciach to nie mowie na dzien dobry kazdej panience, wiec
to
> nie to.
> A dlaczego pytasz?
Musze to zrobic. Wiem, ze sie czepiam, ale... nie mowi sie 'O tych trzech
dzieciach' tylko 'o tej trojce dzieci'. Dziewczyny bardzo zwracaja na to
uwage. No, przynajmniej ja.
A pytam dlatego, ze sie zastanawialm, czy Twoja teoria idealnego zwiazku ma
zastosowanie w praktyce. Prawde mowiac, to jesli juz chcesz miec zone, ktora
Ci bedzie sprzatac i gotowac, to male sa szanse na to, zeby przy okazji byla
samodzielna i silna (chyba ze fizycznie... hmm...). A jesli z kolei bardziej
zalezy Ci na tej samodzielnosci i sile, to taka kobieta raczej nie da sie
'wrobic' w pelnienie roli kury domowej.
A ciekawa praca (znow sie czepiam - nie mozna powiedziec praca zawodowa)
zazwyczaj wiaze sie z mala iloscia czasu wolnego, wiec nawet, gdyby zonka
miala dobre checi, to i tak nie dalaby rady pracowac, sprzatac, gotowac i
jeszcze zajmowac sie dziecmi.
Chyba powinienes zastanowic sie nad tzw. zwiazkiem partnerskim... :))
Pozdrawiam
Aglaja
ps. a ten pomysl z mowieniem kazdej panience o trojce dzieci jest calkiem
niezly. mysle, ze w ten sposob wzbudzisz ich uczucia rodzinne... :))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-19 20:34:13
Temat: Re: banalne pytanie do mezczyzn> A pytam dlatego, ze sie zastanawialm, czy Twoja teoria idealnego zwiazku ma
> zastosowanie w praktyce.
Oczywiscie, ze tak, nie wsciskalbym wam przeciez kitu ;)
Nie wiem czy taki idealny, ja takie przynajmniej znam i jakby co to se
mysle, ze swoj podobnie chcialbym budowac.
> Prawde mowiac, to jesli juz chcesz miec zone, ktora
> Ci bedzie sprzatac i gotowac,
Oj, chyba zle mnie zrozumialas, pisalem, ze oboje by sprzatali i gotowali.
To juz sa kwestie indywidualnie - zalezy np. od czasu pracy, kto wczesniej
wroci do domu moze cos wrzucic na gaz.
{
A tak przy okazji teraz np. mozna pracowac przez Internet, jest to na
pewno szansa na wykorzystanie nowych technologii z pozytkiem dla
spoleczenstwa, osoby wychowujace male dzieci moga bedac w domu zalatwic
wiele spraw :))
}
> to male sa szanse na to, zeby przy okazji byla
> samodzielna i silna (chyba ze fizycznie... hmm...).
Czemu male sa szanse? Wlasnie taka musi byc, nie wyobrazam sobie, zeby
kobieta ktora miala pogodzic funkcje matki i jakiegos waznego stanowiska w
pracy byla slaba psychicznie, depresyjna, fanaberyczna i niezdecydowana.
> A jesli z kolei bardziej
> zalezy Ci na tej samodzielnosci i sile, to taka kobieta raczej nie da sie
> 'wrobic' w pelnienie roli kury domowej.
Nikogo nie chce wpedzac w role kury domowej, nie doczytalas.
> A ciekawa praca (znow sie czepiam - nie mozna powiedziec praca zawodowa)
> zazwyczaj wiaze sie z mala iloscia czasu wolnego, wiec nawet, gdyby zonka
> miala dobre checi, to i tak nie dalaby rady pracowac, sprzatac, gotowac i
> jeszcze zajmowac sie dziecmi.
To zalezy. Znam przypadki, gdzie to bardzo ladnie wychodzi, choc w
polskich realiach jest ciezko wyzyc nawet i bez dzieci, fakt.
Chwila... Jesli ktos nie siedzi za duzo w necie czy przed tv ani nie lata
ciagle po psiapsiolkach i "zakupach", to ma czas i na prace i na dzieci i
na wlasne zajecia. Lektura ksiazki co jakis czas, teatr raz w miesiacu,
plywalnia raz na tydzien, wycieczka w gory raz na kwartal, skalki,
paralotnie i inne przyjemnosci wcale nie zajmuja wiecej czasu niz
codzienny morderczy mega paket Klan+BigBrother+jeszcze co tam leci. A domem
kazdy zajmuje sie niezaleznie od tego czy ma dzieci, czy nie. Zreszta mozna
wynajac sobie pomoc domowa. Osobiscie daze do tego, zeby moja przyszla
zona miala prace taka jak lubi, a o forse sie nie martwila. ;)
> Chyba powinienes zastanowic sie nad tzw. zwiazkiem partnerskim... :))
Moja droga, ja znalem troche zwiazkow i przemyslalem niejedno :))
> Pozdrawiam
> Aglaja
>
> ps. a ten pomysl z mowieniem kazdej panience o trojce dzieci jest calkiem
> niezly. mysle, ze w ten sposob wzbudzisz ich uczucia rodzinne... :))
Dobrze, powiem Ci w tajemnicy jak to jest, najpierw gdzies jestem i
patrze, o, fajna dupcia, mysle, kombinuje, sciema #1, sciema #2 (czyt.
wywieranie dobrego wrazenie; dzialania te sa czasami poprzedzone
wywiadem), potem sprawdzam na poczatek czy ma w ogole cokolwiek do
powiedzenia, gdy zaczyna mnie intrygowac i temperatura rosnie zaczyna sie
dluuugoterminowe zdobywanie, dopiero wtedy byloby oplacalne zastosowanie
takiego triku o ktory postulujesz, jednak... moje mysli koncentruja sie
juz zazwyczaj na innym, lepszym obiekcie i wszystko zaczyna sie od
poczatku. ;-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-19 21:21:17
Temat: Re: banalne pytanie do mezczyzn> Musze to zrobic. Wiem, ze sie czepiam, ale... nie mowi sie 'O tych trzech
> dzieciach' tylko 'o tej trojce dzieci'. Dziewczyny bardzo zwracaja na to
> uwage. No, przynajmniej ja.
Umknelo mi w poprzednim poscie. Naprawde uwielbiam jak dziewczyna dba o
takie rzeczy, potrafi sie plynnie i poprawnie wyrazac i zwraca uwage
takim chamom jezykowym jak ja, momentalnie zyskuje w moich oczach. To
takie kobiece, pociag do porzadku i kultury :-))) Tak trzymaj.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-19 21:44:17
Temat: Re: banalne pytanie do mezczyzn
> Oj, chyba zle mnie zrozumialas, pisalem, ze oboje by sprzatali i gotowali.
Gdzie?!?
> A tak przy okazji teraz np. mozna pracowac przez Internet, jest to na
> pewno szansa na wykorzystanie nowych technologii z pozytkiem dla
> spoleczenstwa, osoby wychowujace male dzieci moga bedac w domu zalatwic
> wiele spraw :))
Mam nadzieje, ze siebie takze bierzesz pod uwage, piszac o tego rodzaju
pracy. A zgodzilbys sie na taki uklad, ze to zona wychodzi codziennie do
pracy, a Ty zostajesz w domu i, co prawda, zarabiasz forse, ale przy okazji
musisz opiekowac sie dziecmi?
> > to male sa szanse na to, zeby przy okazji byla
> > samodzielna i silna (chyba ze fizycznie... hmm...).
>
> Czemu male sa szanse? Wlasnie taka musi byc, nie wyobrazam sobie, zeby
> kobieta ktora miala pogodzic funkcje matki i jakiegos waznego stanowiska w
> pracy byla slaba psychicznie, depresyjna, fanaberyczna i niezdecydowana.
Ale jesli jeszcze dorzucisz do tego sprzatanie i gotowanie, to przyznaj, czy
znasz kogos, kto temu podola?
> > ps. a ten pomysl z mowieniem kazdej panience o trojce dzieci jest
calkiem
> > niezly. mysle, ze w ten sposob wzbudzisz ich uczucia rodzinne... :))
>
> Dobrze, powiem Ci w tajemnicy jak to jest, najpierw gdzies jestem i
> patrze, o, fajna dupcia, mysle, kombinuje, sciema #1, sciema #2 (czyt.
> wywieranie dobrego wrazenie; dzialania te sa czasami poprzedzone
> wywiadem), potem sprawdzam na poczatek czy ma w ogole cokolwiek do
> powiedzenia, gdy zaczyna mnie intrygowac i temperatura rosnie zaczyna sie
> dluuugoterminowe zdobywanie, dopiero wtedy byloby oplacalne zastosowanie
> takiego triku o ktory postulujesz, jednak... moje mysli koncentruja sie
> juz zazwyczaj na innym, lepszym obiekcie i wszystko zaczyna sie od
> poczatku. ;-)
:)
coz, mysle, ze zanim dojrzejesz do prawdziwego zwiazku, jeszcze zdolam Cie
przekonac do moich racji.. :))
Powodzenia na lowach :)
Aglaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-19 21:47:32
Temat: Re: banalne pytanie do mezczyzn:))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-19 23:23:45
Temat: Re: banalne pytanie do mezczyzn
<i...@p...onet.pl> wrote in message
news:42d5.00000c03.3bf8339f@newsgate.onet.pl...
> Pytanie brzmi następująco: czy wolicie Panowie mieć do czynienia z
kobietami
> silnymi, które mają własne zdanie, partnera traktują jako partnera a nie
> donosiciela dóbr materialnych niezbędnych do życia, lubią czasem decydować
o
> niektórych sprawach czy też może łatwiej I chętniej godzicie się na
kobietki,
> którym trzeba wszystko podsunąć, traktować pobłażliwie, hołdować w myśli
> przeświadczenie o wyższości męskiej rasy, itd. Co jest wygodniejsze, co
> łatwiejsze, co bardziej zgodne z waszymi wyobrażeniami?
Jak to mawial moj byly szef:"jak nie zrobisz to i tak zrobisz zle". I mial
swieta racje.
zreszta jakie to ma znaczenie czy silna czy slaba, wszystkie jestescie takie
same:-(
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-11-19 23:33:28
Temat: Re: banalne pytanie do mezczyznUżytkownik "Arek" <:
> zreszta jakie to ma znaczenie czy silna czy slaba, wszystkie jestescie takie
> same:-(
:))))
Takie same ?
To znaczy JAKIE;) ?
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |