Strona główna Grupy pl.sci.psychologia bez tematu

Grupy

Szukaj w grupach

 

bez tematu

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 29


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-08-12 13:26:59

Temat: bez tematu
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nauczyciel zabawił w siedzibie króla Muczilindy, potem udał się do
miejsca, gdzie było drzewo, pod którym osiągnął oświecenie (bodhi).
Usiadł tam na macie z trawy, miał skrzyżowane nogi i wyprostowane ciało,
wszedł w uwagę i spędził w tej pozycji 7 dni, rozpatrując powstawanie
cierpienia w zależności w taki sposób:

gdy jest to - jest tamto

gdy powstaje to - powstaje tamto

czyli

uwarunkowane przez niewiedzę są -> formacje (predyspozycje), one
warunkują -> świadomość, przez nią uwarunkowana jest -> nazwa i kształt,
przez nie -> sześć podstaw poznania (wzrok, węch, słuch, dotyk, smak,
myślenie o nich), te warunkują -> kontakt, przez niego uwarunkowane jest
-> uczucie, które warunkuje -> pragnienie, warunkujące -> przywiązanie,
które warunkuje -> bytowanie, warunkujące -> narodziny, które warunkują
-> starość i śmierć, ból, smutek, cierpienie, udrękę i rozpacz

Tylko w ten sposób powstaje cały wielki zespół cierpienia

gdy to nie istnieje - tamto nie istnieje

gdy to zanika - tamto zanika

czyli

koniec niewiedzy powoduje -> koniec formacji -> koniec świadomości ->
koniec nazwy i kształtu -> koniec sześciu podstaw poznania -> koniec
kontaktu -> koniec uczucia -> koniec pragnienia -> koniec przywiązania
-> koniec bytowania -> koniec narodzin -> koniec starości i śmierci,
bólu, smutku, cierpienia, udręki i rozpaczy

W ten sposób ginie cały wielki zespół cierpienia.


Po 7 dniach siedzenia w stanie skupienia Nauczyciel wyszedł z tego stanu
i powiedział:

Gdy to pojawia się u zdeterminowanego poszukującego, wszystkie
wątpliwości się kończą, widzi on przyczyny.

Gdy to pojawia się u zdeterminowanego poszukującego, wszystkie
wątpliwości się kończą, uczucia ustają.

Gdy to pojawia się u zdeterminowanego poszukującego, wszystkie
wątpliwości się kończą, warunki ustają.

Gdy to pojawia się u zdeterminowanego poszukującego, wszystkie
wątpliwości się kończą, splamienia ustają.

Gdy to pojawia się u zdeterminowanego poszukującego, oświeca świat jak
słońce.

Gdy to pojawia się u zdeterminowanego poszukującego, rozprasza on armię,
bo jest oświecony.


Nauczyciel powiedział też wtedy do króla miejscowości Magadha:

Forma ciała powstaje i znika. Trzeba znać powstanie formy i znikanie
formy. Tak samo wrażenia, spostrzeżenia, skłonności i świadomość
powstają i znikają. Trzeba znać powstawanie i znikanie. Gdy człowiek
pozna powstawanie i zanikanie formy ciała, wrażeń, spostrzeżeń,
skłonności i świadomości, w tym momencie rozpoznaje czym jest forma
cielesna, czym są wrażenia, czym są spostrzeżenia, czym są skłonności
oraz czym jest świadomość. A gdy rozpozna czym są, nie będzie się
zbliżał, przyjmował i brał w posiadanie. Nie będzie się przywiązywał i
pielęgnował tych rzeczy jako "moje ja". Gdy przestanie się przywiązywać
i pielęgnować tych rzeczy jako "moje ja", osiągnie niepoliczalne wyzwolenie.

Zgromadzeni obok bramini i gospodarze pomyśleli: "Jeżeli naprawdę forma
ciała, wrażenia, spostrzeżenia, skłonności i świadomość nie są jaźnią,
to co w ogóle będzie uznane za jaźń, czy też żywe istnienie, za istotę
żyjącą, stworzenie, człowieka, za osobę, istotę myślącą (mającą myśli),
ludzką, sprawcę, wykonawcę, rodziciela, wytwórcę, wzbudzającego,
pobudzającego, mówiącego, odczuwającego, jeżeli z tego, co On mówi,
wynika, że takiego kogoś nigdy nie było, nie będzie, ani nie ma go
obecnie. Kto tu i tam doznawałby odpłaty za popełnione dobre i złe
uczynki. To kto w ogóle ma się nie przywiązywać, nie brać w posiadanie,
podejmować i nie podejmować?"

Nauczyciel odpowiedział:

W myślenie "jaźń to ja" popada ktoś, kto nie wie, nie znający nauki,
zwykły człowiek. Nie ma "ja" ani nie ma "moje". Ból powstaje i znika,
skłonności powstają i znikają. W ten sposób toczy się strumień, z
którego złożone są istoty. Który Przyszedł poznał odrodzenie się
strumienia, i naucza on o spadaniu istot i o narodzinach.

Widzę istoty czystym boskim okiem, widzącym więcej niż ludzki. Widzę jak
spadają i rodzą się - piękne, brzydkie, niskie, wzniosłe, idące ku
dobremu, idące ku złemu. Rozpoznaję je zgodnie z prawdą, jak idą zgodnie
ze swoimi działaniami. Jeśli mają niewłaściwe postępowanie i poglądy
niezgodne z prawdą, uważające że to i to jest przyczyną, po rozpadnięciu
się ciała w chwili śmierci osiągają zły stan. Jeśli mają dobre
postępowanie i poglądy zgodne z prawdą, uważają że to i to jest
przyczyną, po rozpadnięciu się ciała w chwili śmierci osiągają dobry stan.

W ten sposób wiem i widzę, ale nie mówię: to jest moje "ja", żywe
istnienie, istota żyjąca, stworzenie, człowiek, osoba, istota myśląca,
istota ludzka, sprawca, wykonawca, rodziciel, wytwórca, wzbudzający,
pobudzający, mówiący, odczuwający - kogoś takiego nigdy nie było, nie
będzie, i teraz go nie ma. Takiego, który by tu i tam doznawał odpłaty
za popełnione i nie popełnione dobre i złe uczynki, porzucał jedne
zespoły istnienia i podejmował inne zespoły istnienia. Jeżeli jest taki
ktoś, to w sensie umownego określenia elementów:

gdy jest to - jest tamto

gdy powstaje to - powstaje tamto

czyli

uwarunkowane przez niewiedzę są -> formacje (predyspozycje), one
warunkują -> świadomość, przez nią uwarunkowana jest -> nazwa i kształt,
przez nie -> sześć podstaw poznania (wzrok, węch, słuch, dotyk, smak,
myślenie o nich), te warunkują -> kontakt, przez niego uwarunkowane jest
-> uczucie, które warunkuje -> pragnienie, warunkujące -> przywiązanie,
które warunkuje -> bytowanie, warunkujące -> narodziny, które warunkują
-> starość i śmierć, ból, smutek, cierpienie, udrękę i rozpacz

Tylko w ten sposób powstaje cały wielki zespół cierpienia

gdy to nie istnieje - tamto nie istnieje

gdy to zanika - tamto zanika

czyli

koniec niewiedzy powoduje -> koniec formacji -> koniec świadomości ->
koniec nazwy i kształtu -> koniec sześciu podstaw poznania -> koniec
kontaktu -> koniec uczucia -> koniec pragnienia -> koniec przywiązania
-> koniec bytowania -> koniec narodzin -> koniec starości i śmierci,
bólu, smutku, cierpienia, udręki i rozpaczy

W ten sposób ginie cały wielki zespół cierpienia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-08-12 13:34:44

Temat: Re: bez tematu
Od: "Szczesiu" <s...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i40sr8$7ej$1@news.onet.pl...
> Nauczyciel zabawił w siedzibie króla Muczilindy, potem udał się do
> miejsca, gdzie było drzewo, pod którym osiągnął oświecenie (bodhi).

Jakbyś to naprawdę czaił, nie potrzebowałbyś kopiować zawiłych przypowieści,
żeby przekazać zawartą w nich prawdę. Po prostu przejawiałby się ona w
Twojej dowolnej aktywności, w tym pisaniu na usenet. A tak, pozostaje Ci
gonić za uznaniem grupowiczów tudzież czuć się misjonarzem. Zacznij zbawiać
innych od siebie. Uwierz mi, że tylko tak to działa.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-08-12 13:39:36

Temat: Re: bez tematu
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-08-12 15:34, Szczesiu pisze:
> Użytkownik "Piotrek Zawodny"<p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:i40sr8$7ej$1@news.onet.pl...
>> Nauczyciel zabawił w siedzibie króla Muczilindy, potem udał się do
>> miejsca, gdzie było drzewo, pod którym osiągnął oświecenie (bodhi).
>
> Jakbyś to naprawdę czaił, nie potrzebowałbyś kopiować zawiłych przypowieści,
> żeby przekazać zawartą w nich prawdę. Po prostu przejawiałby się ona w

Zgadza się, nie czaję tego naprawdę. Uczę się.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-08-12 13:42:45

Temat: Re: bez tematu
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-08-12 15:34, Szczesiu pisze:
A tak, pozostaje Ci
> gonić za uznaniem grupowiczów tudzież czuć się misjonarzem. Zacznij zbawiać
> innych od siebie. Uwierz mi, że tylko tak to działa.

Od razu uznanie grupowiczów. Można o tym porozmawiać, tak? Może kogoś
zainteresuje to? Może przyniesie jakąś korzyść, nawet jeśli ja tego nie
rozumiem. A wreszcie sprawia mi to przyjemność. Dlaczego chcesz mi ją
odebrać? Poza tym zauważyłem, że gdy piszę o tym publicznie, to po
jakimś czasie mam wglądy, właśnie dlatego, że przerabiam to silnie, nie
tylko we własnym podwórku.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-08-12 13:43:45

Temat: Re: bez tematu
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Szczesiu" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:i40tfq$a3s$1@mx1.internetia.pl...
> Użytkownik "Piotrek Zawodny" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:i40sr8$7ej$1@news.onet.pl...
>> Nauczyciel zabawił w siedzibie króla Muczilindy, potem udał się do
>> miejsca, gdzie było drzewo, pod którym osiągnął oświecenie (bodhi).
>
> Jakbyś to naprawdę czaił, nie potrzebowałbyś kopiować zawiłych
> przypowieści, żeby przekazać zawartą w nich prawdę. Po prostu przejawiałby
> się ona w Twojej dowolnej aktywności, w tym pisaniu na usenet. A tak,
> pozostaje Ci gonić za uznaniem grupowiczów tudzież czuć się misjonarzem.
> Zacznij zbawiać innych od siebie. Uwierz mi, że tylko tak to działa.
>

To grupa o psychologii prawda?
To pewnie słyszał kolega o kolejnych etapach uczenia się (nieuświadomionej
niekompetencji, uświadomionej niekompetencji, uświadomionej kompetencji i
nieuświadomionej kompetencji).
To o czym kolega pisze, to etap czwarty.

Na jakim etapie znajduje się Pan Piotr, skoro kolega ma taką wiedzę, że
poczuł się uprawniony do krytyki?

MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-08-12 14:03:30

Temat: Re: bez tematu
Od: "Szczesiu" <s...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

> To grupa o psychologii prawda?
> To pewnie słyszał kolega o kolejnych etapach uczenia się (nieuświadomionej
> niekompetencji, uświadomionej niekompetencji, uświadomionej kompetencji i
> nieuświadomionej kompetencji).
> To o czym kolega pisze, to etap czwarty.
>
> Na jakim etapie znajduje się Pan Piotr, skoro kolega ma taką wiedzę, że
> poczuł się uprawniony do krytyki?

1. Ale który kolega? ;)
2. Co powoduje zmianę kierunku?
3. Kto daje bokserowi prawo do okładania przeciwnika pięściami? Przecież
bicie kogoś to kryminał!


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-08-12 14:17:59

Temat: Re: bez tematu
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Szczesiu" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:i40v5o$856$1@mx1.internetia.pl...
>> To grupa o psychologii prawda?
>> To pewnie słyszał kolega o kolejnych etapach uczenia się
>> (nieuświadomionej niekompetencji, uświadomionej niekompetencji,
>> uświadomionej kompetencji i nieuświadomionej kompetencji).
>> To o czym kolega pisze, to etap czwarty.
>>
>> Na jakim etapie znajduje się Pan Piotr, skoro kolega ma taką wiedzę, że
>> poczuł się uprawniony do krytyki?
>
> 1. Ale który kolega? ;)
> 2. Co powoduje zmianę kierunku?
> 3. Kto daje bokserowi prawo do okładania przeciwnika pięściami? Przecież
> bicie kogoś to kryminał!

Nie ma to jak "troszki " porżnąć głupa....c'nie?

MK


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-08-12 17:24:20

Temat: Re: bez tematu
Od: Szczesiu <s...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

>>> To grupa o psychologii prawda?
>>> To pewnie słyszał kolega o kolejnych etapach uczenia się
>>> (nieuświadomionej niekompetencji, uświadomionej niekompetencji,
>>> uświadomionej kompetencji i nieuświadomionej kompetencji).
>>> To o czym kolega pisze, to etap czwarty.
>>>
>>> Na jakim etapie znajduje się Pan Piotr, skoro kolega ma taką wiedzę,
>>> że poczuł się uprawniony do krytyki?
>>
>> 1. Ale który kolega? ;)
>> 2. Co powoduje zmianę kierunku?
>> 3. Kto daje bokserowi prawo do okładania przeciwnika pięściami?
>> Przecież bicie kogoś to kryminał!
>
> Nie ma to jak "troszki " porżnąć głupa....c'nie?

Skoro lubisz w ten sposób, cóż... może to przejaw "tęsknoty za
parobkiem" albo głód egzotycznych wrażeń, Twoja sprawa. Większość ludzi
stara się jednak dobierać partnerów na swoim poziomie, hyhy

Prawdopodobnie masz zły dzień, stąd taka reakcja. Uwierz mi, że nie Ty
jedna miewasz złe dni i że nie tylko fizjologia potrafi je zepsuć.

Ale wracając do tematu - czy pl.sci.psychologia jest grupą jedynie dla
psychologów i czy z równą zaciętością rozliczasz z książkowej wiedzy
pozostałych jej uczestników? Byłoby wręcz straceńczą naiwnością z Twojej
strony żywić podobny pogląd, zważywszy na jej zawartość :)

Nie słyszałem czegokolwiek na temat różnych odmian kompetencji, ale nie
przeszkadza mi to widzieć daremności czyichś wysiłków. A jeżeli
przypadkiem znajdziesz się w samochodzie, którego kierowca zdaje się nie
widzieć przeszkody, to będziesz kontynuować miłą pogawędkę (na temat
odmian kompetencji choćby) nie wytrącająć go ze słodkiej nieświadomości?
Czy może raczej krzykniesz "uważaj!", "skręcaj!" albo "zahamuj!"?

Co do metafory z bokserem, jeżeli była dla Ciebie zbyt ciężkiej wagi ;)
przykładem, tłumaczę: bokser wychodzący na ring dobrze wie, czego się
tam spodziewać, podobnie ktoś piszący na grupę dyskusyjną powinien mieć
przynajmniej w teorii na uwadze dyskusję na temat tego co napisał. Czy
będziesz to Ty, ja czy ktokolwiek inny. A dyskusja nie polega na słodkim
popierdywaniu w kółku wzajemnej adoracji, tylko na prezentacji własnych
poglądów i konfrontowaniu ich z poglądami reszty uczestników tej
dyskusji. Wówczas, nawet, jeżeli odbiegnie nieco od początkowego tematu,
służy rozwojowi świadomości, nie usypia, a dzięki temu ułatwia
dostrzeżenie przeszkód, na które ktoś mógłby wpaść i tracić przez to
tylko swój czas. Szkoda by było, bo straconego czasu odzyskać się nie da.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-08-12 17:56:39

Temat: Re: bez tematu
Od: Szczesiu <s...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> gonić za uznaniem grupowiczów tudzież czuć się misjonarzem. Zacznij
>> zbawiać
>> innych od siebie. Uwierz mi, że tylko tak to działa.
>
> Od razu uznanie grupowiczów. Można o tym porozmawiać, tak? Może kogoś
> zainteresuje to? Może przyniesie jakąś korzyść, nawet jeśli ja tego nie
> rozumiem. A wreszcie sprawia mi to przyjemność. Dlaczego chcesz mi ją
> odebrać? Poza tym zauważyłem, że gdy piszę o tym publicznie, to po
> jakimś czasie mam wglądy, właśnie dlatego, że przerabiam to silnie, nie
> tylko we własnym podwórku.

Jeżeli poczułeś się zganiony, przepraszam, w żadnym razie nie jest moją
intencją odbierać Ci przyjemność czy hamować Twój rozwój albo cenzurować
wypowiedzi. Po prostu moim zdaniem metodą "kopiuj długi tekst -> wklej
długi tekst" jedynie zmęczysz tych, którzy mogliby napisać Ci coś
wartościowego. Napisz coś od siebie, tak po prostu, podziel się
pośrednio jakimś ze swoich wglądów, to na pewno sprowokuje kogoś do
dyskusji.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-08-12 18:27:16

Temat: Re: bez tematu
Od: "Vilar" <v...@u...to.op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Szczesiu" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:4c642e47$0$27024$65785112@news.neostrada.pl...
>>>> To grupa o psychologii prawda?
>>>> To pewnie słyszał kolega o kolejnych etapach uczenia się
>>>> (nieuświadomionej niekompetencji, uświadomionej niekompetencji,
>>>> uświadomionej kompetencji i nieuświadomionej kompetencji).
>>>> To o czym kolega pisze, to etap czwarty.
>>>>
>>>> Na jakim etapie znajduje się Pan Piotr, skoro kolega ma taką wiedzę, że
>>>> poczuł się uprawniony do krytyki?
>>>
>>> 1. Ale który kolega? ;)
>>> 2. Co powoduje zmianę kierunku?
>>> 3. Kto daje bokserowi prawo do okładania przeciwnika pięściami? Przecież
>>> bicie kogoś to kryminał!
>>
>> Nie ma to jak "troszki " porżnąć głupa....c'nie?
>
> Skoro lubisz w ten sposób, cóż... może to przejaw "tęsknoty za parobkiem"
> albo głód egzotycznych wrażeń, Twoja sprawa. Większość ludzi stara się
> jednak dobierać partnerów na swoim poziomie, hyhy
>
> Prawdopodobnie masz zły dzień, stąd taka reakcja. Uwierz mi, że nie Ty
> jedna miewasz złe dni i że nie tylko fizjologia potrafi je zepsuć.
>
> Ale wracając do tematu - czy pl.sci.psychologia jest grupą jedynie dla
> psychologów i czy z równą zaciętością rozliczasz z książkowej wiedzy
> pozostałych jej uczestników? Byłoby wręcz straceńczą naiwnością z Twojej
> strony żywić podobny pogląd, zważywszy na jej zawartość :)
>
> Nie słyszałem czegokolwiek na temat różnych odmian kompetencji, ale nie
> przeszkadza mi to widzieć daremności czyichś wysiłków. A jeżeli
> przypadkiem znajdziesz się w samochodzie, którego kierowca zdaje się nie
> widzieć przeszkody, to będziesz kontynuować miłą pogawędkę (na temat
> odmian kompetencji choćby) nie wytrącająć go ze słodkiej nieświadomości?
> Czy może raczej krzykniesz "uważaj!", "skręcaj!" albo "zahamuj!"?
>
> Co do metafory z bokserem, jeżeli była dla Ciebie zbyt ciężkiej wagi ;)
> przykładem, tłumaczę: bokser wychodzący na ring dobrze wie, czego się tam
> spodziewać, podobnie ktoś piszący na grupę dyskusyjną powinien mieć
> przynajmniej w teorii na uwadze dyskusję na temat tego co napisał. Czy
> będziesz to Ty, ja czy ktokolwiek inny. A dyskusja nie polega na słodkim
> popierdywaniu w kółku wzajemnej adoracji, tylko na prezentacji własnych
> poglądów i konfrontowaniu ich z poglądami reszty uczestników tej dyskusji.
> Wówczas, nawet, jeżeli odbiegnie nieco od początkowego tematu, służy
> rozwojowi świadomości, nie usypia, a dzięki temu ułatwia dostrzeżenie
> przeszkód, na które ktoś mógłby wpaść i tracić przez to tylko swój czas.
> Szkoda by było, bo straconego czasu odzyskać się nie da.
>

Tylko widzisz, nie postrzegam rozmowy jako walki na ringu.
Patrzę na kontakt dwóch osób jak na coś co może przynieść obydwu (lub
większej liczbie osób) korzyść wynikającą z wzajemnej wymiany (prosta
synergia).

To co napisałam o kompetencji, nie dotyczy kompetencji w sensie zawodowym,
ale określenia używanego przy definiowaniu procesu uczenia się.
Jak z jazdą samochodem:
- najpierw nieświadoma niekompetencja: nie jeżdżę, nie umiem, nie
przeszkadza mi to (zarobiona jestem)
- świadoma niekompetencja: nie jeżdżę, nie umiem, chcę się nauczyć
- świadoma kompetencja: o matko, ale pędzę (50 km/h)\
- nieświadoma kompetencja (nie pamiętam jak dojechałam do domu).

W mojej reakcji chodziło o prosty fakt pozwolenia ludziom na uczenie się (i
nie chodziło mi tu jakoś szczególnie o Piotra). Nikt z nas nie jest tu
doskonały (co widać gołym okiem), i mam nadzieję, że każdy jednak czegoś się
uczy (np. teorii boksu )

MK

PS. Nie mam złego dnia. Ostatnio jest tu dosyć bojowo za sprawą pewnego
TRNera. I trzeba wziąć poprawkę na odbiór literek. Zdaj się może na zdanie
Ixi, twierdzącej, że jestem słodką idiotką, a powinno być Ok :-)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Perseidy
[Polityka] Jest przyczyna katastrofy!!!
''Wychowano mnie tak,bym myślał,że jest pani zwierzęciem''.
Re: Otworzylem, patrze i widze:
Podsumowanie wczorajszej awanturki o Globka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »