Data: 2005-02-01 10:46:02
Temat: "choroba nauczycielska" ??? ratunku!!!
Od: "Dorota D." <potforrrek@USUŃBLABLA.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pracuję głosem przez osiem godzin dziennie, 5-6 dni w tygodniu mówiąc przez
ten czas praktycznie non stop (poza przerwą około 30minut). Dziś dopadło
mnie coś w rodzaju "choroby nauczycielskiej" - po prostu w trakcie
wygłaszania monologu zaniemówiłąm na dobre :( Próba wydobycia z siebie głosu
skończyła się nieprzyjemnym uczuciem podduszania i łzy poszły mi z oczu.
Wróciłam do domu i teraz co najwyżej mogę szeptać. Gardło jest okropnie
przekrwione i boli ale nie jak przy anginie, tylko w trakcie próby mówienia.
Poradźcie, co robić. Nie chodzi mi o rady typu pójście do lekarza, bo o tym
wiem. Bardziej liczę na rady typu, co robić, aby unikać tego w przyszłości.
Zmiana pracy na razie nie wchodzi w grę, przerwa w niej także.
Są jakieś środki, sposoby, aby wielogodzinne mówienie nie szkodziło i nie
prowadziło do takich sytuacji? Nie zdarza mi się to pierwszy raz, wcześniej
uważałam że to jednorazowy epizod, ale coraz częściej mam takie porblemy, a
nawet kiedy teoretycznie jest w porządku pozostaje nieprzyjemne uczucie bólu
w gardle, chrypki...
D.
|